Jako, że pierwszą miejscówkę odwiedziłem postanowiłem ruszyc dalej. Kolejnym miejscem które mnie zafascynowało było Drzewo Rdzenia. Z pewnością uda mi się coś tutaj poznać.

Kiedy życie daje ci cytrynę to zrób lemoniadę! Phoenix ledwo co dotarł do drzewa, a już coś zauważył. Kucnął i ponownie się skradał. Tym razem wykorzystywał drzewa do osłony i przenikał między nimi w pewnym momencie wypuścił Froakiego. Nie miał jeszcze zbyt wiele zaufania do jego najnowszego znaleziska. Był już kawałek od miejsca, w którym mógł się znajdować pokemon. Wspólnie ze swoim starterem wyłonił się zza drzewa z pokedexem w ręku. W końcu czegoś się nauczył. Miał nadzieję, że to pokemon i nie chowa się nigdzie. W razie czego można użyć miodu, nie?

Łapię pokonanego Pinsira w balla, po czym wybieram się wraz Brandem nad Dolinę Kokonów.

Po złapaniu pokemona Roxie kieruje się do Leśniczówki.

Leśna Sadzawka:


Stara Leśniczówka:
Matt
Twój przeciwnik nie był zbyt wymagający. Jest jednak nie w twoim typie bo ma ewolucję. :<
Spinarak padł na ziemię i leży nieprzytomny.
Roxie
Ruszyłaś do leśniczówki. Stałaś przed starą otworzoną chatą, a w niej tylko Matt w pajęczynach. Co dalej?
Złapane: Vespiqueen

Opuszczona Pasieka:
Kamol
Pokemon nie chciał miodu był zbyt przerażony, by się takimi bredniami zajmować.

Butwiejący sektor i bagno:
Castiel
Może i poszedłbyś do drzewa Rdzenia gdyby nie fakt, że coś zagrodziło Ci drogę. To coś nie wyglądało na miłe.
Złapane: Hoothoot
Aureliusz
Kijem sprawdzałeś teren, ale miałeś pecha, bo coś się spłoszyło. Wyrwało w locie i walnęło Cię prosto w twarz!
Złapane: Kricketot

Polana Kokonów:
Raven
Wbiłeś w nowe nieznane Ci wcześniej tereny. Pierwsze wrażenie sprawiło jednak, że nic nie widziałeś.
Złapane: Pinsir

Drzewo Rdzenia:
Wabik
Treecko chyba był łasuchem, bo dał sie na to złapać i już po chwili miałes go u siebie w ballu!
Złapane: Treecko
Phoenix Yami
Zbliżyłeś się i... bam. Nieco się zapadłeś w jakiejś dużej norze. Zobaczyłeś jak jakiś pokemon stanął nad tobą i chciał Ci spuścić wpierdol. Pokedex na jego widok rzekł:
Diggersby - pokemon gruby jak beczka królil. Ewoluuje z Bunnelby. Ma wielkie zęby i w ogóle jest alfonsem wśród poke królików.
Złapane: Paras
Riley
Sprawdzałeś każdy zakamarek, ale niestety dalej nic, żeś nie znalazł. :<
Złapane: Beedrill




Odpis do 22.50

Mimo wszystko rzucę ballem. A nóż znajdę gdzieś po drodzę Everstonea. Jeśli pokemon się złapał to lecę dalej prosto do Leśnej Sadzawki.

Patrzę na pokemona i głaskając go uspakajam go. -Nie martw się z nami jesteś bezpieczny - Po tych słowach ponawiam próbę zdexowania stworka i mówię Mudkipowi, aby również go uspokoił.

Wabik uśmiechnął się, gdy pokemon dotknął kulki i został złapany. Szaman mocno chwycił specjalnego pokeballa, a następnie rzekł.
-Dziękuję. - po tych słowach ruszył do lokacji zwanej Polaną Kokonów. Miał nadzieję, że szczęście dopisze mu ponownie, a na jego drodze stanie jakiś pozytywny pokemon spory do współpracy.
-Nadchodzę. - rzekł spokojnie krocząc wśród dzieł Matki Natury. Cały czas się rozglądał i nasłuchiwał. Nie chciał, by coś mu umknęło.

No kto by się spodziewał! Coś jeszcze mnie zatrzyma na tych interesujacych bagnach. Od zawsze wiedziałem, że takie siedliska są pełne stworzeń. Skoro jednak to stworzenie nie jest przyjazne, postanowiłem się lekko sprzeciwić i pokazać mu, że się nie boję. Odważnie, bez strachu spojrzałem na niego. Użyłem ponownie elektronicznej encyklopedii.
- Spokojnie mały przyjacielu. Nie musisz sie denerwowac.

Roxie wchodzi do środka wraz z swoim pokemonem i szuka jakiś stworków. Przy okazji wita się z Mattem, który jest zaplątany w pajęczynach.
-Witaj

Rozglądam się uważnie, zaś Pignite'a proszę by użył Tropienia po zapachu. Może na coś natrafimy.

Niech to! Chłopak nieco się zapadł. Musiał coś wymyślić, albo zleje go ogromny królik. Pora działać.
-FROAAAKIE!-krzyknął zestresowany-PLASKANIE, JUŻ!
Spróbował sięgnąć po specjalnego balla. Wziął go do ręki. Był tylko jeden sposób na pokonanie tego pokemona. Oby Froakie odwrócił jego uwagę. Tak czy siak chłopak ni stąd ni z owąd walnął poka pokeballem z nadzieją, że ten się złapie. Oby nie przepłacił tego życiem. Przez cały czas się szarpał z krótkimi przerwami, aby się wydostać.

- Koniec zabawy... Charmander, Źarem go! Nie daj mu uciec.
Ja sam staram sie go zeskanowac pokedexem.

Coś nie mam szczęścia. Chyba zmienię miejsce, ale najpierw rozejrzę się jeszcze raz i ruszę dalej nad Sadzawkę.

Leśna Sadzawka:
Matt
Po złapaniu przeniosłeś się w nowe miejsce i zauważyłeś jak po sadzawce coś szusuje. Po samej tafli wody!
Złapane: Spinarak
Riley
Poszedłeś w nowy teren. Póki co jednak nic nie znalazłeś.
Złapane: Beedrill

Stara Leśniczówka:
Roxie
Powiedziałaś hej. Chyba w mało odpowiednim momencie, bo Matt zniknął, a ty po chwili usłyszałaś ryk zza chatki.
Złapane: Vespiqueen

Opuszczona Pasieka:
Kamol
Pokemon się trochę uspokoił, a ty go zeskakowałeś:
Buneary - pokemon królik. Ewoluuje w Loppuny. Pokemony te mają puszyste uszy i stwierdziłem właśnie tyle.

Butwiejący sektor i bagno:
Castiel
Wcale nie ucieszył się gdy nazwałeś go małym jego szczypce zaczęły świecić na fioletowo!
Złapane: Hoothoot
Aureliusz
Pokemon oberwał Żarem, ale zaraz oddał Porywem Wiatru! Pokedex w tym czasie rzekł:
Golbat - pokemon nietoperz. Ewoluuje z Zubata, a jego ostateczną formą ewolucyjną jest Crobat.
Złapane: Kricketot

Polana Kokonów:
Raven
Pokemon na prawdę coś wytropił. To coś leżało tuż przy ziemi. Przy samym korzeniu jednego drzewa! Nie ruszało się jednak.
Złapane: Pinsir
Wabik
Ledwie wbiłeś do nowej miejscówki, a coś z drzewa spadło Ci na twarz!
Złapane: Treecko

Drzewo Rdzenia:
Phoenix Yami
No i się pokemony zaczęły Plaskaniem naparzać po twarzach. Oba słabną po każdym ciosie jednak Froakie jest mniejszy i może paść pierwszy.
Złapane: Paras


Odpis do 23.10

Chłopak uśmiechnął się delikatnie. Na razie idzie naprawdę dobrze.
-Cześć! - pomachał do stworka szusującego po wodzie i zeskanował go pokedexem.

Spojrzałem na pokemona i podrapałem go za uchem. -Jesteś bardzo ładnym stworkiem. Wiesz co mam dla ciebie propozycję może zabrał byś się ze mną w dalsza drogę ? - Po tych słowach pokazałem stworkowi pokeball. Jeśli się zgodzi to idę na Polane kokonów.

Przyglądałem się uważnie temu osobnikowi. Wydaje się być niezwykle interesujący.
- Oto mi chodziło cały czas! Nie dasz sobie nic wmówić! Nie dasz sobą manipulować. Pewnie jesteś również z natury wojowniczy. Takie stworzenia są niezwykle cenne. Możesz być z siebie dumny.
Miałem nadzieję, że teraz nie popełnię zadnego fu pax.

Roxie razem z swoją ognistą podopieczną ruszyła, aby zobaczyć co tak ryczy. Jeżeli to coś zaatakuje każę atakować swojej podopiecznej Ognikami.

- Sukin... Dobra, teraz z głową. Staraj się cały czas uderzać w jego lewe skrzydło Żarem, tak by utrudnić lub uniemożliwić mu latanie. Jeśli chciałby się zbliżyć, poczęstuj go drapaniem... No i staraj się robić uniki!

Podchodzimy z Brandem do tego czegoś. W sumie ciekawe co to takiego. Możliwe, że jakiś śpiący stworek. Staram się zeskanować jak na razie tajemniczy obiekt.

Froakie jest za słaby, aby pokonąc tego pokemona, cholercia! Spokojnie. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Yami złapał oddech i zdecydował się wypuścić parasa z balla.
-N-nie wiem na co cie stać, ale atakuj! Z całej siły!-Krzyknął nerwowo. Grr...beznadzieja. Chwila moment... "Nie wolno go uszkodzić, bo pokemony starają się je chronić za wszelką cenę"..."je chronić za wszelką cenę"...
-DROGI Diggersby WIDZIAŁEM LUDZI NISZCZĄCYCH DRZEWO RDZENIA! MUSISZ ICH POWSTRZYMAĆ! WIEM, ŻE MNIE ROZUMIESZ!-Krzyczał. Miał nadzieję, że to zadziała. Miał nadzieję, że przez to pokemony będą miały szansę na atak, lub on na złapanie uciekającego poka. Zaczął się szarpać jeszcze mocniej podpierając się tym rękoma.

Chłopak rozglądał się, gdy nagle coś przysłoniło mu świat. Po chwili zdał sobie sprawę, że jakiś pokemon spadł mu na głowę.
- Co jest? Zejdź z mojej głowy. - po omacku próbował zeskanować pokemona pokedexem, a drugą ręką zrzucić go z głowy. Był zdezorientowany, nie miał zielonego pojęcia czego może się spodziewać.
- Zostaw moją głowę! - starał się przekazać pokemonowi jasno, żeby łaskawie zlazł z miejsca zwanego głową Wabika

Rozglądam się dalej i dokładniej. Nie ma nic w okolicy, a to nie wróży niczego dobrego.

Leśna Sadzawka:
Matt
Pokemon nie odmachał, ale go zeskanowałeś.
Surskit - pokemon wodny łyżwiarz. Ewoluuje w Masqueraina. Często można je zauważyć po deszczach sunących po tafli wody.
Złapane: Spinarak
Riley
I się opłaciło bo znalazłeś coś pod drzewem.
Złapane: Beedrill

Stara Leśniczówka:
Roxie
To coś zaatakowało i było gotowe was posiekać na kawałki. Oberwało jednak Ognikami.
Złapane: Vespiqueen

Opuszczona Pasieka:


Butwiejący sektor i bagno:
Castiel
Pokemon się nieco zmieszał teraz twoimi słowami i chyba nie za bardzo ogarnął co ty chcesz mu wmówić.
Złapane: Hoothoot
Aureliusz
Golbat chciał się zbliżyć, ale dostał po skrzydle Drapaniem. Potem znowu Żarem i jeszcze raz Żarem, aż w końcu nie mógł latać i padł w grząskie podłoże.
Złapane: Kricketot

Polana Kokonów:
Raven
Zeskanowałeś to. Okazało się, że:
Metapod - pokemon kokon motyla. Ewoluuje z Caterpie i ostatecznie w Butterfree.
Złapane: Pinsir
Wabik
Pokemon ostatecznie zeskoczył z twojej głowy i wpatrywał się po ciekawsku w Ciebie.
Złapane: Treecko
Kamol
Buneary się zgodziła i już po chwili mogliście się znaleźć w innym terenie. Na razie cisza.
Złapane: Buneary

Drzewo Rdzenia:
Phoenix Yami
W końcu plaskania ustały, ale oba pokemony padły z wyczerpania i nie są w stanie walczyć dalej. Ty teraz mogłeś użyć balla i złapałeś królika.
Złapane: Paras, Diggersby

Odpis do jutra 18.30