|
|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:34 pm | |
| Roxie była zbyt pewna siebie. Spojrzała tylko na swojego pokemona, który już szykował się do ataku na leśniczego, który w nią celował. -Połóż broń, albo skończysz jako spalenizna. Roxie mimo, że się bała nie dała tego po sobie poznać. Jej pokemon był gotowy do zaatakowania Miotaczem Płomieni w leśniczego. Dziewczyna już tylko czekała na obrót wydarzeń. Jeśli leśniczy strzeli ona postara się uniknąć, a jej pokemon zaatakuje Miotaczem Płomieni. |
| | | Matt
Liczba postów : 983 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:36 pm | |
| Chłopak warknął delikatnie. Niekoniecznie tego się spodziewał. -Odłóżcie broń, a może mój Turtwig was nie poszatkuje - powiedział cicho. W razie najmniejszego ruchu pajaców, Matt każe Turtwigowi strzelać Ostrym Liściem. |
| | | Raven
Liczba postów : 690
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:37 pm | |
| Rapier nadal tkwił w dłoni, a Tepig był obok mnie. Słucham żądań leśników czekając na odpowiedni moment, by obrócić bieg wydarzeń. |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:45 pm | |
| Roxie i Wabik pod wpływem skierowanych w ich kierunku strzelb nie ryzykowali żadnych ruchów mogących sprowokować kłusowników. Na groźbę Matta, nikt nie zareagował. Staliście tak w bezruchu przez ponad minutę, aż stało się coś niespodziewanego. Tuż za leśnikami wstał Mundek i jednym szybkim ciosem powalił obu, za pomocą swego brzozowego kija. -Już po wszystkim. Zadzwonię po policję a wy pomóżcie tamtym pokemonom.-Leśnik stażysta wyjął telefon i wskazał na paśnik, za którym stały teraz tylko dwa pokemony. Jeden duży i jeden mały. Pozostałe uciekły podczas waszej walki. |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:47 pm | |
| Roxie podbiega szybko do małego pokemona, aby mu pomóc, jeżeli to możliwe próbuje przekonać go, aby dołaczył do jej drużyny..
Ostatnio zmieniony przez Roxie dnia Nie Gru 28, 2014 7:49 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Raven
Liczba postów : 690
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:48 pm | |
| Podchodzę do małego jelonka i podaję mu marchewki z worka. Podaję mu po chwili Firendballa, głaszcząc go opiekuńczo po grzbiecie |
| | | Matt
Liczba postów : 983 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 7:48 pm | |
| Matt podszedł w kierunku pokemonów, biorąc wcześniej na rękę trochę karmy, którą wziął ze sobą w worku. -Cześć - rzekł, podchodząc do pokemonów ostrożnie - Nie bójcie się. Możecie spokojnie jeść - uśmiechnął się. |
| | | Wabik
Liczba postów : 695 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:03 pm | |
| Szaman musiał złapać oddech po tym całym zajściu. Potem złapał swojego pokemona, którego pogłaskał po głowie. - Byłeś dzielny. - po tych słowach ruszył po sianko, by pozostawić je w paśniku. Sam wyciągnął z niego trochę słomy i podał większemu pokemonowi. - Odpocznijcie, najedzcie się i postarajcie się walczyć z takimi jak oni. Te potwory nie mogą krzywdzić biednych pokemonów takich jak wy. - poklepał oba stworzenia po głowie, a następnie przyglądał im się jak smacznie jedzą. |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:06 pm | |
| Pokemony nie chciały jeść ani wejść do pokeballi, bo ich nogi były uwięzione w wnykach. |
| | | Raven
Liczba postów : 690
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:08 pm | |
| Staram się uwolnić małego jelonka, po czym daję mu pożywienie, a po nim podaję Friendballa, zapewniając mu opiekę.
Ostatnio zmieniony przez Raven dnia Nie Gru 28, 2014 8:11 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Matt
Liczba postów : 983 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:09 pm | |
| Chłopak podszedł do większego pokemona i zaczął próbować pomóc mu razem ze swoim Turtwigiem. -Spokojnie, będzie dobrze. |
| | | Wabik
Liczba postów : 695 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:12 pm | |
| Dopiero po chwili Szaman zdał sobie sprawę, ze coś jest nie w porządku. Okazało się, ze dwa pokemony są w uwięzione. Chłopak spojrzał na wnyki, a następnie dokładnie im się przyjrzał z każdej strony. Następnie poszukał najsłabszego miejsca lub czegoś, co sprawi, że wnyki przestaną działać i się otworzą, jednak jeśli to nie poskutkowało, to bierze masywny kij i próbuje rozszerzyć metalowe pułapki, by pokemony mogły się spokojnie z nich uwolnić. |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:18 pm | |
| Roxie stara się pomóc pokemonowi, a potem znów pyta się czy dołączy do jej drużyny. |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:23 pm | |
| Wabik uwolnił oba pokemony. Większy był niezdecydowany co do tego z kim chce pójść, ale mniejszy od razu podbiegł kulejąc do Roxie, gdyż podziwiał ją za to, jak walczyła z leśnikami. |
| | | Raven
Liczba postów : 690
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:26 pm | |
| Duży osobnik wydawał sie niezdecydowany. Nic się nie stało. Podszedłem do niego karmiąc marchewką z worka i głaszcząc jego miły w dotyku grzbiet. Po vhwili podstawiam mu pod głowę FriendBalla z uśmiechem czekając na jego decyzję. |
| | | Matt
Liczba postów : 983 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:29 pm | |
| Matt podał większemu trochę jedzenia. -A może chciałbyś znaleźć prawdziwą rodzinę, co? Chętnie się tobą zaopiekuję. Razem zdziałamy cuda - rzekł, podsuwając mu z boku pokeballa - Jedz sobie teraz, spokojnie. Zaopiekuję się twoją nogą - rzekł, uśmiechając się do pokemona. |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:35 pm | |
| Roxie spojrzała na malutkiego pokemona, który przyszedł do niej. Uśmiechnęła się di niego ciepło i powiedziała: -Dołącz do mojej drużyny, a będziesz bezpieczny i nikt nie będzie na ciebie polował. Po tych słowach podsunęła pokemonowi pokeballa. |
| | | Wabik
Liczba postów : 695 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:45 pm | |
| - Wybierz mądrze. - powiedział Wabik do pokemona, a następnie ruszył do lasu, by w pełni zając się przebywaniem na łonie natury i obserwowaniem życia w tych dzikich terenach. Pokemon musiał sam zdecydować bez żadnych przekupstw i słodkich bajeczek, które możliwe, że nigdy się nie spełnią. Po krótkiej wędrówce Wabik oparł się o drzewo i obserwował piękno, które wykreowała sama Matka Natura. Tylko głupcy za pieniądze niszczą to fantastyczne dzieło i mordują pokemony dla pieniędzy. |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Gru 28, 2014 8:46 pm | |
| Mały jelonek ochoczo wskoczył do podstawionego przez Roxie pokeballa. Większy pok miał duży dylemat, friendball wyglądał na wygodne mieszkanko, ale jednak wybrał Matta, bo od niego otrzymał podstawową opiekę medyczną. A Wabik wyruszył na spacer po lesie.
Roxie - pokeball+ pokemon +5 zł Matt - pokeball + pokemon + 5 zł Wabik + 9 zł + 1PF Raven + 8zł Shi + 7zł + 1PF |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Sty 04, 2015 4:14 pm | |
| Mimo braku wolnego czasu udało mi się jakimś cudem czmychnąć tuż po polowaniu i na motorze dojechać w miejsce wszystkim dobrze znane jako Wzgórza Vileplumów. Ostatnio byłem tutaj chyba z tydzień temu więc sporo czasu minęło i miałem nadzieję, że dzisiejszy czas uda mi się i mojemu pokemonowi bardzo dobrze spożytkować. Wypuściłem więc moją Snivy z pokeballa i już po chwili pojawiła się ona w czerwonej strudze. Pokemon bardzo uradowany spojrzał na mnie i ja po chwili odezwałem się do niego: -No witaj Lexi. Minęło sporo czasu od ostatniego treningu, ale to chyba nie przeszkodzi nam w kontynuacji nauki Trawiastego Tornada co nie? Może na początek w ramach przypomnienia pokażę Ci to jeszcze raz w dexie, a potem będzie sama kontynuować. Powinnaś już sobie względnie radzić. - rzekłem i już po chwili pokemon usiadł mi na kolanach i chętnie oglądał wizualizację ruchu. To tylko tak w ramach przypomnienia. Pokemon więc już po chwili wstał ustawił się w miejscu i zaznaczył swoją gotowość. Następnie zastygł w bezruchu i momentalnie rozpoczął pierwszą fazę czyli zbieranie swojej trawiastej energii wewnątrz swojego ogona. Oczywiście pierw zebrał energię z każdej cząstki swego ciała, a następnie wysłał do ogona, a gdy ten zaświecił było jasne, że to się mu już udało. Następnie nadszedł czas sprawdzenia czy udało mu się opanować energię do końca i o dziwo nie było z tym większych problemów, bo potrafił utrzymać energię w ogonie co było bardzo ważne. Następnie pokemon próbował z siebie wystrzelić energię i nieco ją podkręcić, ale były to tylko nieliczne podmuchy. Próbował tak kilka razy i za każdym razem z nikłym skutkiem. -Pomyśl, że musisz tutaj zadziałać jak mikser. Inaczej nie umiem tego wytłumaczyć. Musisz po prostu tym wszystkim kręcić. - pokemon skinął głową i próbował. Oczywiście na początek skumulował w sobie energię potem ją utrzymał, a następnie próbował wystrzelić i przy okazji podkręcić wykonując ruchy ogonem. Rezultaty były już lepsze. Wyglądało to nieco lepiej niż na samym początku. -I widzisz powoli widać efekty, ale musisz póki co próbować. No wierzę w Ciebie. - rzekłem i obserwowałem dalej. Pokemon nie przerwał. Kontynuował ponownie zbierając energię, następnie strzelając ją z siebie i machając przy tym ogonkiem, było znowu nieco lepiej, ale widać było, że mój pokemon już dłużej nie wytrzyma. Szybko więc przerwałem, by pokemon nie opadł całkowicie z sił i rzekłem: -No widzisz i jest progres. Jutro poćwiczymy dalej, ale na dzisiaj koniec. Wracaj do balla, Zasłużyłaś na odpoczynek. - rzekłem i wróciłem pokemona do balla, a następnie sam wsiadłem na motor i powróciłem do domu.
Cel: -Snivy nauka Liściastego Tornada (Leaf Tornado) (5)
|
| | | Matt
Liczba postów : 983 Wiek : 26
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Nie Sty 04, 2015 10:18 pm | |
| Matt przyszedł na Wzgórza Vileplumów. Przyszła pora na pierwszy jego trening z nowym podopiecznym – Stantlerem. Chłopak wypuścił normalnego pokemona z pokeballa i uśmiechnął się, dając mu marchewkę. Przed treningiem się przyda. - Jak już pewnie wiesz, mam na imię Matt. Jestem twoim trenerem i razem zostaniemy mistrzami. – powiedział z uśmiechem – Nie lubię się ociągać, więc od razu przejdźmy do treningu. Pierwszym ruchem, którego będziesz miął się nauczyć jest Straszenie – rzekł, pokazując pokemonowi ów atak w pokedexie: - Jak widzisz... w ataku tym chodzi o to, byś był straszny... – zaczął opowiadać. Każdy treningu trzeba zaczął od teorii. Opowiedział więc trochę na temat Straszenie oraz o typie Duchowym, bo właśnie takiego typu był ów atak. Po wykładzie chłopak chwilę pobawił się ze swoim Stantlerem, a w końcu wycofał go do balla i odszedł zadowolony. Stantler: -zapoznanie z trenerem, -Straszenie (Astonish) 1 |
| | | Chłodzik
Liczba postów : 18
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Pon Sty 05, 2015 1:33 pm | |
| Chłodzik jak za starych czasów zawitał znów na tereny świata pokemon, aby potrenować ze swoim nowym pupilem. Póki panuje zima i śnieżek prószy postanowiłem zebrać się w sobie i przyjść wcześnie rano, aby mój treecko był zadowolony. Wszedłem na jedno ze wzgórz i wypuściłem pokemona, biedak jeszcze spał, ale z tego co widziałem był zadowolony z widoku lekkiego, puszystego śniegu. Usiedliśmy razem i oglądaliśmy piękną panoramę, ponieważ był to nasz pierwszy wspólny trening postanowiłem porozmawiać z treecko. - No widzisz mały, od dzisiaj do końca świata i jeszcze dzień dłużej, będziemy wspólnie podróżować i trenować. Mam nadzieję, że szybko mnie polubisz i zobaczysz, że chcę dla Ciebie jak najlepiej. Z tego co wiem to ponoć lubisz podziwiać zimowe pejzaże o poranku, więc mam nadzieję, że ten widok Cie zadowala. W ogóle prawie zapomniałem o jednym, każdy z nas ma jakieś imię, więc myślę, iż Ty też powinieneś takowe posiadać. Co myślisz o Blade ? Imię to oznacza ostrze, a Ty jesteś pokemonem, który po dużej ilości treningów wyrośnie na potężnego Sceptila, będziesz posiadał dwa ostrza na rękach i to one będą stanowiły część twojej siły. Dodatkowo takie imię od razu kojarzy się z siłą, a chyba chciałbyś być kiedyś jednym z silniejszych pokemonów, co nie ? Treecko patrzył się na mnie uważnie przez cały czas. Widać było, że jego główka pracuje i stara się przemyśleć wszystko co powiedziałem, a kiedy skończyłem przemowę uśmiechnął się do mnie i zaczął dalej obserwować panoramę. Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę, aż do momentu jak tyłek prawie przymarzł mi do podłoża, wstałem i powiedziałem Treecko, że bierzemy się do roboty. - Od dzisiaj bierzemy się za naukę szybkiego ataku, atak ten polega na rozpędzeniu się i uderzenia sobą w przeciwnika, dzięki odpowiedniej prędkości cios ten będzie bolesny. Dodatkowo bardzo często służy on do unikania innych ataków, gdyż zwiększa mocno twoją prędkość. Na początku przez dwa - trzy treningi będziemy trenowali twoją szybkość, zaczniemy od rozciągania się, a potem będziesz się ze mną ścigać, ok ? Treecko skinął głową i od razu wzięliśmy się za siebie, na samym początku pokazałem mu kilka ćwiczeń rozciągających, aby przypadkiem nie nabawił się jakiejś kontuzji. Następnie postawiłem dwa punkty kontrolne oddalone od siebie na jakieś 100 - 200m i ścigaliśmy się z jednego miejsca do drugiego. Jak na razie ja wygrywałem te wyścigi, jednak widząc wzrok Treecko i jego upartość w wyzywaniu mnie na kolejny wyścig, pomyślałem, że z czasem wyjdzie z tego coś dobrego. Po skończonym treningu, nakarmiłem pokemona i wróciłem do domu.
Treecko - nadanie imienia Blade i nauka szybkiego ataku [1] |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Pon Sty 05, 2015 8:27 pm | |
| Poniedziałkowy wieczór mimo zmęczenia po całym dniu pracy postanowiłem poświęcić na trening. Szybko się więc zebrał, ubrałem w kurtkę, założyłem kask i już po chwili mijałem ludzi motorem, by wreszcie móc dotrzeć do miejsca zwanego Wzgórza Vileplumów. Tutaj szybko odstawiłem pojazd, zdjąłem kask, a następnie sięgnąłem do pasa, by zdjąć z niego balla i następnie wyrzucić go w górę. Rzecz jasna wszystko po to, by móc już po chwili cieszyć się z tego, że tuż przede mną pojawił się mój trawiasty starter. Snivy stanęła przede mną, przybiła mi piątkę i czekała: -No siema Lexi. Widzę, że jesteś gotowa. No to więc bez zbędnego gadania co? Zabieramy się za dalszą naukę Liściastego Tornada. Wiem, że dasz sobie radę. Wystarczy, że połączysz to co do tej pory się nauczyłaś ze skutecznością w wykonaniu ataku. No to jazda. - rzekłem i usiadłem na pustej kłodzie gdzie bawiłem się nożem i jednocześnie obserwowałem poczynania mojego pokemona podczas treningu. Pokemon klasyczni ustawił się w miejscu, zamknął swe oczy i tak w ciszy i skupieniu rozpoczął niemalże medytację, której celem było zebranie swej trawiastej energii z każdej cząstki swego ciała, a następnie przeniesienie jej do ogona gdzie wtedy przytrzymywał ją mój pokemon przed samym wykończeniem ruchu. Pokemon następnie wystrzelił z siebie energię i to całą, a przy tym próbował zakręcić ją, ale wyszło jak wyszło. Końcowy efekt wygląda nieco inaczej więc nie udało się tym razem. Przerwałem jednak pokemonowi, by dać mu kilka kolejnych cennych porad.-Ale poczekaj. Mam jakiś pomysł na to wszystko. Skoro zaczynasz kręcić po wystrzale i daje to taki efekt jaki daje to może spróbujmy inaczej. Bo widzisz. Mikser działa od razu, to znaczy kręci się zaraz po włączeniu. A u Ciebie to jest tak jakby to wszystko załączało się za późno. To wiesz co. Jakbyś tak spróbowała kręcić swoim ogonem jeszcze przed wystrzałem. Możliwe, że wtedy efekt byłby o wiele lepszy, a nawet bardzo zbliżony do końcowego efektu. To wiesz co. Może spróbuj tak, a jak nie wyjdzie to będziemy kombinować dalej. To do dzieła. - rzekłem. Pokemon uśmiechnął się i kiwnął główką, a następnie odsunął się i już po chwili rozpoczynał. Jak i jeszcze przed chwilą zebrał w całkowitej ciszy swoją energię, którą następnie przetransportował swoją energię. Efekt było widać momentalnie, bo jego ogon rozbłysł na jasnozielonkawy kolor. Wtedy pokemon spojrzał na mnie jakby chciał powiedzieć: "Patrz na to." Uważniej więc spojrzałem na pokemona, a ten rozpoczął kręcić ogonem w miejscu, a następnie wystrzelił z siebie energię i... o dziwo efekt tego był oszałamiający. Wyszło dokładnie tak jak wcześniej w pokedexie. Ten atak przypominał tornado z trawiastej energii i to ogromne tornado. Mimo problemu z kontrolą nad nim przez pokemona to jednak coś już było za nami. Mim pewnych problemów później to aż wstałem i zacząłem klaskać, bo jednak to co na pozór wydawało się najtrudniejsze było za nami, a więc mogliśmy też być dobrej myśli co do ostatecznej formy. Bo skoro mamy podstawy, najtrudniejszy element za nami to tak zwany ostatni szlif damy radę zrobić. Mimo to rzekłem: -No i jest pięknie. Teraz parę razy ponów i nawet nie przejmuj się, że jeszcze jest mały problem z kontrolą tego wszystkiego. To jest taka energia, że na początku może na serio będziesz mieć problemy z utrzymaniem tego, ale wiesz. To się da ogarnąć i jak nie dzisiaj to skupimy się na tym jutro i wspólnie uda nam się wreszcie ujrzeć ostateczny efekt. Gratulacje. - po tych słowach pokemon ponawiał jeszcze kilkukrotnie. Jego zapał nie słabł, ale później widać było na nim zmęczenie. Mimo wielu prób później były tylko drobne poprawki, ale to co udało się nam dzisiaj osiągnąć to i tak wiele więc trening był bardzo dobrze spożytkowany. Przerwałem więc i następnie napoiłem i nakarmiłem pokemona. Dzisiaj bez słodyczy, bo co za dużo to nie zdrowo, ale pokemon mimo to i tak był radosny. Następnie schowałem go więc do balla, a sam wsiadłem na motor i ruszyłem do domu gdzie czekała na mnie zapiekanka.
Cel: -Snivy nauka Liściastego Tornada (Leaf Tornado) (6) |
| | | Chłodzik
Liczba postów : 18
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Wto Sty 06, 2015 5:30 pm | |
| Chłodzik po raz kolejny zerwał się rano, aby sprawić przyjemność swojemu trawiastemu przyjacielowi. Usiedliśmy razem na wzgórzu i w ciszy obserwowaliśmy piękny zimowy krajobraz, widziałem w oczach mojego pokemona, że naprawdę to lubi. Siedzieliśmy tak do momentu, aż mój tyłek prawie przymarzł do podłoża, coś czuję że odbije mi się to kiedyś na zdrowiu, ale czego nie robi się dla przyjaciela. Kiedy już wstaliśmy, ustawiłem pachołki w odległości 100 - 200 metrów i wzięliśmy się za rozgrzewkę. Najpierw kilka ćwiczeń rozciągających, aby nasze nogi nie zawiodły podczas biegów. Następnie ustawiliśmy się na linii startowej i rozpoczęliśmy wyścig, biegłem ile tylko miałem sił w nogach i ledwo co udało mi się wygrać. Treecko spojrzał na mnie swoim zawziętym wzrokiem i wyzwał na kolejny wyścig, co prawda znowu udało mi się o włos wygrać, ale pokemon nie dawał za wygraną. Przy kolejnych wyścigach on zaczął wygrywać, ledwo bo ledwo, ale widziałem, że nauczył się już trochę szybciej biegać. Po kilku wyścigach dałem ciepły posiłek Treecko i ruszyliśmy do domu.
Treecko - nauka szybkiego ataku [2] |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów Wto Sty 06, 2015 7:49 pm | |
| Mimo święta nie ma czasu na świętowanie, bo taki dzień jak dzisiaj warto wykorzystać na kolejny już z treningów Liściastego Tornada. Zabrałem więc motor i ruszyłem w kierunku mojego ulubionego miejsca treningowego. Były to oczywiście tereny Wzgórz Vileplumów i gdy byłem już na miejscu to odstawiłem pojazd i następnie uwolniłem z poke kulki mojego roślinnego startera, którym oczywiście jest Snivy. Pokemon momentalnie podszedł do mnie i przybił mi żółwika. Jest w końcu moim kumplem i po takim dla nas specyficznym przywitaniu rzekłem do niego: -No mała. Dzisiaj dalej szarpniemy się na Liściaste Tornado. Jesteśmy już praktycznie w domu jak to się potocznie mówi więc już teraz powinnaś jakoś sobie bez większych problemów poradzić. Wiem, że dasz sobie radę, a teraz przejdźmy już do treningu, bo o dziwo strasznie dzisiaj mroźno więc warto wykorzystać naszą obecność na maxa. - pokemon skinął głową, bo rzeczywiście dzisiaj dawało czadu mroźnymi powiewami. Pokemon więc ustawił się i już po chwili pokazał swoją gotowość do startu. Momentalnie przykucnął, zamknął oczy i oczywiście w takiej pozycji gdy towarzyszyła mu wielka cisza rozpoczął kumulowanie swojej energii z ciała w ogonie, który następnie świecił jasno zielonym światłem, bo taki właśnie efekt dawało skumulowanie jej w ogonie. Następnie pokemon przetrzymywał ją w tejże części swojego ciała i rozpoczynał kręcić swym ogonem, co po wystrzeleniu z ogona energii dawało pokaz świetnego tornada wytworzonego przez mojego pokemona z trawiastej energii i do tej pory było idealnie, ale nastąpiły pewne komplikacje przy sterowaniu tym atakiem, bowiem pokemon tracił nad nim kontrolę i już po chwili nie mógł trafić nim idealnie w swój cel. Trzeba było coś z tym zrobić. -Czemu tracisz na d tym wszystkim kontrolę? Musisz postarać się nad tym wszystkim zapanować, bo inaczej nie będziesz mogła trafić w cel mimo tego, że będziesz już potrafiła to wytworzyć. Naprawdę postaraj się, a powinno być nieźle. - pokemon kiwnął główką na znak zrozumienia i gotowości, a po chwili ustawił się nieco oddalony i rozpoczął. Powtarzał każdą czynność po kolei, od zbierania energii, po przytrzymywanie jej w ogonie, kręcenie nim, aż do wystrzału z ogona co znowu zakończyło się tornadem, ale znowu bez kontroli. Pokemon mimo to zacisnął pięść i jak szalony kontynuował, znowu nieudany. Potem jeszcze, jeszcze i jeszcze, ale za każdym razem niestety kończyło się to fiaskiem. Mimo tego, że był lekki postęp to ostatecznie pokemon opadł z sił i zaprzestał. Ja widząc to zakończyłem trening, podbiegłem do pokemona i rzekłem: -Było już ciut lepiej. Jutro dokończymy, a ty powinnaś jutro spróbować tak, by twój ogon podczas treningu nie był taki wiotki, ale byś postarała się go mocno usztywnić. Sądzę, że wtedy miałabyś znacznie większą szansę na opanowanie ruchu już po wytworzeniu. Ale to już jutro. Dzisiaj zjedz kawałek czekolady i odpocznij. Zasłużyłaś. - po tych słowach dałem pokemonowi nieco czekolady, a gdy zjadł to schowałem do pokeballa i na motorem ruszyłem przed siebie gdzieś poszusować drogami.
Cel: -Snivy nauka Liściastego Tornada (Leaf Tornado) (7) |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wzgórza Vileplumów | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|