Na sam koniec treningów, poszedłem do Ciemnych moczar. Tak jak zawsze w tym miejscu wypuściłem z pokeballa Solosis i rozpocząłem przekownywać ją, zę treningi są ważniejsze i mogą dać więcej frajdy niż najlepsza zabawa. Solosis nie bardzo podzielała moje poglądy, ale dziś wyjątkowo się posłuchała i próbowała odpychać swą energią kij, którym delikatnie ja szturchałem. Podczas treningu odczuwałem delikatny opór ze strony Sesil, więc mogło to świadczyć o tym iż Odbicie zaczyna działać.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 9 +próba zmiany charakteru.

Dzisiejsze treningi rozpocząłem od wizyty w Ciemnych moczarach. Przez chwilę zastanawiałem się jak uczyć Solosis Odbicia, po czym wypuściłem swego psychicznego poka. Solosis od razu rozglądała się za zabawkami, lecz nic takiego nie znalazła na okolicznych moczarach. Próbowałem przetłumaczyć jej że na pierwszym miejscu musi być nauka, a dopiero po niej zabawa, ale strasznie ciężko było to jej wbić do zielonej główki. Podczas treningu Solosis miała odpychać odbiciem moją rękę, którą próbowałem puknąć ją w czoło. Po kilku minutach takiego treningu, zakończyliśmy trenowanie i nakarmiłem Solosis karmą dla psychicznych poków.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 10 +próba zmiany charakteru.

Ciemne Moczary przywitały uśmiechniętego chłopaka, który na imię miał Matt. Przedzierał się przez bagna, by dostać się do miejsca, gdzie miał odbyć się trening. Chłopakowi jednak nie była straszna odrobina błota. Pojawił się w odpowiednim miejscu i wypuścił z pokeballa swoją robaczą podopieczną – Whirlipede.
-Cześć. Dzisiaj zaczniemy praktyczną część ataku Parowalcem. Mam nadzieję, że jesteś gotowa. – powiedział z uśmiechem. Whirlipede delikatnie przytaknęła. - Jeszcze raz dla przypomnienia. Musisz wprowadzić w obroty ostre wypustki na twoim ciele. Mają robić koło wokół twoich oczu. – wyjaśnił ponownie. Whirlipede przytaknęła. Trening zaczęli od krótkiej rozgrzewki. Polegała ona na wykonaniu kilku ćwiczeń szybkościowych i powtórzeniu sobie znanych im ataków. Szczególnie przykładali się do ataku Walcem. To on będzie im w dużej mierze służył w opanowaniu Parowalca. - Dobra, lecimy. Pokaż na początku jeszcze raz, jak wykonujesz Walec – powiedział. Whirlipede posłusznie wykonała atak. - Teraz spróbuj wykonać go ponownie. W trakcie wykonywania go spróbuj unieść się na twardych wypustkach. Wyobraź sobie, że są stalowymi nożami. Mają wbić się w ciało przeciwnika, rozciąć je – powiedział. Whirlipede wykonała Walec. Próbowała się podnieść, ale nic z tego nie wyszło. „Noże” były zbyt słabe, aby ją unieść. W związku z tym dzisiejszy trening skupili na trenowaniu siły fragmentów ciała Whirlipede, które mają się obracać. Miała robić na nich pompki, skakać, podnosić za ich pomocą ciężkie kamienie. - Mocniej Whirlipede. Daj z siebie wszystko. Wiem, że jest ciężko, ale damy radę. – pokrzepiał pokemona. Widać było, że trujący pokemon daje z siebie wszystko. Po treningu Whirlipede padła zmęczona na ziemię. Po chwili odpoczynku Matt pobawił się razem z pokemonem w gonionego – to też była część treningu, jednak połączona z zabawą. Po wszystkim Matt wycofał pokemona do pokeballa i z uśmiechem odszedł dumny ze swojej Whirlipede.

Whirlipede - Parowalec (2)

Czarnowłosy chłopak z tajemniczym uśmiechem na twarzy przemierzał bagniste tereny Ciemnych Moczar. Przybył tutaj w celu odbycia trzeciego już treningu Parowalca. Matt wypuścił swojego robaczego podopiecznego z jego pokeballa i uśmiechnął się radośnie. Whirlipede po ostatnim ciężkim treningu siły swoich wypustków była już dzisiaj gotowa do rozpoczęcia kręcenia się.
-Cześć Whirlipede. Dzisiaj zaczynamy ostre i mocne treningi. Na początku chciałbym, abyś przyzwyczaiła się do obrotów w trochę innej postaci niż Walec. – powiedział – Dlatego dzisiaj chciałbym cię w ogóle wprowadzić w obroty. – Whirlipede dokładnie słuchała każdego słowa Matta. Zaczęli jednak całość od krótkiej rozgrzewki, która polegała na wykonaniu kilku ćwiczeń siłowych, kilku ćwiczeń na szybkość oraz powtórzeniu sobie wszystkich znanych Whirlipede ataków. Po niej rozpoczął się właściwy trening: - Na początku połóż się, zrelaksuj. Wprowadź odpowiednie części swojego ciała w obroty – rzekł. Whirlipede położyła się na boku, oddychała głęboko. W końcu zaczęła wirować – bardzo szybko. Problem w tym, iż ona po prostu użyła Walca. - Whirlipede, nie bierz sobie do serca tego, ze ten atak bardzo przypomina Walec. Jest podobny, ale to dwa różne ataki, nie zapomnij o tym. Teraz ćwiczymy Parowalec – wyjaśnił – Spróbuj jeszcze raz – powiedział. Whirlipede powoli wprowadziła w ruch odpowiednie części swojego ciała. Ruch był naprawdę opony, ale czego mieli się spodziewać? Przecież dopiero zaczynają. - Skup się bardziej. Z całej siły. Zakręć! Jak najszybciej! – rozkazał. Whirlipede zaczęła powoli się kręcić. Szybciej, niż poprzednio, ale w takim tempie, że Matt szybciej obszedłby wkoło pokemona, niż zrobiłyby to odstające wypustki na ciele pokemona. Tak wyglądający trening trwał jeszcze przez jakiś czas. Whirlipede raczej zrozumiała o co chodzi i przyzwyczaiła się od obrotów. Po wszystkim chwila przerwy na zabawę i odpoczynek, by w końcu Matt wycofał pokemona do balla i odszedł z uśmiechem.

Whirlipede - Parowalec (3)

Odwiedzam po dłuższej przerwie ciemne moczary wraz z Purrloinem. Zaczynam od starannego uczesania pokemona, potem od wygibasów przed lustrem, aby odkryć najbardziej ujmujące profile twarzy. Wszystko to aby zwiększyć jego seksapil, niby brzmi komicznie, ale to wszystko po to, aby oddalić zniechęcenie treningami pokemona. Takie wprowadzenie zabawnych sytuacji, wymieszanych z ruchem wspomagaczem, jakim niewątpliwie jest ujęcie. Kiedy przyjdzie zmierzyć się w walce z pokemonem płci pięknej to zawsze będzie jakiś atut. Póki co kończymy na upiększaniu i szukaniu tego męskiego czegoś w kotku.

Purrloin: nauka Ujęcia nr 4

Kończąc dzisiejszą podróż po miejscach treningowych, dotarłem do Ciemnych moczar. Moczary jak to moczary, wyglądały nieprzyjemnie. Mimo to, Solosis czuła się tutaj bardzo dobrze. Psychiczny pokemon co chwilę gdzieś się chował bawiąc się w chowanego. Po kilku minutach pertraktacji dogadaliśmy się, że piętnaście minut będzie trenowała, a później będziemy bawić się przez półgodziny. Podczas kwadransa treningu, Solosis musiała odpychać moją rękę, którą kładłem jej na czole. Gdy nie udawało się jej, czochrałem ją po główce, czego nie lubiła, więc motywowało ją to do skuteczniejszej obrony. Następne pół godziny spędziliśmy na zabawie w chowanego, podczas której wielokrotnie wpadałem po pas w błoto, a Sesil się ze mnie nabijała z tego powodu.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 11 +próba zmiany charakteru.

Matt przybył na tereny Ciemnych Moczar z uśmiechem na twarzy. Kiedy przedarł się przez to okropne błoto na miejsce swojego treningu wypuścił z pokeballa swoją podopieczną – Whirlipede. Przyszedł bowiem czas na czwarty już z kolei trening nowego ataku. Tym atakiem miał być Parowalec.
-Cześć Whirlipede. Ostatnio pracowaliśmy nad obrotami, dzisiaj postaramy się postawić cię na ziemi pionowo. Poza obracaniem się, zaczniesz się toczyć. Oczywiście udoskonalamy twoją umiejętność obrotów – powiedział z uśmiechem. Whirlipede zrozumiała. Była gotowa na rozpoczęcie treningu. Przedtem jednak zajęli się krótką rozgrzewką. Miała ona przygotować Whirlipede do treningu. Troszkę pobiegali itp. Po rozgrzewce wzięli się za trening. - Zacznij wirować tak jak wczoraj, ale nie na boku. Wiruj tak, abyś potoczyła się do przodu – powiedział. Zgodnie z prośbą Whirlipede zaczęła się obracać. Były to jednak dość wolne obroty. Jeden ciągnął się mozolnie za drugim. Whirlipede powoli przesuwała się naprzód. - Szybciej! Kręć się szybciej! – cały czas skandował za nią Matt. Whirlipede powoli nabierała tempa. Kręciła się szybciej, szybciej i szybciej. W końcu osiągnęła to, co można nazwać pewnego rodzaju Parowalcem. - Świetnie! – krzyknął uradowany Matt. Po treningu przyszedł czas na chwilę odpoczynku i zabawy. W końcu Matt wycofał swojego pokemona do balla i odszedł z uśmiechem.

Whirlipede - Parowalec (4)

Na sam koniec został mi trening Grimera. Długo zastanawiałem się jaki atak będzie dla niego najbardziej odpowiedni na ten moment. Mój pokemon zdołał opanować już siedem akcji już siedem akcji i swoim arsenale posiadał już naprawdę bardzo mocne ciosy. Myślałem o tym co będzie najlepszym uzupełnieniem do jego aktualnych umiejętności i po przemyśleniach uznałem, że najlepsza będzie teraz Bomba Mułu.
- Od dzisiaj zaczynamy treningi bomby mułu.
Po tych słowach zacząłem tłumaczyć pokemonowi co to za atak. Na czym on polega i czym różni się od zwykłego ataku mułem.

Grimer - Bomba Mułu (1)

Tym razem zacząłem treningi od Grimera. Wypuściłem pokemona i spokojnie poczekałem aż ten uformuje się z barwnej poświaty.
- Dobrze cię widzieć Ultimate.
Powiedziałem uśmiechając się do mojego pokemona. Ten naturalnie odpowiedział tym samym czyniąc to w co prawda dość pokraczny sposób.
- Dzisiaj skupimy się na tym jakie są podstawowe róznice pomiędzy mułem a bomba mułu. Po pierwsze cios ten jest dużo mocniejszy. Uderza z większą siłą i zadaje zdecydowanie większe obrażenia. Ilości mułu są większe, a sam muł jest twardszy. Jest cięższy do wykonany i potrzebujezs do tego więcej energii, ale ma zdecydowanie większe zastosowanie bojowe.


Grimer - Bomba Mułu (2)

Po śniadaniu przeszedłem się do miejsca zwanego Ciemnymi moczarami. Na miejscu wypusciłem z pokeballa Solosis i rozpoczeliśmy treningu Odbicie. Przynajmniej ja chciałem, bo Sesil chciała sie bawić. Po długiej dyskusji doszliśmy do kompromisu. Solosis przez piętnascie minut mogla się bawic na moczarach, a kolejne piętnaści minut musiała poświęcić na naukę. Podczas czasu treningowego pok musiał bronić się przed moimi szturchańcami. Gdy juz skończyliśmy trening, nakarmiłem Solosis i poszedłem sobie dalej.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 12 +próba zmiany charakteru.

Zaś na koniec zostawiłem sobie trening z trującym pokemonem.
- Ruszaj Grimer!
Rzuciłem pokeball z moim trującym pokemonem. Ten bardzo szybko opuścił kulę i był już gotowy do trenowania.
- Znasz różnice pomiedzy bombą mułu, a mułem i wiesz to za atak. Teraz wytłumaczę ci jak należy go wykonać.
Po tych słowach zacząłem wykład o tym w jaki sposób wykonuje się ten atak. Opowiadałem mu o sposobach gromadzenia mułu oraz wypuszczania go. Pokemon słuchał mnie z uwagą, starając się zapamiętać z tego jak najwięcej.

Grimer - Bomba Mułu (3)

Dzisiejsze treningi zdecydowałem się rozpocząć od wizyty w ciemnych moczarach. To tutaj będę trenować mojego trującego pokemona. Mieliśmy za sobą już trzy lekcje teoretyczne, nadszedł czas na to by odbyła się ostatnia - podsumowująca wszystkie dotychczasowe.
- A więc czas na małe podsumowanie i przypomnienie wszystkich wiadomości.
Pokrótce przypomniałem wszystko to co mówiłem na poprzednich zajęciach. Miało to utrwalić wiadomości mojego pokemona, przed rozpoczęciem lekcji praktycznych, które zacznę już od następnego treningu.
- To koniec na dzisiaj. Wracaj Grimer!
Po czym powróciłem mojego podopiecznego do pokeballa.

Grimer - Bomba Mułu (4)[/b][/b]

Przed wieczorem wybrałem się na ciemne moczary razem z moją Solosis. Na początek tak jak zawsze starałem się dotrzeć do niej by trochę zmądrzała i zaczęła bardziej zwracać uwagę na wszystko co jest dookoła, a nie tylko bawić się i bawić. Solosis niby trochę się ze mną zgadzała, ale gdy rzuciłem w nią patykiem, nie zauważyła go, bo bawiła się kamykami. Spojrzała na mnie wrogo,ale domyśliła się o co chodzi i rozpoczęliśmy trening Odbicia. Pok otaczał się energią i odpychał patyka, którym ją szturchałem. Po kilku minutach zakończyłem trening.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 13 +próba zmiany charakteru.

Kończąc dzisiejszy trening z swymi pokemonami, udałem się na Ciemne Moczary. Razem z Solosis przygotowaliśmy atrapę, która wygladała dosyć nietypowo. Na wysokim kiju był przywiązany na długim sznurku mały worek z piaskiem. Ustawiłem Solosis przed atrapą i zapowiedziałem jej zabawę, podczas której ja będę wprowadzał w okrężny ruch worek, a ona miała go odbijać za pomocą Odbicia. Przy pierwszej próbie Solosis sie spóźniła i oberwała workiem, wtedy krzyknąłem że zdobyłem punkt. Solosis się trochę zmotywowała i kolejnymi razami ona także zdobywała punkty za odbicie. W ten oto sposób chciałem połączyć trening z zabawą.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 14 +próba zmiany charakteru.

Nadszedł czas aby rozpocząć treningi praktyczne. W tym celu przybyłem na ciemne moczary po czym wypuściłem mojego trującego przyjaciela.
- Bądź pozdrowiony Ultimate.
Wesoło przywitałem mojego pokemona, który nie bardzo wiedział co wywołało moją radość.
- Czas na trening praktyczny. Po prostu postaraj się wykonać ten atak. Musimy na czymś bazować.
Pokemon próbował, ale zamiast bomby wykonywał zwykły atak mułem.
- To nie jest to Grimer.

Grimer - Bomba Mułu (5)

Kończąc podróż po miejscach treningowych, dotarłem do miejsca zwanego Ciemnymi moczarami. NA miejscu wypuściłem z pokeballi Zubat i Solosis. Zaleciłem im by bawiły się w odbjanie gryzonia. Solosis miała otoczyć się energią psychiczną blokującą ataki kontaktowe, a Zubat miała testować to odbicie gryzieniem. Ja przyglądałem się tej zabawie, po której Zubat bolały zęby, a Solosis była cała pogryziona. Nakarmiłem oba stworki i poszedłem do domu spać.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 15 +próba zmiany charakteru.

Tak jak zawsze, na koniec podróży po miejscach treningowych udałem sie z Solosis do Ciemnych Moczar. Przez kilka minut próbowałem wytłumaczyć psychicznemu pokowi jak istotne są treningi i o ile więcej radości mogą dać niż zabawa. Mimo pełnego przekonania z jakim mówiłem Solosis nie bardzo mi wierzyła chciała się bawić. Wobec tego nie miałem wyboru i ustawiłem ja na bramce złożonej z dwóch patyków wbitych w ziemię. Ustawiłem piłkę naprzeciwko Sesil i kazałęm jej bronić za pomocą odbicia. Na początku kopałem lekko, a gdy zobaczyłem ze Solos sobie nawet całkiem dobrze radzi, moje strzały przybrały na sile.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 16 +próba zmiany charakteru.

Pośród ciemnej mgły wyłoniła się mroczna postać, obok której szedł mały stworek. Oboje zatrzymali się przy dużym pniaku. Geralt zdjął z głowy kaptur i szybkim ruchem sięgnął ręką po pokeballa i wypuścił dziwnego żółtego stwora.
Stworek nawet nie zauważył że ktoś go wypuścił, bo głośno sobie chrapał. Geralt delikatnym ruchem ręki go poruszy, a ten się obudził i rozejrzał po okolicy.
-Witaj przyjacielu, jestem Geralt, będę cię kształcił i trenował. Twe zdolności na pewno bardzo się przydadzą podczas podróży po tych niegościnnych terenach.
Cała trójka pobyła jeszcze przez kilka minut w ciszy i ruszyli przed siebie.

Kończąc podróż po miejscach treningowych, wreszcie znalazłem czas aby udać się na ciemne moczary. Nazwa jak najbardziej pasowała do tego miejsca, gdyż było tutaj i ciemno i mokro. Mimo to moja Solosis bardzo lubiła to miejsce, więc musiałem tu przychodzić by z nią trenować. Tak jak zazwyczaj trening rozpoczynałem od kazania na temat wyższości treningów i nauki nad zabawą. Po mojej gadaninie przeszliśmy do nauki odbicia. Dziś miałem z sobą piłkę kupioną na straganach odpustowych i rzucałem ją w kierunku psychicznej pokemonki. Sesil odbijała ją w moim kierunku za pomocą odbicia, gdyż zabroniłem jej poruszać się. Po kilkunastu minutach takiej treningowej zabawy zakończyliśmy trening i wróciliśmy sobie do domu, aby tam przygotować się na wspólne oglądanie meczu.



Solosis
Odbicie  (Reflect) 17 +próba zmiany charakteru.

- Ruszaj Grimer!
Rzuciłem pokeball z którego po chwili wyskoczył mój trujący pokemon.
- Jak tam? Jesteś gotowy do powrotu do normalnego trenowania?
Zagadnąłem mojego pokemona. Ten zareagował niesłychanym entuzjazmem.
- Dobrze, a więc zacznij gromadzić muł. Musisz go zbierać zdecydowanie więcej niż do zwykłego ataku mułem.
Pokemon zaczął tworzyć muł, ale ilość tego wytworu nie była wystarczająca. Pokemona czekało jeszcze sporo pracy.

Grimer - Bomba Mułu (6)

Ciekawość badacza i chęć zobaczenia tego stworzenia - to główne powody mojego przybycia w to właśnie miejsce. Wystarczyło przeczytać ogłoszenia polowań i przyjść, ale to komu uda się zdobyć tego pokemona nie jest jeszcze znane. Hmm... czy ktoś jeszcze odwiedzi to mroczne, zapomniane przez cywilizacje miejsce? Raczej sam tu nie będę, zważywszy na to, że stworzenie z ogłoszenia podobno jest bardzo ciekawym okazem, który na pewno nie jedna czy dwie osoby chciałyby mieć w swojej, jakże zacnej drużynie. Gdyby nie ten deszcz... Dlatego wziąłem parasol.

Wbijam na polo.

Przyszłam na polowanie.

Wszyscy zebraliście się na małym placu tuż przed wejściem do Ciemnych Moczarów wszędzie dookoła was tabliczki z napisami typu: "nie wchodzić" lub "wchodzisz na własną odpowiedzialność. Teraz pozostaje tylko pytanie: Wchodzicie czy Zawracacie?

Kolejka:
Brak

Pewnie, że wchodzę.