- Pokaż się Corel!
Rzuciłem pokeball z którego po chwili wyłonił się mój psychiczny podopieczny. Nadszedł czas na nasz kolejny wspólny trening.
- Dobrze Girafarigu, czas się brać do pracy. Masz już spore wiadomości teoretyczne, teraz czas na praktykę. Zacznij gromadzić psychiczną energię, teraz!
Nauka gromadzenia energii w odpowiedni sposób to był pierwszy krok w kierunku nauczenia się tego ciosu jaki zdecydowałem się podjąć. Pokemon próbował zebrał tą energię, ale jakoś nie bardzo mu to wychodziło.
- Nic nie szkodzi, ważne że próbujesz. W końcu powinno ci się udać/
Dodałem pokrzepiająco.

Girafarig - Taran Zen (4)

Tym razem to opuszczona szkoła była pierwszym miejscem do jakiego się udałem.
- Ruszaj Corel!
Rzuciłem pokeball z którego wyłonił się mój psychiczny pokemon. Stanął naprzeciw mnie i pochylił głowę meldując swoją gotowość do treningu.
- Girafarig jesteś gotowy do pracy? Dzisiaj także próbuj kumulować energię.
Powiedziałem do mojego podopiecznego i ten po chwili rozpoczął proces gromadzenia energii. Na początku w ogóle mu to nie wychodziło, ale po pewnym czasie zaczął zbierać śladowe ilości mocy.

Girafarig - Taran Zen (5)

Potem zaś udałem się do opuszczonej szkoły aby kontynuować trening Girafariga. Jego zadaniem jak na poprzednich treningach było kumulowanie energii potrzebnej do wykonania ciosu.
- Dalej Corel, jesteś w stanie to zrobić. Tylko się skup. Nie możesz myśleć o milionach spraw na raz, skup się tylko na zbieraniu mocy. To twój cel! To zadanie! Zrób to!
Pokemon rozpoczął gromadzenie energii. Chociaż żadna poświata się nie pojawiała to widać było, że tym razem już wie o co chodzi. Widać było skupienie na jego twarzy i nagle wokół Corela pojawiła się rózowa poświata. Bardzo szybko jednak zgasła - był to jednak pozytywny znak.

Girafarig - Taran Zen (6)

Następnie udałem się do opuszczonej szkoły aby trenować mojego Girafariga. Tutaj czekał mnie kolejny trening z moim psychicznym podopiecznym.
- Wczoraj udało ci się wytworzyć małą, różową poświatę. Mam nadzieję, że dzisiejszy trening okaże się być równie owocny i uda ci się tego dokonać tego co próbujemy.
Pokemon skinął łepetyną po czym zabrał się do treningu. Próbował wykonać wszystko wedle moich zaleceń, ale nie udało mu się osiągnąć wczorajszego efektu.
- No nic... Innym razem się uda.

Girafarig - Taran Zen (7)

I następnie trafiłem w tereny Opuszczonej Szkoły. Tutaj momentalnie z balla wyskoczył mój Litwik który wręcz uwielbiał to miejsce. Gdy wyczuł je więc wyskoczył sam i chyba wiedział, że czas nauki nowego ataku nadchodzi! Przez moment nie wiedziałem czego mogę go jeszcze nauczyć, ale wreszcie sobie przypomniałem!
-Mam! Nauczysz się Ogników! Podoba się! - pokemon wesoło skinął swoim płomieniem na głowie i już po chwili był gotów na spokojnie wraz ze mną rozpocząć naukę tego ognistego ruchu. Polazłem mu go jeszcze oczywiście w moim pokedexie i wtedy przygotowałem mu kilka gałęzi takich naprawdę suchych za cel. Pokemon stanął naprzeciwko nich i zaczął zbierać swoją ognistą energię wokół siebie. Troszkę mu to zajęło, ale po chwili wreszcie udało mu się wytworzyć pojedyncze Ogniki o barwie niebieskiej. W końcu skierował je na cel, ale nie doleciały. Trzeba było to dopracować i na tym się skupiliśmy. Wreszcie po iluś razach wysiłek się opłacił. Pojedynczy trafił, ale to jeszcze nie to co chciałbym osiągnąć. Dopracujemy to kolejnym razem. Na razie schowałem pokemona i ruszyłem na jeszcze jeden dzisiaj trening.

---------------
-Litwick nauka Ognika (Will-O-Wisp) (1)

Matt przyszedł do Opuszczonej Szkoły. Nadszedł czas na kolejny trening Stalowej Obrony razem z Bronzongiem. Chłopak wypuścił z pokeballa swojego podopiecznego. Na początku chwila rozgrzewki. Dopiero po niej przeszli do poważnego treningu. Na 4 treningu Bronzong miał spróbować ochronić się przed nadlatującymi kamieniami. Matt rzucał w różnych odstępach czasowych w stronę Bronzonga kamienie. Pokemon musiał spróbować odbić je z pomocą stalowej obrony. Radził sobie całkiem nieźle, ale to dopiero czwarty trening.

Bronzong – Stalowa obrona (4)

Matt pojawił się w Opuszczonej Szkole. Ostatnio Bronzong starał się ochronić przed kamieniami, jednak teraz Matt chciał, by pokemon ochronił się przed prawdziwym atakiem pokemona. W związku z tym, po krótkiej rozgrzewce, Matt wypuścił Aipom. Bronzong miał postarać się, by za pomocą Stalowej Obrony, ochronić się przed gwiazdkami Prędkości. Bronzongowi szło dość średnio, jednak było coraz lepiej. Po wszystkim partyjka szachów na rozluźnienie. Po niej Matt wycofał pokemony do balli i odszedł.

Bronzong – Stalowa obrona (5)

Matt przyszedł do Opuszczonej Szkoły. Przyszła pora na szósty trening Stalowej Obrony z Bronzongiem. Ostatnio pokemon ten ochronił się przed gwiazdkami Prędkości, które tworzył Aipom. Teraz Matt chciał, aby pokemon miał trochę trudniejsze wyzwanie. Zaczęli jednak od rozgrzewki i chwili medytacji. Później Bronzong stanął naprzeciw Quilavy, który miał ostrzelać go salwą z Żaru. Bronzong średnio dawał sobie radę, ale nie było źle. Po wszystkim chłopak wycofał pokemona do balla i odszedł.

Bronzong – Stalowa obrona (6)

I na ostatni trening przybyłem do Opuszczonej Szkoły. To tutaj wypuściłem mojego Litwicka i zacząłem z nim kolejny już trening. Oczywiście wspólnie kontynuowaliśmy naukę trudnego ognistego ruchu Ogników, ale wierzyłem, że mojemu pokemonowi uda się to opanować bez większych problemów. Pokemon dzisiaj miał za cel słomiane strachy na wróble, a miał ich kilka. Szybko więc zabrał się za trening, by nie marnować czasu. Zaczął zbierać swoją ognistą energię w kilku miejscach poza ciałem. Po dłuższej chwil;i w tych miejscach zapłonęły niebieskie płomienie, które pokemon miał pod swym panowaniem i już po chwili posyłał je na cel. Gdy więc trafiały... podpalały go. Płonął pięknie, ale nie to było najważniejsze. Najważniejsze, że się udało. Oczywiście ponowił ten ruch na pozostałych i gdy one też zapłonęły to skończyliśmy trening. Schowałem go wtedy do pokeballa i ruszyłem do domu spać.

---------------
-Litwick nauka Ognika (Will-O-Wisp) (2)

Matt powolnym krokiem przyszedł do Opuszczonej Szkoły. Na miejscu chłopak wypuścił pokemona z pokeballa. Zaczęli od krótkiej rozgrzewki i chwili medytacji. Następnie przeszli do porządnego treningu. Matt wypuścił z pokeballa Quilavę. Bronzong znów miał za zadanie obronić się przed potężną salwą Żaru Quilavy. Szło mu średnio, aczkolwiek coraz lepie. W końcu praktyka czyni mistrza. Po wszystkim partyjka w szachy, po której Matt wycofał pokemona do balla i odszedł z uśmiechem.

Bronzong – Stalowa obrona (7)