Temat: Re: Zagroda Hodowców Pią Lip 04, 2014 10:20 am
Aggron Samael'a Dzień 3
Stworek spojrzał na siebie jakby pytał co robi źle w swojej nauce. - Nic nie robisz źle, ruch ten wymaga wielu treningów, a po za tym musimy przećwiczyć technikę kopania. - Wyjaśniłam. Pokemon cieszył się z faktu, że to nie jego wina, a ćwiczenie wykonał dobrze. Chciałam się przekonać co ten potrafi, a jak na początkowy etap to dość dużo i trzeba tą umiejętność rozwijać. Dzisiejszym zadaniem pokemona będzie rozpoczęcie szybkiego obijania miejsca, przed którym stoi. Chodziło mi o to, aby przy tym pokemon mógł zwiększyć szybkość swojego kopania. Następnie wykorzystaliśmy to w praktyce. Znalazłam kawałek ziemi, który nie był porośnięty w żaden sposób trawą i kazałam pokemonowi przekopać go jak najszybciej potrafił. Ten nadal miał z tym trudności, ale poszło pokemonowi szybciej niż za pierwszym razem bez przygotowań, a to już wielki sukces. - Na dziś wystarczy. - Schowałam pokemona do pokeball'a.
Cheansy Sponge'a Dzień 3
Cheansy uderzyła o drzewo z całej siły, co pewnie ją zabolało. Szczególnie dlatego, że stworek uderzył przy pomocy swojej głowy. - Jak na pierwszy raz było bardzo dobrze, jesteś silnym pokemonem, a to ułatwi nam pracę niż, gdybyśmy dodatkowo musieli sporo trenować nad siłą uderzenia, ale ograniczymy się tylko do pracy z bardziej miękkim workiem treningowym. - Powiedziałam do pokemona i rozłożyłam przed nim worek treningowy, w który ten miał uderzać. Początkowo robił to głową. - Nie rób tego przy pomocy swojej głowy. Tak jak wcześniej mówiłam jest to uderzenie kantem dlatego staraj się uderzać bardziej boczną częścią ciała. - Dodałam spoglądając na trening pokemona. Ten rozpoczął uderzanie boczną połową swojego ciała. Wychodziło mu to dość opornie, ale było widać, że ruchy pokemona w ten sposób są silniejsze, niż gdyby napierał w worek treningowy głową. - Na dziś starczy. - Wycofałam stwora do jego poke-piłko-domku i poszłam.
Combee I tak o to te pełne dwa tygodnie właśnie się kończą. Dzisiaj po raz ostatni spotykam się z Combee. Tak więc wypuszczam pokemona z pokeballa i mówię: -Dzisiaj spotykamy się po raz ostatni, ale zanim oddam cię twojemu trenerowi mam pytanie: Czy już znasz odpowiedz na pytanie, które zadałam ci nie dawno? Combee pokiwał głową wiedziałam co jest odpowiedzią, ale wolałam się upewnić. -Czyli dasz szansę swojemu nowemu trenerowi. Combee pokiwała głową na znak, że tak, a ja powiedziałam wręczając jej prezent na pożegnanie, którym było żółte pudełko z poffinkami: -Bardzo się z tego cieszę. Po tych schowałam schowałam pokemona do pokeballa.
Leafeon Po pożegnaniu się z Combee wypuszczam Leafeon, z którą zaczynam kolejny raz terapię. Problem pokemona jest to, iż została zamieniona w Leafeon pomimo tego, iż chciała być Glaceon. Po pierwsze zastosuję inną metodę niż poprzednim razem bo ta nic nie dała. Leafeon jest bardzo upartym pokemonem i wiem, że nie odpuści dlatego mam zamiar jej pokazać iż lepiej jest być Leafeon. Sama nie do końca wiedziałam jak to zrobię, ale wiedziałam, że to zrobię. Siadłam na przeciwko Leafeon i wpatrując się w nią myślałam nad sposobami jakby ją tutaj przekonać, iż lepiej jest pozostać Leafeon. W końcu w padłam na pomysł, ale do tego będzie mi potrzebne parę rzeczy, więc teraz chowie pokemona do pokeballa, a mój plan wcielę w życie dopiero jutr, gdy będą miała potrzebne mi przedmioty.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sob Lip 05, 2014 10:11 am
Aggron Samael'a Dzień 4
Kolejny dzień i kolejna wyprawa do miejsca zwanego zagrodą hodowców, gdzie trenowałam z pokemonami. Na początku wylałam wodę z butelki na ziemię, która nie była porośnięta trawą - taki mały skrawek zagrody hodowców, w którym uznałam, że Aggronowi ćwiczyć się będzie najlepiej. Woda zmoczyła glebę przez co miałam nadzieję, że pokemonowi tak na sam początek ułatwi to trening ruchu, którego się uczy. Później oczywiście wszystko wróci do normy, a pokemon będzie miał do czynienia z czymś twardszym, gdy tylko nauczy się w tym, co ma kopać. Wypuściłam stalowego pokemona z jego pokeball'a. - Cześć Aggron. Dzisiaj postanowiłam trochę ułatwić ci twoje zadanie na początek zmiękczając trochę miejsce, w którym masz kopać. Cóż... Wlałam tam trochę wody dlatego widać jest ona mokra, ale nie sprawi ci to żadnych problemów. Zacznij kopać w tym miejscu i pokaż, jak sobie radzisz jeśli gleba została troszkę rozruszana, zmiękczona wodą. - Odezwałam się do pokemona. Ten nie był zadowolony z tego, że ułatwiam mu trening, ale jest dopiero na początkowym etapie, a chciałam, aby wyrobił sobie własny styl kopania i nauczył się poprawnie wykonywać atak na lekko rozruszanej glebie.
Cheansy Sponge'a Dzień 4
Podczas, gdy Aggron trenował ja wypuściłam z ball'a Cheansy, która poznawała ruch o nazwie podwójne uderzenie kantem. Ruch ten był bardzo silny, ale miał niestety jeden minus w postaci oddawania obrażeń zwrotnych do pokemona, który wykonał ruch. Tym razem chciałam, aby Cheansy rozpoczęła trening od małej rozgrzewki siłowej. Jako, że nie miałam pokemona, który miałby dużo siły fizycznej na takie zabawy chciałam, aby Cheansy niczym Syzyf pchała głaz przez wydeptaną, prostą ścieżkę. Pokemon podjął się tego zadania. Przytaszczyłam do pokemona okrągły kamień trochę mniejszy od niej, a ta miała zacząć go pchać co nie sprawiało jej większych problemów, ale zawsze jakieś trudności były. Pokemon jednak zdołał przepchać kamień na drugi koniec ścieżki. - Jesteś bardzo silnym pokemonem. No, spróbujemy jeszcze raz uderzyć ruchem podwójnego uderzenia. Pamiętaj tylko, że cały ciężar ciała przenieść musisz na ramię, którym uderzysz przeciwnika. - Pochwaliłam pokemona z lekkim uśmiechem. Stworek zaczął trening.
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sob Lip 05, 2014 9:20 pm
Leafeon
Dzisiaj również przybywam do Zagrody Hodowców razem z Leafeon. Zanim jeszcze wypuszczam Leafeon to razem z Glaceon przynosimy potrzebne nam rzeczy do dzisiejszej terapii, a jest to plastikowy basenik. Następnie proszę moją Glaceon aby użyła Gradu i wypełniła basenik lodem. Następnie wypuszczam Leafeon z jej pokeballa. Pokemon od razu zauważa basenik i patrzy się na mnie oczekując odpowiedzi co on tu robi, ale ja jedynie mówię: -Wskakuj. Leafeon spojrzała się na mnie potem na basenik, potem znów na mnie i znów na basenik, a potem momentalnie jej wzroku utkwił na mnie, a ja powiedziałam wyjaśniając: -No cóż skoro chciałaś być Glaceon, Pokemonem typu Lodowego to możemy sprawdzić czy choć trochę si do tego nadawałaś właśnie po przez ten basenik wypełniony lodem.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Nie Lip 06, 2014 1:30 pm
Aggron Samael'a Dzień 5
Pokemon zanurzył łapki w glinie i zaczął kopać co wychodziło mu znacznie lepiej niż wcześniej, gdy ten miał się przekopć przez twardą ziemię. Na początku widać pewne ułatwienia w nauce są konieczne, ale za niedługo się tego pozbędziemy. Przecież przed nami jeszcze kilka dni nauki. - Okej Aggron. Teraz wyrobisz sobie własną technikę kopania czyli, czy wykorzystujesz do tego całe łapy, szpony i w jaki sposób kopiesz. Może odsuwasz piasek na bok, albo za siebie? - Powiedziałam do stwora, który chwilę zastanowił się nad moimi słowami. Nie myślał wiele o jego własnej technice kopania, ale większość pokemonów taką ma. Znacznie ułatwia to stworkom życie. Spojrzałam na pokemona, który kopał w miejscu z gliną stworzoną na poprzednim treningu. Pokemon postanowił odsuwać piasek za siebie, a kopał przy pomocy całych łapek widocznie uznając, że pójdzie mu tak lepiej. - Dobrze. Starczy. Masz czas wolny. - Rzekłam z uśmiechem do pokemona, który miał chwilę czasu dla siebie. To co wówczas robił nie obchodziło mnie za bardzo.
Cheansy Sponge'a Dzień 5
Aggron uczył się, a Cheansy miała wówczas chwilę czasu wolnego, dlatego też wówczas, kiedy pierwszy pokemon skończył ona zaczęła. Na poprzednim treningu pokemon uderzał bokiem ciała w wyznaczony mu cel, co było bardziej efektywne niż bezpośrednie uderzenie głową. - Tym razem chciałabym, abyś napierał barkiem w worek treningowy, a ja podczas tego będę ci go przytrzymywać. Twoim zadaniem będzie spowodować, abym upadła. Nie przejmuj się. Nic się nie stanie, gdy jakoś się wywalę. - Powiedziałam do pokemona chwyciłam w ręce prędzej naszykowany worek treningowy, w który uderzać miał pokemon z miejsca. Cheansy obrócił się do mnie bokiem i zaczął pchać worek treningowy przy pomocy swojego ramienia, przez który ten atakował. Szło mu to całkiem dobrze. Pokemon miał sporo siły, ale i tak czułam, że to nie wystarczy. Trzeba będzie jeszcze popracować nad siłą uderzenia tak, aby ta była nieco większa niż teraz. Wiedziałam, że to silny pokemon i stać go na jeszcze więcej. Przecież już pokazał to na treningach. - Wystarczy. Na następnym treningu na pewno potrenujemy siłę twojego ataku. - Rzekłam z uśmiechem. Schowałam oba pokemony - Aggrona i Cheansy do ich pokeball'i, a następnie opuściłam zagrodę hodowców.
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
Temat: Re: Zagroda Hodowców Nie Lip 06, 2014 10:10 pm
Leafeon
Pokemon spojrzał jeszcze raz na mnie, a potem na basenik i znów na mnie,a ja powiedziałam: -Wskakujesz czy nie? Pokemon pokręcił głową wyglądało na to, że mi nie wierzy, tak więc westchnęłam sobie i spojrzałam na Glaceon, która od razu wiedziała o co chodzi i wskoczyła do basenika wypełnionego lodem, a iż była pokemonem typu lodowego lubiła lodowe klimaty i nie sprawiło jej to problemów. Leafeon, gdy tylko zobaczył Glaceon sam chciała spróbować i od razu wskoczyła do baseniku, ale nie trwało to długo, bo zaledwie kilka sekund, gdy odczuła zimno i szybko wyskoczyła z baseniku. Trzęsła się jak galaretka, więc wyjęłam z mojej torby kocyk i okryłam nim ją, a gdy się ugrzała schowałam do pokeballa.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Pon Lip 07, 2014 8:52 am
Aggron Samael'a Dzień 6
Razem z swoimi tymczasowymi podopiecznymi wybrałam się do zagrody hodowców, aby kontynuować z nimi trening dwóch ataków - podwójnym uderzeniem kantem i kopaniem. Trening zaczęłam od pokemona jakim był Aggron, który miał opanować ruch kopaniem. Wypuściłam więc pokemona z jego pokeball'a. - Cześć Aggron. Gotowy na kolejny dzień nauki ruchu kopaniem? - Zapytałam się pokemona z uśmiechem. Ten ryknął donośnie co oznaczało, że chciałby kontynuować trening, aby przyswoić sobie ruch kopaniem. - Ćwiczyliśmy już z ziemią, która była zmiękczona wodą. Tym razem będziemy ćwiczyć z taką zwykłą, twardą. Na początek jednak rozgrzewka. Chciałabym, abyś podczas jej trwania uderzał łapkami ponieważ wcześniej postawiłeś na używanie swoich całych łap do kopania w manekin. Pamiętaj, że tutaj siła się liczy. - Postawiłam przed stworkiem duży, skórzany a przed wszystkim ciężki manekin, w który miał napierać pokemon przy pomocy swoich łap. Szło mu to całkiem nieźle, a ja bardzo często musiałam podnosić manekin z ziemi, gdyż siła uderzeń pokemona była duża.
Cheansy Sponge'a Dzień 6
Aggron trenował, a ja tymczasem wypuściłam z pokeball'a kolejnego pokemona. Tym razem była to Cheansy należąca do Sponge'a. Ostatnio pokemon ćwiczył ogólną siłę. - Cześć Cheansy. Dzisiaj czas na kolejny trening ruchu podwójnym uderzeniem kantem. Co dzisiaj? Dzisiaj chciałabym, abyś zaczęła od drobnej rozgrzewki w postaci wykonania wszystkich znanych sobie ruchów. - Wytłumaczyłam pokemonowi z lekkim uśmiechem. Ten kiwnął delikatnie głową i zabrał się za wykonanie ataków od plaskania do jajowej bomby. Stworek znał już sporo ruchów, co trochę mu zajeło wykonanie ich wszystkich. - Teraz chcę, abyś poćwiczył atakowanie wroga z dalszej odległości. Biegnij na manekin i nawet przy bliskiej odległości nie zwalniaj. Jestem świadom, że to może trochę cię zaboleć, ale właśnie na tym atak polega. - Powiedziałam. Cheansy niechętnie wykonał kolejne polecenie, w którym to miał uderzyć o manekin wykonany z dość nieprzyjemnego materiału znaleziony specjalnie na ten trening. Stworek zaczął bieg. - Pamiętaj, nie zwalniaj. - Objaśniłam, gdy zauważyłam zwalnianie z strony pokemona, który najwyraźniej bał się przyjęcia obrażeń zwrotnych.
Wbijam znów do zagrody hodowców z nowym podopiecznym. Tym razem to pokemon duch, więc go wypościłem na rozpoznanie. Pogadaliśmy sobie jak facet z facetem i wyjaśniłem mu sytuację. Przez najbliższy tydzień będziemy tutaj trenować i uczyć sie nowego ruchu, który niewątpliwie pomoże pokemonowi w jego hobby. Krok pierwszy to moje tradycyjne wyczuwanie ciemnej strony mocy i zaznajomienie się z nią. To krok konieczny i bez niego ani rusz. Pokemon musi mieć jakieś negatywne uczucia, dzięki którym otworzy sie na typ mroczny i rozpocznie swoja przygodę z doktryną Sithów. Tłumaczę mu to najłatwiej jak umiem, czyli na przykładzie. Duch chce sie bawić a jego trenerka nie, co czuje duch ? Jest smutny, rozczarowany i sfrustrowany to są negatywne uczucia. Duch gra w nogę z trenerką a ta mu wbija gola po czym kończy sie mecz, duch jest zły bo przegrał to tez się liczy. Teraz tylko te wszystkie negatywne uczucia zebrać w siłę i początki będziemy mieć za sobą. Na dzisiaj to wszystko, więc odwołuję go do jego balla i idę sobie.
Wszystko zaczynam od początku przez ominiecie jednego dnia.
Wypuszczam z pokeballa Leafeon, która była już u mnie raz, ale coś się nie udało, więc odwiedza mnie po raz drugi. Na sam początek urządzam sobie mała pogawędkę z pokemonem, aby zobaczyć czy nadal mam z nim takie same kontakty jak, gdy mnie opuszczał. Leafeon nie zmieniła do mnie nastawieni z czego bardzo się cieszyłam, ale nadal była uparta co do swojego zdania, ze powinna była zostać Galceon, a nie Leafeon, a moim zadnia będzie to zmienić, ale to zostawiam na jutro,a dzisiaj rozmawiam jeszcze trochę z pokemonem,a potem chowam go do pokeballa.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Wto Lip 08, 2014 10:55 am
Aggron Samael'a Dzień 7
Aggron uderzał w manekin już dobrą godzinę, a za każdym razem jego ciosy wydają się być silniejsze aż w końcu za każdym razem ten przewraca manekin zmuszając mnie do ponownego jego postawienia. Nadszedł więc czas na kolejną próbę wykopania tunelu przez pokemona po małej rozgrzewce, w której to chciałam zwiększyć jego siłę. Po co to robiłam? Chciałam, aby rozdrabnianie ziemi przez pokemona stało się bardziej efektywne niż w tej chwili jest. Poprosiłam go po raz kolejny, aby wykopał dla mnie piękny tunel. Chciałam, aby wykorzystał do tego wszystkie wskazówki, które wcześniej mu podałam. Stworek więc zaczął wykopywanie. Na początku użył do tego szponów, aby pozbyć się górnej - najtwardszej warstwy ziemi, która wedle mojej opinii przeszkadzała pokemonowi najbardziej. Później wykorzystywał do tego całe swoje łapy. Po kilku sekundach pokemon zniknął w grubym, wielkim tunelu, ale szybko wyszedł próbując wykopać się tą samą techniką, co na początek. Cieszyłam się, że pokemon nie odczuwa strachu przed wykonaniem tego ataku i pokazuje, że to dla niego jest prostą rzeczą.
Cheansy Sponge'a Dzień 7
Cheansy nie poddawała się i uparcie uderzała w dość nieprzyjemny w otarciu o skórę manekin, który można powiedzieć, że zniechęcał stworka do dalszych treningów. Ten miał już zacząć się poddawać. Może i przewrócił go kilka razy, ale za każdym odczuwał lekki ból, który był potrzebny do opanowania tego ataku jako, że daje on obrażenia zwrotne zależne od tego, ile przyjął zwykłych obrażeń jego przeciwnik. Spojrzałam na pokemona, który odsunął się obrażony i powiedziałam, żeby zrobił to jeszcze raz dla swojego trenera, który bardzo chciałby, aby stworek opanował nowy atak. Ten postanowił spróbować jeszcze raz. Wziął głęboki oddech świadom tego, co dalej go czeka i zaczął biec w kierunku manekina nadstawiając ramię na całą siłę uderzenia. Pokemona okryła lekka, żółta poświata, która sygnalizowała to, że ten już jest blisko wyuczenia się tego ataku. Wróćmy może do tego jak wszystko pokemonowi wyszło. Ten zaczął biec i uderzył w manekin z całej swojej siły, który przewrócił się, a stworek dymny z swojego wyczynu mógł dumnie zakończyć dzisiejszy trening. Zabrałam pokemona do pokecenter, aby na następny trening poczuł się lepiej. Schowałam oba pokemony i poszłam uleczyć stworki.
Ponownie przybywam do zagrody hodowców z pokemonem Crystal. Wczoraj pokazałem mu jak obudzić w sobie nauki sithów, teraz to powtarzamy. Dla nie mrocznych pokemonów negatywne emocje są jedynym sposobem na poznanie mrocznych ruchów. Takimi bodźcami mogą być gniew, zazdrość, smutek i wiele innych. Duszek lubi mecze tak więc działam na jego wyobraźnie, roszę aby wyobraził sobie że ogląda bardzo zacięty mecz. On i jego trenerka są za jednym zespołem, ale wygrywa ten drugi, gra walki, ale ich drużynie nic nie wychodzi. Każdy kibic w takiej sytuacji budzi w sobie sportową złość i dopinguje swojej ekipie bliźniąc na tę drugą i sędziego. Niech pokemon postawi siebie w takiej sytuacji i rozbudzi w sobie podobną złość i emocjonalnie podchodzi do sprawy. Kiedy to zrobi i uda mu się wytworzyć to mówię mu aby to teraz utrzymał, ma to trzymać za wszelką cenę. Trzyma i stabilizuje w sobie, a jeśli sie nie uda to powtarza. Pokemon musi ćwiczyć ten element ile tylko da radę, to jest jedyny cel na dzisiaj, krok po kroku aż do celu.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sro Lip 09, 2014 9:38 am
Aggron Samael'a Dzień 8
Nastał kolejny dzień lata, a ja razem z moimi tymczasowymi podopiecznymi udałam się do zagrody hodowców chcąc przeprowadzić z nimi trening. Na początku tradycyjnie na trening biorę stalowego pokemona jakim jest Aggron. Stworek miał za zadanie poznać ruch tunelu, który polegał na wykopaniu takowego tunelu i zaatakowaniu przez niego wroga. Wówczas pokemon wykonujący atak będzie niemal nietknięty chyba, że przeciwnik znał będzie trzęsienie i użyje go przeciwko niemu. Wypuściłam więc pokemona z jego pokemonowego domku. Stworek miał poćwiczyć sprawne wykopywanie tunelu co wychodziło mu na obecny stan rzeczy dość cienko. Stworek miał jeszcze raz wykopać takowy tunel i pokazać, co zmieniło się w tym od ostatniego czasu. Rozpoczął od rozkopywania twardej części szponami. To było miejsce, z którym ten miał największy problem, ale później wychodziło mu w miarę łatwiej. No, oprócz tego, że stworek robił to jeszcze bardzo wolno. Wiedziałam już jednak nad czym mam dalej z nim pracować.
Cheansy Sponge'a Dzień 8
Wówczas, gdy Aggron trenował ja zajęłam się pokemonem należącym do Sopnge'a. Stworek miał za zadanie nauczyć się ruchu podwójnego uderzenia kantem. Co jak co, ale ruch dość trudny, a co ważne pozostawiający ślady po jego użytkowaniu w postaci obrażeń zwrotnych, ale niektóre ability chronią przed tymi obrażeniami. Kłopot niestety był w tym, że Cheansy nie posiadał żadnej umiejętności, która chroniłaby go przed tym. Z pewnością kiedyś taką dostanie, ale to na pewno nie taką, jaką potrzeba do blokowania takowych. Dzisiejszym zadaniem pokemona było zwiększenie tego siły. Pewnie każdy zna pewną zabawę w przeciąganie liny. Właśnie to postanowiłam wykorzystać do dzisiejszego ćwiczenia. Wyciągnęłam w torebki długi sznurek, który jednak zrobiony był z przyjemnego w dotyku materiału nie raniącego aż tak bardzo rąk i zaproponowałam pokemonowi właśnie takie przeciąganie liny. Ten podjął się zadania, a przeciągać ją miał z mną. Zobaczymy, co zmieniło się od ostatniego czasu i jak silny jest pokemon. Trwało to jakieś dziesięć minut, ale w końcu udało mu się wygrać zabawę.
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sro Lip 09, 2014 10:55 am
Leafeon
Dzisiaj również przybywam do Zagrody Hodowców razem z Lefaeon. Zanim jeszcze wypuszczę Leafeon z jej pokeballa to wypuszczam Glaceon i mówię do niej: -Mam świetny pomysł, aby zniechęcić Leafeon do swojego zdania i ty mi w tym pomożesz. Skoro ona chciała zostać Glaceon, pokemonem typu lodowego to zobaczymy jak reaguje na chłód. I właśnie do tego jesteś mi potrzebna, gdy tylko wypuszczę ją z pokeballa to użyjesz Śnieżycy, ale nie ma być ona za silna ma być tylko tak, aby Leafeon poczuła zimno. Po tych słowach wypuszczam Leafeon, a Glaceon używa Śnieżycy.
Znowu se przychodzę do zagrody hodowców z Shuppetem. Ostatnio pracowaliśmy z ciemną stroną mocy i panowania nad nią, więc dzisiaj to powtarzamy. Kiedy mniej więcej to powtórzy to wypuszczam Absola i zapoznaję go z duchem. Absol w dość niecodzienny sposób poznał ruch ssącego ciosu, a teraz podzieli się swoim dokonaniem z Shuppetem. Opanował go sam, bez mojej pomocy, więc teraz robi za profesora. Już nauczał moje pokemony, dlatego ta rola nie jest mu obca. Pokazuje jak posługiwać się mroczną mocą, aby uderzeniem wyssać energię życiową z przeciwnika. Zbyt wielu nas tutaj nie ma więc uderza lekko tym atakiem w ducha, bo jak to mówią najlepiej uczyć się na własnej skórze. Duch to odczuwa i stara się powtórzyć wspomagany wskazówkami Absola sensei. Na razie kilka takich prób wystarczy, teraz pok musi się przespać z nowo nabytą wiedzą aby to sobie poukładać w głowie.
Ten ćwiczył ponownie zakopywanie się w ziemi, które nie ukrywajmy szło mu znacznie lepiej niż wówczas, kiedy ten zakopywał się pierwszym razem i zupełnie nie radził sobie z przekopywaniem ziemi za pomocą swoich łapek, a przy tym ranił je. Cieszyłam się, że udało mi się go nakierować w taki sposób, że pokemon wiedział od czego dokładnie zacząć czyli ułatwienie sobie na początku kopania szponami, aby rozkopać twardszą część, a następnie wykonać to przy pomocy całych łap, aby wszystko poszło łatwiej pokemonowi. Zawołałam go do siebie i uśmiechnęłam się lekko. - No, widzę, że wychodzi ci to coraz lepiej. Ruch, którego się uczysz nie polega tylko na zakopaniu się pod ziemię, ale także na zaatakowaniu w kolejnej turze pojedynku. Teraz właśnie poćwiczymy atak. - Powiedziałam i wskazałam ręką na manekin, który był dzisiejszym celem pokemona. - Widzisz swój cel? Twoim zadaniem będzie uderzać w manekin z całej siły łapami zaciśniętymi w pięść tak, jak to robią bokserzy. - Poleciłam.
Cheansy Sponge'a Dzień 9
Ostatnio bawiliśmy się z Cheansy w coś z rodzaju przeciągania liny. Pokemon był dość silny dlatego ku jego uciesze udało mu się wygrać zabawę, która była także jego treningiem. Siła pokemona była bardzo duża, ale aby prawidłowo zaatakować musi być silniejszy. Uśmiechnęłam się do pokemona, który podał mi rękę stawiając mnie na nogi. - Świetnie. Jesteś bardzo silny. Co powiesz teraz na kolejną próbę uderzenia o drzewo? Tym razem włóż w to trochę siły i serce. Jutro w końcu kończy się twoja wizyta w tym miejscu, a za razem nasze wspólne treningi. Dalej kontynuować będziesz musiała razem z swoim trenerem. Pozostawmy mu jednak łatwiejsze zadanie. No, rozpocznij. - Powiedziałam do pokemona z lekkim uśmiechem na twarzy. Stworek odszedł od swojego celu na dystans kilku metrów i szykował się na natarcie w drzewo. Nadstawił bark, aby całą siłę uderzenia zwrócić na niego i zaatakował. Cheansy nadal bał się tego, jak mu to wyjdzie i otrzymanych obrażeń, ale próbował, co jest najważniejsze.
Od razu po wypuszczeniu z pokeballa Leafeon zostaje potraktowana Śnieżycą. Pokemon nie spodziewał się czegoś takiego, a i na pierwszy rzut oka było widać, że za zimnem nie przepada. Lefeon cała się trzesienie pomimo tego, iż śnieżyca nie była zbyt wielka i Glaceon użyła jej delikatnie. Była gotowa na taką sytuację, tak więc z torby, którą przyniosłam ze sobą wyjmuje kocyk i okrywam nim trzesiącom się Leafeon i mówię: -Widzisz nie nadajesz się na pokemona typu lodowego, Glaceona. Pokemon posmutniał, a ja dodałam: -Ale świetny z ciebie Leafeon. Powiedziałam i schowałam pokemona do pokeballa.
Wraz z Shuppetem i Absolem przychodzę do zagrody hodowców, aby dalej szlifować umiejętności ssącego ciosu. To ruch typu mrok, a duch mrokiem nie jest. W celu nadrobieniu tych zaległości pokemon szlifuje nauki sithów, czyli pozyskiwanie mocy ciemności poprzez negatywne emocje, a według jedi po prostu emocje. Kibice piłkarscy są flagowymi przykładami gwałtownie przeżywającymi zmagania swoich faworytów, wiec jeśli podejdziemy do sprawy w ten sposób to pokemon też powinien takowe przeżywać. Lubi grać co nie znaczy że nie lubi oglądać meczy. Puszczam mu nagranie meczu i proszę aby utożsamiał się z jedną z drużyn po czym obserwuję jego reakcje. Po pewnym czasie zaczyna okazywać emocje co mu uzmysławiam i proszę aby zgromadził ich w sobie sporo i zachował. Emocje to potęga, a ukierunkowane są jeszcze groźniejsze, tego będzie uczył ducha już Absol. Pokazuje mu swój ssący cios na Shupecie w wersji lekkiej, pokazowej, dzięki czemu Shuppet będzie wiedział jak to wygląda. Następnie krok po kroku powtarza podpatrzony ruch zgodnie ze wskazówkami Absola. Pracujemy tak czas jakiś po czym spadamy stąd oglądać skróty z mundialu.
Wypuszczam Leafeon z jej pokeballa. Mam zamiar skorzystać trochę z ciepłej pogody i pokazać Leafeon uroki naturalnego środowiska pokemonów trawiastych, a skoro jest lato to wszędzie dookoła jest zielono i wszędzie jest mnóstwo kolorowych kwiatów. -Idziemy na spacerek. Powiedziałam do Leafeon po czym ruszyłam, którąś z ścieżek. Mijałyśmy drzewa z kwitnącymi kwiatami i dojrzałymi owocami oraz polany pełne kwiatów. Po długiej wędrówce postanowiłam zatrzymać się na jednej z takich oto polan, widać było, że ów polana spodobała się Leafeon.
Pokemon uderzał pięściami w worek treningowy z całej siły. Ten co chwila chwiał się i przewracał co pokazywało tylko, że Aggron nie jest wcale takim słabym pokemonem, ale wprost przeciwnie - jest bardzo silny. Uśmiechnęłam się w kierunku pokemona. - Dobrze to robisz. Teraz wypróbujemy technikę, która pomoże nam w uderzaniu po wyjściu z tunelu. Większość pokemonów wykopuje się pod przeciwnikiem i atakuje go z całej siły łapami tak jak bokserzy uderzają podbródkowym. Myślę, że będzie to dość skuteczne w uderzeniu ruchem tunelu w twoim przypadku. Teraz chcę, abyś właśnie tak uderzył. - Rzekłam w kierunku pokemona. Ten ryknął i kiwnął głową zgadzając się z tym, co mu powiedziałam. Wyszukałam odpowiedniego filmiku na ten temat i pokazałam go pokemonowi. Ten uważnie oglądnął filmik i postępował zgodnie z zaleceniami pana na filmie. Wychodziło mu to całkiem nieźle jednak nie było to perfekcyjne. Po tym podziękowałam pokemonowi i schowałam go do pokeball'a.
Cheansy Sponge'a Dzień 10
Miałam jeszcze jednego pokemona pod opieką, ale nie na długo gdyż ten dzisiaj kończył swój trening u mnie. Miałam nadzieję, że ten czegoś się podczas tej wizyty nauczył. Przynajmniej chciałam, aby ten czegoś się nauczył, ale wiadomo, że nie zawsze wszystko wychodzi. Dzisiaj dalej trenowałam siłę i zaciętość pokemona podczas wykonywania tego ataku. Tym razem jednak postanowiłam sprawdzić możliwości pokemona, który wykonuje ten ruch w trakcie walki. Ten będzie miał w tym jakieś wyzwanie. Z resztą wiadomo, że pokemon szybciej uczy się podczas walk, w praktyce. Wypuściłam w tym celu Venipede i wyjaśniłam jej na czym stoimy, że Cheansy potrzebuje dobrego partnera do pojedynku. Wybrałam więc na to pokemonowego robaczka i zaczęłam wydawać komendy pokemonom uważając, aby te siebie wzajemnie nie zraniły, dbając o uniki. Wykorzystywałam jednak bardzo często podwójne uderzenie kantem, które sprawiało trochę problemów pokemonowi. Teraz tylko trzeba będzie udzielić dodatkowych wskazówek trenerowi, aby ten trenował z swoim podopiecznym. Dalej podziękowałam oby pokemonom, a Cheansy wręczyłam różowe pudełeczko z przysmakami pokemonów - Gummi. Po tym schowałam oba pokemony. Po tym mogłam już wyjść i oddać Cheansy jego trenerowi.
Wbijam z Shuppetem i Absolem do zagrody hodowców. Pokemon duch już zna podstawy wywoływania i utrzymania w sobie mrocznej energii, teraz jeno umieć ja wykorzystać. To zadanie jednak należy już do Absola. Mój pokemon sam nauczył sie tego ruchu więc wie co robić, pokazuje na przykładzie uderzając w podstawionego manekina. Zaczyna od gromadzenia energii w okół wybranej części swojego ciała, następnie szarżuje na cel u uderza tą częścią ciała uwalniając energię. Kiedy tak sie stanie to moce ciemności robią swoje wysysając życie z celu dość mocno. Manekiny takiej energii do wyssania nie mają, ale zawsze to jakiś cel do trenowania. Absol powtarza czynności a duch uważnie obserwuje, następnie powtarza wszystko jak katarynka. Kiedy czegoś nie wie to Absol mu wyjaśnia, w końcu to nasz rodzinny biznes o który trzeba dbać.
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sob Lip 12, 2014 3:02 pm
Leafeon
Pokemon czuję się jak w ryba w wodzie. Wącha każdy kwiatek i zachwyca się ich zapachem. Skacze pośród kwiatów i dobrze się przy tym bawi. Całkowicie zapomniała o swoim problemie, że chciała być Glaceon i korzysta z pięknej pogody. Jest w swoim żywiole chodź może nie zdawać sobie z tego sprawy, gdyż zawsze myślała tylko o złości na swoją trenerkę, bo uczyniła ją Glaceon, a nigdy nie skupiała się na pozytywach bycia Leafeon. Cały dzień spędziła bawiąc się wśród kwiatów, a na sam koniec dnia była tak zmęczona, że zasnęła pod drzewem, a wtedy ja schowałam ją do pokeballa.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sob Lip 12, 2014 5:57 pm
Aggron Samael'a Dzień 11
Nadszedł kolejny, już jedenasty dzień treningu z Aggron'em należącym do Samael'a. Stworek ostatnio uczył się wykonywać ciosy podbródkowe, które mogły okazać się wspaniałą techniką na atakowanie wroga przy wykopaniu się i wyjściu z stworzonego tunelu. Dzisiaj więc chciałam, aby pokemon spróbował wykonać to, czego nauczył się wcześniej podczas używania ruchu moveset'owego. Wypuściłam Aggron'a z ball'a i wyjaśniłam mu na czym stoimy. Wykopywanie dziury wychodziło mu całkiem nieźle. Na tyle dobrze, że mogłam już skończyć z nauką kopania dziur, a skupić się na samym ataku. Resztę doszlifować mógł trener pokemon. Ten miał wykopać tunel, a w momencie dotarcia do powierzchni mocno odbić się od ziemi i zaatakować łapkami. Stworek wydostał się na powierzchnię, a przy tym zaatakować miał ciosami, które ćwiczył. Postanowiłam postawić na te podbródkowe gdyż nimi raczej najwygodniej będzie mu uderzać przy wyjściu. Postawiłam w miejscu wykopania pokemona manekin tak więc miał w co celować.
Samael
Liczba postów : 1512 Wiek : 33
Temat: Re: Zagroda Hodowców Sob Lip 12, 2014 9:56 pm
Shuppet Crystal Dzień 6
Znowu wbijam z Shuppetem do zagrody hodowców i zabieram do tego Absola. Pokemon duch skupia swoją mroczną energię, zgodnie z naukami sithów, jak tylko potrafi. Kiedy ją zgromadzi to kierując sie innymi naukami, tym razem Absola, stara się tą energię wykorzystać. Musi ją skupić w jednej części ciała i uderzyć w obrany cel, podczas kontaktu musi tą energie uwolnić a ta zrobi swoje. Przez to rozumiem iż negatywna mroczna energia zacznie wysysać energię wroga robiąc mu krzywdę. Póki nie mamy żywych celów do praktyk to ćwiczymy na manekinach, a Absol pokazuje jak to sie robi i instruuje ucznia.
Crystal
Liczba postów : 630
Temat: Re: Zagroda Hodowców Nie Lip 13, 2014 5:37 pm
Aggron Samael'a Dzień 12
Nastał czas pierwszej próby pokemona. Ten posłusznie wykonał swój kolejny tunel techniką, którą wcześniej już sobie wypracował, a następnie miał wykopać się i uderzyć swój cel spod jego nóg. Pokemon chwilę spędził pod ziemią zanim udało mu się dotrzeć do celu. - Pamiętaj, mocno się wybij! - Krzyknęłam, aby mieć pewność, że ten postara się wybić, aby nadać siły swojemu uderzeniu. W końcu ten wyskoczył i rzucił się na swój cel w momencie wyjścia przewracając go. - Brawo Aggron. Spróbuj jeszcze raz. - Poleciłam po chwili. Jak na dwunasty dzień nauki ruchu, który jest TM'em szło mu dość dobrze.
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
Temat: Re: Zagroda Hodowców Nie Lip 13, 2014 6:25 pm
Leafeon
Znów przybyłam do Zagrody Hodowców razem z Leafeon. Jesteśmy tu oczywiście po to, aby kontynuować terapię pokemona. Wypuszczam pokemona z jego pokeballa. Leafeon po wczorajszych wydarzenia jeszcze pyszczek się śmieję. Wczoraj pokemon prawdopodobnie pierwszy raz od dawna zapomniała o tym, że nie jest Glaceon i świetnie się bawił. Dzisiaj skoro pogoda nam dopisuje mam zamiar to powtórzyć. Tak, więc wyruszam razem z Leafeon do miejsca, w którym wczoraj się bawiła.