I oto ponownie pojawiłem się tego samego dnia na arenie. Po poprzedniej sromotnej porażce przyszedłem się odbić od dna. Dzięki temu mam zamiar stanąć ramię w skrzydło z moją mała jaskółeczką. Przywitałem się kiwnięciem głową z moją przeciwniczką i wypuściłem mojego pokemona.
- Taillow ruszaj! Dzisiaj po raz pierwszy staniesz do bitwy. Lataj dość wysoko, aby unikać ruchu przeciwniku. Aż zacznij szybować i uderz Szybkim Atakiem celnie w podbrzusze.
Zacząłem ten pojedynek bardzo spokojnie, aby wyczuć na jakim poziomie stoi przeciwniczka. Interesuje mnie czy po ostatnim naszym spotkaniu nabrała doświadczenia i będzie jeszcze trudniejszą rywalką.

Początek zapowiada, że nasza potyczka będzie zdecydowanie lepszą niż poprzednia. Z uwagą obserwowałem co wykonuje moja ptaszyna. Byłem zadowolony z tego w jaki sposób zaatakowała lisa przeciwniczki. Z uśmiechem ponownie zwróciłem sie do mojej towarzyszki podróży.
- Cudownie! Tak trzymaj! Teraz gdy jesteś blisko bardzo szybko wykonaj Dziobanie! Po uderzeniu od razu odleć przyspieszając swój lot błyskawicznym Szybkim Atakiem.
W tej walce zdecydowanie szybkość nam pomoże. Przyglądałem się jaki to spektakl zaprezentują oba pokemony. A od tego zależy nasze dalsze rozmyślanie o kolejnych krokach.

Widząc, jak dobrze sobie radzi moja ptaszyna, ucieszyłem się. Jednak na razie nie zamierzałem spoczywać na laurach, w końcu jeden błąd i leżymy na deskach pokonani. Po wzięciu głębokiego oddechu ponowne zwróciłem się do mojego pokemona.
- Cudownie sobie radzisz Taillow! A teraz krąż nad przeciwnikiem i co raz zmieniaj wysokość lotu, aby zmylić przeciwnika. A wtedy uderz znienacka Szybkim Atakiem. Wyceluj ten atak w bok i postaraj się wywrócić rywala.
Wygłosiłem te słowa bardzo spokojnie. Nie chciałem pokazać mojego zdenerwowania podczas tej walki. Mogło to negatywnie wpłynąć na samopoczucie jaskółki.

Walka przybrała dość nieoczekiwany zwrot akcji. Jesteśmy teraz ukryci, więc warto w tym zakamarku pozostać jak najdłużej. Z drugiej strony przesiadywanie w trawie w obecności ognistego pokemona nie jest wcale rozsądne. Może taką trawę spalić. A wtedy nasze ukrycie wyjdzie bardzo szybko na jaw. Co też może przeciwniczka wykombinować w tej walce.
- Pamiętaj o sadzeniu drzewka po dzisiejszej walce! A teraz Szybkim Atakiem wybij się do góry. W powietrzu uważnie obserwuj wysoką trawę. Gdy ujrzysz coś niepokojącego, ruch, atak rusz w tym kierunku i wykonaj Dziobanie!
Pozostało mi czekać, aż ktoś popełni w tej walce błąd. Obie strony mogą za to zapłacić bardzo dużą cenę.

Tego nam było potrzeba w tej walce! Dobrej motywacji, w tym momencie Taillow ma jej duże pokłady. Zaciskam mocniej kciuki i staram się przygotować coś co całkowicie zaszokuje naszą przeciwniczkę. Dziewoja niezwykle mocno walczy i posiada determinację.
- Świetnie Taillow! Tak własnie musimy trzymać. Zacznij lecieć w kierunku przeciwnika. Zmieniaj bardzo często pozycję w locie, aby uniemożliwić skuteczny atak ze strony przeciwnika. Wtedy przyspiesz Szybkim Atakiem i z impetem wleć w liska skutecznie osłabiając go Dziobaniem.
Z dumą obserwowałam poczynania mojej jaskółeczki. Nasza pierwsza wspólna walka przebiegała bardzo spokojnie i miałem nadzieję, że taka pozostanie do końca.

Walka nabiera rumieńców i z pewnością niedługo się zakończy ta potyczka. Ważne, abym nie popełnił teraz żadnego błędu. Inaczej to moja jaskółeczka będzie leżała na deskach areny pokonania. Wystarczyło wymyślić skuteczny sposób wykończenia tego pojedynku.
- Świetnie się spisujesz! A teraz uważnie słuchaj! Podleć do góry i Szybkim Atakiem uderz liska w prawy bok ciała! Po uderzeniu od razu odleć i powtórz ten ruch tym razem celując w lewy bok. Wykonaj krzyżowy atak.
Tak zwieńczony atak powinien dać mocno popalić przeciwnikowi. Chyba, że rywala posiada jeszcze asa w rękawie i jeszcze go nam nie pokazała.

Klasnąłem bardzo głośno w dłonie i uradowany podbiegłem do mojej jaskółeczki. Wskazałem jej miejsce na ramieniu, aby mogła odpocząć po emocjonującej walce. Przyjrzałem się pokonanej trenerce.
- Dzielnie walczyłaś. Walka była bardzo pasjonująca. Liczę, że następnym razem to ty dasz mi wycisk.
Pożegnałem się z trenerką i ruszyłem ku wyjściu. Musimy znaleźć idealne miejsce na zasadzenie nowego drzewka. W końcu Taillow o tym marzy cały czas.