Tuż po obiedzie wyszedłem na spacer do Starej Pasieki. Podczas drogi towarzyszył mi mój Beedrill. Gdy dotarliśmy na miejsce, wskazałem pokemonowi jabłoń.
-Widzisz nadgniłe jabłka? strąć je za pomocą szpilo pocisku.
Pokemon bez chwili wahania zaczął ostrzeliwać jabłonkę. Po każdym ataku z drzewa spadała masa liści i kilka owoców. Pokeosa trenowała tak przez kilkanaście minut, po czym poszliśmy pod drzewo, aby sprawdzić co stracił. Wiele jabłek nie było zgniłych, ale nie zmarnowały się, gdyż je szybko zjedliśmy na deser.



Beedrill
Szpilo Pocisk (Pin Missile) 11

Wbijam na starą pasiekę z Meganium po czym pokemon się opala na słoneczku. Samo wystawianie się na działanie promieni słonecznych jednak nie wystarczy, pok musi owe promienie wchłonąć i zgromadzić ich moc w swoim kwiecie. Jeśli tak zrobi to zgromadzona moc powinna być w stanie góry przenosić, a raczej rozsadzać i to te mniejsze. Testujemy naszą broń masowego rażenia i póki co nie ma się czym chwalić, ale z dnia na dzień i z prób na próby powinno być lepiej to też opalamy się dalej.

Meganium: nauka Słonecznego Promienia nr 2

Od samego ranka ćwiczyli tak ciężko i wytrwale jak tylko potrafili. Altair każdy krok, każdy najmniejszy ruch skrzydeł próbował wykonać w 100 procentach dokładności. Tak właśnie według wskazówek hodowcy próbowali opanować trzepoczący taniec. Trener postępował właśnie tak jak nakazał mu hodowca, próbował nauczać pokemona i przyswajać mu wiedzę dzięki której byli coraz bliżej ku opanowaniu nowego ataku. -Świetnie Ci idzie! Pamiętaj, że twój taniec ma konkretny cel. Musisz kusić, ale zarazem niszczyć przeciwnika od zewnątrz i zwiększyć swoje statystyki. Bierzmy się do roboty. Ćwiczyli jeszcze przez godzinę, a po zakońćzonym treningu Sponge powrócił pokemona do balla. To był koniec na dziś.

Masquerain
* Trening pohodowlany 2/8

Deszczowego wieczora, wybrałem sę z Beedrillem do miejsca treningowego na którym rosło wiele drzew owocowych i kwiatów. aktualnie było tutaj bardzo ciemno, ale miało to pomóc w dzisiejszym treningu. Podczas treningu mój Beedrill musiał strzelać do rzucanych przeze mnie plastikowych kul. Pokemon musiał rozpoznawać słuchem gdzie kula upadła i strzelać w nią serią szpilek. Po kilkunastu minutach przeszedłem się do rzucanych kul i okazało się ze każda miała wbitą minimum jedną szpilkę.



Beedrill
Szpilo Pocisk (Pin Missile) 12

Przychodzę z poke detektywem aby opanować zajebiaszczy atak, przed którym wszyscy zaczną zaznawać. Pokemon robi przy tym to co lubi, czyli stoi sobie na słońcu. Podczas tej czynności pobiera promienie słoneczne, które spadają na jego ciało i przekierowuje je do swojego kwiatu na szyi. Tam gromadzona energia czeka na uwolnienie w jednym, silnym uderzeniu, które ma znieść z powierzchni ziemi wszelkie przeszkody. Trenujemy ile wlezie a potem spadamy na chatę.

Meganium: nauka Słonecznego Promienia nr 3

-Wybieram Cię Altair! Wywołał Sponge podrzucając czerwonego balla wysoko w górę. Srebrzyste światło prędko przywołało niesfornego stworka, a już po chwili obaj zaczęli ciężko trenować aby osiągnąć upragnione cele. -Tak więc zaczynamy od krótkiej rozgrzewki, później zaczniemy trening trzepoczącego tańca. Jazda. Tak też zrobili. Ćwiczyli dobrze już znane ataki takie jak robacze bzyczenie czy też podmuch wiatru. Zabrali się za trening według wskazówek hodowcy. Atak miał zastosowanie całkiem przejrzyste i łatwe do zrozumienia przez pokemona. Dzięki własnemu, unikatowemu tańcu pokemon zwiększy swoje statystyki. Tak też ćwiczyli taniec w wielkim skupieniu i koncentracji, przede wszystkim skupiając się na zastosowaniu. Po całym dniu treningów, zjedli solidny posiłek kończąc dzisiejsze spotkanie.

Masquerain
* Trening pohodowlany 3/8

Zjawiam się z Meganium na terenie starej pasieki, a pokemon robi to co ostatnio. Trawiak wystawia się na słoneczko i pobiera każdy możliwy promień słoneczny. Każdy z nich jest energią, która ma zasilić działo słonecznego promienia. Dlatego właśnie pokemon przenosi całą tą moc do swojego kwiatu aż ten rozbłyśnie, dopiero potem odpala całą tę moc. Niszczymy to miejsce dzień po dniu aż nie ostanie się kamień na kamieniu.

Meganium: nauka Słonecznego Promienia nr 4

Kolejny dzień, podczas którego to Masquerain jak i Sponge ciężko trenowali nad ruchem zwanym trzepoczącym tańcem. Według wskazówek hodowcy przede wszystkim przykładali największą uwagę do właśnie trzepoczenia strzydłami, na ich ruchy i wszelkiego rozdzaju uderzenia wiatru. -Spróbuj się skupić na otaczającym Ciebie środowisku. Wsłuchaj się w szum drzew, śpiew ptaków, powiewy wiatru. Dostosuj swój taniec do twoich uczuć i tańcz! Tak jak robiłeś to u pani hodowczyni. Sponge po krótkim przypomnieniu o zastosowaniach ruchu ponownie wrócił do ćwiczącego Altaira. Trening trwał w najlepsze, a gdy pokemon jak i trener padli zmęczeni, Sponge powrócił go do pokeballa. -Jestem z Ciebie bardzo dumny. Powrót. I opuścił Starą Pasiekę.

Masquerain
* Trening pohodowlany 4/8

Po treningu z Sesil, przeszedłem się do Starej Pasieki. Na miejscu wypuściłem z pokeballa Beedrilla, który od razu chciał rozpocząć trening szpilo pocisku. Spełniłem życzenie pokemona i trenowaliśmy ten robaczy atak. Ja rzucałem wysoko do góry szyszki, a Beedrill strzelał do nich z szpilek. Po kilkunastu minutach rozbolały mnie ręce od rzucania szyszkami, wiec musieliśmy zakończyć trening. Na dobre zakończenie treningu posiliśmy się owocami z pobliskiego sadu.



Beedrill
Szpilo Pocisk (Pin Missile) 13

Tuz przy krzaczku czerwonej porzeczki Geralt siedział na trawie z skrzyżowanymi nogami i obserwował poczynania swego Heracrossa. Pokechrząszcz składał pyszczek w ciuk i poruszał nim jakby żuł gumę. Po kilku minutach takiego mozolnego marnowania czasu wypluł na ziemię coś, co przypominało ziarenko. Kopnął to nogą i dalej milił pyszczkiem.
-No pośpiesz się, nie mamy całego dnia na twoje nieudolne próby.
Jaskier tylko spojrzał na swego trenera, pokiwał głową i próbował dalej. Po około dwóch kwadransach, chrząszcz zmęczył się trenowaniem i poszedł do grubego klonu, by wysysać z niego sok, a Geralt zajął się przejrzałymi owocami porzeczki.

Heracross
Nasienny Pocisk
trening 3

Wbijam na starą pasiekę z Meganium i robimy swoje. Trawiak stoi na słoneczku i robi to co niemal każda roślina, pobiera energię słoneczną. Jednak on jej nie przetwarza do procesów organicznych, przesyła ją bezpośrednio do kwiatu na szyi gdzie ją gromadzi. Kiedy moc zacznie się przepełniać to uwalnia ją w postaci słupa światła i niszczy obrany cel. Pobieranie i gromadzenie mamy jako tako opanowane, teraz jedynie pracujemy nad celnością podczas wystrzału z takim odrzutem.

Meganium: nauka Słonecznego Promienia nr 5

-No dalej, Jaskier, co z tobą? Wyrzuć to z siebie.
Geralt ponaglał swego robaczego pokemona, który próbował coś wypluć.
-No nie wstydź się robaczku.
Przedrzeźniania było już dosyć i Heracross z zawziętą miną wypluł nasionko z pyszczka.
-Bardzo ładne wyszło to nasionko, ale musisz się lepiej starać, szybciej tworzyć te nasionka, strzelać nimi dalej i celniej. Ogólnie musisz wszystko poprawić. Próbuj dalej.
Jaskier tylko pokręcił głową i znowu skupiał się na tworzeniu nasionek w swym pyszczku.

Heracross
Nasienny Pocisk
trening 4

Po obiedzie wybrałem się z Beedrillem do Starej Pasieki. Na miejscu ustawiłem kilka atrap pod drzewami.
-Beedrill, widzisz te atrapy? To twój cel. Strzelaj do nich szpilo pociskiem. Dziś najważniejsza będzie nie siłą, nie szybkość, ale celność. Do dzieła.
Pokemon przyglądał się każdej atrapie i strzelał po trzy razy do każdej z nich. Większość oberwała wszystkimi ciosami, tylko dwie miały lekkie obrażenia. Pochwaliłem swego podopiecznego za usłuchanie zaleceń i poszliśmy wcinać gruszki.



Beedrill
Szpilo Pocisk (Pin Missile) 14

Chłopak powolnym krokiem przybył nad tereny Starej pasieki, aby wraz ze swym pokemonem w spokoju i skupieniu kontynuować treningi dotyczące bardzo silnego ataku. Rozpoczeli ćwiczenia od szybkiej rozgrzewki, a następnie zabrali się za tańce, które miały na celu zwiększenie statystyk pokemona. -Bardzo dobrze sobie radzisz. Po namyśleniu się, twierdzę że posłanie Cię do hodowcy było bardzo dobrym posunięciem. Zmieniłeś trochę środowisko, a do tego nauczyłeś się nowych umiejętnośći. Teraz jesteś coraz lepszy w te klocki, no ale dość gadania, zabieramy się za trening według wskazówek hodowcy. I tak też robili, nie chcąc popełnić żadnego błędu. Specjlane statystyki pokemona powiększały się poprzez taniec, który masquerian próbował odtańczyć jak najlepiej.

Masquerain
* Trening pohodowlany 5/8

Po treningu z Zubat, przeszedłem się do Starej Pasieki, gdzie wypuściłem z pokeballa swego Beedrilla. Dziś przygotowałem dla niego trochę trudne zadanie. Napompowałem całą paczkę balonów helem i puściłem je wysoko pod niebo. Beedrill cały czas je obserwował. Dopiero gdy były całkiem daleko, poleciłem pokemonowi zestrzelić wszystkie za pomocą Szpilo Pocisku. Pokemon szybko zebrał robaczą energię i rozpoczął ostrzał. Po kilku minutach większość balonów została zniszczona przez szpilki wystrzelone przez pokeosę, ale kilku balonom udało się uciec poza zasięg ataków Beedrilla.



Beedrill
Szpilo Pocisk (Pin Missile) 15

Dzisiejszego dnia pokemon ćwiczył z tak dużą pasją i ambicją, że Sponge był pod wielkim szokiem. Wypuścił pokemona z jego balla, a po chwili rozpoczęli ćwiczenia nad atakiem, który był ćwiczony u profesjonalnego hodowcy. Masquerain opanował u niego już większość umiejętnośći, opanował tam już posługiwanie się tym atakiem, a także jego zastosowania. Teraz przyszedł czas, w którym to nadchodzi rola trenera, rola opiekuna i mentora. -Świetnie! To był doskonały taniec! Wykrzyczał Sponge po bardzo udanej próbie ataku. Powrócili do treningu zwiększenia specjalnych statystyk. -Pamiętaj, aby skupić się nie tyle, żeby wyzwolić potrzebną Ci energię. No jedziemy. I tak ćwiczyli aż do zachodu słóńca, Masquerian próbował wytańczyć swój unikalny taniec, który zwiększał jego siły.

Masquerain
* Trening pohodowlany 6/8

Przed wieczorem przeszedłem się z Beedrillem na miejsce treningowe nazywane Starą Pasieką. Rozejrzałem się po okolicy, bo podobno tutaj będzie jutro odbywała się przygoda, więc lepiej obeznać sie zawczasu z terenem. Po kilkudziesięciu minutach łażenia po łąkach i sadach, wypuściłem z pokeballa Beedrilla. Pokemon po wyjściu z balla od razu chciał trenować, wiec od razu rozpoczęliśmy trening. Pokemon miał strzelać do robaczywych jabłek i śliwek, które pospadały przedwcześnie na ziemię. Pokeosa zebrał robaczą energię i posłał serię szpilek w trawę pod drzewem. Kilka drzew w ten sposób zyskało ostry dywanik i mogliśmy sobie pójść dalej.




Beedrill
Szpilo Pocisk (Pin Missile) 16

Również dzisiejszego dnia Sponge przybył nad tereny przepięknej, ale jak i niebezpiecznej czasami Starej Pasieki. Trzymając w ręku ogłoszenie dotyczące polowania, dostrzegł, ze pomylił dni. Miało ono odbyć się jutrzejszego o dnia, a nie dziś. -No cóż... Mogłeś mi powiedzieć Masquerain, a nie śmiejesz się jak głupi. Pokemeon wybuchł śmiechem, ale nie tak długim, żeby przerwać dotychczasowe ćwiczenia nad nowym atakiem. Powrócili do nich i według wskazówek pani hodowczyni kontynuowali treningi. -Brawo mój kolego! O to w tym chodzi, powtórzmy taniec jeszcze kilka razy i na dziś zakończymy trening, dobra? Tak też zrobili. Powtarzali trening w celu zwiększenia statystyk. Trening dobiegł końcowi i to by było na tyle dzisiejszego dnia.

Masquerain
* Trening pohodowlany 7/8

Przybywam na polowanie,może trafi się coś fajnego.

Matt pojawił się na polowaniu.

Geralt przybył na teren Starej Pasieki, by zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem.

Z ciemności uwolnił mnie dźwięk. Był to mój budzik. Spojrzałem na godzinę ... Cholera ... byłem już spóźniony. Energicznym ruchem zeskoczyłem z łóżka, złapałem za plecak i w dwie minuty wpakowałem w niego bułkę, której nie zjadłem na śniadanie, butelkę wody, mapę i wybiegłem z domu. Załapałem się na stopa i ruszyliśmy w kierunku starej pasieki. Po kilkunastu minutach szalonej jazdy znalazłem się na miejscu. Podziękowałem kierowcy, który pędem jechał dalej. Wzruszyłem tylko ramionami i spokojnym krokiem doszedłem na miejsce zbiórki. Oparłem się o jakieś drzewo i czekałem...

Jest was dwóch i nie ma już nic, ale po chwili z gleby zaczęły wyrastać grzyby. Najpierw takie normalne, ale zaraz zaczęły rosnąć i rosnąć. Zanim sie spostrzegliście otoczyły was murem w ciul wysokim i nie do przebycia. Staliście się grzybimi więźniami i co teraz ? Po chwili wyrośli wam jeszcze koledzy Gerald i Jazon, tak do towarzystwa.

-O, grzybki, zetnę kilka na sos grzybowy- wyjąłem nożyk i zacząłem żniwa.

Chłopak rozejrzał się niepewnie dookoła. Grzyby! Wszędzie grzyby! Haluzyny jak nic! Matt wolał więc ich nie jeść. Chłopak wypuścił z pokeballa Whirlipede!
-Tobie nawet haluzyny nie grożą. Użyj Parowalca i wytnij tę grzybnię! - powiedział do pokemona.