Wracam na ciemne moczary wraz z Absolem i Liepardem. Ten drugi lata po okolicy przyzwyczajając się do nowego ciałka, a ten pierwszy szykuje się do kolejnego wykładu. Tak to znowu trening z serii "Absol sensei przedstawia". Kiedy kotek już się wyszaleje i zobaczy jak mu wychodzą ataki w nowym ciele to podchodzi do starszego kolegi. Oba pokemony znają już siekanie i je na początku prezentuje Absol, zaraz potem pokazuje nocne cięcie. Co jak co ale różnica jest, może nie tyle w sile co w typie ataku. To takie siekanie, tyle że z mrocznym dodatkiem, w sam raz na duchy i psychole. Po krótkim wyjaśnieniu czas na pokazy dalsze w terenie a potem próby skopiowania przez kotka.

Absol: trening Nocnego Cięcia
Liepard: nauka Nocnego Cięcia nr 1

Po treningu z Golbat, przeszedłem się do miejsca treningowego zwanego Ciemnymi Moczarami. W tym miejscu wypuściłem z pokeballa Solosis i od razu przeszliśmy do treningu. Podczas treningu Sesil miała za zadanie wykonać atak Psychoszokiem. Zbierała przez krótki czas psychiczna energię którą próbowała przetworzyć w trzy niebieskie kule. Gdy wreszcie się to jej udało, wszystkie kule się rozpłynęły w powietrzu, a Sesil już nie miała sił, by powtórzyć ten wyczyn.



Solosis
Psychoszok (Psyshock) 7

Gdy zrobiło się ciemno, wybrałem się z Solosis do miejsca treningowego nazywanego Ciemnymi moczarami. Przy pomocy latarki dotarłem do centralnej części moczar i tu rozpoczęliśmy trening Psychoszoku. Solosis zbierała psychiczną energię wokół siebie, aż wytworzyła trzy niebieskie kule. Gdy już chciała wystrzelić energię, kule się rozpłynęły. Pochwaliłem swą zieloną kulkę i nakarmiłem ją pokekarmą dla psychicznych pokemonów.



Solosis
Psychoszok (Psyshock) 8

Po treningu z Golbat, wybrałem się z Solosis na Ciemne Moczary. W tym miejscu planowałem uczyć ja psychicznego ataku nazywanego psychoszokiem. Na jednym z drzew zawiesiłem bardzo dużą tarczę strzelniczą i poleciłem Solosis by ja atakowała psychoszokiem. Sesil skupiała się przez chwilę, po czym wytworzyła trzy niebieskie kule, które unosiły się wokół niej. Na mój znak posłała je w cel. Niestety każda kula poleciała w inną stronę, a jedna prawie trafiła mnie w nogę, ale szczęśliwie zdążyłem odskoczyć w bok.



Solosis
Psychoszok (Psyshock) 9

Geralt wraz z swym Drowzee wybrał się na Ciemne Moczary. Na miejscu trener gestem wskazał na głowę i na drzewo. Pokemon nie potrzebował słów, domyślił się o co chodziło jego trenerowi i zaczął skupiać psychiczna energię na czubku swej głowy. Następnie brał lekki rozbieg i uderzał głową w pień. Drzewo było niewielkie, więc zatrzęsło się i spadło z niego kilka liści. Pokemon wykonał jeszcze kilka takich uderzeń z rozbiegu, po czym został pochwalony przez swego trenera. I obaj odeszli w w mgłę.

Drowzee
Taran Zen
trening 4

Kończąc dzisiejsze treningi, wybrałem się na Ciemne Moczary, gdzie miałem trenować swoją Solosis. Pokekulka po wyjściu z pokeballa, rozejrzała się po okolicy i chciała się pobawić w coś, ale nie mogłem się na to zgodzić, bo nie miałem dziś dużo czasu. Sesil musiała ustąpić i przeszliśmy do treningu. Solosis wytwarzała trzy niebieskie kule, które później próbowała posyłać w wskazywany przeze mnie cel. Większość kul chybiała celu, ale i tak Sesil zasłużyła na pochwałę i paczuszkę słodyczy.



Solosis
Psychoszok (Psyshock) 10

Wbijam na ciemne moczary wraz z Absolem i Liepardem. To kolejny trening z serii tych w których to pokemon naucza ataku innego pokemona, dając mi odpocząć. Absol naucza młodszego kolegę jak dodać do siekania mroczną energię i będąc tak przygotowanym atakować cel. Po wizualnej prezentacji mroczny piec podpowiada kotowi podczas jego prób. Liepard będąc w dobrych rękach krok po kroku zbliża się do poznania nocnego cięcia.

Absol: trening Nocnego Cięcia
Liepard: nauka Nocnego Cięcia nr 2

Geralt wraz z swym Drowzee przemierzał krainę ciemną i mokrą. Krainę zwaną Ciemnymi Moczarami. Wiedźmin nagle sie zatrzymał i wskazał psychicznemu pokemonowi drzewo o mocno spróchniałym pniu.
-Potrenuj na nim Taran Zen.
Drowze kiwnął głową i rozpoczął trening. Na początek zmrużył oczy, po czym zebrał niewielką ilość psychicznej energii na czubku swej głowy. Po chwili rzucił się pędem w kierunku drzewa. Nastąpiło głuche uderzenie, w wyniku którego od pnia oderwał się duży kawałek kory. Wiedźmin pokiwał głową z uznaniem i polecił pokemonowi powtórzyć manewr.

Drowzee
Taran Zen
trening 5

Ciemne moczary to jedno z miejsc które potrafi przerazić. Tu trenował Raticate. Dziś kontynuował naukę ssącego ciosu. Pokemon na sam początek rozgrzewał się uderzając w manekiny. Po rozgrzewce stworek uczył się ciosu, uderzając manekiny silniejszą łapką przy okazji kręcąc nią. Miał w ten sposób stworzyć ssanie. Po kilku próbach pokemon dostał nagrodę i udałem się w dalszą drogę. Raticate: Ssący Cios [5]

Przychodzę na polowanie.

Wbijam na polo.

Matt przybył na polowanie.

Czwórka śmiałków pojawiło się na polowaniu. Rządni nowych doznań, gotowi oddać swoje życie tylko po to by przeżyć przygodę i jeszcze bardziej poszerzyć paletę posiadanych pokemonów - tacy własnie byli ci, którzy zdecydowali się przybyć na dzisiejsze polowanie. Staliście gdzieś na skraju ciemnych moczar. Wasze buty zapadały się w stęchłej ziemi, a wszędzie czuć było paskudny odór. Wtem zobaczyliście błysk światła, gdzieś naprzeciw was w głębi moczar. Co czynicie?

brak kolejki
20 minut na odpis

Matt idzie w kierunku błysku światła. Bo co innego ma czynić? Nie cofnie się.

Na początku zastanawiam sie czy nasz narrator umie liczyć, jest nas troje Potem idę w stronę światła niczym zdechlak do krainy wiecznych łowów. Czynię to ostrożnie i najlepiej znajduję jakiegoś drągala, aby nim testować drogę przed sobą.

Idę do światła.

Postanowiliście ruszyć w kierunku światła i już po chwili dotarliście do jakiegoś dziwnego, prowizorycznego szałasu rozciągniętego pośród drzew. W środku na stercie liści siedziała stara kobieta, a przed nią płonęło ognisko - to właśnie ono was tutaj zwabiło.Kobieta miała zamknięte oczy i najwyraźniej medytowała.

- Ah.... wiedziałam, że przyjdzie. Baltazar mi wszystko powiedział... On was widział.... I widzi was dalej.

Zrobiło się dość dziwnie. Kobieta sprawiała wrażenie nieobecnej duchem. Mówiła to dziwnym, beznamiętnym tonem, lekko zachrypniętym.


Emequaza*

Matt się lekko zdziwił. Ale miał już do czynienia z szamanami czy innymi mediami, dziwny jest ten świat.
-Wie pani coś na temat tego pokemona, który się tutaj kręci? - zapytał cicho.

Wolałem nie podchodzić bliżej, może pali jakieś podejrzane zielsko czy coś. Stoję w bezpiecznej odległości i badam sytuację.

Wypuszczam skitty i każe jej użyć przewidywania, by się rozejrzała.

Skitty niestety nic nie zauważyła. Wy zaś staliście jak staliście. Kobieta wysłuchała słów Matta.

- Kiedyś kręciło się tutaj wiele pokemonów. Ale teraz ich nie ma. Baltazar ich bardzo nie lubi. Nie pozwalają mu one myśleć... Baltazar to wielki myśliciel.

W głosie kobiety pojawiło się jakieś dziwne podekscytowanie. Opowiadała o tym z niebywałym wręcz przejęciem.

-Więc jeden pokemon musi przeszkadzać Baltazarowi. Chciałbym mu pomóc, żeby mógł myśleć w spokoju - powiedział do kobiety. Nie wiedział czego może się spodziewać.

- Baltazar ma racje, ma łeb na karku hehe

Umieszczam skitty z powrotem w pokeballu.
-Kim jest Baltazar?-Spytałem się kobiety.

Stawiam się na polo