Zawołała Frey'a po chwili.

Gdy już skończył zwracać, to podszedł do Nemfi zobaczyć co znalazła. Wyciągnął pokedex, by sprawdzić, czy to pokemon, a może coś innego.

#688 Binacle więcej na stronie http://www.serebii.net/pokedex-xy/688.shtml
Pok był niemrawy i sobie tak czkał bujając się we wszystkie strony. Widać on też sobie poużywał.

Wyciągnął z kieszeni płaszcza tabletki na kaca.
-Chcesz mały? Po nich lepiej się będziesz czuł jutro. A jeśli chcesz, to możemy razem wrócić do świata żywych. -Powiedziałem, wyciągając w jego stronę rękę z tabletkami.

Dziewczyna stała obok z zaciekawieniem obserwowała jak zareaguje pokemon.

Stworzenie nieprzytomnym wzrokiem ruszyło w twoja stronę. Potknął się, wywrócił i wpadł do twojego pokeballa. Po wszystkim wróciliście na imprezę wabiac sie do białego rana, albo nie wasza to wola. KONIEC

Dziomek: 5zł
Geralt: 12zł
Morfina: 8zł
Frey: 8zł - pokeball plus pokemon

Po dość długiej przerwie od treningów zdecydowałem się rozpocząć prace nad nowym atakiem mojej wodnej podopiecznej. Nadszedł czas aby wytrenować u niej bąbelkowy promień, który w sumie moja podopieczna powinna potrafić już dawno, ale z jakiegoś powodu zawsze przekładałem na potem uznając, że póki co ten atak nie będzie jej potrzebny. Nadszedł jednak odpowiedni moment na to aby zabrać się za trening tego wodnego ataku.
- Dobrze Piplup jesteś gotowa? A więc posłuchaj trochę na temat tego ciosu.
Najpierw pogadałem trochę o zwykłym ataku bąbelek, a dopiero potem pomówiłem nieco o ulepszonej wersji tego ciosu w postaci bąbelkowego promienia. Starałem się pokazać różnice w tych dwóch ciosach. Głównie skupiałem się na ich sile, oraz technice wykonywania.

Piplup - Bąbelkowy Promień (1)

Tak jak zapowiedziałem zdzecydowałem się na regularne treningi z moimi pokemonami toteż przybyłem w okolice wodospady aby dalej trenować mojego wodnego pingwinka.
- Piplup a więc dzisiaj jeszcze jedna lekcja teoretyczna.
Fatima przysiadła na pupce i czekało na to co mam jej do powiedzenia.
- A więc posłuchaj uważnie.
Moja kolejna lekcja nie była o tym czym jest cios, ale w jaki sposób powinna go wykonywać. Mówiłem skąd się biorą bąbelki, oraz jaką metodą powinny być wytwarzane. Fatima słuchała mnie z uwagą starając się wynieść z tej lekcji jak najwięcej tylko mogła.
- Wszystko jasne?
Zapytałem na koniec z uśmiechem.
- A więc jutro spróbujemy wykonać ten cios.
Oświadczyłem uroczyście, kończąc przy okazji trening.

Piplup - Bąbelkowy Promień (2)

Chociaż planowałem już trenować jak należy to i tak wyszła mi kolejna niezamierzona przerwa, byłem z tego powodu na siebie zły, ale to w sumie nie było zależne ode mnie i postanowiłem się tym nie zajmować i po prostu robić swoje i skupić się na treningu moich pokemonów. Na pierwszy ogień poszedł Piplup i jego nauka bąbelkowego promienia.
- Dobrze teorię mamy za sobą. Zobaczymy czy po prostu uda ci się wykonać ten atak bez żadnych treningów.
Powiedziałem do mojego pokemona i nakazałem mu wykonania ciosu. Niestety Piplup nie udało się wykonać bąbelkowego promienia i zamiast tego ciągle atakowała zwykłymi bąbelkami.
- Aj... nie o to chodzi. To są dwa różne ciosy.
Jak widać czeka mnie sporo pracy z moją wodną podopieczną.

Piplup - Bąbelkowy Promień (3)

Przybyłem nad wodospad, aby dalej trenować mojego wodnego pokemona.
- Dobrze Piplup pokaz się!
Krzyknąłem rzucając pokeball z moją podopieczną.
- A więc najważniejsze jest abyś zrozumiała różnice pomiędzy zwykłymi bąbelkami, a bąbelkowym promieniem. To dość trudne zadanie, ale myślę, że możesz podołać.
Zacząłem raz jeszcze tłumaczyć czym te dwa ciosy różnią się od siebie i w jaki sposób moja podopieczna powinna próbować wykonać ten silniejszy z ciosów. Gdy wyjaśniłem jej ta przytaknęła główką. Była gotowa do wykonania ciosu.
- A więc do dzieła!
Niestety moje gadanie nic nie przyniosło i moja podopieczna dalej wykonywała zwykłe bąbelki.

Piplup - Bąbelkowy Promień (4)

Wbijam w okolicę wodospadu Iruka i wypuszczam Frogadiera. Pokemon opanował rzut i chwała mu za to, ale trzeba uczyć się dalej. Teraz pora na równie pożyteczny atak, niski strzał. Ruch ten jeśli trafi w poka latającego to ten spada na ziemię, czyli coś jak rakieta ziemia-powietrze. Problem w tym iż to cios z arsenału kamiennych ruchów, więc łatwo nie będzie. Zaczynamy od medytacji pod wodospadem, niech bliskość skał i opadająca z góry woda będą przykładem i motorem napędowym do wizualizacji niskiego strzału. Dzisiaj tylko wyjaśniliśmy sobie niski strzał i medytowaliśmy, reszta innym razem.

Frogadier: nauka Niskiego Strzału nr 1

Znowu wbijam na teren wodospadu Iruka wraz z Frogadierem. Mam nadzieję, że bliskość skał z pod wodospadu udzieli się lepiej pokemonowi przy opanowaniu ruchu typu kamień. Zaczynamy tak jak wczoraj od medytacji blisko opadającej wody. Hałas dekoncentruje, ale i na polu bitwy nie będzie grobowej ciszy. Żaba musi się do tego przyzwyczajać i całkowicie się wyciszyć. Kiedy w miarę sie ogarnie skupia energię skondensowaną ciasno niczym skała. Zbiera ją pomiędzy łapami tak jak wodny puls z tą różnicą iż nie wpuszcza tam wody a moc skały. I tu sie zaczynają schody, ponieważ pokemon nie ma takiego typu. Koncentruje sie i tworzy aż do skutku metodą prób i błędów.

Frogadier: nauka Niskiego Strzału nr 2

Pojawiam się pod wodospadem Iruka wraz ze swoim pokemonem. Razem z Frogadierem wchodzę do wyżłobionej pod wodospadem jaskini i siadam po turecku. Ściana wody jest przed nami a skały za plecami. Szum wody ma podnieść poziom trudności treningu, a kamienie zasymilować pokemona z typem kamiennym. Podczas tego ćwiczenia Frogadier ma uwolnić swój umysł z ciała i za jego pomocą zbadać otaczające go środowisko. Zrozumienie i przyswojenie typu kamiennego to ważny tego element. Po tym jak świadomość wróci do pokemona gromadzi on skoncentrowaną energię, która kłębi się przed nim w formie pomarańczowego światła. Jak sie pojawi pokemon siłą woli ścieśnia ja bardziej i bardziej po czym wypuszcza w wodę. W kontakcie z nią jej część powinna gwałtowniej spaść na ziemię niesiona ciężarem tej mocy. Próbujemy tego jeszcze parę razy po czym odchodzimy w pokoju.

Frogadier: nauka Niskiego Strzału nr 3

Zjawiam się pod wodospadem Iruka wraz z Frogadierem. Siadamy i znowu przynudzamy medytacją, tym razem krótszą bo podstawy już żaba sobie przyswoiła. Skupia energię między dłońmi i ją spręża, aby stała się ciężka po zetknięciu z materią. Pokemon spręża ja jak tylko może aż stanie sie pomarańczową kulą światła po czym ją wystrzeliwuje w rzucane przeze mnie dyski. Jeśli po wybuchu energii dyski natychmiast spadną na ziemię zamiast lecieć dalej to znaczy że się udało. Niestety rzadko który spada, więc musimy ćwiczyć intensywniej. Póki co parę strzałów na razie wystarczy i spadamy stąd.

Frogadier: nauka Niskiego Strzału nr 4