Temat: Re: Bazaltowe Pola Sro Gru 17, 2014 12:18 pm
Niedługo po wizycie na Fermie Wiatraków, znalazłem się na Bazaltowych Polach. Szybko przygotowałem kilka manekinów ze słomy i ustawiłem je w kręgu. W środek tego kręgu wypuściłem Szumraka i od razu poleciłem mu by wykonał na najbliższym manekinie Kieł ognia. Pok bez namysłu rzucił się na wskazaną słomianą ofiarę i zatopił w niej swoje kły. Z miejsca ugryzienia uniósł się wąski pasek dymu. Przy następnym manekinie pok dużo więcej nie osiągnął. Praktycznie każdy z manekinów w miejscu ugryzienia miał lekko przypaloną słomę, ale żaden nie zajął się ogniem. Dopiero ostatni z manekinów zapłonął cały, aż Szumrak stanął jak wryty. Nie wiedział że tak dobrze zna już ten atak, bo i nie znał. Ostatni manekin był nasączony podpałką do grilla, więc wystarczył niewielki płomień by cały zapłonął. Celowo to zrobiłem by pokemon na końcu treningu uwierzył w swe umiejętności. Pochwaliłem swego startera, nakarmiłem go i ruszyliśmy na długi spacer do domu.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 5
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Sro Gru 17, 2014 7:06 pm
Tepig i Miotacz Płomieni 5 ~Próba zmiany charakteru 9
Unikając sennej mary, wyrwawszy się z domu ruszyłem nad Bazaltowe Pola, by przeprowadzić kolejny trening wraz z moim starterem, Tepigiem. Od razu po przybyciu nad te tętniące życiem, aczkolwiek nie widocznym dla zwykłego obserwatora, wypuściłem mojego podopiecznego z jego PokeBalla. - Witaj Tepig, mój towarzyszu. Dziś jak widzisz po wszechogarniającej nas scenerii krajobrazu Bazaltowych Pól, przyszedł czas na nasz kolejny trening - trening Miotacza Płomieni. Podczas ostatniego szkolenia udało Ci się metodą prób i błędów wypuścić z noska płomień. A to już duży sukces! - przemówiłem uśmiechnięty do Branda. Wszak dobry humor to podstawa. - Dzisiaj postaramy się na tyle zwiększyć moc płomienia, by utworzyć z niego mały Miotacz Płomieni? - zapytałem proponując umiłowanemu kompanowi ćwiczenie, na które ten bez zbędnych problemów wyraził zgodę. - A więc dobrze, zacznijmy. Wiesz jak uzyskać płomień. Także skup w nim siłę i wystrzel przed siebie, tak mocno jak tylko potrafisz. Proszę, do dzieła - poleciłem, odsuwając się z prawdopodobnego pola rażenia mojego Pokemona, a ten przystąpił do szkolenia.
Wiedząc już jak tworzyć płomień, na początek przystąpił właśnie do tej czynności. Jego nosek rozjarzył się pomarańczowym światłem ognia. - Więcej mocy Brand - poleciłem krótko przyglądając się bardzo uważnie każdemu ruchowi mojego ognistego startera. Tepig posłuchał, a jego nozdrza rozjaśniły się bardziej, po czym... dmuchnął przed siebie bukietem płomieni, czerwono-pomarańczowych! - Nieźle Tepig, nieźle... - pochwaliłem świnkę, głaszcząc ją po łebku. - Musimy włożyć w to jeszcze trochę mocy, a będzie pięknie - posłałem uśmiech ku towarzyszowi, na co ten też zareagował tym samym. I w ten sam sposób skończyliśmy dzisiejsze nasze zmagania z Miotaczem Płomieni po czym ruszyliśmy ku domowi. Obserwując nasze sesje treningowe łatwo wywnioskowałem, że nauka Miotacza Płomieni pozytywnie wpływa na charakter Tepiga. Niezwykle mnie to cieszy.
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Gru 19, 2014 4:44 pm
Po treningu z Voltorbem, szybko udałem się na Bazaltowe Pola by dalej uczyć Szumraka Kła Ognia. -Jak się czujesz Szumrak, mam nadzieję że nie dokuczają ci ząbki, bo będziesz musiał dziś ich używać. Pok odpowiedział wzruszeniem ramion, co zapewne znaczyło że wszystko jest ok, więc mogliśmy zabrać się za trening. Przygotowałem kilka rekwizytów na dzisiejszy trening i zacząłem od najprostszego, czyli od słomki do napojów. Złapałem dłonią koniuszek słomki i podstawiłem ją pokemonowi pod sam pyszczek. -Ugryź słomkę kłem ognia, aby zapłonęła. Pok bez namysłu wykonał polecenie i słomka szybko zajęła się ogniem. Kolejnym rekwizytem była sucha brzozowa gałązka. Podstawiłem ją pokemonowi przed pyszczek tak jak słomkę i pok powtórzył swój ruch. patyczek musiał nieco dłużej przebywać w pyszczku Szumraka by zapłonął, ale wreszcie zajął się ogniem. Na koniec zostawiłem coś trudnego. Był to kij od szczotki. Pokemon spojrzał na niego trochę krzywo, chyba wyczuwał że nie będzie łatwo, ale mimo obaw spróbował. Dziabnął kija, ale ten został tylko lekko nadtlony, więc pok powtórzył próbę. I tak powtarzał jeszcze kilka razy, ale kij nie chciał spłonąć. Mimo to pochwaliłem Szumraka za to że robi postępy i dałem mu parę ciastek w ramach nagrody.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 6
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Gru 19, 2014 7:55 pm
Tepig i Miotacz Płomieni 6 ~Próba zmiany charakteru 10
- Tepig, wybieram Cię! - tymi oto słowami zacząłem trening, wypuszczając tym samym podopiecznego. - Czas, mój towarzyszu, by spróbować osiągnąć sukces w nauce Miotacza Płomieni. Proszę, spróbuj - rzekłem do startera, już na początku, przyglądając się jego poczynaniom. Jego nosek rozświetlił się blaskiem ognistych mocy. - Dobrze! Wypuść z siebie płomienie! Włóż w to serce i siłę - poleciłem krótkimi słowy. Blask przybrał jeszcze jaśniejszy odcień, a Tepig wypuścił przed siebie po chwili wiele płomieni, tworząc mały miotacz, obejmujący długością około 1 metr! - Wspaniale. Powtórzmy raz jeszcze. I tak jeszcze przeżyliśmy dziś kilka prób. Z każdą kolejną siła ataku Tepiga wzrastała, a ja czuję, że jesteśmy coraz bliżej. Tepig okiełznuje płomienie - nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Sob Gru 20, 2014 11:45 am
Tepig i Miotacz Płomieni 7 ~Próba zmiany charakteru 11
Przyszedłem i dzisiaj nad Bazaltowe Pola z jasnym zamiarem - trenowania Miotacza Płomieni wraz z Brandem. Wypuściłem podopiecznego od razu po przybyciu nad te ziemie, przywitałem się z nim i zaczęliśmy trening. Cały schemat treningowy działał na tej samej zasadzie jak ten poprzedni. Na początek Tepig musiał zgromadzić płomieie w nosku. To nie trwało dlugo, gdyż ostatnimi czasy jest to standardowa czynność. Nozdrza Tepiga rozżarzyły się dzięki czemu był już niemal gotowy do zaatakowania. I... wypuścił z siebie zgromadzone płomienie, z dużą siłą! Chciałem, by mój towarzysz powtórzył ten sukces jeszcze kilkakrotnie. W tym celu ustawiłem przed nim (odległość 6 metrów) trzy snopki siana. Zadaniem Branda było podpalenie ich. I tutaj znów powtórzenie standardowych czynności. Najpierw zgromadzenie płomieni w nosku, a potem wypuszczenie ich z dużą siłą w kierunku pożądanego obiektu. Nie musiałem długo czekać, a po wykonaniu "standardowych czynności" Tepiga, wszystkie snopki okryły się płaszczem płomieni. Niezwykle radosny dla mnie widok. W nagrodę dałem Tepigowi pełną miseczkę jego ulubionej karmy, którą zjadł ze smakiem. Treningi rzeczywiście pomagają w zmianie jego usposobienia.
Acinoma
Liczba postów : 330
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pon Gru 22, 2014 8:57 pm
Tym razem postanowiłam nieco urozmaicić nasze treningi, zmieniając miejsce ćwiczeń. Zdecydowałam się na Bazaltowe Pola. Ostrożnie krocząc po skałach, udało mi się znaleźć jakieś przyzwoite miejsce na wypuszczenie mojego pupila. Cyndaquil pojawił się przede mną, rozglądając się dookoła w zdezorientowaniu. -Witaj mój drogi. Wydaje mi się, że wystarczy już treningów Prędkości. Pięknie ją opanowałeś. Ale dla pewności...- Wymachem ręki ukazałam pupilowi ''pole do popisu''. Cyndaquil wyskoczył w górę, otworzył pyszczek i wypuścił idealne, szybko lecące gwiazdki, które destrukcyjnie zderzyły się z ziemią. Przyklasnęłam. -Widzisz? Bardzo dobrze. Dlatego zmieniłam miejsce treningów. Wydaje mi się, że jest bardziej sprzyjające ognistym atakom. A za taki teraz się weźmiemy.- Wytłumaczyłam, wyjmując z torby kilka fotografii. Jak zwykle przysiadłam na ziemi, biorąc mojego maluszka na kolana i wszystkie mu pokazałam. Przyjrzał się im dokładnie, wyłapując każdy szczegół.
-Tak wygląda Płomienny Ładunek, w wykonaniu różnych Pokemonów. Można powiedzieć, że jest to atak nieco podobny do Kręgu Ognia. Z domieszką Akcji. Musisz stanąć na czterech łapkach i zacząć nimi tupać, wzniecając chmury piasku i kurzu. To pomoże ci skupić w sobie energię. Gdy już będziesz gotowy, otoczysz się ogniem. Następnie pobiegniesz prosto na przeciwnika i zwyczajnie go staranujesz. To nic trudnego. Masz już solidne podstawy w postaci innych ataków.- Wytłumaczyłam. Cyndaquil nie wyglądał na jakiegoś przerażonego atakiem. Raczej był pewny siebie... Może to dosyć silny atak i potrzebujemy trochę czasu. Ale to tyle. Same ćwiczenia nie powinny sprawiać jakiś większych problemów. Na tym zakończyłam więc dzisiejszy trening, jak zwykle zaczęłam tylko od teorii. Zawróciłam Cyndaquil'a i ruszyłam ćwiczyć z kolejnym pupilem.
Cyndaquil ~ Nauka Płomiennego Ładunku [1]
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Wto Gru 23, 2014 10:45 am
Tepig i Miotacz Płomieni 8 ~Próba zmiany charakteru 12
Przybyłem i dziś nad Bazaltowe pola, by przeprowadzić kolejny trening z Brandem. Miotacz Płomieni, to nad tym ruchem cały czas pracowaliśmy starając się go opanować w 100% i czuliśmy, że jesteśmy bardzo blisko tego. Wypuściłem więc podopiecznego i zaczęliśmy trening od tych samych czynności co zawsze. Tepig skumulował w swoich nozdrzach moc ognia, przez co ten rozżarzył się i rozświetlił się blaskiem płomienia. Po czym... Starer wypuścił z siebie kolumnadę ognia, trafiając nią prosto w ustawionego wcześniej przeze mnie, słomianego manekina! I (jak to słoma) zaczął się palić! Powtórzyliśmy te czynności kilkukrotnie na innych manekinach, z takim samym efektem. Po zakończonm szkoleniu schowałem mojego ogniestego towarzysza i opuściłem te tereny.
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Wto Gru 23, 2014 9:40 pm
Przyszedłem na teren Bazaltowych pól, by trenować swego charmandera. -Szumrak, idź!-wywołałem swego pokemona, a ten po chwili pojawił się na twardej ziemi. Gdy tylko zobaczył że jest na terenie nielubianym przez roślinne poki, natychmiast z radości powiększył ogień na swym ogonie. -Ostatnio miałeś całkiem dużo czasu na odpoczynek, więc musimy zabrać się za robotę. Masz tu patyka i gryź go tak długo aż zapłonie. Szumrak zasalutował i złapał rzucony mu patyk. Patyk trzeszczał w zębach pokemona, które otoczone były dużym płomieniami, zasłaniającymi Szumrakowi pyszczek. Po niecałej minucie patyk zaczął się tlić. -Bardzo dobrze, ale spróbuj szybciej zapalić patyka, bo podczas walki nie będziesz miał aż tyle czasu. Będziesz miał jedną szansę na podpalenie przeciwnika. Rzuciłem pokemonowi drugi patyk, a ten znowu złapał go i zaczął gryźć. Ten patyk także potrzebował prawie minuty na ulegnięcie płomieniom. Mimo że jeszcze nie był to efekt, którego oczekiwałem, to i tak pochwaliłem swego startera i dałem mu trochę karmy by się posilił i zregenerował siły.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 7
Acinoma
Liczba postów : 330
Temat: Re: Bazaltowe Pola Wto Gru 23, 2014 11:40 pm
Tak jakby jutro to edytuję.
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Sro Gru 24, 2014 1:17 pm
Jeszcze przed pierwszą gwiazdką postanowiłem potrenować swego Szumraka, bo pok długo próbuje się nauczyć kła ognia i jakoś marnie mu to idzie. Wobec tego uznałem że Święta, czy też nie, Szumrak musi się uczyć, bo inaczej zostanie Charizardem dopiero za rok. Wypuściłem poka z pokeballa i od razu wskazałem mu palcem ustawiony wcześniej przeze mnie słomiany manekin. Szumrak nie zastanawiał się ani chwili tylko od razu rzucił się na kukłę z rozdziawionym pyszczkiem. Zanim dobiegł do celu, jego zęby otoczył płomień. Charmander zatopił swe ostre jak brzytwa kły w kukle i zaczął ją szarpać. Po niecałej minucie szarpaniny, Szumrak się potknął i przewrócił, a na kukle został osmolony ślad w miejscu ugryzienia. -Nie poddawaj się, kąsaj ją dalej, aż cała zapłonie! Szumrak od razu skoczył na równe nogi i rzucił się na swego nieruchomego przeciwnika. Po kolejnej minucie kukła zajęła się ogniem. -Super Szumrak, o to właśnie mi chodziło. Jedynie nieco szybciej musisz to zrobić, ale jak będziesz tak dalej trenował to na pewno poznasz Kieł Ognia. A teraz sobie odpocznij.-pochwaliłem i odwołałem ognistego stworka, aby odpoczął.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 8
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Czw Gru 25, 2014 11:49 pm
Tuż przed północą wybrałem się na bazaltowe pola aby trenować z swym Charmanderem atak zwany Kłem Ognia. -No Szumrak, mało brakowało a byśmy opuścili dzisiejszy trening, ale nie ma tak dobrze, trenować trzeba, po sił kres. Pok nie był zbyt zadowolony z tak późnej pory treningu, ale mimo to nie protestował zbytnio głośno. Podałem pokemonowi czystą kartkę A4, a ten jak dziurkacz zaczął ją przekłuwać swymi ostrymi ząbkami. Gryzł ja raz za razem aż wreszcie zajęła się ogniem. Wtedy odrzucałem płonącą kartkę i podawałem pokemonowi kolejną. Szumrak powtarzał kąsanie Kłem Ognia aż kartka spłonęła. Podałem pokemonowi jeszcze jedną i jeszcze jedną i jeszcze jedną, aż skończyły mi się wszystkie przygotowane na dziś kartki. Szumrak trochę narzekał na ból szczęki, więc delikatnie rozmasowałem jego pyszczek i pogłaskałem go po główce za to, że się dziś tak dobrze spisał.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 9
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Gru 26, 2014 12:14 pm
Tepig i Miotacz Płomieni 9 ~Próba zmiany charakteru 13
Przybyłem i dzisiaj nad Bazaltlwe Pola, by kontynuować nasze treningi. - Brand, wybieram Cię - rzekłem wesołymi słowy, wypuszczając mojego podopiecznego na dobrze już nam znanym terenie. - Przyszedł czas na kolejne nasze szkolenie związane z Miotaczem Płomieni, podobne do poprzednich. Mianowicie i dzisia musisz podpalić trzy słomiane manekiny, ale... podpalić je jednocześnie! - uśmiechnąłem się do Branda. Ten wydawał się lekko zszokowany, ale wiedział, że jest w stanie podołać. Ognisty starter ustawił się na przeciwko swoich celi. Musiał na tyle zwiększyć Miotacz Płomieni, by podpalić wszystkie cele za jednym razem. - A więc Brand. Aby to uczynić musisz sobie to wyobrazić, a następnie uwierzyć w to, że Twój czyn może się stać. Tak też do dzieła - wsparłem pokemona, nieco tłumacząc mu jak osiągnąć sukces. Liczyłem, że dostosuje się do moich rad. Zaczął kumulować w swym nosku energię ognia. Ten rozblysnął ognistym blaskiem. Tepig był gotowy do wystrzału i... uwolnił z siebie silną kolumnadę ognia, która bez problemu trafiła w środkowy manekin, a rozchodzące się nieco na boki płomienie, objęły dwa boczne manekiny, otulając je ogniem. - Świetnie Brand, tak trzymaj! - pochwaliłem podopiecznego. Widać, że ciepło, ani ogień nie stanowi już dla nas przeszkody, ani fizycznej, ani psychicznej.
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Gru 26, 2014 7:23 pm
Tuż po wizycie na swym polu, ruszyłem raźnym krokiem na bazaltowe pola. W oddali tuż pod gwieździstym niebem płonęła ogromna góra, znowu wybuchł któryś z wulkanów. Nie chciałem zbliżać się blisko do czynnego wulkanu, więc na obrzeżach Bazaltowych Pól wypuściłem z pokeballa Charmandera i rozpocząłem kolejny trening Kła Ognia. Pok na początku zbierał ognistą energię w pyszczku by potem przelać ją przez swe zęby na podtykane mu przedmioty. W ten sposób spalił mi starą książkę do języka polskiego, instrukcję obsługi telefonu, płytę CD z muzyką Bibera oraz starego trampka. Pokemon coraz lepiej sobie radził z podpalaniem przedmiotów, więc chwaliłem go niemal za każdą próbę zakończoną sukcesem. Gdy już skończyliśmy trening, zjedliśmy po kawałku makowca i poszliśmy dalej.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 10
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Sob Gru 27, 2014 1:55 pm
Po porządnym obiadku ruszyłem na Bazaltowe Pola aby spełnić swe obowiązki. Będąc już na miejscu, wypuściłem z pokeballa Charmandera. -Heja Szumrak, jesteś gotowy na kolejny trening Kła Ognia? Pokemon ochoczo skinął głową. Wobec tego odwróciłem się plecami do pokemona, postawiłem plecak tuż przed sobą i wyjąłem z niego starą maskotkę przypominającą Bulbasaura. Gdy odsłoniłem maskotkę, mój pokemon się wzdrygnął i cofnął od dwa kroki, wskazując drżącą ręką na pluszowego pokemona. -Nie bój się Szumrak, to jest tylko maskotka, ona nie rusza się, ale za to jest bardzo podatna na ogień z twoich kłów. Im szybciej ją podpalisz, tym krócej będzie tutaj stała. Pokemon ani drgnął. -No dawaj, ugryź ją. Nie bój się, będę tuż obok ciebie. Pokemon ostrożnie krok po kroku zbliżał się do maskotki. Zatrzymał się metr przed nią i błagalnym wzrokiem spojrzał na mnie. -No dalej, zatop w niej swe płonące kły! Szumrak otworzył szeroko pyszczek, podszedł do maskotki i delikatnie dotknął ją zębami, po czym od razu odskoczył i schował się za moimi nogami. -Oj Szumrak, próbuj jeszcze raz. Charmander bardzo niechętnie ponownie podszedł do maskotki i tym razem lekko ugryzł ją w tylną łapę stale oczekując jakiegoś ataku z strony pluszaka. Zęby przedziurawiły łapę bulbasaura, ale nie podpaliły go. Postanowiłem nie męczyć dziś więcej Szumraka i odwołałem go do balla. Gdy pok znikał w pokeballu widziałem, że bardzo się ucieszył z powrotu do miejsca gdzie nie ma nic co przypomina roślinnego pokemona.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 11 Próba zmiany charakteru 1
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Nie Gru 28, 2014 12:19 pm
Tepig i Miotacz Płomieni 10 ~Próba zmiany charakteru 14
- Tepig, wybieram Cię! - te oto słowa rozpoczęły nasze dzisiejsze zmagania nad ruchem zwanym Miotaczem Płomieni, ruchem, który już mieliśmy niemal opanowany. - Brand, dzisiaj przez Tobą proste zadanie. Musisz trafić po prostu w tamten manekin przed Tobą. Spal tę kukłe. Podopieczny przysłuchiwał się moim słowom i przystąpił do działania. Stanął na przeciw manekinowi i zaczął w nosku kumulować energię ognia, a ten po chwili rozżarzył się. - Teraz Tepig! Miotacz Płomieni, pełna moc! - poleciłem jasno. Tepig skumulował w sobie tę energię i po chwili wystrzelił jako silny strumień ognia, który docierając do manekina podpalił go.- Świetnie Brand - pochwaliłem startera głaszcząc po główce. Widać, że oswoił się z ciepłem - inaczej nie byłby w stanie wykonać tego ruchu.
Ostatnio zmieniony przez Raven dnia Nie Gru 28, 2014 12:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
Temat: Re: Bazaltowe Pola Nie Gru 28, 2014 12:45 pm
Tak jak ostatnio, tym razem także wycieczkę po miejscach treningowych rozpocząłem od wizyty na Bazaltowych polach. Na pustkowiu zatrzymałem się w miejscu, w którym jedynym widokiem na horyzoncie były ogromne wulkany. Sięgnąłem do kieszeni i wyjąłem z niej pokeballa. Po naciśnięciu kulki, pojawił się mój starter-Charmander. -Cześć Szumrak, wypocząłeś po ostatnim treningu. Pokemon kiwnął w odpowiedzi główką. -No to super, będziemy mogli kontynuować naukę ataku Kłem Ognia. Już całkiem dobrze ci wychodzi, więc niebawem powinieneś opanować ten ruch. To jak, zaczynamy. Z plecaka wyjąłem różową poduszeczkę i małą paprotkę, którą wetknąłem w nią. Szumrak widząc twora przypominającego roślinnego pokemona, odruchowo schował się za moimi nogami. -Oj Szumrak, no nie bój się, to tylko poduszka i roślina. Nie zrobią ci krzywdy. Charmander wyraźnie nie chciał mi wierzyć na słowo. - Musisz się przemóc, a zobaczysz że to wszystko co roślinne powinno się ciebie obawiać. Roślinność nie lubi ognia. Wiesz dlaczego? Szumrak pokręcił niepewnie główką na boki. -A to dlatego że rośliny są łatwopalne i ogień może uczynić im dużą krzywdę. Proszę podejdź do poduszki i ugryź kłem ognia paprotkę. Zobaczysz, że gdy tylko ogień zajmie jeden listek, to zaraz cała roślina stanie w płomieniach. Pokemon niepewnym krokiem ruszył do swego nieruchomego przeciwnika. Co chwilę oglądał się w moim kierunku, ale ja tylko wzrokiem wskazywałem mu cel. Po dwóch minutach Szumrak był tuż przy paprotce. Otworzył szeroko pyszczek, zamknął oczy i z całej siły zacisnął szczęki na jednej z gałązek paprotki. Po chwili otworzył oczy i przerażony tym co zrobił szybko uciekł w moim kierunku. Gdy już dobiegł do mnie, przykucnąłem i odwróciłem go w kierunku sztucznego Hoppipa. Szumrak gdy ujrzał swego przeciwnika całego w płomieniach, wyglądał na zdumionego. Spojrzał na mnie, jakby pytał "ja to zrobiłem?" Kiwnąłem głową. Pok jeszcze chwilę popatrzył i schował łepek w swych łapkach. Strach przed roślinnymi stworami rzeczywiście jest bardzo silny, ale na pewno kiedyś wyleczę Szumraka z tej fobii. Od tego przecież jestem. Pogłaskałem charmandera po główce, zapewniłem go, że jestem z niego bardzo dumny i odwałem do pokeballa. Na dziś wystarczy stresu dla tego małego pokemona.
Charmander Kieł Ognia (Fire Fang) 12 Próba zmiany charakteru 2
Raven
Liczba postów : 690
Temat: Re: Bazaltowe Pola Wto Gru 30, 2014 2:00 pm
Tepig i Miotacz Płomieni 11 ~Próba zmiany charakteru 15
Było zimno, dość zimno. W końcu nie ma czemu się dziwić - wszak panuje na zewnątrz zima. Przyszliśmy dziś wraz z Tepigiem nad Bazaltowe Pola, na małe ognisko. Chodziło mi oto by w kolejnych dniach nie przeprowadzać typowych treningów, a bardziej spotkania, na których Brand wykorzystywałby w praktyce swój Miotacz Płomieni, bo bądź co bądź go opanował... - Cześć Brand. Jak widzisz po otaczającym nas krajobrazie znajdujemy się na Bazaltowych Polach. Zorganizujemy dziś sobie małe ognisko. Upieczemy sobie pianki! - z uśmiechem przemówiłem do Branda. Jego reakcja była jasna - uśmiech i radość, gdyż spróbuje specjału, którego jeszcze nie miał okazji nigdy spróbować. - No mały, czas przygotować drewno na ognisko. Jest tutaj porozrzucane pełno gałązek, więc nie będziesz miał problemu w szukaniu ich - za chwilkę się zobaczymy w tym miejscu - no i rozeszliśmy się na parę minut, tylko po to, by zebrać okoliczne gałązki i zanieść do jednego miejsca. Tak się stało i już po chwili stało przed nami gotowe do rozpalenia ognisko. Tylko miałem mały problem... - Tepig, nie wziąłem zapałek do rozpalenia ogniska... mógłbyś użyczyć Miotacza Płomieni i rozpalić wzniecić płomienie w ognisku? - Brand był niezwykle uradowany, gdyż czuł, że ma okazję udoskonalać swoje umiejętności i dzięki temu opanować w 100% Miotacz Płomieni. Bez żadnych oporów skumulował płomienie w nosku, po czym wystrzelił je wprost w zebrane przez nas gałązki, dzięki czemu rozpalił ognisko. - Ach, dzięki Brand! Świetna robota - z uśmiechem podziękowałem podopiecznemu, po czym sięgnąłem do mojej torby, z której wyjąłem opakowanie pianek. Po rozpakowaniu ich nadziałem kilka na kijek i piekłem nad ogniem. Tak razem spędziliśmy bardzo fajne chwile, rozkoszują się smakiem pianek o siedząc przy ognisku. Po zjedzeniu wszystkich Tepig położył się jak najbliżej tlącego się już ogniska przy miłym dla nkego ciepłu... Po przez naukę Miotacza Płomieni ciepło nie jest już dla niego wrogiem, a przyjacielem.
Szogun
Liczba postów : 179
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 3:08 pm
Przybyłem na teren bazaltowych pól by potrenować u boku mojego pierwszego startera. Wypuściłem go z pokeballa i przywitałem się nim - No siema chimchar. Ja jestem Trevor i jestem twoim trenerem. Może zaczniemy od nazwania cie jakoś? Nie będę jak ciul nazywał cie Chimchar. Hmmmm...Może Patricia? Jak moja porwana 50 letnia kochanka...Mam z nią piękne wspomnienia.- Powiedziałem do pokemona i przeszedłem z nim na jakiś najmniej przeszkadzający w treningu teren. - Dobra Patricio. Pierwszym atakiem którego sie nauczymy będzie ruch nazywany ciosami furii. Polega na zadawaniu paru ataków przeciwnikowi zazwyczaj od 2 do 5 razy chyba że przeciwnik wcześniej padnie z sił i zostanie powalony i niezdolny do dalszej walki. Ale pamiętaj że szanse że zadasz aż 5 ciosów są bardzo małe bo tylko 16%. Pokaże ci zdjęcie jak wykonywać ten atak.
- Jak widzisz, pokemon na obrazku zawzięcie ciacha pazurami. Na nieruszającym sie obrazku tego za bardzo nie widać ale musisz mi uwierzyć na słowo. Potrenuj trochę atakowanie na tym worku treningowym a ja troche pomedytuje.
Chimchar - Nadanie imienia Trening fury swipes (1)
Castiel
Liczba postów : 715 Wiek : 33
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:01 pm
Już od dłuższego czasu nie pojawiałem się na organizowanych wyprawach, które potocznie nazywane są polowaniami. Zwabiony interesującym ogłoszeniem o możliwości spotkania stworka o ognistych zdolnościach pojawiłem się na Bazaltowych Polach. Już teraz wiem, że będzie to interesująca przygoda. W końcu na tym terenie jeszcze nie pojawiłem się ani razu. Dlatego pełen nadziei spokojnei czekam na rozpoczęcie tej wyprawy. Oby nie było tutaj zbyt niebezpiecznie.
Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:05 pm
Roxie przybywa na polowanie.
Samael
Liczba postów : 1512 Wiek : 33
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:07 pm
Po opuszczeniu arktycznych przerębli przebyłem długą drogę, aby pozbyć się tego uczucia zimna. Temperatura przygnała mnie aż na bazaltowe pola, czyli teren pokryty zastygłą magmą i pełnego ognia z wnętrza ziemi. Niby krajobraz apokaliptyczny, ale mnie jakoś nie przeszkadza. Ba, powiem że wręcz mi się tu podoba, idealne miejsce na spędzenie weekendu. Podobno grasuje tutaj dziki pokemon, czyli odpoczynek z łowami w jednym, żyć nie umierać. Tak zwięźlej mówiąc wbijam na polo.
Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:10 pm
Mając trochę czasu postanowiłem wbić na polowania.
Morpheus
Liczba postów : 64 Wiek : 25 Skąd : Bydgoszcz
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:15 pm
Przybyłem na polowanie.
Wabik
Liczba postów : 695 Wiek : 26
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:17 pm
Chłopak zwany Wabikiem spokojnie kroczył na miejsce zbiórki. Bardzo chciał zdobyć tego pokemona, ponieważ domyślał się co to jest za stworzenie. Szaman spokojnie kroczył przez malownicze tereny i nie specjalnie śpieszyło mu się. Miał przeczucie, że przyjdzie idealnie na czas. Po kilkunastu minutach na miejscu napisanym w ogłoszeniu czekało już kilku trenerów. Wabik skinął im głową w geście powitania, a następnie stanął na uboczu i czekał na dalszy rozwój wydarzeń.
Jazon
Liczba postów : 354 Wiek : 26
Temat: Re: Bazaltowe Pola Pią Sty 02, 2015 8:23 pm
Nadszedł kolejny dzień. W moim życiu zaczęło się coś zmieniać. Wciąż nie wiedziałem co, ale było to coś dużego. Jednak kiedy dowiedziałem się, że ma się dziś odbyć kolejne polowanie uznałem, że nie mogę przegapić szansy na złapanie kolejnego kompana do drużyny. W czasie całej drogi gnębiły mnie nie3zbyt przyjemne myśli, które wprowadzały smutek do mojej duszy. Nim się spostrzegłem znalazłem się na miejscu. Stanąłem sobie gdzieś z boczku, wypiłem łyczka krwi z torebki i przykryłem się kocem, bo było chłodno. W między czasie słuchałem z MP-3 i swoim nożem rzeźbiłem coś w drewnie.