Tuż po przybyciu na miejsce treningowe zwane Zagrodą Hodowców wypuściłem z pokeballa Ralts należącego do Crystal i swojego Glameow.
-Przyglądaj się uważnie Ralts, Glameow zaprezentuje ci jak powinien wyglądać atak hipnozą.
Wypuściłem z pokeballa Golbat i Solosis, po czym poleciłem Glameow aby użył hipnozy na Golbat. Kotek spojrzał na nietoperza i chwilę później ten sobie słodko chrapał. Gdy już Ralts widział na własne oczy jak powinien wykonać ten atak, mógł sam spróbować tego samego na Solosis. Gdy pokemon próbował się skupić aby jego oczy stały się czerwono hipnotyzujące, ja mu podpowiadałem aby spróbował lekko kołować głową w pionie. Ralts powoli kręcił głową i jak na razie nic się nie działo. Dałem pokemonowi chwilę spokoju i udałem się do części zagrody, w której znajdowała się wygodna sofa. Wypuściłem tam Absola i poprosiłem go o uwagę. –Podczas wykonywania Drwiny aby była skuteczna musisz wykonać drwiącą minę. To jest prawie wszystko, ale tylko z pozoru wydaje się to takie łatwe. Musisz zebrać odpowiednią ilość mrocznej  energii, zrobić perfekcyjną drwiącą minę, tutaj ważny jest nawet kąt podniesienia brwi, skrzywienie ust, przechylenie głowy, czyli prawie wszystko. Warto się męczyć nad tym atakiem, bo uchroni cię przed wieloma problemami.
Gdy pok już wszystko wiedział, odwołałem go do pokeballa i poszedłem sprawdzić jak sobie radzi Ralts. Solosis jeszcze nie spała, ale za to Raltsa już bolały oczy od wpatrywania się w cel. Zakończyłem dzisiejszą próbę i pochwaliłem go za wytrwałość.

Już po raz piąty przyszedłem na teren Zagrody Hodowców, by trenować z Ralts atak zwany Hipnozą.
-Skoro nauczyłem hipnozy małego kotka, który znał tylko dwa ataki, to ciebie na pewno nauczę tego ataku. -Zapewniłem psychicznego pokemona gdy tylko ten wyskoczył z pokeballa.
Ustawiłem przed pokemonem dużą tarczę, na której była namalowana czarna spirala. Zakręciłem ją, a Ralts się w nią wpatrywał. Po krótkiej chwili zatrzymałem tarczę a pokemonowi zaczynało się kręcić w głowie.
-Tak dział hipnoza, tylko w twoim wykonaniu musi być szybsza i musi ja wywołać sam twój wzrok. Skoro już wiesz jak ma się czuć twój przeciwnik, to dużo łatwiej będzie ci trenować ten atak. Próbuj na Forretressie.
Stanąłem z boku i obserwowałem poczynanie psychicznego pokemona. Co chwilę podpowiadałem mu by wpatrywał się głęboko w oczy przeciwnika i delikatnie kołował głową. Gdy pok już się zmęczył, zakończyłem trening i pochwaliłem Raltsa, bo widziałem że jego oczy łapią czerwoną barwę.


Drugi w kolejce był Absol Samaela. Na pierwszych dwóch treningach wyjaśniłem mu na czym polega atak statusowy zwany drwiną, więc nadeszła pora na treningi praktyczne tego ruchu. Tak jak wcześniej, do pomocy poprosiłem Forretressa. Pokeszyszka sobie siedziała na ziemi i tępo patrzyła na Absola.
-Spróbuj spojrzeć na niego drwiąco
Pokemon patrzył na szyszkę równie bezwyrazowo jak ona.
-Pomyśl sobie coś w stylu „co ty możesz mi zrobić, za słaby jesteś dla mnie.”
Absol ponownie popatrzył na szyszkę, ale jego mina nadal był bez wyrazu.
-Popatrz na mnie i spróbuj powtórzyć moją minę –zaleciłem pokemonowi i zrobiłem drwiącą minę. Lekko przechyliłem głowę, wykrzywiłem usta i jedno oko otworzyłem nieco szerzej, wysoko unosząc przy tym brew.
Pokemon spróbował mnie naśladować, ale nie wyszło mu to dobrze. Nie chciałem go przemęczać, wiec zakończyliśmy trening na dziś i dałem mu trochę karmy, by zregenerował swe siły.

Na sam koniec zostawiłem sobie Swamperta, z którym dopiero będę rozpoczynał treningi. Sin polecił mi bym nauczył go ataku zwanego Wodną Przysięgą. Ten atak nie należy do prostych ataków, ale Swampert jest już bardzo silnym stworem, wiec powinien dać radę.
Gdy wypuściłem pokemona z pokeballa, zacząłem od przedstawienia mu sytuacji w jakiej się znalazł. Następnie zacząłem mu tłumaczyć, co daje atak zwany Wodną Przysięgą. W ten sposób wodny potwór dowiedział się że atak, którego będzie się uczył jest silnym wodnym atakiem specjalnym o dużej dokładności. W połączeniu z typem pokemona, ten atak może uczynić wiele krzywdy przeciwnikowi. Następnie zapowiedziałem pokemonowi co go będzie czekało następnego dnia. Gdy już wszystko było jasne, nakarmiłem go i odwołałem do pokeballa.

-Dziś widzimy się przedostatni raz, więc będziesz musiał dać z siebie jak najwięcej-rzeczowo przywitałem się z Raltsem. -Jeszcze nie jesteś w stanie uśpić kogoś swą hipnozą, ale już całkiem dobrze wychodzi ci zbieranie psychicznej energii w oczach. Jeszcze trochę ciężkiej pracy i odniesiesz sukces. A teraz zaczynamy trening.
Wypuściłem z pokeballa Golbat i poleciłem Raltsowi spróbować ją uśpić gdy nietoperz jest w powietrzu. Ralts lekko mrużył oczy zbierając psychiczną energię, by po chwili je maksymalni rozszerzyć. Podpowiadałem mu, by sprawił sobie czerwieńsze oczy, bo dzięki temu będzie lepiej przyciągał wzrok przeciwnika, a gdy przeciwnik już zajrzy mu w oczy, powinien spać. Przyglądałem się uważnie i zauważyłem że Golbat spoglądała w oczy Raltsa, ale psychiczny pokemon mimo wielkiego wysiłku nadal nie był w stanie uśpić przeciwnika.
Gdy już się zmęczył treningiem, podałem mu trochę karmy, by zregenerował siły i pochwaliłem za dzisiejsze zaangażowanie.

Gdy Ralts już powrócił do swego pokeballa, sięgnąłem po pokemona powierzonego przez Samaela. Tym pokemonem był Absol. Zmieniłem także pomocnika do dzisiejszych treningów, za Golbat wypuściłem Beedrilla.
- Bierzemy się dziś za ostre trenowanie Drwiny. Ustaw się tak żeby było ci wygodnie, przeciwnik musi czuć się zlekceważony, wiec musisz sprawiać wrażenie że się go w ogóle nie boisz.
Pokemon zrobił koci grzbiet, wyciągnął swe łapy, po czym powoli pokręcił głową by rozciągnąć kręgi szyjne i zastygł z jedną łapą lekko ugiętą.
- Bardzo dobrze, teraz musisz patrzeć na Beedrilla tak jakbyś myślał, jesteś słaby, nie dasz rady wykonać statusowego ataku, a nawet jeśli jakimś cudem uda się to tobie, to i tak nie przyniesie ci to żadnych korzyści. Mały nie masz ze mną żadnych szans. - doradziłem pokemonowi, a ten chyba tak pomyślał bo uśmiechnął się pod nosem i spojrzał na Beedrilla z lekko uniesiona prawą brwią. Poleciłem swej pokeosie by wykonał przyśpieszenie i udało mu się to bez większego problemu.
-Dodaj więcej mrocznej energii, to może wyjdzie trochę lepiej.
Absol spróbował jeszcze raz, ale efekt był taki sam, czyli żaden.
- Jutro skorzystamy z lustra, to może lepiej będzie ci wychodziła drwiąca mina, jak będziesz w stanie ją zobaczyć, a na dziś już wystarczy. - zakończyłem dzisiejszy trening.

Na koniec dzisiejszych treningów zostawiłem najsilniejszego z powierzonych mi pokemonów-Swamperta. Gdy się zmaterializował z pokeballa, poprosiłem go by usiadł.
- Dziś dowiesz się jak wykonywać atak zwany wodną przysięgą. Przede wszystkim musisz zebrać dużą ilość wodnej energii. Podczas jej zbierania, wskazane jest, byś kumulował ją wokół siebie w postaci wodnych kręgów, które powinny się poszerzać wraz z kumulowaną energią. Gdy już kręgi będą wystarczająco duże, przetwarzasz je w jeden gruby słup wody, który przyjmuje kształt tęczy i uderza przeciwnika z góry. Na początek będziesz trenowała w zbiorniku wodnym, a gdy już będzie widać jakieś efekty, to spróbujemy już bez pomocy z zewnątrz.
Pokemon uważnie słuchał i widać było że chciał szybko opanować ten ruch, ale na dziś to był już koniec, Swampert musiał ułożyć sobie w głowie zdobyte dziś wiadomości.

Kolejny raz przybyłem na miejsce treningowe dla pokemonów hodowlanych aby uczyć Raltsa ataku zwanego hipnozą. To był już nasz ostatni trening, więc obaj musieliśmy się do niego przyłożyć.
-Witaj Ralts, dziś widzimy się po raz ostatni. Przez ostatnie sześć dni spisywałeś się bardzo dobrze, brakuje ci tylko trochę doświadczenia by wreszcie opanować hipnozę. Dzisiejszego dnia nie będziemy marnowali na gadaniu, trzeba zabrać się za robotę.
Ustawiłem przed pokemonem duże lustro i kazałem mu atakować swe odbicie hipnozą. Ralts wpatrywał się w odbicie swych oczu, a ja zachęcałem go by wkładał w to więcej psychicznej mocy. Pokemon wtedy jeszcze bardziej się skupiał a jego oczy przybierały coraz czerwieńszą, barwę, strasznie trudno było oderwać od nich wzrok. Po kilku minutach takiego wpatrywania, pokemon był trochę skołowany, więc zakończyłem dzisiejszy trening.
- Świetnie się spisałeś podczas tego tygodnia treningów, Crystal na pewno będzie z ciebie zadowolona jeśli tak dalej będziesz trenował.
Schowałem stworka do jego pokeballa i zastanowiłem się chwilę nad instrukcją dla jego trenierki.

Tradycyjnie jako drugiego pokemona hodowlanego, zamierzałem trenować Absola powierzonego mi przez Samaela.
-Dziś zobaczysz jak wygląda mina, którą próbujesz wywołać drwinę, jak nic lustro jest niezbędym elementem tego treningu, bo jeśli nie będziesz świadomy tego jak wyglądasz, to żadna mina nie wyjdzie perfekcyjnie.
Ustawiłem Absola przed dużym lustrem, przed którym przed chwilą trenował Ralts i poleciłem pokowi by pokazał swą drwiącą minę. Pokemon wykrzywił nieco pyszczek i uniósł jedna brew. Niby było całkiem całkiem, ale mina ta wymagała znaczącej poprawy. Przypomniałem pokemonowi by przyjął lekceważącą postawę. Bo dobra postawa jest podstawą. Pokemon rozluźnił wszystkie swe mięśnie i po chwili stał luźno z jedna nogą lekko ugiętą. Nie wyglądało to jakby szykował się do skoku, lecz jakby stał sobie przy sklepie z piwem. I ta postawa była w sam raz. Poprosiłem pokemona by zapamiętał tę postawę, to będziemy podczas następnych treningów skupić się na pozostałych aspektach Drwiny.

Po raz pierwszy Swampert dziś według planu miał spróbować wykonać Wodną Przysięgę. Ustawiłem pokemona tuż przy oczku wodnym i poleciłem mu, by spróbował wykonać atak na podstawie samej teorii. Swampert próbował skupić się na swym ciele i otoczyć się dużą ilością wody, ale nic się nie wydarzyło.
-Nie szkodzi, na początku zawsze tak jest. Ja tu jestem po to, by pomóc ci zrozumieć swe ciało i jego możliwości. Wskakuj do wody, tam będzie dużo łatwiej.-Pokemon wskoczył do oczka wodnego, które sięgało mu nieco poniżej ramion.
-Teraz się zrelaksuj i odpręż, bez tego nie wchłoniesz wody przez skórę, musisz stanowić jedność z otaczającą cię wodą. - Pokemon zamknął oczy i próbował się rozluźnić. Po chwili widać było jak lekko rozbłysnął, jakby cienka warstwa wody otoczyła jego ciało.
-Bardzo dobrze, jak zrobisz jutro tak samo, to będziemy mogli przejść do kolejnego etapu treningu.-pochwaliłem wodnego potwora i odwołałem go do pokeballa.

Crystal ma problemy z internetem


Stworek machał skrzydłami próbując wytworzyć powietrzne cięcia. Ruszał skrzydłami tak przez pewien czas, aż w końcu udało mu się stworzyć energię otaczającą jego skrzydła. Po tym biała poswiata stała się bardziej widoczna, a i pojawiło się pierwsze cięcie, które zaraz po tym zniknęło
- świetnie - powiedziałam po czym schowalam pokemona do ball'a i poszłam.

Jako że już skończyłem trenować Ralts, dzisiejsze treningi rozpocząłem od nauki Absola ataku zwanego Drwiną. Tak jak ostatnio, ustawiłem pokemona przed lustrem i poprosiłem go by przyjął odpowiednią pozę. Z gracją stanął luźno, tak jak go uczyłem, więc mogliśmy przejść od pracy nad jego mimiką. Pokazałem pokemonowi na swoim przykładzie jak wygląda drwiąca mina. Absol uważnie się mi przyjrzał i spróbował powtórzyć to co widział. Nie wyglądało to zbyt drwiąco, więc zabrałem się za doradzanie mu co powinien zmienić.
-Zacznij od przechylenia głowy lekko na bok. Obojętne który, ważnie żeby wyło tobie wygodnie –Pokemon przychylił lekko głowę w prawo i czekał na dalsze instrukcje.
-Bardzo dobrze, teraz unieś jeden z kącików ust, unieś wysoko, a drugi pozostaw bez zmian. –I tym razem pokemon wykonał moje polecenie. Wyglądało to już całkiem dobrze, ale nie chciałem pokemona zbytnio przemęczać i poprosiłem go by przyjrzał się dokładnie swym ustom w lustrze i zapamiętał ich wyraz.

Po treningu z Absolem, zabrałem się za dokształcanie wodnej bestii zwanej Swampertem. Poleciłem pokemonowi by wskoczył do oczka wodnego i zebrał trochę wodnej energii, a ja w tym czasie przytachałem duże lustro, aby pokemon mógł zaobserwować to co się z nim dzieje. Gdy już wszystko było gotowe, poleciłem pokemonowi by zebraną wodną energię przetworzył na coś w rodzaju pierścieni, co powinno go otoczyć i zrobić w jego organizmie jeszcze trochę miejsca, na kolejną porcję wodnej energii.
Swampert spróbował zebraną energię przenieść na zewnątrz swego ciała, ale nie było to takie proste. Woda gdy opuszczała jego skórę, natychmiast spadała do oczka wodnego. Zachęcałem pokemona by jeszcze próbował, i próbował, ale efektów nadal nie było widać. Mimo to pochwaliłem go za to, że tak dobrze potrafi kumulować wodna energię, co zdecydowanie ułatwi nam kolejne treningi.

Zubat i powietrzny nóż 7/7

Czas na ostatnie spotkanie z pokemonem należącym do Kamola, który uczył się ruchu powietrznym nożem. Ostatnio udało mu się wytworzyć ostrza, a to już jest krok do sukcesu. Wypuszczam pokemona z pokeball'a. Stworek miał za zadanie machać skrzydełkami i skupiać w nich energię tak, jak wczęsniej, aby wytworzyć noże. Szło mu to średnio. Kilka takich powoli zaczął tworzyć, ale to nadal nie był atak. Wiedziałam, że przed jego trenerem może czekać jeszcze długa droga. Skończyłam trening i tradycyjnie wręczyłam pokemonowi pudełko Gummi po czym schowałam go do ball'a i poszłam.

Na początku dzisiejszego treningu postanowiłem zrobić Absolowi krótkie przypomnienie tego, czego się nauczył podczas poprzednich sesji treningowych. Poleciłem pokemonowi aby pokazał prawidłową pozę do wykonania drwiny, oraz odpowiednią modelację ust. Wyszło mu całkiem dobrze, a po moich poprawkach było w sam raz.
Dziś mieliśmy skupić się na oczach. Ustawiłem lustro przed Absolem i kazałem mu by lekko przymrużył oko tuż nad uniesionym kącikiem ust, a drugie szeroko otworzył, wysoko unosząc brew. Po kilku próbach wyglądało to całkiem przyzwoicie, więc pochwaliłem go i zapowiedziałem, że następnym razem będziemy już trenowali siłę spojrzenia, bo skuteczność Drwiny zależy niemal wyłącznie od spojrzenia, bo to nim przekazywana jest mroczna energia.

Drugi w kolejce był Swampert Sina. Gdy tylko wypuściłem go z jego pokeballa, pokemon wskoczył do wody i zaczął zbierać wodna energię. Na mój znak spróbował otoczyć się nią, by przypominała coś w rodzaju Wodnego pierścienia. Woda którą wyrzucał z siebie przez skórę, niemal natychmiast spływała do oczka wodnego. Zaproponowałem pokemonowi, by spróbował wypuścić wodę ustami obracając się przy tym. Tak też zrobił, ale wypluwana przez niego woda wyrzucana była kilka metrów od pokemona. To był fałszywy trop. Wobec tego została jeszcze jedna opcja. Pokemon miał podskoczyć do góry i z całą siłą opaść do wody, powodując coś w stylu okrągłej fali, a następnie za pomocą wodnej energii, miał utrzymać wyrzuconą wodę tuż przy sobie. Gdy tego spróbowaliśmy, woda na chwilę zawisłą w powietrzu, po czym spadła w dół. To już było coś. Pochwaliłem Swamperta za cierpliwość i odwołałem go , zastanawiając się nad następnym treningiem.

Dziś znowu rozpocząłem treningi w Zagrodzie Hodowców od kolejnej lekcji z Absolem. Zwyczajowo poleciłem pokemonowi by zaprezentował to czego już się nauczył. Gdy to zrobił, trochę poprawiłem jego pozę i wyraz twarzy, po czym mogliśmy przejść do nauki odpowiedniego spojrzenia.
-Spójrz na mnie tak, żebym poczuł się gorszym od ciebie, żebym wiedział że nie mam z tobą szans.-poleciłem mrocznemu stworowi, a ten przyjął trenowaną pozę i spojrzał na mnie swymi wielkimi oczami, ale szczerze powiedziawszy wrażenia na mnie nie zrobił.
-Spróbuj pomyśleć coś co nada siły twemu spojrzeniu, na przykład że nic mnie nie obroni przed twymi potężnymi atakami, albo coś takiego.
Absol spojrzał z nieco większą siłą wyrazu, ale nie było to jeszcze to , czego oczekiwałem. Nakarmiłem go i zapowiedziałem, że następnego dnia będziemy jeszcze pracowali nad jego spojrzeniem.


Na kolejny trening wypuściłem z pokeballa Swamperta. Pokemon gdy tylko się pojawił, wskoczył do wody i zaczął zbierać wodną energię. Gdy już trochę jej zebrał, podskoczył i spróbował wstrzymać w powietrzu wyrzuconą do góry wodę. Po krótkiej chwili woda opadła na swoje miejsce. Podczas kolejnych próbo próbowałem motywować pokemona. Nie byłem pewny czy to moje motywowanie, czy też starania Swamperta, ale coś spowodowało że pokemon utrzymywał wodę w powietrzu coraz dłużej. Za każdym razem mierzyłem czas i notowałem go w notesie.
Gdy pokemon się zmęczył, pochwaliłem go za bardzo dobry trening i zapowiedziałem mu, że już podczas następnego dnia treningowego będzie miał za zadanie utworzyć słup wody.

Dziewiąty raz przybyłem do Zagrody Hodowców aby trenować Absola, którego powierzył mi Samael na czas treningów hodowlanych, abym nauczył go Drwiny. Wypuściłem pokemona z pokeballa i dałem mu kilka minut na samodzielny trening przed lustrem. Dopiero gdy rozgrzał sobie pyszczek różnymi minami, przeszliśmy do poważnego treningu drwiny.
-Pokaż teraz, czego sie nauczyłeś przez ostatnie osiem dni. - poleciłem mrocznemu stworowi, a ten przyjął prawidłową pozę, lekko przechylił głowę w bok, wykrzywił usta i przymrużył jedno oko, drugie szeroko otwierając.
-Niby wszystko dobrze ale czegoś mi tu brakuje. Spróbuj jeszcze lekko pokiwać głową podczas wykonywania miny.
Pokemon wykonał moje polecenie i wyglądało to już prawie tak jak trzeba, tylko nie było jeszcze wyrazu w jego oczach.
Pochwaliłem Absola i zapowiedziałem mu, że następnym razem spróbujemy użyć podczas drwiny jego mrocznej energii, która decyduje o powodzeniu ataku.


Drugi w kolejce w Zagrodzie Hodowlanej był Swampert należący do Sina. Pokemon dziś miał spróbować powtórzyć to co zwykle, tylko tym razem bez oczka wodnego. Ustawiłem stwora na betonowej części zagrody i poleciłem mu zebrać jek najwięcej wodnej energii, by otoczyła go całego.
Przy pierwszej próbie cała woda, która wyrzucił przez swoją skórę, spadłą wprost na betonowe podłożę. Kolejna porcja przez chwile utrzymała sie w powietrzu i podzieliła los poprzedniej.
-No dalej, próbuj jeszcze, wiem ze to potrafisz, tylko musisz płynnie przejść z wytwarzania wody, do panowania nad nią.
Pokemon spróbował jeszcze raz i tym razem zatrzymał połowę wody w powietrzu.
-O to chodziło, teraz spróbuj wprowadzić ją w ruch dookoła siebie, a następnie dodawaj jeszcze wody, ile się tylko da.
Swampert ruszył wodę i ta zaczęła zataczać kręgi dookoła niego, ale gdy spróbował zwiększyć ilość wody, wszystko spadło na mokry już beton.

Już dziesiąty raz miałęm trenować z Absolem atak drwiną. Pokemon ostatnio robił coraz większe postępy i potrafił przyjąć odpowiednią pozę, oraz zrobić odpowiednią minę, ale pozostało jeszcze włączyć do tego mroczną energię. Na początek pokemon wykonał kilka min, by utrwalić sobie to czego nauczył się podczas ostatnich treningów, po czym przeszliśmy do testowania drwiny na moim Forretessie. Absol drwiąco patrzył na stalowego robaka, a ten wytwarzał ochronę i tak caly czas aż Absol się zmęczył. Efekt mnie nie zdziwił, bo jeszcze trochę czasu musi upłynąć zanim mroczny psiak nauczy się Drwiny.


Gdy schowałem Absola, przyszła pora trening z Swampertem. Ustawiłem wodnego stwora na środku betonowego placu i poleciłem mu by otoczył się wodną energią. Pokemon przez chwilę skupiał się na sobie, po czym dookoła niego unosiła się całkiem duża ilość wody. Wyglądało to całkiem dobrze, więc poleciłem mu, by nadal utrzymywał wodę w powietrzu i dodał jeszcze trochę, by zwiększyć jej ilość. Początkowo ilość wody wokół pokemona wzrastała, ale po chwili wszystko spadło na beton z głośnym hukiem. Zapewniłem pokemona że nic się nie stało i ponowiliśmy próbę. Trenowaliśmy w ten sposób prawie pół godziny, aż pokemon mimo swej siły poczuł się wyczerpany.

Kolejny raz przybyłem do zagrody Hodowców aby trenować powierzone mi pokemony, bym nauczył je nowych ataków. Tradycyjnie na początek wybrałem Absola, którego miałem nauczyć Drwiny. By wspomóc naukę tego mrocznego statusowego ataku, wypuściłem z pokeballa Golbat.
-Absol, już potrafisz niemal wszystko w ataku drwiną, pozostało ci tylko wpleść do miny jak największą ilość mrocznej energii. Przeciwnik musi patrząc na ciebie przerazić się twojej pewności siebie. Sam twój wygląd budzi respekt, ale niestety bez mrocznej energii nic nie wskórasz. Spróbuj tak nastraszyć Drwiną Golbat, aby nie mogła wykonać Ciemnej Mgły.
Absol kilka minut patrzył drwiąco na Golbat, ale ta bez żadnej przeszkody wykonała Ciemną Mgłę. Powtarzaliśmy próby jeszcze kilka razy, ale za każdym razem, nawet mimo moich porad, Absol nie wykorzystał odpowiednio swojej mrocznej energii.

Następny w kolejce na dziś był silny wodny pokemon, nazywany Swampertem. Gdy pokemon wyskoczył z pokeballa, poleciłem mu wskoczyć do małego stawu, by mógł się trochę zrelaksować. Po paru minutach zawołałem go na standardowe miejsce by rozpocząć już dziewiąty trening Wodnej Przysięgi. Pokemon tak jak ostatnio bez większego problemu otoczył się wodą i utrzymywał ją w powietrzu, ale gdy próbował zwiększyć jej ilość, woda wymykała mu się spod kontroli i spadała na beton. Po kilku próbach zdecydowałem, że przy następnych treningach będziemy tworzyć słup wody z takiej ilości, jaką pokemon będzie w stanie wytworzyć za jednym razem.

Po treningu z Luvdisciem przeszedłem się do Zagrody Hodowców aby trenować Absola powierzonego mi przez Samaela. Pokemon po wyjściu z pokeballa trochę się porozciągał, a gdy już był gotowy do trenowania, zaczęliśmy męczenie się z Drwiną. Pokemon przyjął trenowaną pozę, wykrzywił pyszczek w drwiący grymas i mogliśmy przystąpić do treningu na całą parę. Ustawiłem naprzeciwko Absola Golbat i kazałęm jej by co jakiś czas wykonywała Ciemna mgłę, a Absol miał za pomocą swej mrocznej mocy powstrzymać ja przed wykonaniem tego statusowego ataku. Zauważyłęm że Golbat miała kilka rzy trudności z wykonaniem Ciemnej Mgły, co mnie bardzo ucieszyło.


Gdy wypuściłem z balla Swamperta, poleciłem mu by się trochę rozgrzał i wykonał wszystkie znane mu ataki wodne. Znał ich trochę więc minęło dużo czasu zanim mogliśmy przejść do trenowania Wodnej Przysięgi. Swampert według moich poleceń zebrał dużą ilość wodnej energii, następnie przetworzył ją na krąg wody, który delikatnie wirował wokół niego, a gdy podniosłem ręce do góry, Swampert miał wysłać zebrana wodę prosto w niebo. Woda nie usłuchała pokemona i rozlała się dookoła niego. Chciałem powtórzyć próbę, ale pokemon był zbyt zmęczony, więc nakarmiłem wodnego potwora i także zmęczony wróciłem do domu.

-Witaj Absolu, zostało nam niewiele czasu, więc musimy wykorzystać go jak najlepiej. Umiesz już prawie wszystko, ale potrzebujesz doszlifować swe umiejętności i władanie mroczną energią.-przywitałem Absola i od razu przeszliśmy do treningu. Przed mrocznym psiakiem ustawiłem wszystkie swe pokemony. Absol miał za zadanie sprawić że wszystkie nie będą zdolne do wykonania statusowych ruchów. Po pierwszej próbie, wszystkie poki nic nie odczuły i bezproblemowo wykonały swe ataki. Przy drugiej próbie, Luvdisc nie mógł wykonać swego wdzięku i to byłoby na tyle sukcesów, ale i tak się cieszyłem, bo Absol prawie poznał atak i niewiele mu brakuje do pełnego poznania tego ruchu.


Po odwołaniu Absola do jego pokeballa, wypuściłem Swamperta, którego miałem uczyć silnego ataku zwanego Wodną Przysięgą.
-Witaj Swampert, ostatnio już mało ci brakowało do opanowania trenowanego ruchu. Zostały nam tylko trzy treningi, więc musimy obaj mocno się postarać. -Przywitałem poka.
Wskazałem pokemonowi miejsce w którym miał stać i zbierać wodną energię. Pokemon skupił się i na mój znak otoczył się dużą ilością wody, która unosząc się, powoli wirowała wokół niego. Wyglądało to niesamowicie. Energicznym ruchem rąk wskazałem pokemonowi żeby wyrzucił całą wodę do góry. I nawet tego dokonał, ale woda luźno uniosła się na niecały metr nad pokemona i spadła wprost na jego głowę. Przy kolejnych próbach efekt był niemal identyczny, więc nie męczyłem go więcej.

Przyszedłem do zagrody Hodowców aby uczyć dwa silne pokemony w ramach umowy z trenerami. NA początek tradycyjnie wybrałem Absola. Pokemon nauczył się już dużo, więc dziś mieliśmy podsumować to, czego zdążył się nauczyć przez ostatnie dwa tygodnie. Pokemon zaprezentował swoją drwinę na kilku moich pokemonach i część z nich, nie mogła wykonać statusowego ruchu. Pogratulowałem pokemonowi i życzyłem mu dobrych treningów z Samaelem.


Po chwili wypuściłem z pokeballa Swamperta i poleciłem mu szybko przystąpić do treningu. Pokemon od razu zaczął zbierać wodną energię, a gdy uzbierał jej już całkiem dużą, wyrzucił ją ze siebie i woda wirowała dookoła niego. Gdy już nad nią zapanował . Wskazałem pokemonowi duży kamień stojący obok poka i poleciłem mu, by trafił słupem wody w ten kamień. Pokemon lekko zmrużył oczy i spróbował wyrzucić wodę do góry, by łukiem skierowała się do celu. Otaczająca woda utworzyła prawie dwumetrowy słup, po czym z impetem spadła na pokemona. Ten tylko otrząsnął się z wody i zabrał się do kolejnej próby.

Przed ostatni raz wybrałem się do Zagrody Hodowców, aby uczyć Swamperta ataku zwanego Wodną Przysięgą. Tak jak zwykle zaczęliśmy od rozgrzewki. Pokemon wykonał kilka wodnych ataków, po czym mogliśmy przejść do prawdziwego treningu. Pokemon stanął na wyznaczonym miejscu i zaczął zbierać wodną energię w swym ciele. Po krótkiej chwili wyrzucił ją z siebie i otoczył się wolno wirującą wodą. Wskazałem pokemonowi lewą ręką manekin, w który pokemon miał uderzyć swym atakiem. Swampert przemienił wodę w zbity słup i posłał go w kierunku manekina. Woda co prawda poleciała w kierunku manekina, ale nie dotarła do niego. Cała wylądowała metr przed wodna bestią.

Po raz ostatni przyszedłem do Zagrody Hodowców, gdzie miałem uczyć Swamperta ataku zwanego Wodną Przysięgą. Pokemon wyszedł z pokeballa i spojrzał wyczekująco na mnie.
-Dziś czeka na nas ostatni trening Wodnej Przysięgi. Muszę cię pochwalić, bo bardzo dobrze sobie radziłeś z tym atakiem i jak nadal będziesz tak trenował z trenerem, jak trenowałeś ze mną, to powinieneś opanować ten trudny dla ciebie ruch.
Gdy zabraliśmy się do treningu, Swampert standardowo otaczał się wodą, po czym tworzył z niej zbity słup, którym miał uderzyć w manekiny. Pokemon nie mógł zapanować nad słupem wody i ten albo się rozpadał, albo uderzał w ziemię tuż obok pokemona.
Mimo to pochwaliłem Swamperta i po nakarmieniu go, odwołałem do pokeballa.