Ja kontra Matt
Froakie kontra Turtwig
Sędzia: Roxie

Sztawiam się.

Oba pokemony zostają wypuszczone na Arenę, która wygląda o tak: Jest to ogromne powierzchnia, na której środku znajduje się zbiornik wodny, a na jego środku jest wysepka. Otoczony jest on z jednej strony wysoką trwaą, a po drugiej stronie znajduję się mała górą, utworzona z skał.

Kolejka:
Wabik
Matt
Ja
Matt
Wabik
Ja

Chłopak spojrzał szybko na arenę, a następnie na swojego przeciwnika. Poznał w nim swojego kuzyna. Delikatnie się uśmiechnął. Przez myśl przeleciał mu ich poprzednia walka. Skinął głową sędziemu i Mattowi, a następnie krzyknął.
- Froakie, wierze w Ciebie. Rusz w stronę przeciwnika i strzelaj do niego jednocześnie Bąbelkami. Dodatkowo w czasie szarży często przeskakuj z lewej na prawą. Ostatecznie spróbuj go Polizać. Ta walka jest dla mnie bardzo ważna, więc dajmy z siebie wszystko. - powiedział z uśmiechem. Dopiero po tych słowach skinął sędziemu i Mattowi na powitanie.

-Skup się. Najpierw walka a później wizyta w SPA. Skontruj Bąbelki Ostrym Liściem. Następnie, kiedy Froakie rzuci się na ciebie z jęzorem, potraktuj go z całej siły Ostry Liściem. Niech ten jego język poczuje siłę trawiastych ataków! - wydał polecenie. Walka zapowiadała się interesująca. - Najważniejsze jest to, żebyś nie pozwolił mu się zbliżyć do siebie, rozumiesz? - wyjaśnił. Turtiwg już raz walczył z pewnym Froakiem. Chłopak wiedział, że jego pokemon da z siebie wszystko.

Pokemony znajdywała się na takiej odległości, że widziały się bez problemu. Fraokie Wabika zaczyna starcie biegnąc w stronę pokemonem Matta, który leniwie stoi i patrzy się na swojego trenera. Rusza się dopiero w tedy, gdy obrywa Bąbelkami, a następney atak udaje mu się ledwo z kontratakować, dzięki użyciu Ostrych Liści, które kaleczą język Froakiego.

Kolejka:
Matt
Wabik
Ja
Wabik
Matt
Ja

-Świetnie! Puki jest blisko z całej siły Absorbcja, następnie dołóż mu z Ostrych Liści! Pokaż mu, że jakiś tam płaz więcej cie nie pokona. wydał swojemu podopiecznemu polecenie. - Staraj się też wykonywać uniki przed językiem tego potworka. W razie jednak, gdyby chciał cię polizać, staraj się ponownie poranić przeciwnika Ostrym Liściem - mówił dalej. Turtwig nie mógł się dać. Był silny, Matt wierzył, że da z siebie wszystko. Potęga gadów jest potęgą gadów. Żaden tam podrzędny płaz nie wygra z potęgą gadów!

- Pierwsze koty za płoty, przynajmniej wiemy na co go stać. Teraz atakuj go Bąbelkami, stwórz ich tyle, by ograniczyć mu pole widzenia. Dodatkowo cały czas okrążaj go, nie pozwól się zranić .Jesteś szybki, a on powolny. Potem błyskawicznie zaatakuj go od tyłu Lizaniem, nim ten zdąży się obrócić ty już go poczęstujesz swoim językiem. - powiedział pewnie. Następnie skrzyżował ręce na klatce piersiowej i obserwował pojedynek. Dodatkowo trzymał kciuki za podopiecznego.

Turwtig póki jego przeciwnik jest blisko atakuje Absorpcją, jednak nie trwa to za długo, gdyż po chwili do jego oczy docierają Bąbelki, które zmniejszają jego widoczność. Pokemon Wabika dodatkowo okrąża dookoła Turtwiga. Trawiaste stworzenia atakuje na ślepo Ostrym Liściem i nie trafia. Froaki znajduje się za plecami Turtwiga i atakuje Lizanie, a że Turwtig nic nie widziała nią miała możliwości z kontratakowania. Tym samym pokemon zostaje sparaliżowany.

Kolejka:
Wabik
Matt
Ja
Matt
Wabik
Ja

Chłopak klasnął w dłonie z uśmiechem. Teraz zaczynała się prawdziwa zabawa, którą oni uwielbiali.
- Brawo Froakie, o to chodziło. Udało Ci się go sparaliżować. Teraz nasza standardowa technika. Atakuj go Plaskaniem, a następnie Lizaniem by przedłużyć efekt paraliżu. Nie pozwól mu się ruszyć. Cały czas bądź za nim. Nie pozwól mu się ruszyć. Więc Plaskanie i Lizanie! - powiedział pewnie do swojego pokemona, potem spojrzał na twarz kuzyna. Próbował z niej odczytać jego emocje.

Matt mimo wszystko zachowywał spokój. Już raz Turtwig miał problem z paraliżem, dlatego chłopak miał nadzieję, że łatwiej poradzi sobie z ów zmianą statusu. Jednak w walkach nabywa się doświadczenie. Ponadto - Turtwig był wytrzymały. Kilka ciosów Plaskaniem w tę czy we w tę gigantycznej różnicy nie powinno zrobić.
-Spokojnie Turtwig. Do wykonania Absorbcji nie musisz się ruszać. Potraktuj ten paraliż jak twojego przyjaciela. Jak coś, co pomaga ci odzyskać siły. Twoim przeciwnikiem jest Froakie, nie paraliż. Staraj się z całej siły zaatakować przeciwnika Absorbcją, nie daj się. Jesteś silniejszy.

Pokemon Wabik zaczął okładać swojego przeciwnika raz Plaskaniem raz Lizaniem. Pokemon Matt próbował użyć Absorpcji, ale nie udało mu się to, pomimo iż starał się z wszystkich sił.

Kolejka:
Matt
Wabik
Ja
Wabik
Matt
Ja

-No dalej! Wstawaj Turtwig! Nie pozwól się tak chamsko okładać. Pokaż mu, że jesteś tak twardy, że nawet paraliż nie będzie w stanie cię pokonać. Z całej siły zaatakuj go Absorbcją, zaraz później dołóż mu Ostrym Liściem - wydał pokemonowi polecenia - Jesteś silniejszy niż ten paraliż - dodał. Matt wierzył, że trawiasty pokemon podniesie się i za pomocą Absorbcji odzyska straconą energię. Chłopak miał nadzieję, że wszystko się jeszcze odwróci. Wierzył w swojego pokemona i wiedział, że nie pozwoli sobie na takie złe i niehonorowe traktowanie. - Ten Froakie po prostu pewnie boi się walczyć z tobą wprost. Próbuje znaleźć pomoc w jakichś nieczystych zagrywkach - próbował sprowokować przeciwnika.

- Froakie, nie pozwól mu się ruszyć. Ciągle atakuj Lizaniem, by przedłużyć efekt paraliżu. Skup się na tym, ponieważ dopóki on się nie rusza, Ty jesteś bezpieczny. - powiedział pewnie, następnie spojrzał na Matta, widział, że ten się denerwuje paraliżem swojego podopiecznego.
- I pamiętaj, atakuj jego tyły, to jest jego ślepa strefa, dopóki jesteś za nim on niewiele może Ci zrobić. A więc Lizanie i Plaskanie.

Paraliż nadal trwał, a wodny pokemon nadal okładał swojego przeciwnika Plaskaniem. Jednak po ty jak do pokemona Matt dotarły jego słowa to ten zaczął przemagać paraliż. Jednak zanim to eis stało oberwał jeszcze raz plaskanie. Gdy tylko odzyskał władze w swoim cielę od razu atakuje Absorpcja, a z racji, iż jego przeciwniki jest blisko udaje mu się to bez problemu, a potem Froaki obrywa Ostrym Liściem.

Kolejka:
Wabik
Matt
Ja
Matt
Wabik
Ja

- Stwórz ,,zasłonę dymną'' z Bąbelków. Następnie błyskawicznie zaatakuj go Lizaniem. Teraz Bąbelki i znowu Lizanie, jeśli uda Ci się go sparaliżować, to okładaj go Plaskaniem. Pamiętaj, zachować trzeźwy umysł i spokój ducha, wtedy uda Ci się przewidzieć jego ruchy i wykonać unik. Daj z siebie wszystko! - przekazywał swojemu pokemonowi proste polecenia. Cały czas trzymał kciuki. Wierzył w niego całym swoim sercem.
- Jestem z Tobą.

-Nie pozwól mu się zbliżyć! Zaatakuj go serią Ostrych Liści! - wydał do swojego pokemona kolejne polecenia - Masz przewagę, doskonalę o tym wiesz - powiedział swojemu pokemonowi - Cały czas Odpychaj go oraz jego Bąbelki Ostrymi Liśćmi. - w tym momencie w głowie Matta pojawił się pewien mały, niewinny plan. Czy zadziała? Kto wie... Warto jednak spróbować - Jeżeli zbliży się i będzie chciał Polizać, schowaj się do swojej muszli! - powiedział. Ryzykowne, ale może ta skorupa obroni Trawiastego pokemona przed działaniem jęzora żaby.

Pokemon Wabika jak i pokemon Matta w tym samym czasie rozpoczęli atak Bąbelkami oraz Ostrym Liściem. Ataki spotkały się ze sobą i tym samym zniwelowały się wzajemnie. Fraokie tym samym stracił zasłonę i nie atakuje Lizaniem. Oba pokemony atakują się wzajemnie Bąbelkami i Ostrym Liściem.

Kolejka:
Matt
Wabik
Ja
Wabik
Matt
Ja

-Dalej nie pozwalaj się dotknąć językiem, on nie może się zbliżyć. Jego ataki niweluj Ostrym Liściem. W międzyczasie spróbuj odebrać mu część energii za pomocą Absorbcji! - wydał kolejne polecenia. Zaczynało się robić trochę niebezpiecznie, ale Matt cały czas wierzył w swojego pokemona i wiedział, że da sobie radę - Dobrze ci idzie, musisz się skupić. Przyłóż się teraz do wszystkich wykonywanych przez ciebie ataków. Niech będą silniejsze niż te jego bąbelki. - mówił - Niech ten jego jęzor poczuje jak bardzo ostre są te liście.

- Froakie stwórz naprawdę wiele bąbelków. Włóż w nie więcej siły niż normalnie. Kiedy on będzie niwelował Twój atak to Ty to wykorzystaj. Wyskocz w górę, a następnie skocz na niego. Nie daj się zrzucić. Siedząc mu na plecach zacznij go Lizać i atakować Plaskaniem. Nie pozwól by to stworzenie okryło Cię hańbą. Jesteś wojownikiem, jesteś sprytny, roztropny i szybki, wykorzystaj to, to są Twoje atuty. Pokaż na co Cię stać! - powiedział pewnie do swojego pokemona, wierzył w jego umiejętności. Trzymał kciuki.

Fraokie wytworzył ogromną ilość Bąbelków, którą Turtwig zaczął niwelować, dzięki Ostrym Liścią. Gdy wodne stworzenie zbliżyło się do niego, aby zaatakować Lizaniem to ten korzystając z okazji zaatakował Absorpcją, dzięki której sam się podleczył i odebrał energię przeciwnikowi. Froakiemu tym samym nie udaję się użyć Lizania. Natomiast Plaskaniem trafia przeciwnika zadając mu obrażania.

Kolejka:
Wabik
Matt
Ja
Matt
Wabik
Ja

- Teraz Froakie, jesteś tak blisko. Zaatakuj go Plaskaniem i Lizaniem. Później dodaj Bąbelki. Musisz go sparaliżować, to jest Twój atut. Jeśli go sparaliżujesz, to odbijesz się od dna. No co Ci jest przyjacielu? - zapytał z troską w głosie, cały czas trzymał kciuki. Spojrzał na arenę. Próbował wymyślić kilka awaryjnych opcji.
- W razie niepowodzenia zaciśnij pięści i mimo przeciwności losu dopadnij go Lizaniem. Próbuj, aż on nie będzie mógł się ruszać! - powiedział pewnie. Myślał pozytywnie, cały czas wierzył, że żaba da rade pokazać przeciwnikowi ile jest warta.

-Szybko, puki jest blisko poharataj mu ten jęzorek Ostrym Liściem. Z całej siły! - wydał polecenia. Było dosyć dobrze. Matt już wiedział co jest dobre dla Turtwiga - Później dołóż mu Absorbcją! - zakomenderował dalej - Jeżeli spróbuje się zbliżyć poślij w niego salwę Ostrych Liści - dodał - Nie pozwól się polizać. Wygrasz to, rozumiesz? Jesteś najlepszy i jakaś podrzędna żabka nie pokona cię! - dopingował swojego pokemona - Jesteś znacznie silniejszy! - Chłopak cały czas wierzył, że uda się i Turtwig pokona Froakiego.

Pokemon Matt wysłała w stronę Fraokiego Ostre Liście, jednak było już za późno. W czasie, gdy Turtwig atakował Fraoki już miał go polizane. Turwig jednak w czasie, gdy to się działo zdołał wypuści Ostry Liść, który zadrapał żabę. Teraz Fraokie postanowił oddać trawiastemu stworzeniu. Wodne stworzenie atakuje Bąbelkami i Plaskaniem.

Kolejka:
Matt
Wabik
Ja
Wabik
Matt
Ja

-Wstawaj Turtwig! Nie daj się paraliżowi! Jesteś silniejszy niż ta żaba! Uda ci się wygrać, on nie ma z tobą szans! - wydał polecenie - Puki jest blisko daj mu popalić z całej siły Absorbcją! Przeplataj ją z Ostrym Liściem! Wiem, że dasz radę! Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą! - powiedział do swojego pokemona. Wierzył w niego. Wiedział, że walka jeszcze trochę potrwa. Może i ten Froakie potrafi paraliżować, jednak Turtwig trafił go już Absorbcją tyle razy, tyle razy potraktował go Ostrym Liściem. Te ataki są przecież superefektywne, Forakie nie może już długo wytrzymać. - Dasz Radę! Nie poddawaj się!!!