Wszyscy z bananami na twarzach zebrali się na placu apelowym, Ci którzy chcieli zwiać znowu do portu zostali zawrócenie przez stażystów. Było ich równo 16:
Matt,
fester9696,
Maverixx,
Roxie,
Wabik,
Riley,
Mephisto,
Cedric,
Samael,
Sophie,
Sponge,
Crystal,
Halfi,
Szogun,
Dziomek,
Castiel.
A potem wleciał tam ich prowadzący na swoim Staraptorze. Nagle z głośników dało się usłyszeć kobiecy głos lektora:
- Przed wami wasz prowadzący, Mistrz regionu Kanto: Aureliusz Otake! Wystąpił on w takich produkcjach jak "Trener który mnie kochał", "Zapach Charizarda" czy serialu przygodowym "Gra o Magikarpia". Brał też udział w reality show pod tytułem "Gwiazdy tańczą z dzikim Ursarinami" gdzie zajął czwarte miejsce.
- Przegrałem tylko dlatego, że mój Ursaring nie umiał tańczyć samby... Nędza... Witajcie na wyspie! Czas na małe wprowadzenie. Zostaniecie podzieleni, na początku, na dwa zespoły: Splashujące Magikarpie i Wibrujące Patraty! Kiedy wasza liczba się zmniejszy to drużyny znikną i każdy będzie dbał o własne cztery litery. Nagroda jest jednak i dostanie ją ten, który dotrwa do końca programu. Sam nie wiem co to jest, ale podobno jest niesamowita... A teraz z rzeczy ważnych: stażyści, strzelać!
Grupka ludzi wyciągnęła swego rodzaju wyrzutnie i zaczęli strzelać czymś w pokemony... Okazało się, że to są swego rodzaju obroże. Jednemu stażyście jednak coś poszło nie tak z celem i Fester oberwał obrożą w twarz, a ta zrykoszetowała potem i trafiła na szyję jego pokemona... Fest ma śliwę pod okiem.
- Ałć... Kupiłem to ustrosjtwo od jednego gościa, powiedział, że go już takie rzeczy nie bawią. Te obroże ograniczają moc waszych pokemonów (dwa ataki podstawowe, ogólne uczucie osłabienia), jednak możecie wygrać bądź znaleźć na wyspie monety, które pozwolą wam odblokować u nich stare lub nauczyć całkiem nowych ataków. Każdy z was dostaje też pas z pięcioma pustymi ballami, są one zaopatrzone od razu w takie okręgi, które założą złapanemu pokemonowi obrożę na szyję. Możecie złapać tylko pięć dodatkowych pokemonów tak więc radzę być rozważnym jednak pocieszę was, jeśli pokemon się nie złapię, nie tracicie balla. Innym ważnym dodatkiem do nich jest to, że możecie mieć tylko jednego pokemona wyciągniętego na zewnątrz w czasie trwania wyzwań, wyciągnięcie jednego poskutkuje schowaniem obecnego pokemona. Możecie się też wymieniać pokemonami... Wszystkimi oprócz tego, z którym tu przyjechaliście. A teraz czas was rozdzielić na drużyny przed pierwszym wyzwaniem! Uznałem, że sami powinniście sobie dobrać graczy... Kapitanem Magikarpii będzie Cedric, a Patratów Samael. Wybierać po kolei po jednym zawodniku, Samael zaczyna ze względu na kijową nazwę drużyny.

- Heh no to biorę sobie Rileya, a co mi tam ! Witaj w wibratorach Riley !

Lekko uniosłem brew słuchając tego co ma do powiedzenia prowadzący. A więc zostałem liderem... Świetnie! Na dodatek drugim szefem jest człowiek z którym nie tak dawno dzielnie walczyłem ramię w ramię na zimowej akademii, gdzie też szefowałem. Tym razem miałem jednak chęć wygrać to zadanie. Poprzednim razem miałem beznadziejny skład, ale tym razem sam mogłem zdecydować kto będzie w mojej drużynie. Miałem już pewną koncepcję na skład. Samael zaczął i wybrał kogoś kogo i tak nie chciałem, to dobrze.
- W takim razie ja biorę Maverixxa.

- To ja biorę Dziomka. Dziomek witaj w wibratorach !

Popatrzyłem na zawodników i przez chwilę zastanowiłem się na kogo się teraz zdecydować.
- Biorę Wabika

- Kurde. No to ja biorę Sponge ! Sponge witaj w wibratorach !

Popatrzyłem na dwójkę moich towarzyszy. Teraz przydałaby się jakaś kobieta. Większość z nich znałem, ale bardzo szybko zdecydowałem się na jedną. Wyróżniała ją to, że była z nich najbardziej pracowita i ambitna.
- Biorę Roxie.

- Biorę Castiela, Castiel witaj w wibratorach !

- Może tego pożałuję ale biorę Szoguna, Szogun witaj w wibratorach . . .

- Crystal, od dzisiaj jesteś moim mięsem ! Witaj w wibratorach !

- Halfi od dziś jesteś moją kobietą. Witaj w wibratorach !

- A więc Fester jest mój.

- Podzieleni, a więc czas na pierwsze wyzwanie! Chodźcie na klif!
Po chwili znaleźliście się na najwyżej położonym miejscu na wyspie... Ogromny klif. Od jego czubka do tafli wody dzieliło was 35 metrów.
- Wybieracie trzy osoby, które skoczą do wody. Na dnie znajduje się 6 kul, trzy czerwone i trzy żółte. Pierwsze zbierają Magikarpie a drugie Patraty. Oczywiście jak byście znaleźć kule przeciwnej drużyny to nikt wam nie zabroni utrudnić im zadania. Ważnym elementem też jest to, że pływają tam pewne dzikie pokemony. Woda też nie jest specjalnie przejrzysta.

Wybieracie trzy osoby a potem one SKACZĄ. Nie wszystko podczas skoku się może udać, ja się bawię kostką.

- Okej, jako lider wibratorów mówię za całą grupę ! Nasze mięsa armatnie idą na przód, czyli Szogun i Crystal ! Powodzenia ! A jako że mi się nudzi to se skoczę z nimi hahahahaha !

Odwróciłem się w kierunku mojej drużyny.
- Jako lider sam wezmę udział, to bardzo niebezpieczne więc jeżeli muszę kogoś narazić to wybieram siebie. Oprócz mnie skoczą jeszcze Roxie i Matt.
Powiedziałem po czym wraz z dwójką towarzyszy podszedłem do klifu.

No więc Matt stanął przy klifie. Czyste szaleństwo. Wiedział, że nie będzie łatwo, ale 35m? Miał wrażenie, że to dopiero początek. Trzeba się jednak poświęcić dla drużyny.
-To lecim - rzekł, spoglądając na Cedrica.

Poszłam razem z resztą mojej drużyny na klif. Sam nie wiem dlaczego ale cieszyłam się na to wyzwanie. Co prawda zaraz miałam skakać z 35 metrów w dół, ale co tam trzeba się poświęcić dla drużyny.

Jak zwykle to ja jestem mięsem armatnim. No cóż. Odwróciłem się do Sama i Crystal i rzekłem.
-Ja tu jestem VCL ja prowadzę.- Powiedziałem i skoczyłem sobię niczym Magik. Mam nadzieję że będą jakieś punkty za styl.

-Dobra, mięsa armatnie skoczyły więc i moja kolej ! Geronimo ! - Mały rozbieg i w odpowiednim momencie wybijam się aby nie skończyć gdzieś za blisko brzegu.

-Ja chcę pierwsza.
Powiedziałam i raz dwa skoczyłam z klifu oczywiście uważając żeby się nie zabić i znaleźć klucz mojej drużyny. Uważałam też, aby mnie nic nie zakatowało.

No więc nie ma co się obijać. W końcu są Magikarpami! Odrobina wody na pewno im nie zaszkodzi. Matt wziął lekki rozbieg i hyc do wody. Zresztą on miał już małe doświadczenie z tego typu rzeczami.