Hmm dziwne, ciekawe co mogło spowodować, że zakonnik nic nie mówił, mam nadzieję, że to nie były zwykłe śluby milczenia. Postanowiłem jednak opisać mu rzeczy, których poszukuję, po czym zapytałem czy na końcu tego tunelu mogę je znaleźć. Nie chciał nic mówić, więc pomyślałem, że chociaż jak go poproszę to mi pokiwa głową. Niezależnie od kiwania rozglądam się jeszcze, czy na pewno nie ma tu żadnego niebezpieczeństwa, jeżeli stwierdzi, że znajdę którąś z tych rzeczy na końcu korytarza to ruszam dalej.

Chłodzik ruszył dalej. Na samym końcu korytarza był tajmeny pokój. W którym był jeden wielki stół, a na ów stole leżały przedmioty, których szukałeś. Wziąłeś przedmioty do ręki, a chwilę później obok ciebie pojawiła się dziewczyna z kocimi uszami.
-Moje rzeczy.
Powiedziała z iskierkami w oczach.

Kolejk:
Brak

15 minut

Kiedy dotarłem do końca korytarza znalazłem jakieś tajemne pomieszczenie, a w nim wielki stół. Na stole leżały poszukiwane rzeczy, jednak zastanowiło mnie, dlaczego one po prostu leżą tak na widoku. Rozumiem, że jest to tajemniczy pokój do którego można dojść jakimś sekretnym pomieszczeniem, ale każdy normalny złodziej schowałby gdzieś te rzeczy głębiej. W każdym razie nie zastanawiając się już dłużej zabrałem błyskotki, a nagle przy mnie pojawiła się kocia dziewczyna.
- Wow wystraszyłaś mnie, skąd się tu wzięłaś tak szybko ? Przecież to pomieszczenie jest dobrze ukryte, na dodatek jeżeli wiedziałaś o istnieniu tego pokoju, czemu sama nie raczyłaś tutaj zajrzeć ? Logicznym było, że skoro zabrał Ci je jakiś zakonnik to mógł je ukryć w którymś z sekretnych pokoi.
Przez cały ten czas trzymałem pewnie w dłoniach znalezione przedmioty, uznałem, że chciałbym usłyszeć odpowiedzi zanim oddam zguby.

-To skomplikowane. Nie wiedziałam o istnieniu tego pokoju był zapieczętowany.
Powiedziała pokazując zerwane kartki papieru, na których były różne znaki.
-Znalazłam go idąc twoim tropem i wtedy zerwałam pieczęci.
Powiedziała jakby to było oczywiste.
-A teraz możesz oddać mi moje rzeczy?

Kolejka:
Brak

15 minut

- No dobra, jasne oddam Ci rzeczy, powiedz mi tylko jak dotrzeć do tego pokemona którego poszukuję.
Oczekuję chwilę na odpowiedź, po czym wręczam kobiecie kot jej błyskotki.

-Dziękuje.
Powiedziała i odebrała swoje rzeczy, a potem pstryknęła tylko palcami, a koło Chłodzika pojawił się Ralts. Gdy Chłodzik odwrócił wzrok, aby spojrzeć na pokemona kocia dziewczyna zniknęła.

Kolejka:
Brak

15 minut

Dziewczyna pstryknęła i nagle pojawił się koło mnie pokemon jak ten z ogłoszenia, a sama kotka zniknęła. Dla pewności przeskanowałem go pokedexem, zawsze warto uzupełnić pokedex danymi. Następnie spokojnie przedstawiłem się Raltsowi i pokazałem mu mojego Treecko.
- Hejka, słuchaj jestem Chłodzik i zajmuję się trenowaniem pokemonów, co powiesz nato, aby dołączyć do mnie jako mój przyjaciel? Widzisz tego o to Treecko, to jest mój pierwszy pokemon z którym zaczałem podróżować po tym regionie, nie wygląda, aby był przy mnie smutny. Możesz być pewien, że jeżęli pójdziesz razem ze mną zaopiekuję się Tobą porządnie i nie będziesz maił powodów do smutku. Jeżęli przyjmujesz propozycję to stuknij ten pusty pokeball, który trzymam właśnie na dłoni.

Pokedex jedynie potwierdził informację, a Chłodzik zaproponował mu dołączenie do swojej drużyny. Mało pokemon z ogromną chęcią nacisnął łapką na pokeballa i tym samym został złapany.

[ale to już było... i nie wróci więcej...]:
Chłodzik -pokeball +Ralts +6 zł
Wabik + 10 zł + 1 PF
Castiel + 8 zł + 1 PF
Riley + 4 zł
Shiny + 2 zł