Kołysząca Się Wieża Bellsproutów

Liczba postów : 1293 Wiek : 24

To mi nic nie daje więc odwracam się i idę na przeciw pokemonowi jeżeli to nie zadziała to wypuszczam Charizard i proszę ją aby pomogła mi zatrzymać pokemon

Admin Liczba postów : 836 Wiek : 25

No więc doszło do spotkania. Obie panie stanęły na przeciw siebie. Jedna ze wsparciem swojego pokemona. Dodrio chciała trenować biegi dalej, więc zaczęła od Dziobania, atakując ciebie. Widać waleczna z niej pokemonka.

Liczba postów : 1293 Wiek : 24

Każe zaatakować Charizard Żarem i Miotaczem Płomieni a wtedy rzucam pokeballa

Admin Liczba postów : 836 Wiek : 25

Pokemon niestety próbował, lecz nie dał rady pokonać tak potężnego pokemona jak Charizard. Koniec polowania po którym wracasz do domu z pokemonem.

[ale to już było... i nie wróci więcej...]
Roxie + 3 zł - pokeball + Pokemon
Dziomek + 3 zł + 1PF
Wabik + 2 zł

Liczba postów : 1850 Wiek : 102

Wieczorem poszedłem sobie z Persian pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów. Razem z kotką ustawiłem dookoła drzewa kilka tekturowych atrap, które przedstawiały pokemony. Moja Persian miała strzelać do nich za pomocą Mocy Klejnotów. Kotka przyglądała się swoim ofiaom i w tym czasie kumulowała energię w klejnocie umieszczonym na jej czole. Po chwili wystrzeliwała z niego czerwony promień, który wypalał dziurę w atrapie. W ten oto sposób kotka niszczyła atrapę za atrapą, a gdy atrapy się skończyły, pokemon otrzymał błyszczący naszyjnik i zapomniał o całym świecie.

Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 14

Liczba postów : 1850 Wiek : 102

Tuż po krótkiej burzy udałem się z Persian pod Kołyszącą się Wieżę Bellsproutów na kolejny trening Mocy klejnotów. Wiało dosyć mocno, wiec postanowiłem wykorzystać siły przyrody do dzisiejszego treningu.
-Kociuszko, zrobię kilka samolocików z papieru. będzie ich kilka modeli, więc każdy będzie latał trochę inaczej. Dlatego też będziesz miała trudności z celnym strzelaniem mocą klejnotów, ale się tym nie przejmuj.
Rzeczywiście Persian miała problemy z trafianiem w często zmieniające swój tor lotu samolocikami, ale i tak kilka z nich zostało rozprutych przez silny kamienny atak. Gdy już żaden z samolotów nie nadawał się do lotu zakończyłem trening i po nakarmieniu Kociuszki poszedłem do kolejnego miejsca treningowego.

Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 15

Liczba postów : 1850 Wiek : 102

Popołudniu poszedłem pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów. Trawa pod drzewem była mokra, więc przemoczyłem sobie buty. Trochę się tym zdenerwowałem, ale trzeba się czasami poświęcać. Wypuściłem z pokeballa Persian i gdy tylko wyskoczyła z piłeczki, wskazałem jej jedna odstającą gałązkę. Kociuszka śledziła ją wzrokiem i po chwili posłąła w jej kierunku Moc Klejnotów. Gałązka w ostatniej chwili umknęła kamiennemu atakowi, więc Kociuszka ponowiła atak. Próbowała tak kilka razy aż wreszcie za siódmym razem gałązka oberwała i drzewo wyglądało już o wiele schludniej. Nagrodziłem Kotkę dużą miseczką karmy, a gdy już ją zjadła, poszedłem w dalszą podróż.

Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 16

Liczba postów : 1850 Wiek : 102

Po długim odpoczynku poszedłem sobie pod Kołyszącą się wieżę Bellsproutów. Persian wyskoczyła z pokeballa i pomogła mi przy otworzeniu paczki balonów. Następnie napełniłem balony helem i puściłem je wysoko pod niebo wiatr był silny, wiec znosił balony coraz dalej od drzewa. Dałem znać Kociuszce by ostrzelała balony Mocą klejnotów. Po kilkunastu strzałach z dziesięciu balonów zostały tylko dwa. Pogratulowałem Kocisuzce za poradzenie sobie z tak trudnym zadaniem i nagrodziłem ją dużą miseczką karmy dla kotów.

Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 17

Liczba postów : 1850 Wiek : 102

Na koniec dnia treningowego udałem się pod Kołyszącą się wieżę Bellproutów. Na miejscu wypuściłem z balla Persian i tak jak podczas poprzednich dwóch dzisiejszych treningach napełniłem kilka balonów helem z butli. Gdy puściłem pierwszego balona, wiatr szybko go porwał w kierunku lasu. Poleciłem Kociuszce namierzyć go i strącić mocą klejnotów. Kotka uważnie śledziła tor lotu balonu i po chwili puściła z swego kamienia na czole czerwony promień, który rozsadził balon. Ataki na kolejne balony wyglądały bardzo podobnie i tylko kilka z kolorowych baloników zdołało dziś umknąć mocy klejnotów Kociuszki.

Persian
Moc Klejnotów (Power Gem) 18

Temat: Re: Kołysząca Się Wieża Bellsproutów Sob Maj 17, 2014 1:18 pm

Wkrótce nadszedł czas na treningi w "Kołyszącej się Wieży Bellsproutów". Trenerka miała tu odbyć, aż trzy sesje, z trzema różnymi pokemonami, z racji ich typu oraz typu ataku, który mieli poznać.

Pierwszym pokemonem był Lunatone. Kamienny księżyc, który miał uczyć się ataku Księżycowy strzał. Uczyli się go już wcześniej, ale po tak długiej przerwie trening zostaje uznany za pierwszy. I tak nie zaszli zbyt daleko. - Witaj Lumen na treningu - Przywitała się z pokemonem, który wyglądał na zadowolonego. - Dziś powracamy do nauki Księżycowego strzału. Dla przypomnienia. Atak swą moc bierze z księżyca, co już wiesz, Ową energię musisz skoncentrować przed sobą, w postaci srebrzystej kuli, a następnie posyłasz wytworzony pocisk w przeciwnika, Tu... - Wskazała ręką - Na drewniany manekin. Czy możemy już zaczynać? - Zapytała z uśmiechem. Pokemon przyzwolił na to, więc zabrali się do pracy. Na początku kulę szybko się rozlatywały, ale z czasem stawały się przynajmniej spójne. Jako, że jest to atak typu wróżkowego, to dlatego trenowali w tym miejscu, aby energia tego "żywiołu" ich wspomogła. Lumen też się lepiej zaznajomi z tym wszystkim w tak sprzyjającym terenie. Po treningu Lumen wrócił do pokeballa.

Drugim pokemonem był psiak - Furfrou. Wesoły pudelek, który raczej miał wiele energii do spożytkowania. - Witaj! - Pogłaskała go i podrapała za uchem. - Miło Cię znowu widzieć. Choć pobawimy się... - Odrzekła i chwyciła piszczącą, gumową piłeczkę, którą rzucała swojemu kompanowi. Ten zaś aportował i przynosił zabawkę z powrotem do opiekunki. Była to bardzo miła i standardowa zabawa. Po niej przyszedł czas na trening. - Dziś będziemy uczyć się Bawełnianej obrony. Wiem, że już to zaczynaliśmy, ale było to tak dawno, że musimy powtórzyć to od początku. Za pewne pamiętasz, na czym to polega. Musisz wykorzystać swoje futro, napuszyć je, wywołać wzrost, aby odbić atak... W tym przypadku piłkę - Podrzuciła ją do góry i złapała w rękę, w sposób demonstracyjny. - Będę ją w ciebie rzucać. Nie jest twarda, chodzi tu tylko o samo jej odbicie twoim futrem, dobrze? - Pokemon szczeknął, wesoło merdając ogonem. Na początek, taka piłka będzie dobrym pomysłem. Jest lekka, nie bolesna i nauczy pokemona podstawowych zasad korzystania z ataku. Przystąpili, więc do nauki. Morfina rzucała piłkę, a piesek starał się ją odbić własną sierścią, stosując się do zasad działania i wytwarzania Bawełnianej obrony. Po treningu i on wrócił do pokeballa.

Ostatnim pokemonem do treningu w tym miejscu była Florges. Planowała ją nazwać Coco, ale chciałaby uroczystość była idealnie przygotowana i pod ceremonię, i pod charakter wróżki. Prace szły pełną parą, ale teraz nadszedł czas na naukę. - Witaj ślicznotko. - Przywitała radośnie pokemona - Czas na nasz trening. Uczyłyśmy się już tego ruchu, ale po tej przerwie czas zacząć wszystko od nowa. Pamiętasz ten ruch? - Zapytała pokemona. Florges uśmiechnęła się delikatnie i przytaknęła głową, aby upewnić trenerkę, wpadła w histeryczny, teatralny szloch. Tak - to był rozbrajający dźwięk. - Bardzo dobrze Florges. Będziemy kontynuować naukę Rozbrajającego dźwięku od nowa. A więc zaczynamy. W tym celu pobawimy się w lustro, abyśmy mogły uczyć się tego w pokazowy sposób. Jak wiadomo ruch ten jest aktorski i idealnie nim omotasz przeciwnika na pokazach, czy też zawładniesz zmiękczonymi sercami widzów - Puściła jej oczko. Następnie wzięły się do pracy.

Po treningu, Morfina przyzwała ponownie Furfrou oraz Lumen. Całą trójką urządzili sobie piknik w tym miejscu i spędzili razem trochę czasu, odpracowując powoli stracony czas.

Podsumowanie:
Lunatone - Księżycowy strzał [1]
Furfrou - Bawełniana obrona [1]
Florges - Rozbrajający dźwięk [1]

Liczba postów : 693 Wiek : 28

- Pokaż się Aromo!
Moja podopieczna opuściła pokeball. Popatrzyła na mnie swoimi wielkimi różowymi oczętami i zamrugała.
- Widzę, że ktoś się cieszy na mój widok. Przepraszam, ale ostatnio ciągle nie mogę znaleźć chwili na trening.
Usiadłem obok mojej podopiecznej, która to przycupnęła sobie pod jednym z drzew.
- Dobrze, a wiec posłuchaj co mam do powiedzenia. Czeka cię kolejna lekcja teoretyczna na temat tańca płatków.
Rozpocząłem wykład i tłumaczyłem mojej podopiecznej na czym polega ten atak. Starałem się ją uświadomić jak potężny i niebezpieczny jest ten atak, chociaż pozornie wygląda niewinnie.

Meganium - Taniec Płatków (2)

Temat: Re: Kołysząca Się Wieża Bellsproutów Pon Maj 19, 2014 10:49 pm

Nadszedł czas na kolejne treningi, tym razem w jednym miejscu z dwoma pokemonami. Wybór miejsca zależał od typów kieszonkowych potworków, jak i typów ataków. Zwłaszcza to drugie tyczyło się Lunatone, który musiał poznać moc energii wróżkowej, a to łatwe nie było.

No i zacznijmy właśnie od księżyca. Spotkali się, przywitali i omówili plan działania. Było tak: rozgrzewka, ćwiczenie trzech nabytych już ataków, nauka i czas wolny. Plan ten miał się odnosić do większości podopiecznych, aby zdrowo wszystko trenowały i były też w dobrej kondycji. Może ktoś to kiedyś doceni. W każdym razie rozgrzewka - Na początku odbijali do siebie piłkę do siatkówki. Lumen odbijała nią, uderzając w kulkę sobą. Następnie zrobiły parę okrążeń w okół wieży. Po rozgrzewce przeszły do ćwiczenia nabytych umiejętności. Pierwszym była akcja. Pokemon uderzał za pomocą tego ataku w skały, aby poćwiczyć na czymś twardszym, na wypadek, gdyby przyszło mu się zmierzyć z takim Golemem. Następnym atakiem była Kamienna lawina... Którą uzupełniał niedobór skał, rozwalonych uprzednio akcją. Good Job Lumen! Ostatnim atakiem byłą psychika, za pomocą której ułożyła skały w ładny stosik ( zupełnie jak Makka Pakka, tylko, że nie mieliśmy Af afa, jak nie wiecie o co chodzi, odpalcie sobie Niekrytego Krytyka pod hasłem Dobranocny Ogród. Miłego oglądania). Później przyszła nauka. Kontynuowali opracowany wcześniej sposób. Lumen koncentrowała energię księżyca, tworzyła przed sobą srebrzystą kulę całkiem podobną do owej satelity, po czym uderzała ów kulą w tarcze. I tak w kółko. Po treningu Lumen zjadła kolację i jeszcze trochę pobyła na świeżym powietrzu bo noc taka fajna.

Następna kolej należała do Florges. Z nią rozgrzewka była inna. Polegała na tańcu. Nowoczesnym i klasycznym, aby podszkolić ją w jej ulubionej dziedzinie pokazowej. Nie chciała dręczyć pokemona czymś, czego nie lubił, a tańce były doskonałą alternatywą. Po wygibasach nadszedł czas na trenowanie nabytych umiejętności. Najpierw ostry liść w kiwające się tarcze, coby podrasować celowanie. Następnym atakiem była akcja z piruetami i wyskokami, coby urozmaicić uderzenie i zachęcić pokemona do działania. Ostatnim ruchem był majestatyczny taniec płatków.
W końcu nadszedł czas na naukę Rozbrajającego dźwięku. Florges udawała uroczy płacz, aby skruszyć najtwardsze serca. Była naprawdę słodka, i aż żal się robiło. Najpierw trenowała sama, a później z trenerką na zasadzie zabawy w lustro, czyli naśladowania. Na koniec trenowała to przed prawdziwym lustrem, aby samodzielnie też ocenić swój występ.

Po treningu poszli na spacer i oglądali gwiazdy, podziwiając gwiazdozbiory, samodzielnie je nazywając według ich kształtu...

Koniec.

• Podsumowanie:
Lunatone - Księżycowy strzał [2]
Florges - Rozbrajający dźwięk [2]

Temat: Re: Kołysząca Się Wieża Bellsproutów Wto Maj 20, 2014 6:54 pm

Był już wieczór, ale jak to bywa w ciepłe pory roku – słońce nadal górowało na nieboskłonie. Błękit rozlegał się nad regionem, a nieliczne chmurki, wylegiwały się, leniwie płynąc na południe. Korzystając z tego, że zrobiło się chłodniej, trenerka przyszła wraz ze swymi pokemonami potrenować. Ze względu na typ jednego pokemona i na typ ataku do nauki drugiego, udała się w okolice kołyszącej się Wieży Bellsproutów.

Na początku odbył się trening Lunatone, pogodnego, aczkolwiek nieśmiałego księżyca z kamienia. Zaczęło się od rozgrzewki, na którą składały się pięć okrążeń wokół tutejszej budowli oraz odbijanie do siebie piłki siatkowej. Następnie trenował swoje ruchy: akcje, przez uderzenia w skały. Kamienną lawinę, uzupełniając rozbite skały, psychikę, układając ów kamulce.
Gdy potrenowali nabyte umiejętności, przeszli do nauki Księżycowego strzału. Trenerka ustawiła kilkanaście tarcz, takich jak do strzelania z łuku. Lumen skoncentrował się, wykorzystał moc księżyca (którym z resztą jest), a następnie skoncentrował ową moc przed sobą, w postaci srebrzystej kuli. Po jej wytworzeniu, taki pocisk posłał w tarczę. I tak długo to robił, aż nie zestrzelił wszystkich. Po treningu, pokemon odpoczywał sobie pod drzewkiem, drzemiąc.

Po pierwszym treningu, nadszedł czas na drugi z Florges. Zaczęły od tanecznej rozgrzewki, później przeszły do ostrzejszej tanecznej rozgrzewki – Zumby. Następnie ćwiczyły ruch pokazowy niosący ze sobą kombinacje dzikich pnączy, ostrego liścia i tańca płatków – ale to jest ściśle tajne. Po wszystkim przeszły do nauki Rozbrajającego dźwięku, polegającego na uroczym płaczu, podbijającym serca i topiącym okryte lodem serca. Najpierw Florges pokazywała jak to robi, a Mosia ją oceniała, ewentualnie radziła, pomagała. Potem bawiły się w lustro – czyli naśladowały siebie, używając tego ruchu. Na koniec Florges ćwiczyła przed lustrem.

Po treningu Florges i Imuna dołączyły do Lunatone i urządzili sobie kolację na świeżym powietrzu.

• Podsumowanie:
Lunatone - Księżycowy strzał [3]
Florges - Rozbrajający dźwięk [3]

Liczba postów : 983 Wiek : 26

W Kołyszącej się Wieży Bellsproutów pojawił się Matt. Przyszedł czas na trening z Aipom. Ostatnio udało im się opanować Atak Piaskiem, więc przyszedł czas na kolejny atak. Chłopak wypuścił pokemona z pokeballa.
-Cześć Aipom. Gratuluję, że udało ci się opanować Atak Piaskiem. Teraz przed nami kolejny atak. Będzie to atak o nazwie Ciosy Furii. Popatrz może najpierw, jak on wygląda – powiedział, wyciągając z torby dwa obrazki:

-Jak widzisz jest to cios zadawany pazurami. Musisz więc nauczyć się wytwarzać na twoim okonku pazury, którymi będziesz nieustannie atakował przeciwnika. Musisz poczuć się, jakbyś wpadł w furię. – wyjaśnił. Dzisiaj mieli zająć się tylko teorią. Zakończyli wszystko chwilą zabawy. Po wszystkim Matt wycofał pokemona do balla i odszedł z uśmiechem.

Aipom – Ciosy Furii (1)

Liczba postów : 983 Wiek : 26

W Kołyszącej się Wieży Bellsproutów pojawił się Matt. Chłopak wypuścił z pokeballa swojego podopiecznego – Aipom. Pokemon zaczął delikatnie kołysać się na swoim ogonie.
-Cześć Aipom. Dzisiaj kontynuujemy naukę Ciosów Furii. Znasz już Drapanie, więc będziemy uczyć cię, byś atakował szybciej. Musisz zadawać jeden cios po drugim – rzekł. Aipom skupił się. Na początku oczywiście chwila rozgrzewki – przypomnienie sobie znanych im ataków oraz kilka ćwiczeń na zręczność i szybkość. Dzisiejszym celem Aipom było powietrze. Miał zadawać jak najszybciej ciosy. Na początku Matt chciał się bowiem skupić na prędkości wykonywania ataku, bo było to najważniejsze. Dopiero później liczyła się siła. Aipom wykonywał drapania. Starał się jak najszybciej, lecz nie były to Ciosy Furii. Po wielokrotnych powtórzeniach w końcu udało mu się wykonać coś na kształt Ciosów Furii. Na dziś jednak starczy. Po wszystkim przyszedł czas na chwilę zabawy i odpoczynek. W końcu Matt wycofał pokemona do pokeballa i odszedł zadowolony z treningu.

Aipom – Ciosy Furii (2)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

Tutaj także przerwa nastąpiła w dość niefortunnym momencie, ponieważ już na samym początku moich prac z trawiastym pokemonem. Udało mi się przeprowadzić zaledwie dwie lekcje teoretycznie i szczerze mówiąc byłem pewny, że moja podopieczna niewiele już z tego pamięta.
- Czas powrócić do treningów Aromo.
Powiedziałem do mojej podopiecznej uśmiechając się przy tym.
- Wydaję mi się jednak, że rozsądnie bedzie powtórzyć to co przerabialiśmy na poprzednich zajęciach.
Na dzisiejszym treningu moja podopieczna robiła dokładnie to samo co na pierwszych i drugich. Było to małe przypomnienie.

Meganium - Taniec Płatków (3)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

Dzisiejsze treningi zdecydowałem się rozpocząć od prac z moim trawiastym pokemonem.
- Dobrze Meganium... Taniec płatków teraz!
Pokemon wydał się być zaskoczony moim poleceniem. Dopiero co zakończyliśmy przecież lekcje teoretyczne i nie miała żadnego przygotowania.
- No dalej!
Meganium spróbowała, ale oczywiście próba ta nie powiodła się. Nie byłem tym jednak zaskoczony - spodziewałem się tego. Chciałem w ten sposób sprawdzić w jaki sposób moja podopieczna zabiera się za ten atak. Jak widać nie wiedziała kompletnie co ma zrobić.

Meganium - Taniec Płatków (4)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

Dzisiejsze treningi zdecydowałem się rozpocząc od wizyty pod wieżą. Wczorajszy trening nie okazał się być przełomowym i próby wykonania ataku przez moją podopieczną nie powiodły się - nie zniechęciło mnie to jednak, spodziewałem się takiego wyniku.
- Meganium dobrze zamknij oczu. Musisz poczuć kwiaty na swojej szyi. Są one tutaj od niedawna, a to dzięki nim wykonasz ten atak. To one dodadzą ci mocy i to z nich musisz wytworzyć inne płatki. Poczuj je!
Aroma zamknęła oczy i próbowała wyczuć kwiaty na swej szyi.

Meganium - Taniec Płatków (5)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

- Witaj Aromo.
Powiedziałem po czym uśmiechnąłem się do mej podopiecznej gdy ta opuściła swoją kulę.
- Czas zabrać się do pracy.
Pomysł na trening był dokładnie taki sam jak na wczoraj. Moja podopieczna po prostu musiała poczuć płatki kwiatów na swoim ciele.
- No dalej Aromo skup się!
Dopingowałem moją podopieczną, niestety to chyba nic nie dawało. Moja podopieczna wciąż nie była wystarczająco skupiona i dalej ich nie czuła.

Meganium - Taniec Płatków (6)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

Po zakończeniu treningu pierwszego z dinozaurów przybyłem pod wieżę aby trenować jego trawiastego odpowiednika.
- Musisz wyczuć te płatki, jeżeli tego nie zrobisz nawet nie ma szans to byś mógł nauczyć się tego ciosu. Zamknij oczy i postaraj się je poczuć. Musisz uwierzyć w siebie i zajrzeć wgłąb siebie.
Powiedziałem do mojej podopiecznej ciepło i spokojnie. Ta pokornie wysłuchała tego co mam jej do powiedzenia po czym zabrała się do próby odnalezienia w sobie tej mocy. Nie widać było jednak żadnych tego efektów. Meganium próbowała, ale nic z tego nie wychodziło.
- Nic nie szkodzi... Próbuj dalej.

Meganium - Taniec Płatków (7)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

- Meganium skup się na swoich płatkach. Zamknij oczy i skup się. Skup się... Skup się...
Aroma naprawdę próbowała poczuć kwiaty na swojej szyi, jednak wciąż coś ją blokowało. Skupiała się na reszcie swojego ciała i całą otaczajacą ją rzeczywistością, zamiast na tym co najważniejsze czyli płatkach.
- Przyłóż się!
Aroma próbowała, naprawdę ciągle próbowała, ale wciąż jej to nie wychodziło. Nie potrafiła wciąż poczuć tych płatków.
- Nie poddawaj się. Wkrótce dasz radę.

Meganium - Taniec Płatków (8)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

- Meganium pokaż się!
Krzyknąłem rzucając pokeball z moją trawiastą podopieczna. Po chwili ta opuściła swoją kulę jak zwykle obdarzając mnie szczodrym uśmiechem na powitanie. Naturalnie odpowiedziałem jej tym samym.
- A więc do pracy.... Postaraj się poczuć swoje płatki.
Plan na dzisiaj był taki sam jak zawsze, jednak to pozornie proste zadanie sprawiało mojej podopiecznej problemy, bowiem wciąż nie mogła tego dokonać.
- Nie poddawaj się... Wkrótce ci się uda.

Meganium - Taniec Płatków (9)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

Tym razem zabrałem moją podopieczną na kwiecistą polanę. Nie potrafiła poczuć kwiatów na sobie więc musiała przypomnieć sobie czym są kwiaty i jak je czuć. Moja podopieczna uwielbiała je wąchać i pałaszować wśród nich więc jak tylko zobaczyła gdzie ją zabrałem bardzo się ucieszyła. Poczęła radośnie podskakiwać wśród kwiatów co raz pochylając się by któreś powąchać. Mimo swojej wielkiej masy poruszała się wśród nich z niebywałą gracją uważając by którychś nie podeptać.
- Te kwiaty to część ciebie! To ty! Musisz je poczuć rozumiesz? Musisz poczuć je w sobie! One tam są!

Meganium - Taniec Płatków (10)

Liczba postów : 693 Wiek : 28

- No poczuj te kwiatki! Dalej Meganium!
Aroma próbowała, ale z jakiegoś powodu wciąż była bezradna wobec sił natury. Nie potrafiła poczuć kwiatów na jej szyi.
- Za mało się do tego przykładasz! One są częścią siebie, musisz nauczyć czerpać siłę z nich.
Próbowała i próbowała, dalej nie mogąc nic zaradzić.
- No śmiało! Jeszcze raz a ci się uda!
Niestety moje zapewnienia nie znalazły potwierdzenia i Aromie nie wychodziło to tak jak należy.

Meganium - Taniec Płatków (11)

Liczba postów : 983 Wiek : 26

Kołysząca się Wieża Bellsproutów. To miejsce było celem Matta. Przychodząc tam, wypuścił z pokeballa swojego podopiecznego – Aipom.
-Cześć. Dzisiaj kontynuujemy Ciosy Furii. Dzisiaj będziesz musiał zmierzyć się z kukłą – powiedział, wskazując na postawioną wcześniej przez siebie lalką. - Postarasz się porozcinać ją za pomocą pazurków. – wyjaśnił. Zanim zaczęli trenować, zajęli się krótką rozgrzewką. Kilka ćwiczeń siłowych oraz na szybkość i Aipom był gotów. - Dobrze. Pamiętaj, aby pazury były jak największe. Zadaj nimi cios, który przebije lalkę na wylot. Włóż w to całą siłę – powiedział – Ciosy Furii! – wydał polecenie. Aipom zaczął atakować lalkę. Na początku nie szło mu zbyt dobrze. Tworzone przez niego pazury były za mało ostre. Nie były w stanie przebić lalki. Z czasem jednak zaczęły pojawiać się na niej małe nacięcia. - Świetnie sobie radzisz. – powiedział – Ale postaraj się jeszcze mocniej! Daj z siebie wszystko! – powiedział. Aipom zaczął atakować jeszcze mocniej. Nacięcia były większe, jednak czeka ich jeszcze sporo pracy. Po wszystkim przyszedł czas na chwilę odpoczynku i zabawy. Po wszystkim Matt wycofał Aipom do pokeballa i odszedł z uśmiechem.

Aipom – Ciosy Furii (3)