Nastała noc, a ja wybrałem się na trening z Zweilousem do Doliny Blackthorn. Gdy dotarłem na miejsce, zacząłem trochę truć pokemonowi, że musi jakoś się ze sobą dogadać, bo niby jest powiedzenie, "co dwie głowy, to nie jedna", ale w tym przypadku dwie głowy powodują zamęt jak Polacy po alkoholu. Gdy już opierdzieliłem główki pokemona, mogliśmy przejść do trenowania zniewagi. Zanim pokemon zebrał energię potrzebną do wytworzenia ataku, zapoznałem go z planem, według którego miał demolować rozstawione przeze mnie atrapy. Zweilous posłuchał mnie ale i tak rzucił się na atrapy w charakterystycznym dla niego nieładzie. Nie wyglądało to zbyt efektownie, ale za to było zabujczo skuteczne, wiec nie suszyłem pokowi głów, że nie odniósł się do moich rad.

Zweilous
Zniewaga (Outrage) 36

Czas na kontynuację treningów z serii "Sawk i Łamacz Murów". Dzisiejszym miejscem treningowym, podbnie jak ostatnio, stała się Dolina Blackthorn. Tak też nie mając dziś zbyt dużo czasu, wypuściłem walczącego pokemona i nakazałem rozgrzać się przed ćwiczeniem. Ten zaczął jakby atakować powietrze: to z pięści, to z kopnięcia. Następnie przeszliśmy do zadania. Tym było dzisiaj wykorzystanie Łamacza Murów... do wbijania pali. Tak też podawałem pokemonowi takie małe kołki, aby ten wbijał je w ziemię. I raz za razem formował dłoń w pięść i biorąc zamach, kumulował moc rozświetlając ją i wbijał pal... i tak raz za razem. Takich oto kołków było sześć i po wbiciu ostatniego Sawk odczuł na sobie spore zmęczenie. Dlatego też schowałem go na dzisiaj do PokeBalla, a następnie ruszyłem w drogę powrotną.

Znowu znalazłem się w Dolinie Blackthorn i po krótkiej rozmowie z Zweilousem przeszedłem do trenowania Zniewagi. Ten smoczy atak jest bardzo silny i męczący, więc pokemon musiał przed jego wykonaniem zebrać w sobie dużą ilość energii. Zaczął to robić po kilku minutach, bo wcześniej musiał odbyć tradycyjną kłótnie pomiędzy swymi głowami. Gdy pokemon otoczył się czerwoną poświatą ruszył w bój z malowidłem na dużym głazie. Ciosy pazurami i rogami sprawiły,że po kilku minutach malowidło było tak zorane, że już nie dało się rozpoznać co przedstawia. Nagrodziłem swego smoka dwiema miseczkami karmy i ruszyłem do zatoki skorupiaków.

Zweilous
Zniewaga (Outrage) 37

Przybyłem dzisiaj znów do Doliny Blackthorn by potrenować wraz w moim Sawkiem. Tak też wypuściłem pokemona, by ten odetchnął świeżym powietrzem i rozpoczął swoją codzienną rozgrzewkę. Ta polegała na wymierzaniu ciosów za równo nogami jak i rękoma, a gdy ta częśc treningu została zakończona sukcesem przeszliśmy do tej właściwej. Dzisiaj zadaniem pokemona, było przebić się Łamaczem Murów przez skalny murek - w końcu nazwa tego atak mówi sama za siebie, "Łamacz Murów. Więc pokemon podszedł najpierw do obiektu, a następnie skoncentrował się, sformował swoją dłoń w pięść, a ta po chwili wychylenia do tyłu i koncentrowania w sobie energii, zalśniła jasnym światłem. I padł gwałtowny cios, w sam środek formacji skalnej, a ta rozsypała się na drobne części.

Kolejny dzień z nadziejami, które tak bardzo chcielibyśmy by się spełniły. Jednym z tych marzeń jest poznanie przez Sawka Łamacza Murów. Dlatego też staramy się trenować codziennie by przyniosło to porządane efekty. Byliśmy tu i dzisiaj: Ja i Sawk. Zaczęliśmy jak zwykle od krókiej rozgrzewki, by rozruszać mięśnie: tak jak zawsze wymierzanie ciosów, a gdy ta część była za nami przeszliśmy do treningu właściwegom, czyli użycia Łamacza Murów w praktyce. I dzisiejszym zadaniem było złamanie kamiennych płyt, w liczbie trzech, jednym uderzeniem. Tak też pokemon stanął przed swym celem, złożył dłoń w pięść i biorąc gwałtowny zamach ręką w tył zaczął kumulować energię, dzięki czemu pięśc ta rozbłysła jasnym światłem, a następnie... runęła w płyty, roztrzaskując je! O tak! To jest prawdziwa siła i duch walki!

Po wizycie w Zatoce Skorupiaków, przyszedłem do Doliny Blackthorn. Wypuściłem smoka i musiałem chwilę poczekać, aż głowy Zweilousa same rozwiążą zaistniały między nimi spór. Chwila była całkiem długa, ale gdy minęła mogliśmy przejść do trenowania Oburzenia. Pokemon zbierał w sobie smoczą energię i gdy go opanowała, rzucał się na rozstawione atrapy niszcząc wszystko dookoła. Dziś czynił rozwałkę nieco dłużej niż zwykle, ale tak jak zawsze po wyczerpaniu mocy musiał trochę odsapnąć. Gdy Zweilous już odpoczął i się najadł, poleciałem na nim do Kołyszącej się Wieży Bellsproutów.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 38

Czas powoli kończyć dzisiejszą przechadzkę po miejcach treningowych. Już prawdopodobnie ostatnim takim przystankiem na mojej drodze stała się Dolina Blackthorn - malownicza kraina słynąca z żyjących tutaj smoków. Tak się składa, że jednego takiego posiadam i właśnie to jest powodem mojej kolejnej wizyty - trening wraz z Noibat. Ruch Gryzienia był już niemal przez nas opanowany - brakowało tylko trochę praktyki. Bo w końcu treningi czynią mistrza, prawda?
Tak też po wypuszczeniu mojego nietoperza mieliśmy za zadanie kontynuację treningów Gryzienia. Wymyśliłęm proste ćwiczenie wzmacniające wytrzymałość jej ząbków. Wziąłem w tym celu gruby kawałek drewna. Noibat miała za zadanie używając Gryzienia wbić się w strukturę drąga i trzymać się go za wszelką cenę. Więc tak zrobiła: użyłą techniki Gryzienia, wbiła swą szczęke w drewno, a ja nim szarpałem. Noibat trzymała się kurczowo rzeczy, w której "zatopiła" swe białe zęby, nie pozwalając się zrzucić. To ćwiczenie udowodniło siłę woli mojej podopiecznej jak wytrzymałość jej ząbków, a to ważny aspekt w wykonywaniu Gryzienia...


Przyszedł też czas na Sawka. Więc po schowaniu nietoperza do PokeBalla, wypuściłem właśnie tego stworka, by trenować z nim dalej Łamacz Murów. Nie było żadnych przeciwskazań, a wręcz wypadało przeprowadzić taką samą jak zwykle rozgrzewkę. Po jej zakończeniu przyszedł czas na trening właściwy... A zadaniem Sawka było... "Złamanie Muru". Specjalnie na potrzeby tego treningu udało mi się wybudować ściankę wysokości 2 metrów i szerokości 3. Jak sama nazwa wskazuje - "Łamacz Murów", więc chcieliśmy udowodnić słuszność dlaczego ten ruch tak właśnie nazwano.
Sawk skupiony stał teraz przed murem, formując swoją dłoń w pięść. Następnie napinając mięśnie i wychylając rękę skumulował w pięści energię, przez co ta zaczęłą lśnić, a następnie gwałtownie błyszcząca pięść wykonała cios... I mur został częsciowo rozsypany! O tak! O to nam chodziło! Więc jednak nie bez powodu nazwali tak ten ruch... Więc po udanym treningu schowałem także tego pokemona i ruszyłem w drogę powrotną, oddalając się coraz to dalej od zostawionej za sobą Doliny Blackthorn.

Dalej przyszedł czas na trening z Noibat. W tym celu przybyłem do Doliny Blackthorn, naturalnego środowiska poke-smoków. Więc dalej zajmiemy się Gryzieniem, ruchem trapiącym nas od pewnego czasu. Tak też dzisiaj przyniosłem różne twarde przedmioty. Powód? - chodziło mi oto, aby Noibat wyostrzyła swoje ząbki używając tego ruchu na różnych przedmiotach. To niezłą zabawa, dużo dzieci tak robi. Więc po wyjęciu kilku takich rzeczy z torby, Noibat przypatrzyła im się uważnie, po czym wedle mojego polecenia zaczęła je nękać Gryzieniem, dopracowując tą technikę powoli do perfekcji...


Następnym w kolejności pokemonem do trenowania był właśnie Sawk i jego Łamacz Murów - wymagał dopracowania. Więc wymyliłem małe ćwiczonko... lecz najpierw rozgrzewka. Pokemon wykonywał różne ćwiczenia i szkolił swoje wymierzanie ciosów zarówno nogami jak i rękoma. Następnie, po zakończeniu rozgrzewki czekał nas trening właściwy. Dzisiejszym zadaniem dla mojego podopiecznego były belki drewne, na których widniały tarcze - Sawk miał za zadanie ćwiczyć swoją celność, jak mu to wyszło?
Były trzy takie konstrukcje. Pokemon przymierzając się do pierwszej skoncentrował się, złożył dłoń w pięść i wymierzając naładowaną pieścią w tarczę... trafił w sam środek! Podobnie było i z drugą, lecz w przypadku trzeciej, Łamacz Murów wykroczył poza czerwone, środkowe pole, a trafił w zółte. Tak czy siak wszystkie trzy belki było dość mocno poturbowane... Jednak ćwiczenie to podszlifowało celność pokemona z czego jestem zadowolony.

NA sam koniec wybrałem sie do Doliny Blackthor razem z Zweilousem. Pokemon polatał trochę i ostrzelał drzzewa swymi smoczymi atakami. Gdy wyladował musiał zebrać dużą ilość smoczej energii, którą musiał przeistoczyć w Oburzenie. Gdy już otoczyła go czerwona poświata świadcząca o przepełnieniu energią, pokemon rzucił się na wskazane drzewo i z pasją w oczach zdzierał z niego korę. Po kilku minutach drzewo stało bez kory na pniu, a pokemon siedział na świeżej trawie i ciężko sapał.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 39

Po wizycie nad morzem, udałam sie do przepięknej doliny Blackthoren, gdzie smoki czują się najlepiej. Gdy dotarłem do jaskini wypuściłem z balla Zweilousa i postanowiłem go trenować tuż przy jej wejściu. Smok musiał się skupić na zbieraniu energii, ale nico utrudniała mu to ilość głów. Obie głowy twierdziły że są silniejsze ale skończyłem ich gadanie stwierdzając, ze najsilniejsze są gdy współpracują z sobą. Wtedy pokemon zebrał smoczą energię i rzucił się na stalaktyty wiszące pod sufitem groty. Pok obijał je z całej siły aż spadały na ziemię i zabierał się za kolejne. Po kilku minutach na ziemi leżały strzępy stalaktytów, a na nich siedział Zweilous i odpoczywał głośno sapiąc.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 40

Po wizycie pod Kołyszącą się wieżą Bellsproutów przyleciałem na Zweilusie do doliny Blackthorn by trenować z nim atak Oburzeniem. Pokesmok rozgrzał się nieco wykonując smoczy pęd. Następnie ustawiłem pokemona przed skałą, na której namalowałem dużego Dratini i poleciłem swemu podopiecznemu by zdemolował ten malunek Oburzeniem. Pokemon rzucił się na skałę i okładał ją, aż iskry leciały z kamienia. Po kilku minutach bezustannego obijania celu Zweilous zakończył trening słaniając się na nogach ze zmęczenia.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 41

Gdy zapadł zmierzch ruszyłem do Doliny Smoków w okolicy miasta Blackthorn. Na miejscu wypuściłem z balla zweilousa.
-Hej Zweilous, dziś czeka cię kolejny trening Oburzenia. Już ci całkiem nieźle idzie, wiec na pewno niebawem go opanujesz.-przywitałem poka i chciałem nieco podbudować go, gdyż już bardzo długo trenujemy oburzenie.
Przygotowałem dla pokemona kilka atrap i poleciłęm smokowi tłuc je bez oszczędzania sił. Zweilous ruszył i z dużą prędkością wpadł pomiędzy atrapy. Te które przetrwały pierwsze uderzenie były tera mocno tłuczone wszystkimi kończynami pokemona. Gdy pok już się wymęczył pogłaskałem go po obu głowach i nakarmiłem w pokarmem dwóch miseczkach.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 42

Kończąc dzisiejszą podróż po miejscach treningowych wybrałem się do Doliny Blackthorn. Na miejscu wypuściłem z pokeballa Zweilousa i na nim przeleciałem nad doliną by znaleźć cel do dzisiejszego treningu. Po kilku minutach lotu znalazłem wapienną skałę przypominającą maczugę. Wylądowaliśmy przy niej i poleciłem smokowi by ją przewrócił za pomocą Oburzenia. Pok rzucił się wściekle do ataku i z całej siły napierał na skałę. Gdy zorientował się, że nie przynosi to żadnego skutku, zaczął obijać podstawę skały. Po kilku minutach skała się zachwiała i runęła na ziemię z wielkim hukiem. Pokemon w ostatniej chwili odskoczył z miejsca, na które upadłą skała. Pochwaliłem pokemona i dałem mu dużo czasu na odpoczynek przy dwóch miseczkach karmy dla mrocznych smoków.


Zweilous
Oburzenie (Outrage) 43

Kolejny raz udałem się do Doliny blackthorn by trenować swego Zweilousa. Trenowanie ataku Oburzeniem jest bardzo męczące, więc zapowiedziałem pokemonowi, że za dzisiejszy wysiłek otrzyma dużą kupkę świeżutkich owoców. Zapowiedziana nagroda przypadła pokemonowi do gustu, więc rozpoczęliśmy trening. Przez kilkanaście minut pokemon był zmuszony do mocnego obijania kilku mocnych atrap. Dookoła pokemona otaczała czerwona łuna, która powodowała u niego niemal szaleńczą furię. Pokmeon przestał obijać atrapy dopiero gdy całkowicie opadł z sił. Wtedy dałem mu owoce, a gdy je zjadł, wybrałem sie do ostatniego planowanego na dziś miejsca treningowego.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 44

Przybyłem mimo deszczu do Doliny Blackthorn aby kontynuować treningi z Zweilousem. Ustawiłem pokemona przed wielką skałą i poleciłem mu mocno się skupić, bo przecież atak Oburzenim jest atakiem kontaktowym, a taki mój smoczek najbardziej lubi. W tym czasie wysmarowałem skałę smoczymiętką i dałem stworkowi znak do ataku. Pok ruszył na skałę i niesiony świadomością że wykonuje smoczy atak fizyczny i jeszcze pobudzony smoczymiętką naparzał z całych sił. Skała się pokruszyła a ten wariat stale ją tłukł. Gdy już się zmęczył, nakarmiłem go i poszedłem dalej.

Zweilous
Oburzenie (Outrage) 45

Przyszedłem na 1 od dawna trening z Dratini. Standardowo, po pojawieniu się smok od razu się ukrył. Nie chcąc tracić czasu, powiedziałem:
-Słuchaj, mała, wracamy do gry. Chciałbym, abyś nauczyła się Trzaśnięcia. Pierwsze, od czego musisz zacząć to...AU- nie dokończyłem jednak, bo coś uderzyło mnie w plecy i powaliło na ziemię. Moje przypuszczenia, że była to Dratini, mnie nie zawiodły. Stała nade mną i była wyraźnie zadowolona z siebie, że udało się jej mnie zaskoczyć.- Tak, tak, brawo. Ale wolałbym, żebyś ćwiczyła na celach, które właśnie miałem przygotować...
Jak powiedziałem, tak zrobiłem i po chwili Dratini śmigała atakując ogonem od celu do celu.

Dratini- Nauka Trzaśnięcia (1)

Zaczynając codzienną rutynę treningową, wypuściłem Dratini i Gligara. Nietoperz od razu mnie uściskał- w końcu nie widział mnie długi czas. Dratini wykorzystała ten moment, by związać mi nogi swoim ogonem. Gdy chciałem zrobić krok, ku uciesze pokemonów zaliczyłem glebę. Stworki przybiły ''piątkę'' śmiejąc się do rozpuku. Przynajmniej będą dobrze współpracować, pomyślałem. Poustawiałem te same, trochę już zniszczone cele z tektury i rozpoczęliśmy trening. Dratini uczyła się używać Trzaśnięcia, a Gligar rozpędzał się i uderzał z powietrza ćwicząc Szybki Atak.

Dratini- Nauka Trzaśnięcia (2)
Gligar- Nauka Szybkiego Ataku (1)

Kończąc dzisiejszą serię treningową, udałem się na trening z Dratinim i Gligarem. Tym razem najpierw rozłożyłem cele, a dopiero potem wypuściłem między nie pokemony. Nie miałem nastroju do żartów i chyba Dratini to zobaczyła, bo nawet nie próbowała się chować tylko posłusznie zabrała się za trening. Gligar był nieco rozczarowany- pewnie chciał zobaczyć kolejną sztuczkę. Jednak bez marudzenia zabrał się za ćwiczenia.

Dratini- Nauka Trzaśnięcia (3)
Gligar- Nauka Szybkiego Ataku (2)

Nadszedł czas na Dratini i Gligara. Po ustawieniu celów, nie ustrzegłem się dowcipu. Nagle, nie wiedząc czemu, zdrętwiałem i padłem na ziemię. Leżąc nieruchomym, dostrzegłem kątem oka niebieski ogon. Znowu Dratini. Tym razem trochę przegięła, co chyba zobaczyła w moich oczach, bo od razu wzięła się do treningu. Gligar poszedł w jej ślady. Widać widział w niej mentorkę, czy coś w tym stylu. Gdy paraliż minął, poobserwowałem je jeszcze przez chwilę i zakończyłem trening.

Dratini- Nauka Trzaśnięcia (4)
Gligar- Nauka Szybkiego Ataku (3)

Na sam koniec dzisiejszej podróży po miejscach treningowych poszedłem do Doliny Blackthorn, aby uczyć Zweilousa Oburzenia.
-Zweilous, będziemy kontynuowali naukę Oburzenia, już bardzo długo się uczysz tego ataku i wieżę, że bardzo niewiele ci zostało do pełnego jego opanowania. Gdy już nauczysz się tego ataku, prawdopodobnie rozwiążesz problem dwóch głów, mimo że według mnie obie masz bardzo silne i mądre.
Obie głowy pokemona pokiwały zgodnie i Zweilous rozpoczął skupianie energii potrzebnej do wykonania Oburzenia. W tym czasie ustawiłem przed pokemonem dwie atrapy. Pokowi nie trzeba było mówić do czego służą, bo od razu się na nie rzucił i z potworną siłą je demolował. Po kilku minutach atrapy były doszczętnie zniszczone, a pok strasznie wycieńczony. W taki oto sposób zakończyłem dzisiejsze treningi.



Zweilous
Oburzenie (Outrage) 46

Kończąc dzisiejszą podróż po miejscach treningowych, udałem się z Zweilousem do Doliny Blackthorn. Na miejscu odszukaliśmy przytulną jaskinię, do której nie dosięgał zimny wiatr i mogliśmy przystąpić do treningu Oburzenia.
-Słuchaj Zweilous, aby twój atak był zabójczo silny, musisz mocno się zdenerwować. Gniew zwiększa moc smoczych ataków, a jako ze ten atak jest kontaktowy, to w twoim wykonaniu będzie najsilniejszym smoczym atakiem jaki smok może wykonać. Jak poznasz ten ruch to będziesz wprost nie do pokonania.
Motywowałem pokemona jak tylko umiałem i zacheciłem go do przypuszczenia ataku na gruby stalagnat. Dwugłowy smok z dużą zapalczywością obijał swój cel. Trwało to dosyć długo, ale za to solna kolumna, która powstawała przez kilkaset lat, została zniszczona w czasie kilku minut. Pokemon po tej szarży opadł z sił. Posiedziałem z nim aż odpoczął, po czym nakarmiłem go i odleciałem na jego grzbiecie do domu.



Zweilous
Oburzenie (Outrage) 47

Na sam koniec dnia treningowego wybrałem się z Zweilousem do Doliny Blackthorn. Na miejscu razem z pokemonem ustawiłem kilka solidnych atrap na stalowym stelażu. Pokemon domyślał się o co chodzi ale poczekał grzecznie aż mu wyjaśnię co ma z nimi zrobić.
-Zweilous, musisz mocno się skupić by wydobyć z siebie jak największą ilość smoczej mocy. Najlepiej będzie ci się ją kumulowało gdy się na coś zdenerwujesz. Gdy już będziesz czuł, że ta moc chce się z ciebie wydostać, rzuć się na atrapy i zacznij demolkę. Rozwalaj je aż poczujesz, że minęła ci złość. Wtedy będziemy mogli zakończyć dzisiejszy trening.
Pokemon posłuchał mnie i wykonał posłusznie me polecenie. Po kilku minutach atrapy były mocno powyginane i połamane w kilku miejscach. Gdy pokemon odpoczywał po tak dużym wysiłku, ja podsunąłem mu pod pyszczki dwie miseczki karmy.



Zweilous
Oburzenie (Outrage) 48

Kończąc dzisiejszą wyprawę po miejscach treningowych, dotarłem do doliny smoków, znajdującą się opodal miasta Blackthorn, od którego też przejęła swą nazwę. Na miejscu wyjałem balla i wypusciłem z niego Zweilousa. Dwugłowy smok wystartował pod niebo by rozprostować swe skrzydła. Po krótkim przelocie wrócił do mnie i mogliśmy rozpocząć trening Oburzenia. Na początek dałem pokemonowi chwilę na zbieranie smoczej energii, po czym wskazałem mu duży wapienny głaz. Pokemon rzucił się na niego i z furią obijał go swymi łapami, głowami, ogonem, a nawet skrzydłami. Z głazy sypały się drobinki i po kilku minutach w głazie pojawiły się nowe głębokie wgłębienia. Za ten wyczyn pochwaliłem swego smoczka i po nakarmieniu go, odlecieliśmy do domu.



Zweilous
Oburzenie (Outrage) 49

Tak jak przez ostatnie kilka dni, podróż po miejscach treningowych kończyłem w Dolinie Blackthorn. Do tejże doliny dotarłem na grzbiecie swego dwugłowego smoka, Zweilousa. Pokemon po wylądowaniu trochę pokłócił się sam z sobą. Mogliśmy rozpocząć trening dopiero gdy wyjaśnił wszystkie problemy pomiędzy swymi głowami. W tym czasie szykowałem manekiny z liści, pnączy i kamieni, które miały stanowić cele dzisiejszego treningu. Ustawiłem pokemona przed ledwo stojącymi manekinami i poleciłem mu, by zaatakował Oburzeniem moje twory. Pokemon przez chwilę skupiał w sobie smoczą energię, po czym otoczył się czerwoną poświatą i ruszył demolować moje twory. Po kilku minutach po nich pozostały tylko strzępy roślinności i kupka gruzu. Pochwaliłem swego podopiecznego za dobry trening i wróciliśmy do domu na obiad.



Zweilous
Oburzenie (Outrage) 50