Po treningu z Pokekijanką przeszedłem się pod Kołysząca się wieżę Bellsproutów aby trenować z Meowth Nocne Cięcie. Kotka otrzymała do męczenia kilka atrap przedstawiających różne pokemony. Kotka biegnąc do atrap zbierała energię w pazurkach aż w chwili uderzenia uwalniała ją wzmacniając siłę ciosu. Atrapy padały jedna za drugą aż się wszystkie skończyły. Wtedy nagrodziłem Kociuszkę kilkoma błyskotkami i poszedłem na trening z swym mrocznym smokiem.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 8

Gdy tylko znalazłem trochę wolnego czasu, udałem się z Meowth pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów aby trenować z nią atak zwany Nocnym Cięciem. Do tego ataku Kociuszka musiała używać swoich pazurków, więc przedtem musiała je trochę podostrzyć na pobliskim drzewie. Dopiero wtedy mogła atakować ustawione atrapy zbierając w pazurkach mroczną energię, która znacznie podnosiła siłę uderzenia. Po każdej próbie zwracałem Kociuszce uwagę na to co jej najsłabiej wychodziło. Gdy skończyliśmy trening nakarmiłem Kociuszkę i nagrodziłem ja małym kuferkiem, w którym mogła schować wszystkie swoje świecidełka.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 9

Na sam koniec wywędrowałem z Meowth pod drzewo zwane wieżą Bellsproutów. Było ciemno, więc nie było widać w okolicy żadnych stworków, tylko słychać było ciche pomruki i pohukiwania. Z kotką szybko rozpocząłem trening, by jak najszybciej go skończyć. Latarką wskazywałem Kociuszce na drzewie miejsca, które miała drapnąć nocnym cięciem. Kilka razy światło latarki padało na tyle wysoko, że Kociuszka musiała wysoko podskakiwać i mocno się wyciągać. Po kilkunastu minutach takiej ciężkiej gimnastyki zakończyliśmy trening, a Kociuszka na kolację otrzymała filet z Magikarpia.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 10

Kolejnym miejscem dokąd przybyłem w celu treningowym stały się okolice Kołyszącej Się Wieży Bellsproutów. Tak też wypuściłem Purugly i rozpocząłem z nim kolejny trening Siekania. No więc... dzisiejszym zadaniem dla kotka było... ponakrawanie kiełbasek na ognisko, które dopiero co rozpaliłem. Tak też podałem mu kilka serdelków kiełbasy, miał za zadanie je ponacinać. Ujawnił swoje błyszcząc energią pazury po czym delikatnie i precyzyjnie zaczął wykonywać polecone mu zadanie... i udało mu się! Kiełbaski te były bardzo ładnie ponacinane. Następnie gotowe na biłem na patyki i tak przetrwaliśmy koniec tego dnia - przy ognisku.

Matthew przyszedł do Kołyszącej się Wieży Bellsproutów. Tutaj miał zamiar trenować razem ze swoim podopiecznym – Aipom. Chłopak wypuścił pokemona z balla. Ten uśmiechnął się radośnie i popatrzył na trenera. Widać było, że jest typowym lekkoduchem. Zaczął radośnie kołysać się na swoim ogonie, patrząc cały czas na Matta.
-Cześć Aipom. Zaczynamy trening! Przygotowałem dla ciebie atak, który nazywa się Straszenie. Jak się pewnie domyślasz – będziesz musiał być straszny, przerażający! – uśmiechnął się. Po chwili wyciągnął z torby dwa obrazki przedstawiające ów ruch.


-Dzisiaj tylko teoria. Myślę jednak, że możemy zacząć cię wprowadzać do świata horrorów – powiedział, siadając na ziemi. Resztę wieczoru Matt opowiadał Aipom straszne historie, creepypasty i inne tego typu opowiadania. Aipom starał się wczuć w nastrój. Po wszystkim chłopak wycofał pokemona do balla i odszedł zadowolony z pierwszego treningu.

Aipom – Straszenie (1)

Tuż przed wieczorem ponownie wybrałem sie pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów, aby podszkolić Meowth w wykonywaniu ataku zwanego Nocnym cięciem. na drzewie zawiesiłem plakat przedstawiajacy Granbull i Kociuszka miała go pociąć w paski pazurkami wzmocnionymi mroczną energią. Gdy plakat pieska został zdemolowany, zawiesiłem plakat przedstawiajacy Ratcate. Przy każdym cięciu podpowiadałem Meowth gdzie dokładnie musi trafić i co poprawić w tym ruchu. Po kilku próbach ten plakat także został zdemolowany i mogliśmy zakończyć dzisiejszy trening pod dużym drzewem.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 11

Na zakończenie dzisiejszych treningów ruszyłem pod Kołyszące się drzewo. Dziś mono wiało, więc drzewo bujało się mocniej niż zwykle. Na dolnych gałązkach dużego drzewa zawiesiłem pisanki i kazałem Kociuszce by tak je atakowała, aby zostały przecięte na równe połowy. Meowth ruszyła do boju, ale jajka stale zmieniały pozycję i było to niesłychanie trudne. Po każdym trafieniu biłem jej brawa i zbierałem resztki pisanki, by posilić się nią po treningu. Po kilkunastu minutach trenowania, większość pisanek jeszcze wisiała na drzewie, lecz Kociuszka miała już dość, więc ręczne je zdjąłem i skonsumowałem wspólnie z pokekotką.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 12

Kołysząca Się Wieża Bellsproutów - miejsce, które widziało wiele: od zaciekłych pojedynków, po przez nienaturalne zjawiska, kończąc na nieamowitych choć krótkich ewolucjach wielu stworzeń zwanych pokemonami. To miejsce ujrzy niedbawem jak mój Purugly pozna ruch zwany Siekaniem. O tak! Już niebawem... Lecz dzisiaj przybyliśmy tutaj by przybliżyć nas do osiągnięcia tego celu. A więc treningi - to nasz priorytet.
Wypuściłem więc kota na łono natury. To miejsce w tej porze roku rozkwitało kolorami - w końcu już niemal wszędzie panuje wiosna, więc jest to rzecz naturalna. Lecz nasz trening nie może zwlekać. A zadaniem mojego pokemona na dziś dzień było przecięcie deski Siekaniem - dowód na siłę kota odpowiedni. Tak też Purugly przystąpił do działania. Jego pazury już napawały energią - były wyjątkowo duże i błyszczące. Był gotów do ataku - nie miałem powodu go zatrzymać. Ruszył wraz z ciosem w kierunku swojego celu - deski i po chwili ta... Została przełama! Siekanie było na tyle silne, że przedarło się przez strukturę drewna... a ja byłem dumny z mojego podpiecznego. Czekała mnie jeszcze zabawa w chowanego - nierozłączny element naszych treningów, po której zakończeniu wybraliśmy się w drogę powrotną.

Ponownie udałem się pod Kołyszącą wieżę Bellsproutów, aby uczyć Kociuszkę ataku zwanego nocnym cięciem. Dziś mieliśmy się skupić na sile ataku. Dlatego też ustawiłem Meowth przed kilkoma grubymi drrzewami i kazałem jej wyciąć jak najgłębsze rowki pazurkami przy użyciu nocnego cięcia. Kociuszka uderzała pazurkami o drzewo i przeskakiwała do kolejnego. Gdy skończyła, zmierzyłem głębokość cięć i nagrodziłem kotkę dużą miseczką karmy, gdyż efekt jej ciosów przewyższył me oczekiwania.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 13

Na koniec dnia treningowego ruszyłem się pod Kołyszącą się Wieżę Bellsproutów aby poduczyć swoją Meowth z wykonywania Nocnego Cięcia. Pokekotka musiała na początek kumulować mroczna energię w łapkach, dzięki czemu jego łapka otaczała się fioletową poświatą. Przy pomocy tak wzmocnionej łapki, Kociuszka atakował ustawiony przed nia pniak i ciosała go aż zmieniał się w kupkę wiór. Po posiekaniu pniaka Meowth mocno sapała, więc zakończyłem na tym dzisiejszy trening i nagrodziłem kotkę dużą michą karmy dla pokekotów.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 14

Matt ruszył w kierunku Kołyszącej się Wieży Bellsproutów. Tutaj właśnie miał zamiar kontynuować trening ze swoim małpim podopiecznym – Aipom. Chłopak wypuścił ów pokemona z pokeballa zaraz po dotarciu na miejsce.
-Cześć Aipom – powiedział radośnie, kiedy zobaczył Aipom. Ten pokemon miał w sobie coś niezwykłego. Delikatnie kołysał się na swoim ogonie, a Matt po prostu był spokojny, radosny i pozytywny. Wiedział, że zmiana trenera na pewno nie wpłynęła na pokemona dobrze. Wiedział, że Aipom nie do końca mu ufa. Mimo to po prostu czuł powstającą między nimi więź. Zupełnie taką samą jak między nim a resztą pokemonów. Tutaj jednak powstawała... szybciej. Matt przywiązał się do Aipom łatwiej niż myślał. - Dzisiaj kontynuujemy straszenie. To może zabrzmieć dziwnie, ale twoim celem będę ja – uśmiechnął się radośnie. - Twoim celem będzie przestraszenie mnie. To właśnie na tym polega ów atak, pamiętasz? – zapytał. Aipom przytaknął delikatnie. I zaczął się trening. Na początku miny, które stroił Aipom przyprawiały Matta o śmiech. Z czasem jednak zaczął traktować je bardziej poważnie. Poczuł wręcz niewielki lęk. Nie był on jednak olbrzymi. Po wszystkim przyszedł czas na odpoczynek i chwilę zabawy. W końcu Matt wycofał pokemona do pokeballa i odszedł.

Aipom – Straszenie (2)

Przed wieczorem wyruszyłem pod Kołyszącą sie wieżę Bellsproutów by uczyć swą Meowth ataku zwanego nocnym cięciem. Wytłumaczyłęm Kociuszce, ze ten atak będzie jej bardzo przydatny podczas walki z duchami, które nie mogą jej zrobić krzywda, a ona im za pomocą normalnych ataków. Nocne cięcie miało być wspaniałym uzupełnieniem ataków znanych przez Meowth. Po cichu liczyłem iż kotka po poznaniu tego ruchu ewoluuje, ale nie zaprzątałem sobie tym zbytnio głowy. Kociuszka trenowała ten mroczny ruch na kilku atrapach przedstawiających pokeduchy. atrapy były z tektury, więc bardzo szybko ustąpiły Meowth i jej nocnemu cięciu. Za kożdym trafieniem w cel, nagradzałem kotkę brawami i zachęcałem do atakowania kolejnego celu. gdy cele sie skończyły, nagrodziłem kotkę dużą miseczką karmy i bawiłem się z nią jej świecidełkami.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 15

Na koniec dnia wybrałem sie pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów. Na miejscu wypuściłem Kociuszkę i razem z nią zawiesiłem na dolnych gałązkach drzewa kilkanaście piłeczek pingpongowych. Ustawiłem Meowth tuż obok siebie i wskazywałem latarką cel, który ma zdemolować Nocnym cięciem. Meowth biegnąc do wskazanej piłeczki kumulowała mroczną energię w pazurkach i przecinała na pół cel, po czym szybko wracała do mnie, oczekując na wyznaczenie kolejnego celu. Gdy piłeczki się skończyły pochwaliłem Kociuszkę, nakarmiłem ja i wróciłem do domy zastanawiając się czy treningi w nocy przyśpieszą naukę Nocnego Cienia.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 16

Po południu przespacerowałem się pod duze drzewo zwane wieżą Bellsproutów. Liczne gałązki tak urosły, że smagały ziemię i pokemony chcące skryć się pod drzewem przed słońcem nie mogły zaznać spokoju, bo stale były smagane gałązkami. Postanowiłem temu zaradzić. Wypuściłem z balla Meowth i poprosiłem ją, by używając nocnego cięcia przycięła gałązki. Kociuszce zabawa w ogrodnika przypadła do gustu i biegała wokół drzewa wykorzystując mroczną energię. Gdy już gałązki zostały porządnie przycięte, pochwaliłem Kociuszkę i po nakarmieniu jej kocią karmą ruszyłem dalej.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 17

10
Purugly i Siekanie

Kokejnym miejscem treningowym stały się okoliczne tereny wokół Kołyszącej Się Wieży Bellsprutów. Tak też po przybyciu tutaj wypuściłem mojego ukochanego kotka - Purugly. Przyszliśmy dzisiaj w to miejsce, by podszkolić niego poke-kota w używaniu Siekania. Dzisiejsze zadanie było bardzo proste: Ourugky miał używając Siekania znieszczyć słomianą kukłe służącą teraz za manekina. Więc kotek najpierw zebrał z pazurkach potrzebną moc, dzięki czemu te znacznie się powiększyły i nabrały blasku. Następnie pokemon ruszył na swój cel wraz z ciosem i już po chwili... rozprawił się z kukłą przecinając ją i niszcząc doszczętnie. Tak jest! Oto nam chodziło! I tak po tym efektywnym treningu zabraliśmy się za zabawę w chowanego, po której zakończeniu zebraliśmy swoje manatki i opuściliśmy te tereny.

Kołysząca się wieża Bellsproutów była pierwszym miejscem treningowym, które dziś odwiedziłem. Na miejscu wziąłem do dłoni balla z Meowth i wypuściłem ją, by trochę pohasała po drzewie. Po kilku minutach wdrapywania się na drzewo, wszystkie mięśnie Kociuszki były rozgrzane, więc mogliśmy rozpocząć trening. Zawiązałem kotce oczy chustką i kazałem jej odnaleźć w sobie mrok, a następnie wyrzucić go z siebie przez pazurki. Kotka po chwili medytacji przeniosła mroczną energię na prawą łapkę i z całej siły uderzyła nią kilka razy w drzewo powodując duże nadcięcia w korze. Z ran drzewa wyciekł kleisty syrop, który zebrałem do miseczki Kociuszki by mogła spróbować tego smakołyku.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 18

Petilil i usypiający proszek 11 trening.

Na sam koniec przeszedłem się pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów i gdy tylko wypuściłem Meowth z pokeballa, rozpocząłem z nia solidny trening. Rzucałem w nią różne owoce i warzywa, a Kociuszka musiała rozcinać je w powietrzu przy użyciu nocnego cięcia. Gdy kotka atakowała latającą żywność jej łapka otaczała się fioletową mroczną energią. Gdy cały zapasy zostały pociachane, zebraliśmy kawałeczki i zrobiliśmy z niej sałatkę, którą później wspólnie wpałaszowaliśmy.

Meowth
Nocne Cięcie (Night Slash) 19

Na sam koniec dnia treningowego przeszedłem się pod kołyszącą się wieżę Bellsproutów by trenować z Meowth. Kotka po wyjściu z balla zaczęła sie zmieniać i z małej Meowth ewoluowała w silną Persian. Byłem pełen podziwu dla mojej Kociuszki. Pochwaliłęm ją i przeszliśmy do trenowania nowego ataku-Mocy Klejnotów. Atak ten bardzo się przyda Kociuszce, gdyż jest to atak specjlny i to innego typu niż normalny. Kamienny atak na pewno kotce się przyda, szczególnie w starciach z duchami, które nie lubią podlatywać blisko do przeciwnika. Gdy wyjaśniłem kotce zasady wykonywania tego ruchu, pokazałem jej fotkę Mocy klejnotów i wróciliśmy do domu.



Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 1

Dzisiejszy trening rozpocząłem od wizyty pod Kołyszącą się wieżą Bellsproutów. Gdy wypuściłem Kociuszkę z pokeballa pokazałem jej lusterko, w którym mogła się obejrzeć i zobaczyć piękny rubin na swym czole. Była nim wprost zachwycona. Po kilku minutach podziwiana swego czoła, przeszliśmy do treningu. Kociuszka miałą dziś skupiać się na swym rubinie, bo to właśnie z niego ma sie wydobywać Moc Klejnotów. Kotka starała się kumulować całą swą energię w szlachetnym kamieniu. Długo i cierpliwie próbowała, ale nie było widać żadnych efektów. No cóż. Nie od razu Rzym zbudowano.



Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 2

Matt pojawił się pod Kołyszącą się Wieżą Bellsproutów. Dzisiaj nie wchodził do środka. Pogoda była naprawdę ładna, więc szkoda było z tego nie skorzystać. Chłopak wypuścił z pokeballa Aipom.
-Cześć. Dzisiaj przed nami kolejny trening. Zaprezentuję ci dzisiaj dość ciekawy atak. Często uważa się, że jest do niczego nie potrzebny, lecz jeśli potrafi się go dobrze wykorzystać... może naprawdę pomóc. Ruch, o którym mówię, to Atak Piaskiem. Popatrz na pokemony, które wykonują go na tych obrazkach – rzekł, wyciągając z torby dwa obrazki:


-Jak widzisz raczej nie jest to trudne. Musisz wykopać trochę piasku i rzucić nim w przeciwnika. Myślę, że sobie poradzisz. Dzisiaj jednak tylko teoria. – rzekł. Po wszystkim nadszedł czas na chwilę zabawy i odpoczynku. W końcu Matt wycofał Aipom do balla i odszedł zadowolony.

Aipom – Atak Piaskiem (1)

Przed południem wybrałem sie z Kociuszką pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów.
-Kociuszko, dobrze by było, gdybyś dziś kontynuowała próby wykorzystania swego rubinu do kumulowania energii. Właściwie to rubin powinien wytworzyć energię potrzebną do wykonania mocy klejnotów, bo to jedyna część kamienna w twym ciele. Będę za ciebie trzymał kciuki, a teraz zostawię cię w spokoju, żebyś mogła się skupiać wyłącznie na swym rubinie.
Kotka usiadła pod drzewem, a ja odszedłem na kilka kroków w las i z daleka obserwowałem jak Kociuszka sie skupia. Kotka lubiła rozmyślać o różnych błyskotkach, wiec myślenie o krysztale na jej czole na pewno sprawi jej wiele przyjemności. Po kilkunastu minutach podszedłem do Persian i zapytałem.
-I jak było?
Kotka tylko wzruszyła ramionami, co mogło świadczyć o niezbyt udanych próbach i poszliśmy na spacer do Starej Rozdzielni.



Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 3

Na koniec dzisiejszego podróżowania po miejscach treningowych, zaszedłem pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów. Drzewo jak to drzewo było zielone, ale w kilku miejscach zauważyłem nadgryzione liście. Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że na wieży Bellsproutów zadomowił się mały caterpie. Wskazałem go Pesian i poleciłem by upolowała go mocą klejnotów. Kotka przycelował, skupiała całą energię w swym kamieniu na czole, ale nic się nie zadziało. Kociuszka spróbowała jeszcze kilka razy, ale także nie było żadnego efektu. Jedynie przez chwilę zdawało mi się, że rubin Kociuszki delikatnie zaświecił czerwonym światłem. Nie miałem pewności czy to kamienna moc czy tylko odbicie światła, więc zignorowałem ten chwilowy rozbłysk. Nasze próby nic nie dały, ale Caterpie widząc że jest obserwowany, zakończył posiłek i powolnie spuścił się na nitce z gałęzi i poszedł sobie w wysokie trawy.



Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 4