|
|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| | | | Maverixx
Liczba postów : 243 Wiek : 28
| Temat: Re: Smocza Dolina Wto Lis 04, 2014 8:50 pm | |
| Smocza Dolina... Miejsce piękne i majestatyczne, owiane wieloma legendami. Miejscowi powiadali, że wiele lat temu smoki regularnie odwiedzały to miejsce, ale teraz wszystko się zmieniło. Niezmącona niczym cisza i spokój - właśnie tym zostałem tutaj przywitany. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszych warunków do treningu. Zostałem trenerem dopiero dzisiaj, a już zamierzałem zacząć integrację z podopiecznym. Przysiadłem na jednym z wielu kamieni, po czym wyciągnąłem z kieszeni pokeball i wypuściłem z niego stworka. Przede mną stanęła ognista małpka, a ja uśmiechnąłem się szeroko i szczerze.
- Witaj Chimchar! Jestem Jack i będę twoim trenerem. Mam nadzieję, że będzie nam się miło współpracowało.
Ogień na ogonie pokemona zapalił się jasnym płomieniem, a podopieczny podskoczył radośnie do góry - chyba cieszył się z mojego towarzystwa. Świetnie!
- Na pierwszy ogień weźmiemy może Ciosy Furii? Usiądź sobie wygodnie, a ja opowiem ci co wiem o tym ataku.
Tak też się stało. Chimchar przysiadł obok mnie, a ja podzieliłem się z nim rozległą wiedzą teoretyczną na temat ataku. Pokemon słuchał uważnie, a to było najważniejsze.
Trening na Ciosy Furii - Chimchar (1) |
| | | Maverixx
Liczba postów : 243 Wiek : 28
| Temat: Re: Smocza Dolina Sro Lis 05, 2014 11:06 pm | |
| Kolejny dzień byłby zmarnowany, gdybym nie zdecydował się poświęcić chociaż paru godzin na ciężki trening z moim pierwszym podopiecznym. Dlatego też, wczesnym rankiem wyszedłem z domu i udałem się tam, gdzie przyszło mi trenować wczoraj - do Smoczej Doliny. Gdy dotarłem na miejsce, wypuściłem ognistą małpkę z pokeballa i przykucnąłem naprzeciwko pokemona.
- Cześć Chimchar. Gotów na kolejną dawkę informacji o Ciosach Furii? Tak? Świetnie!
Bez chwili namysłu wziąłem startera na ręce i przysiadłem na jednym z kamieni, po czym zacząłem opowiadać o ataku, którego chciałem nauczyć mojego podopiecznego. Chimchar słuchał z uwagą i zapamiętywał dokładnie wszystko to, co chciałem mu powiedzieć. Pojętna bestia.
Trening na Ciosy Furii - Chimchar (2) |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Smocza Dolina Sro Lis 05, 2014 11:06 pm | |
| Roxie o późniejszej porze przybyła do Smoczej Doliny. Nie była tu z byle powodu. Znajdywała się właśnie w tym miejscu, ponieważ to tu miała zamiar zacząć trenować razem z swoją nową podopieczną Fennekin. Trenerka wypuszcza stworzonko z pokeballa. Pokemon pierwsze co robi, po tym jak zostaje wypuszczony z pokeballa to przygląda się z zaciekawieniem Roxie. Dziewczyna podeszła do pokemona, aby się z nim poznać. Usiadła na przeciwko niego i powiedziała z uśmiechem: -Witaj. Jestem Roxie, twoja nowa trenerka. Pokemonem, do którego mówiła dziewczyna był Fennekin. Fennekin spojrzała na trenerkę i odwzajemniła uśmiech. Roxie wstała otrzepując się i zwróciła się do ognistego stworzenia: -Dzisiaj zaczniemy naukę Wiru Ognia. Oznajmiła i wytłumaczyła stworzeniu jak wykonuje się atak. Fennekin stanęła na środku miejsca ćwiczeń. Mały stworek otwiera pyszczek, z którego wydostaje się niewielki strumień ognia, który bardzo szybko znika. -Dobrze ci poszło. Powiedziała Roxie podchodząc do pokemona, który dopiero co zaczynała uczyć się tego ataku i jak na pierwszy raz wyszło mu całkiem dobrze.
Fennekin: -nauka Wiru Ognia (1) |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Czw Lis 06, 2014 9:40 pm | |
| Niepewnym krokiem weszłam na tereny Smoczej Doliny, rozglądając się dookoła. Ładnie tutaj. Spokojnie. Zaczęłam machać głową potwierdzająco - tak, to miejsce będzie idealne. -Pokaż się.- Tym razem nie zawołałam tych charakterystycznych słów z typowym dla mnie krzykiem i entuzjazmem. Szkoda mi było przerywać tę piękną ciszę. Przed moimi nogami pojawił się niewielki Pokemon. Podniósł do góry pyszczek, jakby przyglądał mi się tymi przymkniętymi oczami. -Och.- Wyrwało mi się. Wiedziałam, na jakiego Pokemona się decyduję. Mimo wszystko jego przeuroczy wygląd odebrał mi mowę. Będzie ciężko być w stosunku do niego wymagającą... Ten maluch jest w stanie wszystko wynegocjować na ''słodkie oczy'', które ukrywa gdzieś pod powiekami. Teraz jednak spoglądał na mnie raczej oczekująco, chyba pora się obudzić. -Mhm... Nazywam się Aci i od dzisiaj będziemy współpracować. Mam spore doświadczenie z ognistymi stworkami, więc nie musisz się martwić. Jesteś w dobrych rękach. Może nieco leniwych...- Zakłopotana podrapałam się w tył głowy. Co ja znowu zrobiłam? Zawsze porywam się z motyką na słońce. Cyndaquil nie wyglądał jednak na przejętego tym ostatnim zdaniem. Machnął mi łapką na przywitanie i zaczął rozglądać się po ''ciemnej'' okolicy z zafascynowaniem. -Z tego co wiem znasz już Żar i Drapanie? Jeśli tak bardzo rwiesz się do treningu, mógłbyś mi coś zaprezentować.- Wyciągnęłam z torby suche kawałki drewna i położyłam je przed maluchem. Najpierw spojrzał na mnie niepewnie. Odpowiedziałam mu uśmiechem i zachęcająco przytaknęłam głową. Maluch zamachnął się łapką i zaatakował cel Drapaniem. Jego niepozorne pazurki zostawiły imponujące rysy na powierzchni drewna. -Bardzo dobrze.- Pochwaliłam, dorzucając do stosu kawałki starych gazet. Cyndaquil chyba zrozumiał, co się święci. Potraktował całość perfekcyjnym Żarem, który rozpalił nasze niewielkie ognisko. -Brawo, dokładnie o to mi chodziło. Teraz usiądź tutaj ze mną, chcę ci coś pokazać.- Usadowiłam się przy ognisku i wzięłam Pokemona na kolana. Stworek wtulił się we mnie i wydał z siebie zadowolony pomruk. -Przyjrzyj się tej fotografii. Przedstawia Pokemona twojego gatunku, używającego Zasłony Dymnej.- Spojrzałam na pupila upewniając się, że słucha. Mimowolnie otworzył usta i lekko podmuchiwał. Bardzo dobrze. Jest skory do nauki. -Myślę, że to odpowiedni atak na początek. Nie jest bardzo trudny. Byłabym skłonna stwierdzić, że po części leży w naturze Cyndaquil'ów. Masz ten dym gdzieś w sobie, o tutaj.- Nacisnęłam palcem na brzuszek Pokemona, a ten zachichotał cichutko i odruchowo się odsunął. Uśmiechnęłam się rozczulona. -Jak już wspomniałam, powinno nam pójść gładko. Dlatego nie ma co się śpieszyć z praktyką. Mam zwyczaj najpierw dogłębnie zapoznawać Pokemony z teorią.- Cyndaquil nie wyglądał na zadowolonego, ale z łaską wziął fotografię w łapki i grzecznie poczekał na mój wykład. -Zasłona dymna nie jest atakiem, którym bezpośrednio możemy pokonać przeciwnika. Służy raczej do wychodzenia z krytycznych sytuacji. My się oczywiście w takiej nigdy nie znajdziemy, ale zawsze warto mieć jakiegoś asa w rękawie.- Puściłam do stworka oczko. -Jest dobrym kamuflażem. Gdy nie masz już sił na walkę, zawsze można się ukryć w bezpiecznym dymie. Lub zmylić nim przeciwnika. Uniknąć dzięki niemu ataku? Ogólnie ma wiele zastosowań... Na pewno z pomocą Zasłony Dymnej dużo łatwiej będzie nam układać strategie. To podstawa. No i jak już wspominałam, nie jest to nic skomplikowanego. Wystarczy, że nauczysz wydobywać z siebie dym, który wypuścisz ustami w takiej ilości, by stworzyć odpowiednią do sytuacji zasłonę. Teraz wydaje się niemożliwe, ale zobaczysz, że tak naprawdę to potrafisz.- Na tym zakończyłam moją gadaninę. Wyjęłam z plecaka kiełbaski i zaczęłam sobie je smażyć razem z Pokemonem. Tak na dobry początek naszej współpracy. Cyndaquil~ Zapoznanie ~ Wstęp do nauki Zasłony Dymnej [1] |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Smocza Dolina Czw Lis 06, 2014 10:52 pm | |
| Dzisiejszego dnia Roxie znów wraz z swoją Fennekin przybywa do Smoczej Doliny. Trenerka wraz z swoją podopieczną odwiedzają to miejsce, aby kontynuować naukę Wiru Ognia. Dziewczyna wypuszcza Fennekin z jej pokeballa. Ogniste stworzenie tak jak przy ich pierwszym spotkaniu. Gdy stworzenie przestała przeszła do kolejnej próby wykonywania nowego ataku. Z pyszczka Fennekin wydostaje się strumyk ognia, który lekko skręcił w prawo. Roxie po zakończonym treningu chowa swoją Fennekin do pokeballa i opuszcza teren Smoczej Doliny.
Fennekin: -nauka Wiru Ognia (2) |
| | | Maverixx
Liczba postów : 243 Wiek : 28
| Temat: Re: Smocza Dolina Czw Lis 06, 2014 11:24 pm | |
| Już wczesnym rankiem postanowiłem udać się do Smoczej Doliny, aby kontynuować naukę nowego ciosu wraz z moim ognistym podopiecznym. Jesienna pogoda myła kapryśna, krople deszczu spadały z nieba i rozbijały się o wielkie głazy, tak charakterystyczne dla tego miejsca. Przybyłem na miejsce treningu, po czym przysiadłem na jednej ze skał i wypuściłem z pokeballa swojego startera. Ognista małpka podskoczyła z radością i wskoczyła mi na kolana. Chimchar był gotów na kolejną dawkę informacji o ataku, którego chciałem go nauczyć. Szybko zaspokoiłem jego wrodzoną ciekawość, opowiadając mu o Ciosach Furii. Opowiadałem o tym, kiedy warto używać tego ataku, przeciwko jakim oponentom i rzeczy podobne do tych. Po dwóch godzinach intensywnej nauki, stwierdziłem że wystarczy. Odwołałem pokemona do pokeballa i wróciłem do domu zadowolony z przebiegu treningu.
Trening na Ciosy Furii - Chimchar (3) |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Pią Lis 07, 2014 8:15 pm | |
| Po raz drugi zdecydowałam się na Smoczą Dolinę. To dobre miejsce na pierwsze treningi. Spokojne, bez przeszkód. -Chodź tu do mnie!- Zawołałam cicho, podrzucając do góry dwukolorową kulkę. Jeżyk wyłonił się spośród czerwonego światła. To dopiero drugie spotkanie z moim nowiutkim Pokemonem, więc nadal wywoływało w nas spore podekscytowanie. -Na początek jeszcze raz przyjrzyj się dokładnie fotografii. Ta jest nieco inna, możesz spróbować porównać ją z poprzednią, znaleźć istotne podobieństwa. Nie przeocz żadnego szczegółu. Nawet odpowiednia postawa może być bardzo pomocna w nauce. Startowanie od prób wypuszczania dymu może skończyć się na klęskach i zniechęcić Pokemona już na samym początku. Lepiej stawiajmy małe kroczki. Każdy, nawet najdrobniejszy sukcesik, zasługuje na pochwałę. I nagrodę. Myślę, że to one zmotywują go do pracy. -Tak, postawa jest bardzo ważna. Pomogę ci.- Kucnęłam przy stworku i rozłożyłam jego łapki na boki, górne delikatnie przechylając w tył. Stworek samodzielnie podniósł ryjek wysoko i zaczął szeroko otwierać pyszczek. Uśmiechnęłam się zadowolona. Współpraca z nim chyba nie będzie trudna. -Super. Z czasem nauczysz się wykonywać ten atak choćby na leżąco. Ale musisz być cierpliwy i dużo ćwiczyć. Spróbuj długo wciągać powietrze, a później wypuszczać je gwałtownie. Podczas wypuszczania możesz zamachnąć się łapkami do tyłu, taka dynamika nieco ci pomoże.- Cyndaquil nagle uśmiechnął się z błyskiem w oku. Nareszcie chociaż odrobina praktyki. Widać było, że mocno przykłada się nawet do tych, wydawałoby się, banalnych ćwiczeń. Ciepły oddech Pokemona przebijał się przez chłodne, listopadowe powietrze. -Świetnie ci idzie, dokładnie o to mi chodziło! Pamiętaj by nabierać dużo powietrza, poczuć jak wydobywasz je z płuc. Pracuj przeponą.- Poleciłam, kładąc mu dłoń na brzuszku. Widząc, że go sprawdzam, zaczął starać się jeszcze bardziej. Byłam z niego naprawdę dumna. Po jakimś czasie po prostu przeniosłam rękę na jego głowę i delikatnie poklepałam go w pochlebnym geście. -Jesteś genialny Cyndaquil! Jutro czeka cię nagroda. Zaczniemy trening od czegoś... Pysznego!- Powiedziałam entuzjastycznym głosem, puszczając znacząco oczko do Pokemona. Maluch natychmiast uśmiechnął się szeroko. Aż pociekła ślinka ~ Cyndaquil~ Nauka Zasłony Dymnej [2] |
| | | Maverixx
Liczba postów : 243 Wiek : 28
| Temat: Re: Smocza Dolina Pią Lis 07, 2014 11:52 pm | |
| Kolejny dzień oznaczał dla mnie i moich podopiecznych kolejne godziny ciężkich treningów nad nowymi atakami. Pierwsze ćwiczenia miały odbyć się w terenie Smoczej Doliny. Przybyłem na miejsce wczesnym rankiem i bez chwili zawahania wypuściłem z pokeballa swojego ognistego podopiecznego. Małpka była zadowolona i, przyzwyczajona do poprzednich dni treningów, od razu wskoczyła mi na kolana, w oczekiwaniu na ciąg dalszy teorii o Ciosach Furii. Nie zamierzałem zawieść jej oczekiwań i błyskawicznie przeszedłem do rzeczy. Opowiedziałem wszystko, co tylko wiedziałem o ciosie, po czym odwołałem Chimchara do pokeballa i opuściłem Smoczą Dolinę. Od jutra chciałem rozpocząć trening praktyczny.
Trening na Ciosy Furii - Chimchar (4) |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Nie Lis 09, 2014 1:49 am | |
| No i czas na kolejną nocną wyprawę do Smoczej Doliny. Wypuściłam mojego Pokemona. -Cyndaquil, dzisiaj zaczniemy od przyjemności, zgodnie z obietnicą.- Powiedziałam, wskazując stworkowi stosik drewna i papieru. Maluch od razu wyskoczył w górę i strzelił celnym Żarem, od którego wszystko ładnie się podpaliło. Następnie nabiliśmy przygotowane przeze mnie kiełbaski na patyki i zaczęliśmy smażyć przy ogniu. Po wszystkim rozpoczęliśmy ucztę! -Wiem, że jesteś trochę zmęczony po wczorajszej walce. Dlatego trening nie będzie ciężki. Wystarczy, że spędzisz trochę czasu wśród dymu. Chcę, żebyś się przyzwyczaił. I przekonał jak to będzie wyglądało, gdy zasłonisz całą arenę.- Wytłumaczyłam, biorąc ostatni kęs kiełbaski. Dobrze się przygotowałam na dzisiejsze ćwiczenia. Nakazałam Pokemonowi oddalić się od ognia, do którego dorzuciłam różnych przedmiotów i śmieci. Będzie się dużo lepiej dymiło. Na koniec całość polałam odrobiną benzyny. Przez chwilę po prostu obserwowaliśmy, byliśmy pod wrażeniem tego niesamowitego widoku. Gdy całość nieco przygasła, ale nadal obficie się dymiła, szybko wzięłam się za kontynuowanie działań. Wzięłam ogromny kawał specjalnego, ognioodpornego materiału. Następnie przykryłam nim resztki ogniska, po środku zostawiając pionowo ustawioną ''podpórkę'', dzięki której całość przybrała kształtu szczelnego namiotu. -To chyba na tyle. Teraz wystarczy, że tu wejdziesz. Nie bój się...- Powiedziałam z zachęcającym uśmiechem, podnosząc końcówkę materiału. Maluch spojrzał na mnie niepewnie, ale w końcu wparował do środka, a ja opuściłam płachtę. Po kilku sekundach stworek wygrzebał się, cicho pokaszlując. -Och, nie możesz się poddawać. Odpocznij chwilę, a później spróbuj jeszcze raz.- Powiedziałam, nie mogąc powstrzymać lekkiej troski w głosie. Nie wyglądało jednak na to, żeby kiedykolwiek miał zamiar odpuścić. Wziął kilka głębokich wdechów i spróbował jeszcze raz. I znowu. I tak kilka razy, aż w końcu zrozumiał, jak ma sobie z tym radzić. Po prostu wszedł i chyba nie miał zamiaru wychodzić. Podniosłam materiał i od samego ulatującego dymu oczy zaczęły mi łzawić. Jednak stworek po prostu podszedł do mnie i uśmiechnął się szeroko, jakby nigdy nic. Dym i ciemność już nie robiła na nim wrażenia. Zadowolona pogłaskałam go po głowie. -Super, jesteś niesamowity Cydaquil! To koniec na dzisiaj. Odpocznij sobie.- Powiedziałam, wręczając mu ostatnią kiełbaskę, którą zachowałam właśnie na ten moment. Uradowany Pokemon szybko ją wszamał, po czym zawróciłam go do Pokeball'a.
Cyndaquil ~ Nauka Zasłony Dymnej [3] |
| | | Maverixx
Liczba postów : 243 Wiek : 28
| Temat: Re: Smocza Dolina Nie Lis 09, 2014 8:22 pm | |
| Prosto znad jeziora Gurini, skierowałem swoje kroki do Smoczej Doliny. To właśnie tutaj miałem odbyć kolejny już trening z moim ognistym podopiecznym, z którym to, pomimo dość krótkiej znajomości, zdążyłem się już związać. Po przybyciu na miejsce, bez zbędnego ociągania się, wypuściłem z pokeballa Chimchara i przeprowadziłem rozgrzewkę przed ćwiczeniami Ciosów Furii. Biegaliśmy, robiliśmy przewroty, przysiady i inne rzeczy, a następnie Chimchar ćwiczył atak na kłodzie drewna. Wychodziło mu niezbyt dobrze, ale trening czyni mistrza.
Trening na Ciosy Furii - Chimchar (5) |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Pon Lis 10, 2014 5:51 pm | |
| Dzisiaj do treningu przygotowałam się w podobny sposób co ostatnio. Cyndaquil podpalił stertę drewna i papierów, dzięki czemu mogliśmy spędzić trochę czasu przy ognisku. Tym razem nie smażyliśmy kiełbasek - nie chciałam roztyć mojego biednego maluszka. Raz na jakiś czas wystarczy. Czasami musi mu wystarczyć przekąszenie zwykłej karmy. -No dobrze mały, dzisiaj zaczniemy już nieco poważniejsze ćwiczenia. Co prawda nadal sam z siebie nie wytworzysz dymu, ale za to posłużymy się takim oto gotowcem...- Wskazałam na przygaszające ognisko i chmurę ulatującego z niego dymu. -Chyba już wiesz co masz robić? Wciągaj go do pyszczka, a następnie spróbuj wypuścić w formie tworzącej się zasłony. Tak kilkukrotnie. Do skutku.- Poleciłam, biorąc Pokemona na ręce i podstawiając do chmury. Stworek szybko wciągnął sporą ilość, nadymając policzki. Niestety część zdążyła mu ulecieć, zanim w ogóle odstawiłam go na ziemię. Potrzebowaliśmy wielu prób, żeby nauczył utrzymywać się go w ustach. W końcu jednak udało mu się wytrzymać do końca i niezdarnie ''wypluł'' dym. -Jest już całkiem nieźle. Wiadomo, że to zbyt skromna ilość, żeby dała taki efekt, jak widzieliśmy na fotografiach... Ale mimo to dajesz radę. Nie zniechęcaj się.- Powiedziałam, widząc niemrawą minę Pokemona. Jeszcze raz pomogłam mu nabrać dymu, a następnie ustawić się w odpowiedniej pozycji. Już było lepiej. Ogólnie następne próby były całkiem dobre. Nie można zbyt wiele wymagać po ''gotowcu''. W każdym razie było widać, że stworek bardzo się starał. A tylko o to chodzi. Po jakimś czasie po naszym ognisku zostały już tylko wspomnienia i nie było na czym ćwiczyć. Postanowiłam więc zakończyć trening. -Bardzo dobrze się spisałeś Cyndaquil, jestem z ciebie naprawdę dumna. Następnym razem przejdziemy do prawdziwej nauki!- Zapowiedział, zawracając go do kulki.
Cyndaquil ~ Nauka Zasłony Dymnej [4] |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Smocza Dolina Wto Lis 11, 2014 4:24 pm | |
| Roxie trzymając w ręce pokeballa z Fennekin przekracza teren Smoczej Doliny, do którego przybyła po to, aby kontynuować wraz z swoją ognistą podopieczną naukę Wiru Ognia. Dziewczyna podrzuca pokeballa do góry i już po chwili widzi przed sobą ognistego stworka. Fennekin od razu wie co ma zrobić staje w odpowiedniej odległości od trenerki, aby jej nie oparzyć. Fennekin otwiera swój malutki pyszczek, z którego wydostaje się malutki strumyk ognia. Strumyk ten zaczyna wirować. Jednak nie trwa to długo, bo już po chwili ogień znika. Roxie uśmiechnęła się do swojej podopiecznej, która robi postępy, wzięła ją na racę i razem opuściły Smoczą Dolinę.
Fennekin: -nauka Wiru Ognia (3) |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Wto Lis 11, 2014 8:39 pm | |
| Już po raz piąty zdecydowałam się na trening w Smoczej Dolinie. Tym razem nie trwał on jednak długo - chciałam dać odpocząć Cyndaquil'owi. Mimo, że nie wyglądał na zbyt zmęczonego... Mamy chyba dosyć wrażeń po wycieczce w okolicach opuszczonego reaktora. -Dobrze mały, dzisiaj nareszcie przejdziemy do prób wytworzenia własnego dymu. Dzięki naszym wcześniejszym ćwiczeniom i oswajaniu z atakiem, nie powinno być ci trudno. Po prostu mocno się skup, dobrze?- Uśmiechnęłam się, jeszcze raz pomagając stworkowi ustawić się w odpowiedniej pozycji. -Dobrze mały, najpierw się nieco rozgrzej. Zaatakuj Żarem przed siebie. Kilkukrotnie. Niech twój tylny ogień się zwiększy. To cię wzmacnia. Zawsze musisz próbować do tego doprowadzić.- Nakazałam obserwując mojego Pokemona. Cyndaquil nie zastanawiał się zbyt długo. Kulki ognia przeleciały tuż obok mnie, zanim w ogóle zdążyłam się odsunąć. Maluch przez chwilę spoglądał na mnie przepraszająco, po czym wrócił do ćwiczeń. Był chyba dzisiaj w odpowiednim nastroju. Już po chwili w miejscu jego ogonka zapłonął wyjątkowy ogień. -Super, dokładnie o to mi chodziło! Tylko nie strać tego efektu! Spróbuj stworzyć i wypuścić dym! Dasz radę!- Kibicowałam maluchowi, który przeszedł do dalszego etapu treningu. Na początku kompletnie mu nie wychodziło, przez co zniechęcał się, a jego ogień malał. Myślałam, że nic z tego nie będzie... Gdy z jego pyszczka wyleciały pierwsze, skromne kłębki dymu. -Brawo!- Zawołałam, a on tylko uśmiechnął się dumnie i powtórzył swój wyczyn. I jeszcze raz. Z czasem dymu było więcej. Może nie wyglądało to jeszcze tak, jak powinno. Ale i tak było już bardzo dobrze. Na tym zakończyłam dzisiejsze ćwiczenia, nagrodziłam stworka karmą i zawróciłam do balla. Cyndaquil~ Nauka Zasłony Dymnej [5] |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Smocza Dolina Sro Lis 12, 2014 8:10 pm | |
| Roxie trzymając na rękach swoją Fennekin przybywa do Smoczej Doliny. Obie są tutaj oczywiście po to, aby kontynuować trening nauki Wiru Ognia. Dziewczyna postawiła ognistego liska na ziemi. Podopieczna Roxie odchodzi od niej na 2 metry, aby jej nie oparzyć. Fennekin wypuszcza z pyszczka strumień ognia, który zaczyna wirować. Strumień ten jest większy, niż zazwyczaj. Ogniste stworzenie spogląda co chwile na swoją trenerkę. Roxie uśmiechnęła się i powiedziała: -Brawo, idzie ci świetnie. Po tych słowach Fennekin odwraca głowę w stronę swojej trenerki i kończy tym samym wykonywanie ataku. Roxie bierze stworka na ręcę i znów razem opuszczają miejsce treningowe.
Fennekin: -nauka Wiru Ognia (4) |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Sro Lis 12, 2014 11:14 pm | |
| Przychodzę sobie na króciutki trening z moim Cyndaquil'em. Pokemon niedawno walczył, w dodatku spisał się wyśmienicie, więc nie mogę go teraz nadto przemęczać. -Zdecydowanie zasłużyłeś na odpoczynek. Nie chcę przerywać naszych systematycznych ćwiczeń, tylko one doprowadzą nas do sukcesu. Możemy jednak raz na jakiś czas ci nieco odpuścić... Przez chwilę sobie potrenujemy, a później przejdziemy do tego, co Cyndaquil'ki lubią najbardziej.- Stwierdziłam z uśmiechem, a mój mały Pokemon oblizał się na samą myśl. Tak, najprawdopodobniej zrozumiał co miałam na myśli. Dzisiaj ćwiczyliśmy tak jak ostatnio. Stworek po prostu próbował wytworzyć w swoim brzuszku dym, aby później wypuścić go na zewnątrz w postaci zasłony. Trochę to trwało, zanim przypomniał sobie, jak osiągnął ostatnie postępy. Jednak po kilku próbach poszło mu jeszcze lepiej. Niewielkie kłębki dymu powoli zamieniają się w prawdziwą Zasłonę Dymną. -Wyjątkowo szybko się uczysz. Gratuluję. Ale wystarczy na dzisiaj.- Zadecydowałam, biorąc stworka na ręce. Wspólnymi siłami przygotowaliśmy ognisko. Dzisiaj za pomocą kiełbasek świętowaliśmy sukces... Dzięki temu smakowały jeszcze lepiej.
Cyndaquil ~ Nauka Zasłony Dymnej [6] |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Czw Lis 13, 2014 11:59 pm | |
| Czas na kolejny szybciutki trening z moim pupilkiem. Tuż po wkroczeniu na tereny Smoczej Doliny, wyrzuciłam w górę PokeBall, z którego wyłonił się mój pupilek. -Witaj Cyndaquil. Jest już późno, więc na ćwiczenia poświęcimy dosłownie chwilę. Jak już ostatnio wspominałam - na początku ważne jest, żebyś trenował systematycznie. Musisz przyzwyczaić się do tego, że niemal codziennie będziemy poświęcali nasz czas i wysiłek na naukę nowych ataków. No i nie możemy pozwolić na to, żebyś cofnął się w rozwoju jeśli chodzi o Zasłonę Dymną. Idzie ci już bardzo dobrze!- Powiedziałam z szerokim uśmiechem. Stworek też wyglądał na zadowolonego. Lubił ćwiczyć późną porą i częste treningi zdawały mu się nie przeszkadzać. -No dobrze, dzisiaj nic specjalnego. Najpierw nieco się rozgrzej, atakując przed siebie Żarem.- Poleciłam. Cyndaquil bardzo mocno przyłożył do tej rozgrzewki. Wiedział, że to dzięki temu atakowi wygrał ostatnią walkę i chyba najwyraźniej zrozumiał, że często będzie mu się przydawał. Dobrze. Perfekcyjnie opanowany Żar to podstawa. Po jakimś czasie Pokemon przestał strzelać ognistymi kulami. Przeszliśmy do nauki. Jeżyk delikatnie zmienił pozycję i zaczął się jeszcze mocniej skupiać. Następnie wypuścił ze swojego pyszczka niewielką ilość dymu. Tym razem nie przerywał ataku. Dymu robiło się coraz więcej, większa ilość wylatywała też z pyszczka na raz. Cyndaquil już doskonale zdaje sobie sprawę z tego, na czym polega ten atak. Teraz wystarczy, że go udoskonali. Ćwiczyliśmy przez krótki czas, po chwili w naszej okolicy niemal nic nie było widać, zaczęłam nawet nieznacznie kaszleć. -Dobrze mały, idzie ci już świetnie. Starczy na dzisiaj.- Powiedziałam i zawróciłam stworka.
Cyndaquil ~ Nauka Zasłony Dymnej [7] |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Sob Lis 15, 2014 11:56 pm | |
| Po przeżyciu emocjonujących przygód nad jeziorem, wróciłam do Smoczej Doliny i wypuściłam mojego Cyndaquila. Uśmiechnęłam się szeroko na jego widok. Na razie nie potrzebujemy do szczęścia nikogo innego. We dwójkę świetnie się bawimy. -No dobra mały, koniec opieprzania się. Trzeba wrócić do intensywnych treningów.- Absolutnie nie zniechęciło to Pokemona. Zdaje się, że późną porą nic nie było w stanie go zniechęcić. Kochał ćwiczyć, gdy było już całkiem ciemno. Ja zresztą też. Nikt nam wtedy nie przeszkadza. -Jak zwykle, zaczniemy od rozgrzewki. Ale nietypowej! Dołączę do ciebie. Też mogę przecież trochę popracować nad formą. Na pewno nie zaszkodzi.- Stwierdziłam i pobiegłam przed siebie, dając znak Pokemonowi, żeby ruszył za mną. -No dalej, potruchtamy sobie wspólnie!- Zawołałam w stronę zdezorientowanego stworka. Cyndaquil mimo swoich krótkich nóżek szybko mnie dogonił. Wbrew pozorom nie są to wolne Pokemony. Po chwili biegania nakazałam pupilowi strzelać Żarem w różne cele. I na tym zakończyliśmy rozgrzewkę. Nieco nas do siebie zbliżyła. -A teraz całkowicie poświęć się Zasłonie Dymnej. Szło ci już bardzo dobrze!- Tym razem nie pomagałam Pokemonowi w odpowiednim ustawieniu się. Sam przyjął dobrą pozę i nabrał duuuużo powietrza w płuca. -Super, przytrzymaj je trochę! Zamień w dym! No dalej!- Maluch stał tak przez dłuższą chwilę, z nadymanymi policzkami. W końcu spojrzał przed siebie zdeterminowany i wypuścił perfekcyjny ''strumień'' dymu. Musieliśmy aż przenieść się kawałek dalej, żeby zasłona nam nie przeszkadzała. -Świetnie Cyndaquil, nie mam już się do czego doczepić! To było idealne! Spróbuj powtórzyć!- Wołałam z entuzjazmem, a stworek dokonał jeszcze kilku prób. Nie wszystkie były doskonałe, ale żadna nie była zła. Byłam naprawdę dumna. W trakcie dałam mu nieco przekąsek w nagrodę, co chyba jeszcze bardziej zmobilizowało jeżyka. Ćwiczył dalej i szło coraz lepiej. Znowu nie miałam powodów do zmartwień. Doskonale radzi sobie z atakiem. -Dobrze, teraz spróbuj bez tej pozycji. Obiecałam ci, że kiedyś zrobisz to na leżąco... Może jeszcze nie teraz, ale i tak skończmy z tradycją. Spróbuj wyskoczyć w górę i dopiero wtedy wykonać atak!- Cyndaquilowi wyjątkowo spodobał się pomysł i zaczął podskakiwać wesoło. Nie od razu udało mu się wszystko zsynchronizować. Ale nie trwało to też długo. Kilka minut i byłam świadkiem wypuszczenia pięknej Zasłony Dymnej od góry. -Wow, Cyndaquil! Jestem pod wrażeniem!- Pochwaliłam zafascynowana. Powtórzyliśmy kilka razy i zakończyłam trening. Wystarczy na dzisiaj. Ciężko ćwiczyliśmy, ale zrobiliśmy też ogromne postępy. Niedługo będziemy mogli zabrać się za kolejny atak! Pokemon szybko się uczy. Cyndaquil~ Nauka Zasłony Dymnej [8] |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Smocza Dolina Sro Lis 19, 2014 10:47 am | |
| Z samego rana wyruszyłem w podróż do miejsca, w którym jeszcze nie miałem możliwości przebywać. Smocza dolina miała jakiś inny klimat. Było to bardzo ciepło jak na jesienną porę roku i jeszcze było wiele drzew z zielonymi liśćmi. Podłoże było naszpikowane licznymi skałami, które spadły w wyniku erozji z zboczy doliny. Jednak nie przyszedłem tutaj by podziwiać widoki, lecz by trenować swego Charmandera. Wyjąłem z kieszeni pokeballa z swym starterem i wypuściłem go na płaską skałkę. -Hej Szumrak, nadeszła pora na naukę kolejnego ataku i znowu będzie to atak statusowy. Zastanawiałem się czy nie uczyć cię Gniewu smoka, ale ten atak może jest i ładny ale za to jest mało efektywny, bo nie ma stabu. Dziś rozpoczniesz naukę Strasznej Twarzy. Atak ten polega na zastraszeniu przeciwnika. Gdy ruch wyjdzie poprawnie, przeciwnik nie będzie w stanie rozwinąć pełnej prędkości, dzięki czemu będzie miał większe problemy z wykonywaniem uników. Gdy już wyjaśniłem pokemonowi na czym polega atak, którego będę go uczył, nakarmiłem go i poszedłem na długi spacer do Opuszczonego Reaktora. Charmander Straszna Twarz (Scary Face) 1 |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Sro Lis 19, 2014 10:56 pm | |
| Po krótkiej przerwie po raz kolejny wybrałam się do Smoczej Doliny, aby kontynuować treningi z moim Cyndaquil'em. Lubiliśmy to miejsce. Kręciło się tu niewiele osób, szczególnie późną porą. Nikt nam nie przeszkadzał. -Pokaż się mały!- Wzięłam zgrabny rozmach i wyrzuciłam przed siebie PokeBall. Spośród czerwonego światła wyłonił się Cyndaquil. Przywitał mnie radosnym piskiem. -Cześć malutki! Trochę cię ostatnio zaniedbałam, co? Ale nadrobimy to. Zaprezentuj mi swoją Zasłonę Dymną.- Widziałam ten błysk pewności siebie w oku Cyndaquil'a. Wyskoczył wysoko w górę i wypuścił perfekcyjną, gęstą chmurę dymu. -Super, brawo! Tak jak myślałam, możemy już zakończyć naukę tego ataku. Przyswoiłeś go. Gratuluję.- Przytuliłam mojego pupilka i dałam mu całusa w czoło. Z radości przeskakiwał sobie z nóżki na nóżkę, wymachując górnymi łapkami. Zaśmiałam się, wyciągając z torby kilka fotografii. -Niestety nie możemy świętować. Jeszcze dużo pracy przed nami... Ale kolejny atak jest bardzo interesujący. Wydaje mi się, że może sprawić ci dużo frajdy.- Zapowiedziałam, podając Pokemonowi przygotowane wcześniej zdjęcia. Stworek przyjrzał im się dokładnie. Nie wyglądał na przekonanego. -Wydaje się trudniejsze niż Zasłona Dymna? Ale tylko troszeczkę... Dasz radę! Dużym ułatwieniem dla Cyndaquil'ów w przypadku tego ataku, jest wasz tylny ogień. Wystarczy, że nauczysz się go utrzymywać i nieco wzmacniać Żarem, podczas obracania ciała. Ćwiczenia będziemy przeprowadzać stopniowo. Ponownie bardzo małymi kroczkami osiągniemy sukces.- Powiedziałam, zaprowadzając Pokemona pod rozpalone wcześniej ognisko. Smażyliśmy kiełbaski. Podczas podjadania, kontynuowałam mój wykład. -Dzisiaj tylko teoria, typowy pierwszy trening. Jak już wspomniałam, atak polega na ciągłym wytwarzaniu sporej ilości ognia. Do tego trzeba dodać przewroty. Najpierw będziemy uczyli obracać się po ziemi, ale z czasem dojdziemy do wyskakiwania w powietrze. I to wszystko... Pokemon ''fikołkuje'', otaczając się ogniem. Następnie w takiej postaci z całej siły zderza się z przeciwnikiem. Ogień i duża prędkość sprawia, że to wróg jest tutaj poszkodowany, a wy wychodzicie bez szwanku. Jutro zaczniemy pierwsze ćwiczenia. Na dzisiaj to koniec.- Powiedziałam. Dokończyliśmy posiłek, po czym zawróciłam Pokemona. Cyndaquil~ Nauka Kręgu Ognia [1] |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Smocza Dolina Pią Lis 21, 2014 12:28 am | |
| Ciemność dookoła mnie wydawała się głęboka i nieprzenikniona. Jedynym jasnym punktem w okolicy był płonący ogon Charmandera, który raźnie kroczył tuż obok mnie. Dzięki ognistemu pokemonowi nie musiałem używać latarki by nie potknąć się o kamienie, które w niemałej ilości zdradziecko przyczaiły się na wydeptanej ścieżce. Gdy wreszcie dotarłem do miejsca treningowego, musiałem trochę odsapnąć, a Szumrak zaczął rozglądać się za trawiastymi pokemonami, do których posiada wyraźną awersję. Żadnego nie wypatrzył, bo żaden normalny roślinny pokemon nie kręci się nocą po bazaltowych polach. Właściwie to nikt normalny tu o tej porze nie powinien się znajdować. Usiedliśmy na ziemi, a Szumrak położył ogon pomiędzy nami, tak jakbyśmy siedzieli przy ognisku. W takich przyjemnych warunkach zacząłem opowiadać swemu Charmanderowi jak powinien zabierać się do wykonywania ataku Straszną Twarzą. -Aby porządnie wystraszyć przeciwnika, musisz zrobić groźną minę, zmrużyć i jednocześnie powiększyć oczy, wyszczerzyć zęby, zmarszczyć czoło i jeszcze wzmocnić całość odpowiednim oświetleniem. Jak podświetlisz od dołu swą groźną minę płomieniami z ogona, to każdy, nawet największy twardziel się ciebie zlęknie. Tylko jeszcze będziesz musiał włożyć w to trochę normalnej energii, ale z tym nie powinno być większego problemu.Gdy już wszystko było jasne, dałem pokowi do obejrzenia trzy zdjęcia przedstawiające inne pokemony podczas wykonania strasznej twarzy. Szumrak przyglądał się uważnie i analizował każdy centymetr zdjęcia by wypatrzeć jak największą ilość szczegółów. Gdy już się napatrzył, ruszyliśmy w długą drogę powrotną do domu. Charmander Straszna Twarz (Scary Face) 2 |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Pią Lis 21, 2014 7:17 pm | |
| Po raz kolejny docieram do Smoczej Doliny, by niemal od razu wypuścić mojego Pokemona. Dzisiaj nie potrzebowaliśmy jakiś specjalnych przygotowań i akcesoriów w postaci ognisk czy płacht materiału. Dzisiejszy trening będzie prosty, bardziej w postaci zabawy. A mimo wszystko to doskonały wstęp do nauki ataku. -Witaj Cyndaquil. Dzisiaj lekkie ćwiczenia, ze względu na to, że czeka nas jeszcze przygoda w postaci polowania. Nie możesz się za bardzo przemęczać. Ale mimo wszystko popracujemy efektownie.- Podeszłam bliżej stworka, przykucnęłam, skuliłam głowę między nogi i zrobiłam szybki przewrót w przód. Cyndaquil spojrzał na mnie zdziwiony, lekko przekrzywiając główkę. -Właśnie to będzie naszym dzisiejszym tematem. Wystarczy, że zrobisz kilka fikołków. To przygotuje cię do obrotów w Kręgu Ognia.- Uśmiechnęłam się i ustawiłam za Pokemonem, pomagając mu przybrać dobrą pozycję. Krótkie łapki nie pozwalają oprzeć się na przednich kończynach, dlatego fikołek w wydaniu Cyndaquila będzie wyglądał trochę inaczej. Ale jego lekko zaokrąglone ciało nie wydaje się przeszkodą. -Gotowy?- Przyłożyliśmy ryjek do ziemi, podniosłam nóżki Pokemona i pomogłam mu zrobić pierwszy przewrót. Wyszło nieco niezdarnie, ale każdy kolejny był coraz lepszy. Stworkowi zaczęło się to nawet podobać. Śmiał się przy każdej kolejnej próbie. Później zaczynał sam. Na początku samodzielne fikołki mu nie wychodziły, w połowie tracił równowagę i przechylał w bok. Ale dzięki temu było jeszcze więcej zabawy! Z czasem bez problemów robił kilka pod rząd, zaczęliśmy nawet naukę przewrotów w przód. Jest dobrze. To świetny początek.
Cyndaquil ~ Nauka Kręgu Ognia [2] |
| | | Roxie
Liczba postów : 1293 Wiek : 24
| Temat: Re: Smocza Dolina Pią Lis 21, 2014 7:49 pm | |
| Dzisiaj Roxie również wraz z swoją podopieczną odwiedza Smoczą Dolinę. Trenerka przekraczając teren Dolin trzyma Fennekin na rękach. Stawia małego liska na ziemi i zaczyna mówić: -Dzisiaj zaczniesz się uczyć nowego ataku, który nosi nazwę Ognik, ale zanim zaczniemy naukę to może sobie pofilozofować tak jak ci to obiecałam. Zresztą zasłużyłaś sobie na to. Nawet jeśli przegrałaś w walkach to i tak dałaś z siebie wszystko i jestem z ciebie dumna. Fennekin uśmiechnęła się. Roxie usiadła na ziemi,a jej podopieczna usiadła koło niej. Fennekin spojrzała się na kamień, który teraz znajdował się przed nimi i zaczęła rozmyślać. Pokemon skończyła swoje przemyślenia po paru minutach. Roxie tłumaczy Fennekin jak wykonuje się nowy atak. Pokemon staje kawałek od swojej trenerki. Fennekin udaje się wytworzyć małą kulę ognia o barwie ciemno-niebieskiej. Kula ta jednak bardzo szybko znika. -Poszło ci bardzo dobrze jak na pierwszą próbę. Następnym razem będzie lepiej. Po tych słowach Roxie wraz z Fennekin opuszcza Smoczą Dolinę.
Fennekin: -Ogniki (1) |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Smocza Dolina Pon Lis 24, 2014 7:03 pm | |
| |
| | | Acinoma
Liczba postów : 330
| Temat: Re: Smocza Dolina Czw Lis 27, 2014 5:13 pm | |
| No cóż, to by było tyle jeśli chodzi o systematyczne treningi. Niestety są rzeczy bardzo ważne i ''bardzo ważniejsze''... Ale czasami trzeba postawić na jakość, a nie na ilość. Fajnie byłoby te dwa aspekty połączyć. Ale w naszym przypadku sama intensywność ćwiczeń musi na razie wystarczyć... -Pokaż się, Cyndaquil!- Zawołałam, wypuszczając mojego pupilka. Przywitaliśmy się czule... Ale trzeba było szybko wziąć się do roboty. Niestety, zmarnowaliśmy już wystarczająco dużo czasu. -Dzisiaj po raz drugi i już ostatni poćwiczymy przewroty. Jest to istotne, ale też nie bardzo trudne, więc nie ma co na to marnować więcej sił. Tyle powinno nam wystarczyć. W końcu już dobrze ci idzie.- Powiedziałam, rozstawiając na ziemi materace. Tym razem byłam lepiej przygotowana. Chciałam, żeby stworek mógł ćwiczyć długo, bez niedogodności. Tak na pewno będzie nam wygodniej. -Zaczniemy od zwykłych, najprostszych.- Zapowiedziałam i od razu wykonałam fikołka. Pokemon chciał mnie naśladować, ale miał drobne problemy z wystartowaniem. Trzeba było mu przypomnieć, jak to robił jeszcze kilka dni temu... Znowu podniosłam go za nóżki i popchnęłam lekko. I jeszcze kilka razy. Później już wykonywał przewroty sam, tuż obok mnie. Ćwiczenia razem z Pokemonem bardzo wzmacniają naszą więź i dają lepsze efekty. -Dobrze, teraz w tył.- Poleciłam. Tego już nie trzeba było mu przypominać, początkowa ''rozgrzewka'' wystarczyła. Szło mu chyba lepiej ode mnie, nigdy nie byłam najlepsza w przewrotach w tył... Kilka razy zmieniliśmy kierunki obrotów. Mimo prostej, nieco monotonnej wręcz czynności, poświęciliśmy na to wszystko dobre półtorej godziny. Później musiałam zrobić sobie przerwę, zmęczyłam się i kręciło mi się w głowie. Pokemon za to dzielnie ćwiczył. Robił kilkanaście fikołków pod rząd, co było bardzo ważne w tym ćwiczeniu. Podczas wykonywania ataku będzie się obracał przez cały czas. -Dobrze, starczy. Teraz spróbujemy czegoś innego.- Zapowiedziałam i wzięłam Pokemona na ręce. Zaczęłam obracać nim sobie w dłoniach. Najpierw bardzo powoli, wywołując jego rozbawienie. Później coraz szybciej, dzięki czemu mocno skupił się na treningu. -Dobrze. Właśnie tak to wszystko będzie wyglądało. Musisz się przyzwyczaić. Czasami Krąg Ognia trzeba będzie wykonać z wyskoku. Musisz być gotowy. Uważaj.- Ostrzegłam i wyrzuciłam Cyndaquila do góry. Stworek zawahał się przez moment, ale tuż przy ziemi ustawił w odpowiedniej pozycji i zamortyzował upadek wykonując przewrót. Byłam z niego bardzo dumna. Mimo wyrzucenia na głęboką wodę - strach go nie przezwyciężył. Dał radę! Powtórzyliśmy ćwiczenie jeszcze kilka razy. Stworek zrobił dzisiaj ogromne postępy.
Cyndaquil ~ Nauka Kręgu Ognia [3] |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Smocza Dolina | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|