|
|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Dziomkowe Zacisze Pią Mar 20, 2015 8:57 pm | |
| Późnym wieczorem, a właściwie wczesną nocą, wybrałem się na rozległą polanę otoczoną mrocznym lasem. Wysoko na niebie świecił księżyc, a na horyzoncie złowieszczo czerniał las. Co chwilę od strony drzew dochodziło do mych uszu głuche pohukiwanie Noctowli i przeraźliwe wrzaski innych stworów, z którymi nie chciałbym stanąć oko w oko. Aż przeszły mnie dreszcze. Zamknąłem oczy. Odliczyłem do trzech. Wziąłem głęboki wdech. I otworzyłem oczy. Teraz czułem się lepiej. Sięgnąłem do swej specjalnej kieszonki i wymacałem w niej cztery niewielkie kulki. Wyjąłem je. Przez chwilę trzymałem je w zaciśniętej garści. Po chwili kulki urosły, a z ich wnętrza wydobyły się czerwone, nieregularne strumienie światła. Przede mną pojawiły się cztery stworki: Charmaleon, Voltorb, Qwilfish i Dedenne. -Witajcie drogie poki, zabrałem was tutaj, aby obwieścić wam dobrą nowinę. Wznawiamy treningi-przywitałem stworki i od razu powiedziałem najistotniejsza na dziś informację. -Niestety mam też złą wiadomość. W sesji treningowej będzie mogło wziąć udział tylko troje z was. Długo się zastanawiałem nad tą decyzją i postanowiłem iż na razie wolne od treningów będzie miał... -Tu zrobiłem dłuższą przerwę i przyjrzałem się pyszczkom swych stworków. Udzielało się im napięcie, ale chyba bardziej z ciekawości niż z tego iż bardzo im zależało na treningach. -Będzie miała Kolcunia.-dokończyłem. Pozostałem poki spojrzały na rybkę, a ta bezstresowo wzruszyła płetwami na znak, że ani trochę się tym nie przejmuje. -Nie gniewasz się Kolcuniu? Podczas następnej sesji treningowej na pewno już będziesz się uczyła. Rybka się tylko uśmiechnęła na tyle na ile rybki mogą się uśmiechać i chyba postanowiła od razu zacząć wypoczywanie, bo sama wskoczyła do swojego pokeballa. Podniosłem kulkę z Qwilfish, uśmiechnąłem się do niej i schowałem do swojej kieszonki. -A wy moi drodzy jutro dowiecie się więcej na temat ataków, których będziecie się uczyli. Od jutra zaczynamy z ciężką pracą, więc wypocznijcie tej nocy tak bardzo jak tylko się da, abyście podczas treningów wprost tryskali energią. Cała trójka uśmiechnęła się i po kolei pok za pokiem wskakiwali do swoich pokeballi, by zebrać siły na jutro. Wszystkie pokemony były już w swych minidomkach, a ja musiałem sam wrócić do swego domu. Nie miałem zbyt ciekawej miny, bo musiałem przecież przejść przez pełen strachów mroczny las.
|
| | | Aureliusz
Liczba postów : 217 Wiek : 28
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Nie Mar 22, 2015 8:32 pm | |
| Brak zaleceń, bo trudno tu dodać jakieś zalecenia, ale Volotrb dostaje z miejsca 65% za treningi Elektro Kuli. Poza tym wiem, ze krucho u Ciebie z czasem dlatego radzę od razu zacząć pisać treningi na 2-3 tysiące znaków. Mniej pieprzenia i większe szanse, ze 1-2-3 postach pokemon pozna atak(przynajmniej na tym poziomie).
Charmeleon - xxx - 0% Deddenne- xxx - 0% Voltorb - Elektro Kula - 65% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Mar 24, 2015 12:19 pm | |
| Po krótkiej przerwie znowu postanowiłem znowu zabrać się za trenowanie swoich pokemonów. Poki wiedziały że czeka ich ciężka praca, więc nadeszła pora aby wcielić słowa w czyn. Wypuściłem Voltorba, Charmaleona i Dedenne, aby w ramach rozgrzewki się z sobą trochę pobawiły w berka i inne dziecinne zabawy. Poki się ganiały, a ja przygotowałem się do treningu. Na początek zawołałem Charmaleona. - Szumrak, pora zabrać się za naukę miotacza płomieni. Istnieje niewiele Charmaleonów, które nie znają tego ataku, więc wszystko wskazuje na to, że dla twojego gatunku ten atak jest bardzo prosty do opanowania. Trenowałeś już całkiem długo ten atak (https://pokemoneternal.forumpl.net/t483p225-bazaltowe-pola#15530) więc musisz doszlifować go nieco. Masz tu fotki,które już wcześniej widziałeś. Przyjrzyj się im uważnie i zabieraj się do strzelanie miotaczem w tamtą skałę.- Dałem pokowi fotki i wskazałem pokemonowi głaz leżący kilka metrów od nas. Charmaleon podszedł do skały, obejrzał ją z każdej strony i zaczął zionąć na nią ogniem. Wykonywał atak raz za razem, a ja przywołałem kolejnego pokemona-Voltorba. - Voltorb, ty także będziesz kontynuował naukę ataku, którego już próbowałeś wykonać. Czyli Elektro Kulę. Dziś musisz bardzo się postarać. Skupiaj porządnie się na celu i nie atakuj dopóki nie będziesz na sto procent pewny że trafisz w cel. Masz tu fotki z zdjęciami ataku i atakuj tą samą skałkę co gnębi ją Szumrak.-Pokazałem zdjęcia pokemonowi, a ten chwilę się im przyglądał i poszedł atakować przypalaną przez Szumraka skałę. Na sam koniec zostawiłem sobie Dedenne. Przywołałem do siebie myszkę i z uśmiechem na twarzy zapytałem. - Jak się masz Dedenne? Podoba się tobie towarzystwo Voltorba i Charmaleona? Voltorb jest pokemonem typu elektrycznego, więc będziesz mogła się wiele od niego nauczyć.Myszka się uśmiechnęła i pokiwała główką. - Na początek do nauki będziesz miała bardzo łatwy ale i pożyteczny ruch. Będzie to Wdzięk. Jest to atak typu wróżkowego, czyli takiego samego jak twój i obniża siłę fizycznych ataków przeciwnika na dwie tury. Dzięi temu jego ciosy będą cie mniej bolały i łatwiej będzie ci je skontrować. A jak wykonać ten ruch? Wystarczy skupić trochę wróżkowej energii i zrobić słodkie oczy. Wyglądasz bardzo słodko, więc nie powinnaś mieć z tym problemu. Spróbuj słodko się do mnie uśmiechnąć. Dedenne uśmiechnęła się rozbrajająco, ale to nie było to. Pokażę ci zdjęcie, na którym jest uwiecznione, jak inne pokemon wykonuje ten ruch.Jak powiedziałem tak też zrobiłem. Pokemyszka przyjrzała się uważnie Tediursie i spróbowała jeszcze raz wykonać słodką minkę, tym razem delikatnie zasłoniła pyszczek swoją drobną łapką. -Bardzo ładnie, jeszcze trochę i na pewno opanujesz ten ruch, a teraz pora na koniec pracy. -Powiedziałem to na tyle głośno aby usłyszeli mnie także Voltorb i Charmaleon. Oba poki były wymęczone, ale skała którą atakowały też nie wyglądała najlepiej. Nakarmiłem całe stadko, pochwaliłem za dzisiejszy trening i zadowolony mogłem wrócić do domu. Charmaleon-Miotacz Płomieni Voltorb-Elektro Kula Dedenne-Wdzięk |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Mar 24, 2015 7:09 pm | |
| Charmeleon dostanie profit za to, że wcześniej trenował ten ruch, ale to mimo wszystko zbyt mały opis jak na ten ruch. Póki co kazałeś mu strzelać, a mogłeś jeszcze opisać jak ma to robić, bo jednak jakiś rozbrat z strzelaniem był. To samo u Voltorba. Był tylko rozkaz nawalania Elektro Kulą, a trzeba pamiętać, że jednak dobrze jest opisać to co ma zrobić by wyszła ładniutka Elektro Kulka. Najlepiej wyszło u Dedenne bo ruch dobrze dobrany na jego początkową fazę treningów i opis jak ma wykonywać a potem ta próba wykonania. Więc za Dedenne propsy.
Charmeleon - Miotacz Płomieni - 40% Deddenne- Wdzięk - 25% Voltorb - Elektro Kula - 69% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sro Mar 25, 2015 4:23 pm | |
| Dziś znalazłem trochę więcej czasu i postanowiłem nieco lepiej przeprowadzić trening i więcej czasu poświęcić swym stworkom. Na pierwszy ogień poszedł Dedenne. Wypuściłem pokemona na niewielkiej łączce. -Hej Dedenne, słodko dziś wyglądasz, myślę że dziś wykonanie wdzięku uda się tobie jeszcze lepiej niż ostatnio. Proszę, masz tu lusterko i będziesz mógł przed nim poćwiczyć swoje słodkie minki. Spróbuj zrobić coś takiego jak ja teraz.-uśmiechnąłem się najszerzej jak tylko potrafiłem, mrużąc przy tym oczy i lekko przechyliłem na bok głowę. -Wiem że w moim przypadku wygląda to bardziej śmiesznie niż rozczulająco, ale tobie na pewno o wiele lepiej to wyjdzie. No to teraz twoja kolej. Patrząc w lusterko od razu będziesz wiedziała co powinnaś skorygować. Do dzieła. Dedenne podeszła do lusterka i zaczęła się uśmiechać. Początkowo robiła to dosyć nieśmiało. Każda kolejna minka była coraz milsza. Gdy tylko zerkała na mnie niepewnie jakby się zastanawiała czy jej dobrze idzie, ja się uśmiechałem do niej zachęcałem do kolejnej próby. Po kilkunastu próbach Dedenne zaczęła sobie rozmasowywać policzki. -Coś widzę że już buźka cię boli od wykonywania wdzięku. Już się wystarczająco napracowałaś, zjedz coś i odpocznij sobie. Postawiłem na ziemi miseczkę z karmą. Dedenne ochoczo zaczęła wcinać karmę, a ja wykorzystałem ten czas do schowania lusterka. Gdy pokemyszka już się najadła, odwołałem ją do pokeballa.
Następnie sięgnąłem do kieszeni po pokeballa z swym starterem, Charmaleonem. Gdy tylko Szumrak wyskoczył z swej kulki i rozejrzał się w poszukiwaniu jakiegoś roślinnego stwora. Nie znalazł żadnego, więc zabraliśmy się za naukę. Pokrótce przypomniałem pokemonowi jak się wykonuje Miotacz Płomieni. Efekt był taki że Szumrak patrzył na mnie jakby chciał powiedzieć "Przecież to wiem". Skoro pok wiedział co i jak, to bez problemu mógł rozpocząć trening. Na początek, zgodnie z moimi poleceniami Szumrak wykonał kilka prób żarem, tak dla przypomnienia sobie jak wygląda dobrze wykonany atak typu ognistego. Gdy już pok rozgrzał swe ogniste narządy czy co tam ma w gardle, przeszliśmy do prób miotacza. -Skup się mocno na celu, którym jest ta oto kiełbaska.-wskazałem na kiełbaskę, którą właśnie nabijałem na patyk, a drugi koniec patyka mocno umocowałem w ziemi. Odsunąłem się trochę i kontynuowałem swe porady-Następnie nabierz duuuużo powietrza w płuca i wypuszczaj je wraz z ogniem szeroko przy tym otwierając pyszczek. Nich twoje zianie będzie jak słup ognia w odwiercie gazowym, niech kiełbaska poczuje, że nie ma do czynienia z byle jakim pokemonem, ale z najsilniejszym Charmaleonem w całej Eterii. Dajesz Szumrak!!! Pokemon zmrużył oczy i po chwili wypuścił cienki strumień ognia, który chybił kiełbaski. Ta gdyby żyła, na pewno by się z tego ucieszyła i odetchnęłaby z ulgą, ale tylko na chwilę, bo mój Szumrak tak łatwo się nie poddaje. Ponowił próbę i tym razem trafił w kiełbaskę, która nieco zaskwierczała i się osmoliła. Podszedłem do niej i w ramach kontroli nadgryzłem delikatnie. Była ciepła, ale w środku nadal nie była upieczona. Dałem spojrzeniem znać pokemonowi, aby jeszcze raz zaatakował kiełbaskę. Ta po chwili znowu skwierczała w ogniu. Tym razem przypiekła się nieco mocniej, ale z tego co wiem, miotacz powinien ją całkowicie zwęglić, a do tego jeszcze wiele brakowało. -Nie było źle, na dziś wystarczy, a jak chcesz, to sprawdź jak przyrządziłeś kiełbaskę. -Zakończyłem trening i pokazałem pokemonowi na nadgryzioną wędlinę na patyku. Pokemon powolnie podszedł do niej, delikatnie zdjął łapką z patyka, by całą wrzucić sobie do pyszczka i połknąć po krótkim przeżuciu. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sro Mar 25, 2015 6:40 pm | |
| Dedenne idzie świetnie miał mały pokaz od Ciebie i ogółem jest na dobrej drodze do opanowania tego Wdzięku. Trzeba jednak pamiętać, że praktyka czyni mistrza. Charmeleonowi szło naprawdę nieźle. Pewnie przyda się mała poprawa celności i kontroli samego słupa ognia, bo Miotacz to jednak nie byle co i ogółem też bardzo ładnie się teraz rozpisałeś. Widzę jednak, że odpuściłeś dzisiaj Voltorbowi.
Charmeleon - Miotacz Płomieni - 57% Deddenne- Wdzięk - 55% Voltorb - Elektro Kula - 69% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Pią Mar 27, 2015 7:29 pm | |
| No i znowu wybrałem się na treningi. By nie marnować zbytnio czasu, od razu gdy tylko dotarłem na łączkę, wypuściłem z pokeballa Dedenne. -Hej myszko, masz tu lusterko i spróbuj zrobić najsłodszą minkę jaką tylko potrafisz. - postawiłem przed pokemonem lustro i patrzyłem co robi Dedenne. Elektryczna mysz spojrzała na lusterko i pierwsze co zrobiła, to poprawiła swoje wąsiki, bo z prawej strony nieco się jej zaplątały. Następnie przykucnęła pod lusterkiem, delikatnie przechyliła główkę na bok, po czym pochyliła ją delikatnie i zaczęła patrzeć do góry powiększając swe głębokie czarne oczka. Minka wyglądała słodko, ale czy zadziałała by na innego pokemona by nie chciał uderzyć myszki z całej siły? Chyba to za mało. Wtedy wpadłem na genialny pomysł. Z plecaka wyjąłem tłustego, pokrytego lśniącym lukrem pączka zapakowanego w plastikowe opakowanie i pokazałem smakołyk Dedenne. - Dedenne, spróbuj nie przekonać swym Wdziękiem, żebym dał ci tego pączka. Jak się postarasz i użyjesz wróżkowej energii to są bardzo duże szanse na to, że ci go odstąpię. Ale serio musisz bardzo się postarać, bo mam apetyt na tego słodziutkiego, pożywnego i pysznego pączusia.Dedenne spojrzała na mnie z wyrzutem, że zmuszam ją do wysiłku, ale gdy zatrzymała wzrok na pączku, chyba uznała że warto się wysilić i zaczęła na mnie patrzeć tymi ślicznymi oczkami. Wpatrywała się cierpliwie, a jaj oczy zaczynały błyszczeć. Mimo to pączek nadal tkwił w moich dłoniach. Myszka spojrzała na lusterko. Potrząsnęła główką, zwichrzyła sobie łapką futerko na główce i jeszcze raz potrząsnęła główką. Gdy już fryzura była gotowa, zaczęła ponownie się we mnie wpatrywać. Wyglądała jak mała biedna myszka, która bardzo pragnie spełnić swe marzenie, którym jest zatopienie swych ząbków w słodkim i tłustym wypieku. Oczy jej lśniły, w ich kącikach pojawiły się drobne kropelki, które nadawały spojrzeniu wyraz wzruszenia. Nie wytrzymałe. Odwzajemniłem uśmiech myszce, otworzyłem opakowanie, wyjąłem pączka i delikatnie wysunąłem dłoń z łakociem do Dedenne. Ta błyskawicznie rzuciła się na pączka, zadrapała mi rękę pazurkami i odskoczyła parę metrów dalej z pączkiem w łapkach. Tylko pokręciłem głową na swoją naiwność. Jak mogłem dać się tak nabrać, Chyba musiała mnie zaczarować. Zaraz. Zaczarować? Widocznie wdzięk zadziałał. Mimo podrapanej ręki bardzo się ucieszyłem z takiego finału tego treningu. Na dziś Dedenne miałem z głowy, więc zabrałem się za kolejnego stworka. -No Voltorb, ostatnio miałeś chwilę odpoczynku, ale już wystarczy. Dziś bierzemy się za Elektro Kulę, ale o wiele porządniej niz ostatnio. Rozgrzej się biegając z iskrą, a ja coś ci przygotuję.Pokemon otoczył się elektryczną energią i zaczął biegać po łące. Ja w tym czasie wyjąłem z plecaka czerwony spray i na dużym kamieniu, leżącym na brzegu łąki, namalowałem tarczę. Gdy już cel był gotowy, przywołałem elektryczną kulę. -Słuchaj uważnie Voltorb, bo nie będę powtarzał. Kamień jest twoim celem. Abyś miał łatwiej, namalowałem na nim tarczę strzelniczą, dzięki temu będziesz mógł się skoncentrować na centralnej części przeciwnika. Zresztą zawsze tak musisz robić. Celuj w sam środek przeciwnika, dzięki temu nawet jak lekko się pomylisz, to trafisz go w którą z kończyn albo coś co ma na brzegu. Skoro już to wiesz, pozwolę sobie, przypomnieć ci jakie korzyści przynosi Elektro Kula. Zadaje obrażenia fizyczne, zależnie od różnicy prędkości między tobą a przeciwnikiem. Im przeciwnik wolniejszy, tym bardziej ucierpi. Niestety atak nie powoduje paraliżu, musimy jakoś z tym żyć. Aby wykonać ten atak, musisz zebrać dużą ilość elektrycznej energii przed sobą w postaci kuli i wypchnąć ją w kierunku przeciwnika. Teraz zabierz się za wytwarzanie kuli i spróbuj ją posłać w kierunku kamienia. Na razie nie musisz używać pełnej mocy i nadawać kuli ogromnej prędkości. Skup się przde wszystkim na technice ataku.Nagadałem się i miałem nadzieję, że nie zrobiłem tego na darmo. Pokemon przyglądał się celowi. Nabrał dużo powietrza i powoli je wypuścił. Widocznie skupiał się przed wysiłkiem. Po chwili zaczął zbierać elektryczną energię. Żółta, iskrząca kula tuż przed nim stale rosła. Gdy była wielkości piłki do siatki, dałem znać pokemonowi, że taki rozmiar na dziś wystarczy i by spróbował posłać kulę do celu. Pokemon się nadymał, mrużył oczy i nic. W końcu kula znikła. - Musisz ją w jakiś sposób odrzucić od siebie. Proponuje abyś lekko się odchylił do tyłu, a następnie energicznie przechylił do przodu. To na początek powinno nadać kuli wystarczającą prędkość.Pokemon chyba uznał to za dobry pomysł, bo przetestował takie bujanie się, bez użycia kuli. Następnie znowu zebrał energię w kulę i bujnął się w tył, a potem do przodu. Kula odczepiła się od pokemona i powoli z lekką rotacją zmierzała do kamienia. Przeleciała nad nim dobre kilka metrów, ale za to z niewielkim odchyleniem w bok. Kolejna próba była już nieco lepsza i kula ominęła cel tylko o niecały metr. Pokemon wyraźnie się zmęczył tym skupianiem się na precyzji, więc uznałem że wystarczy na dziś. -Świetnie się spisałeś Voltorb. Jeszcze trochę popracujemy i będziesz mógł używać Elektro Kuli w walkach.-pochwaliłem stworka i odwołałem go do jego pokeballa. Na koniec dzisiejszego treningu zostawiłem Charmaleona. Wypuściłem pokemona z pokeballa i bez słowa dałem mu znak, aby poszedł za mną. Przeszliśmy razem kilkaset metrów do starego sadu. Wszystkie drzewa w tym miejscu były uschnięte i z ziemi sterczały same gołe pnie z nielicznymi gałęziami. Ustawiłem pokemona kilka metrów przed jednym z takich drzew. - Dziś Szumrak potrenujesz celność miotacza, chociaż głównym celem tego treningu będzie nauka kontroli nad ogniem. To ty masz nad nim panować, anie on nad tobą. Gdy zaatakujesz drzewo miotaczem, nie zamykaj oczu. Twoje oczy są odporne na gorąco i płomienie, więc nie ma czego się obawiać. Mając otwarte oczy, bez problemu będziesz mógł kontrolować to gdzie aktualnie trafia miotacz płomieni. Zobacz na tym krótkim filmiku, jak ognisty psiak kieruje miotaczem. -Jak widzisz psiak zionąc płonieniem przesuwa delikatnie w bok, dzięki czemu koryguje celność ataku. Spróbuj zaatakować drzewo miotaczem i kieruj płomieniem z góry na dół i z dołu do góry. Prawie tak jakbyś malował sprayem, tylko że tym sprayem jesteś ty.Pokemon mocno stanął na swych nogach, wbił lekko pazury w ziemię i posłał płomień w kierunku drzewa. Płomień trafił bez problemu, bo pok był ustawiony zaledwie dwa metry od celu i obejmował prawie całe drzewo. Szumrak zgodnie z poleceniem zaczął kierować ogniem za pomocą głowy, ale miotacz wtedy się skończył. Na pyszczku pokemona pojawiła się złość i spróbował jeszcze raz. Tym razem, zanim skończył mu się ogień, zdążył opalić drzewo z góry do dołu i spowrotem. Drzewo szybko spłonęło. Na szczęście wiatru nie było i nie wywołaliśmy dużego pożaru. -Następnym razem spróbujemy potrenować celność z większej odległości i ewentualnie kierowanie ogniem w innych kierunkach niż góra-dół. -Zapowiedziałem pokemonowi i powolnym spacerkiem wróciliśmy na zasłużony odpoczynek do domu. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Pon Mar 30, 2015 8:34 pm | |
| Charmeleonowi szło już nieźle. Co do celności trzeba się jeszcze przyczepić, bo nad tym trzeba neimalże zazwyczaj pracować do samego końca, ale już potrafił skontrolować słup ognia wystrzelony z siebie, a to jest dobrą podstawą do dalszych treningów celności tego ataku.
Voltorbowi szło jeszcze lepiej. Potrenować jeszcze trzeba nad samą szybkością wykonania ruchu w walce i powtarzalnością, by za każdym razem był wykonywany perfekcyjnie, bo czasem pokemonowi może jeszcze nie iść.
A Dedenne jak to Dedenne miluśkimi pyzami musiała Cię po prostu naciągnąć na pączka. Jest już niemalże perfekcyjnie i zostały właściwie ostatnie szlify.
Charmeleon - Miotacz Płomieni - 68% Deddenne- Wdzięk - 85% Voltorb - Elektro Kula - 86% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Mar 31, 2015 7:09 pm | |
| Na szybko przyszedłem na miejsce treningowe. Trochę posapałem i gdy już mogłem mówić, wypuściłem z pokeballa Voltorba. -Voltorb, ładnie wychodziły ci ostatnie treningi, wiec jak jeszcze trochę się pomęczysz, to może dasz radę nauczyć się elektro kuli. Dziś czeka na ciebie celowanie do przedmiotów w ruchu. Zacznij rozgrzewkę a ja przygotuję te przedmioty. Pokemon biegał wokół mnie używając iskry, a od czasu do czasu użył prędkości posyłając gwiazdki wysoko w górę. Ja w tym czasie zrobiłem z papieru kilkanaście samolotów, starałem się aby każdy był nieco inny, dzięki czemu Voltorbowi będzie ciężej przewidzieć jego tor lotu. Gdy już wszystko było gotowe przywołałem pokemona. -Teraz będę puszczał samoloty w odstępach pięciosekundowych. Ty będziesz musiał nie tylko nadążać za moim tempem, ale jeszcze musisz celnie strzelać elektro kulą do samolotów. Wszystko jasne? Pok pokiwał całym sobą i ustawił się na środku polanki. Jego oczy nieco się zwęziły, widocznie skupił się na zadaniu. Zacząłem odliczać. -Trzy...Dwa...Jeden...Start! Tak jak powiedziałem, rzucałem mocno samoloty przed siebie. Poleciał pierwszy i po chwili dostał kulą. Drugi po pięciu sekundach już był w powietrzu, ale kulą dostał dopiero gdy był tuż nad ziemią. Trzeci bezpiecznie wylądował na trawie. Czwarty uniknął ataku. Piąty oberwał bardzo ładnym atakiem, a przy szóstym pok już mocno sapał, więc na dziś zakończyłem trening z Voltorbem. -Świetnie ci szło, a teraz sobie odpocznij i obserwuj pozostałe pokemony.
Jako drugiego, wypuściłem Charmaleona. -Heja Szumrak, czeka cię prawie takie samo zadanie jak Voltorba. Będziesz musiał strzelać do latających samolotów z papieru. Ale zanim będziesz się z tym męczył, zalecam krótką rozgrzewkę. Pokemon szybko zabrał się za przypomnienie sobie ognistych ataków. Właściwie to skupił się tylko na żarze, którym strzelał dookoła siebie. Gdy był już gotowy na próby z miotaczem, rzuciłem pierwszym samolotem. Celowo skierowałem go wprost na pokemona. Ten szybko zareagował i spopielił go krótkim i słabym słupem ognia. Drugi samolot puściłem wysoko go góry. Pokemon Wycelował i zionął płomieniem. Ogień nie trafił w cel, ale pokemon nadal ział i delikatnym ruchem głowy skorygował kierunek ognia, co sprawiło że samolot został spalony. Kolejny papierowy kamikaze puściłem tuż przy ziemi. Samolocik szybko leciał przed siebie nisko nad trawą, a Szumrak gonił go ogniem. Nie dogonił, ale i był blisko. Czwarty samolot zaczął wywijać w powietrzu fikołki, a Szumrak kręcił za nim głową, aż wreszcie zrozumiał jego tor lotu i puścił strumień ognia, który trafił tuż pod samolotem, podgrzewając pod nim powietrze. Samolocik jakby czuł co się dzieje, uniósł się wyżej i nagle skręcił. Szumrak nie gasząc płomienia chciał go dopaść, ale nie starczyło mu na to energii i płomień zgasł. Pok sapał i chciał jeszcze raz spróbować, ale przekonałem go, że na dziś wystarczy i mógł sobie odpocząć.
Na sam koniec wypuściłem z pokeballa pokemyszkę. Dałem jej słodkie ciastko, które natychmiast schrupała i chciała następne. Dostaniesz ciastko, jeśli przekonasz Szumraka lub Voltorba swym wdziękiem aby ci oddał swoje ciacha. Dałem po ciastku pozostałym pokemonom i patrzyłem jak Dedenne sobie radzi. Oba pokemony już chciały zacząć jeść smakołyki, ale myszka głośno zapiszczała, by przyciągnąć ich uwagę. Następnie zaczęła udawać biedną i bardzo głodną, myszkę o bardzo dużych i słodkich oczach. Voltorb nie bardzo jest towarzyski i czuły, więc tylko coś burknął i zjadł swoje ciacho, natomiast Szumrak zaczął z litością patrzeć na Dedenne. Ta widząc że zostało jej tylko jedno ciastko do zdobycia, wzmożyła wysiłki. Przychylała lekko główkę na bok, zasłaniała nieśmiało pyszczek łapką, ogonkiem, kładła uszka, opuszczała wąsiki. Wyglądała jak mała słodka maskoteczka. Szumrak wpatrywał się w nią jak zaczarowany. Myszka nieśmiałym ruchem głowy wskazała na ciastko. Charmaleon spojrzał na swój łakoć, następnie na Dedenne i znowu na łakoć. Westchnął głęboko i odsunął ciastko od siebie w kierunku myszki. Ta nie czekała aż Szumrak otrzeźwieje i od razu skoczyła do ciastka, porwała je w swoje malutkie łapki, odbiegła kilka metrów dalej i tam szybko skonsumowała swą zdobycz. Voltorb zaczął się śmiać z Charmaleona, a ja oddałem mu swoje ciastko, by biedak nie czuł się głupio. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Mar 31, 2015 7:40 pm | |
| Voltorb opanował Elektro Kulę.
Charmeleon jest coraz bliżej opanowania tego ruchu. Musi tylko popracować nad tym, by płomień nie gasł gdy goni słupem ognia za swym celem w nagłych zwrotach swego celu. Jest naprawdę nieźle i jest juz zdecydowanie bliżej niż dalej.
Charmeleon 81%
Dedenne opanowała Wdzięk |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sro Kwi 01, 2015 10:37 am | |
| Voltorb i Dedenne mogły juz odpoczywać, pozostał tylko Charmaleon. Dziś wybrałem się z nim do wulkanu. Długo szedłem wąskimi korytarzami wydrążonymi przez lawę, aż wreszcie znalazłem się w wulkanie. Tuż przed nami znajdowało się ogromne jezioro lawy. Było strasznie gorąco, lecz Szumrakowi to odpowiadało. -Dziś skupimy się nad tym, abyś potrafił długo utrzymywać płomień z mitotacza płomieni. Ty będziesz zionął, a ja będę mierzył ci czas. Pokemon od razu zaczął zionąć ogniem. Dawał z siebie wszystko, a słup ognia wyglądał imponująco, ale nie trwał zbyt długo. Doradziłem pokemonowi, by spróbował nieco mniej sił wkładać w ogień, dzięki czemu powinno mu starczyć energii na dłuższe utrzymywanie płomienia. Pok posłuchał i druga oraz trzecia próba trwały dużo dłużej. Zanim pokemon zdążył się zmęczyć, przerwałem mu trening i wyjąłem wędkę z plecaka. Na haczyk zaczepiłem piłkę tenisową. -Teraz będę wywijał piłeczką na wędce, a ty będziesz musiał jak najdłużej gonić ją miotaczem płomieni Pok kiwnął głową na znak że rozumie i rozpoczęliśmy drugą część treningu. Gdy pokemon zaczął zionąć, natychmiast zmieniłem położenie piłeczki, a pokemon sterował płomieniem tak by ją dopaść. W końcu zapędził piłeczkę po ścianę i spopielił ją razem z żyłką i haczykiem. Przywiązałem drugi haczyk do żyłki i drugą piłkę do haczyka. Pokemon znowu musiał ganiać za piłką. Tym razem nie dałem się tak szybko zapędzić w róg i pokemon usiał z trzy razy ponownie zaczynać miotacz zanim spalił piłkę. Pochwaliłem stwora, który wyraźnie dawał z siebie wszystko, aby wreszcie zakończyć z sukcesem naukę miotacza płomieni. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sro Kwi 01, 2015 8:00 pm | |
| Charmeleon 99%
Daj mu ostatnią lekcję. Dopieszczenie szczegółów i powtarzalności, a Miotacz jest u Charmeleona. |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Czw Kwi 02, 2015 10:21 am | |
| -Szumrak, dziś musisz się postarać, gdyż ten trening będzie twoim egzaminem z Miotacza Płomieni. Na początek forma testu. Ile procent szans ma miotacz płomieni na poparzenie przeciwnika? 5%, 10%, 15% czy 20%? Charmaleon bez namysłu pokazał na palcach że druga odpowiedź jest prawidłowa. -Dobrze, a teraz drugie pytanie: Czy są pokemony nie posiadające typu ognistego, które mogą opanować miotacz płomieni? Pokemon wzruszył ramionami. -Tego mogłeś nie wiedzieć. Są tylko dwa takie przypadki, linia ewolucyjna Bagona, oraz Skuntank. Testów już wystarczy, czas na egzamin praktyczny. Spróbuj trafić w mech nabity na patyki. Pokemon dopiero teraz zauważył pięć tyczek wbitych w ziemię, na których położyłem po odrobinie mchu. Szumrak raz za razem wystrzeliwał słup ognia i szybko spalił wszystkie cele. -Teraz ziej ogniem przez siedem sekund. Charmaleon nabrał dużo powietrza i zaczął ziać, a ja liczyłem na głos. Gdy doszedłem do siedmiu, pokemon natychmiast przestał zionąć. -Teraz ostatnia próba, powtórz siedmiosekundowy miotacz płomieni. Dasz radę mały. Pok był zmęczony ale egzamin to egzamin. Znowy zaczął ziać ogniem, a pot spływał mu z czoła. Odliczyłem do siedmiu. Szumrak skończył ziać i głośno sapał. -Gratuluję, zdałeś egzamin. |
| | | Aureliusz
Liczba postów : 217 Wiek : 28
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Czw Kwi 02, 2015 10:17 pm | |
| |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sob Kwi 04, 2015 10:52 am | |
| Czas rozpocząć kolejną sesję treningową. Na początek wypuściłem z pokeballa Qwilfish, która przez ostatnią sesję treningową odpoczywała. -Hej Kolcunia, koniec odpoczynku, zabieramy się za intensywne treningi. Dziś rozpoczniemy sesję treningową Walca. Atak jest typu kamiennego i ma to do siebie że jest bardzo trudny do zatrzymania, Nawet pokemon wykonujący ten ruch ma z tym duże problemy i wykonuje ten atak aż przez pięć tur. Nie jest to nic złego, gdyż każde kolejne uderzenie walcem jest coraz silniejsze. Tak więc im więcej pokemon się kręci tym jest groźniejszy. A jak wykonac ten atak? Tutaj masz filmik jak mały słonik go wykonuje.Rybka przyjrzała się z zaciekawieniem laptopowi na którym wyślwietlony był krótki filmik. A ja kontynuowałem dalej. -Musisz się rozpędzić, wyskoczyć do góry i zacząć robić szybkie przewroty w przód. I tak się kręcisz sterując przechylaniem się na boki. Masz kolce na swym ciałku, więc zarówno uderzenia walcem w twoim przypadku powinny być znacznie silniejsze, jak też powinnaś mieć mniejsze problemy ze starowaniem. Podczas następnego treningu spróbujemy wykonać ten ruch po raz pierwszy.Odwołałem rybkę do pokeballa i przez chwilę zastanawiałem się nad wyborem kolejnego stworka. Drugi w kolejce był Charmeleon. Wypuściłem stworka i pogratulowałem mu opanowania miotacza płomieni. -Szumrak, teraz czeka cię nieco lżejsze zadanie, gdyż będziemy uczyli się ataku prawie trzy razy słabszego od miotacza. Ten atak nazywa się Wirem Ognia. Gdy trafi w przeciwnika, za każdym razem ma sto procent szans na poparzenie go na pięć tur. Aby go wykonać, musisz odpowiednio podkręcić strumień ognia, aby po zetknięciu się z przeszkodą owinął ją dookoła. Atak jest bardzo atrakcyjny, więc przyda się także do pokazów. A tutaj masz filmik jak pokepiesek-Arcanine wykonuje ten ruch. Pokemon przyjrzał się zdjęciom i stwierdził że nie będzie to dla niego trudne. Skoro pok tak twierdził, to miałem nadzieję że tak też będzie. Podziękowałem Szumrakowi za uwagę i schowałem go do pokeballa. Na koniec miałem do wyboru jednego z elektrycznych pokemonów. Po krótkim namyśle wybrałem Dedenne. -Cześć myszko, świetnie ci poszła nauka Wdzięku, więc teraz możemy zabrać się za coś trudniejszego. Tym atakiem będzie elektryczny ruch zwany promieniem parabolicznym. Atak jest odległościowy, więc nie musisz zbliżać się do przeciwnika by go trochę popieścić prądem. Poza tym oddaje tobie połowę sił odebranych przeciwnikowi, więc przeciwnik jest raniony, a ty leczona. A to jest filmik przedstawiający wykonanie tego ataku.-Jak widzisz elektryczny pok posłał do przeciwnika promień elelktrycznej energii, a przeciwnik oddał mu zieloną kulę z swymi siłami. Kiedyś też tak będziesz potrafiła.Tym akcentem zakończyłem dzisiejsze treningi i mogłem swobodnie wrócić do domu. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sob Kwi 04, 2015 6:47 pm | |
| Nie mam większych zaleceń, bo w zasadzie było to tylko pierwsze zapoznanie z trenowanym niedługo atakiem dlatego jedyne co wiedzą to co będzie kolejne. Jednak ze względu na różne rozpiętości siły pokemonów i ataków początki są różne.
Dedenne - 10% Qwilfish - 10% Charmeleon - 5% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Kwi 07, 2015 4:38 pm | |
| Przyszedłem nad małe jeziorko i wypuściłem z pokeballa Qwilfish. -Kolcunia, czas na rozpoczęcie nauki Walca. Dziś będziesz tylko próbowała wykonać przewrót w przód w wodzie, więc spodziewam się, że nie będziesz miała z tym większych problemów. Na początek spróbuj ustawić boczne płetwy tak, by ich przednia strona była lekko opuszczona w dół, a tylna do góry. Zacznij machac tylną płetwą i zobaczysz co się stanie. Rybka zaciekawiona poleceniem zrobiła wszystko jak kazałem i pod wodą wykonała bardzo powolnego fikołka. -Teraz zrób to trochę szybciej. Rozpędź się trochę i wykonaj ten manewr. Qwilfisch tym razem wykonała obrót dużo szybciej niż poprzednio i była trochę zdziwiona że robienie fikołków jest takie proste. -A teraz ostatnia próba na dziś. Tym razem spróbuj wykonać z rozpędu kilka fikołków pod rząd. Kolcunia rozpędziła się, ustawiła odpowiednio płetwy i zrobiła pod wodą fikołek, później drugi, a przy trzecim nieco się przechyliła w bok i zaryła o dno. Gdy wypłynęła nad powierzchnię wody, wyglądała na trochę skołowaną. Pochwaliłem rybkę i odwołałem ją do biało-czerwonej kulki.
Przeszedłem się na polankę, aby trenować kolejnego stworka. Tym razem wpuściłem Dedenne. Hej Dedenne, pamiętasz że mieliśmy uczyć się kolejnego ataku? Jest on trochę skomplikowany, ale na pewno damy sobie radę. zaczniemy od wytwarzania elektrycznej energii, którą przetworzysz w promień. Dopiero w następnych treningach spróbujemy zabrać się za drugą część ataku. Zbierz teraz elektryczną energię i poślij ją w postacie promienia na tamto suche drzewo-wskazałem myszy drzewo i patrzyłem jak jej idzie. Dedenne zbierała elektryczną energię, zbierała i zbierała aż coś przed nią rozbłysło na żółto i zgasło. Myszka spróbowała jeszcze raz i nie wiem jak, ale wytworzyła cieniutki strumień prądu, który trafił dwa metry przed myszką w ziemię. Zaciekawiło mnie to, więc poszedłem w trafione miejsce i zacząłem grzebać w nim butem. Po chwili odkopałem starą puszkę po konserwie. Zaniosłem ją pod drzewo i poprosiłem Dedenne o kolejną próbę. Myszka się skupiła i ponownie odpaliła elektryczną energię i trafiła w puszkę pod drzewem. -Będziemy musieli jeszcze potrenować nad tym aby twój atak kierował się tam gdzie ty chcesz a nie tam gdzie jest mu najwygodniej. Świetnie się dziś spisałaś i możesz odpocząć Odwołałem Dedenne i zacząłem przygotowywać teren na trening z ostatnim pokiem.
Gdy już wtoczyłem na polanę trzy całkiem duże kamienie, wypuściłem z pokeballa swego startera-Charmaleona. -Cześć Szumrak. zabieramy się do pracy.Widzisz te kamienie? Zaatakuj je Wirem ognia. Czyli ziej na nie ogniem tak, aby otoczyły się płomieniami. Dasz radę Szumrak. Pokemon podszedł do pierwszego kamienia i zionął na niego miotaczem płomieni. -Szumrak, tak łatwo niestety nie jest. Musisz odpowiednio ukierunkować ogień aby zaczął się sam owijać wokół celu. Cel nawet poruszając się, nie może się pozbyć tego ognia. Szumrak spróbował jeszcze raz i jeszcze raz, ale ogien nie chciał się przyklejać do celu i gasł w momencie gdy pokemon zmykał swoją buźkę. Dopingowałem stworka i zachęcałem do kolejnych prób, ale za każdym razem efekt był taki sam. Postanowiłem wobec tego zakończyć trening i dać odpocząć pokemonowi, a ja w tym czasie zastanowię się nad tym jak nauczyć Charmaleona Wiru Ognia. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Kwi 07, 2015 7:22 pm | |
| Chociaż w zasadzie trening Qwilfish wydawał się krótki to jednak przyznać trzeba, że udało się zawrzeć to co jest podstawą do nauki tego ataku czyli obroty. Pokemonowi szło nieźle, aż naprawdę nabrał w tym wprawy i teraz potrafi obracać się na spokojnie w wodzie.
Qwilfish - 24%
Dedenne nie miał wiele szczęścia przy próbie wystrzelenia promienia. Ale za to nie miał większych problemów z opanowaniem zbierania w sobie elektrycznej energii i to opanował. Teraz więc pozostaje potrenować wystrzelenie tej energii i uformowanie z niej elektrycznego promienia, który będzie w stanie później trafić w punkt. Ale po kolei.
Dedenne - 29%
Szumrak miał jednak najgorzej. Próbując wykonać Wir Ognia tak by zamknąć w nim kamienie po prostu wykonywał Miotacz. I tu jest właśnie to co trzeba potrenować. Trzeba ten ogień jakoś ujarzmić i ukierunkować na kamienie.
Charmeleon 13% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Pią Kwi 10, 2015 9:50 am | |
| Jeziorko Tuż przed południem wybrałem się na miejsca treningowe. Na pierwszy rzut poszła Qwilfish. Wypuściłem rybkę do wody i poprosiłem ją by powtórzyła to, czego ostatnio się nauczyła. Qwilfish zaczęła robić fikołki pod wodą używając do tego płetw. Po kilku fikołkach zaprezentowała fikołki z rozbiegu. -Bardzo ładnie, teraz nadeszła pora abyś zaczęła robić fikołki na ziemi. Nie obawiaj się, gdy tylko się zatrzymasz, natychmiast wrzucę cię do wody. Na początek weź rozpęd w wodzie, tak abyś kierowała się w kierunku brzegu, a następnie zacznij jeszcze w wodzie robić fikołki i tak kręcąc się wjedź na brzeg i przeturlaj się na nim jeszcze pare razy. Rybka niezbyt była chętna do wyskoczenia z chłodnej i miłej wody na suchy ląd, ale mimo to spróbowała. Rozpędziła się całkiem mocno, zdążyła jeszcze zrobić parę fikołków w wodzie, po czym wypadła na brzeg. Przeturlała się po nim niecałe dwa metry i zatrzymała się brzuszkiem do góry. Szybko zainterweniowałem i zepchnąłem rybkę do wody. -Jak widzisz, na brzegu same płetwy do robienia fikołków nie wystarczają. Musisz odpowiednio przenosić ciężar ciała. Teraz wyskocz na brzeg i spróbuj bujać się na brzuszku.Rybka zrobiła co jej kazałem i na piasku delikatnie się bujała, w przód i w tył. Po dwóch minutach takiego bujania, rybka zrobiła fikołek do przodu. -Na dziś wystarczy, spisałaś się bardzo dobrze-pochwaliłem Kolcunię i odwołałem ją do pokeballa.
Linia energetyczna Dziś wybrałem się do nowego miejsca. Pośrodku gęstego lasu przebiegała linia wysokiego napięcia, pod którą elektrycy wycieli wszystkie krzaki i drzewa, więc powstało dużo wolnej przestrzeni pod drutami. W tym miejscu wypuściłem Dedenne. Przywitałem ją i poprosiłem by pokazała jak zbiera elektryczną energię. Pod linią wysokiego napięcia wyraźnie myszce łatwiej się zbierał elektryczną energię. -Teraz Dedenne będziesz musiała spróbować wyrzucić z siebie tą energię i wytworzyć z niej silny strumień prądu. Spróbuj celować w ten pręt.Wbiłem w ziemię metrowy pręt żebrowy. Myszka stanęła pół metra od celu i zaczęła zbierać elektryczną energię. Gdy już nazbierała jej wystarczająco dużo, spróbowała wyrzucić ją z swego ciałka, na razie bez celowania. Energia wytworzyła cienki promień, który skierował się do najbliższego metalu, którym był pręt. Zachęcałem Dedenne do kolejnych prób. Myszka próbowała jeszcze kilka razy i pierwsze dwa strzały były nieco silniejsze niż poprzednie, co stwierdziłem na podstawie grubości promienie elektrycznej energii, natomiast kolejne wykazywały słabnącą tendencję. By nie przemęczać stworka, odwołałem go do pokeballa, uprzednio dziękując za wysiłek. Skład budowlany Na koniec wybrałem się do składu budowlanego. Wypuściłem Szumraka z pokeballa i zabrałem się za przygotowanie miejsca do treningu. Przygotowałem grubą giętką rurę i skręciłem ją na kształt muszli ślimaka. W środek tej nibymuszli wstawiłem zwój siatki powleczonej zielonym plastikiem. -Szumrak, puść ogień do środka rury i ziej najmocniej jak potrafisz, a zobaczysz jak powinien poruszać się ognień Wiru Ognia gdy dotrze do celu.Charmaleon podszedł do rury i długo ział do jej środka. Z drugiego końca zakręconej rury wydobywał się nikły płomień, ale za to rura zaczęła się rozgrzewać i przyjmować czerwoną żarzącą barwę. Pok przyjrzał się temu zjawisku i nie miał pojęcia o co chodzi. -Musisz tak ukierunkować promień, aby zakręcał się wokół ofiary, jakby był czymś otoczony. Aby osiągnąć taki efekt, będziesz musiał podkręcić ogień, jak Roberto Carlos podkręcał piłki podczas wykonywania rzutów wolnych. Odpowiednia rotacja płomienia sprawi, że gdy tylko dotknie celu, natychmiast się wokół niego owinie. Spróbuj na tej siatce.Pokemon przyjrzał się celowi i ziejąc spróbował nadać nieco rotacji płomieniowi. Łatwe to z pewnością nie było, ale za to siatka nieco się przypaliła i plastik, którym była pokryta zajął się ogniem. Pochwaliłem stworka, nakarmiłem go i zmyłem się do domu. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Pią Kwi 10, 2015 7:55 pm | |
| Qwilfish próbowała Walca na ziemi i szło to póki co opornie i dalej trzeba skupić się na tym lądowym terenie i próbie poruszania się tym ruchem po nim. Chociaż faktycznie fikołek już wykonała.
Qwilfish 38%
Dedenne idzie dobrze, ale trzeba pamiętać, że nie tylko jego celami będzie coś metalowego. Plus metal nie odda energii życiowej, którą ten atak poniekąd ma odnawiać. Póki co nie musi to być jednak coś skomplikowanego. No nie wiem krzew nawet czy coś.
Dedenne 43%
Charmeleon ma wciąż problem, ale próbuje w składzie. Niby wie jak to ma wyglądać, ale sam miałby jeszcze problem podkręcić ten płomień. Trzeba coś jednak jeszcze wymyślić.
Charmeleon 20% |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sob Kwi 11, 2015 10:45 am | |
| Jeziorko Jako że dziś nie miałem zbyt wiele czasu, wybrałem się nad jeziorko by trenować swą Qwilfish. Rybka po wskoczeniu do wody, zrobiła kilka fikołków nad brzegiem. - Qwilfish spróbuj dziś się wybić do góry i lekko do przodu, w powietrzu ułóż płetwy jak pod wodą i zacznij robić fikołki przemieszczając środek ciężkości w swym ciele. Ale oczywiście musisz zrobić to na ziemi. Nie bój się że coś ci się stanie, sprawdziłem brzeg i piasek jest delikatny i bez kamieni. Śmiało, zaczynaj.Rybka wyczłapała się z wody i spróbowała podskoczyć. Było to dosyć trudne dla małej rybki i tylko oderwała się od ziemi. Kolejna próba zakończyła się tak samo. Trzecią próbę rybka zakończyła z pyszczkiem w piasku. Raz za razem rybka bardzo sie wysilała ale wyskakiwanie w powietrze i robienie fikołków na ziemi nie było jeszcze jej pisane. Nie chciałem przemęczać swej Qwilfish, więc nakarmiłem ją i zakończyłem dzisiejszy trening chwaląc ją za podejmowanie prób. |
| | | Sin Cara Admin
Liczba postów : 1389 Wiek : 30
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sob Kwi 11, 2015 4:24 pm | |
| Dzisiaj Qwilfish szło o wiele lepiej. Nabrała wprawy w toczeniu się na lądzie po wyskoku, a to już coś. Teraz warto potrenować rybce uderzenie w nieruchomy cel. NA pewno się to jej przyda.
Qwilfish 56%
Charmeleon i Dedenne odpoczywały. |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sro Kwi 22, 2015 4:42 pm | |
| Jeziorko Po dłuższej przerwie przyszła pora aby wznowić treningi z swymi stworkami. Na pierwszy ogień poszła moja rybka, Qwilfish. Rybka już potrafiła jako tako toczyć się po ziemi, więc postanowiłem przejść do kolejnego etapu, jakim miało być celowanie w nieruchomy cel. Tuż przy jeziorku ustawiłem dwa manekiny. Wypuściłem rybkę, przywitałem ją i od razu musiała ruszać do ataku. - Hej Kolcunia, widzisz te manekiny? Zaatakuj je walcem, czyli musisz uderzyć w nie, turlając się po ziemi. Dajesz!Rybka posłuchała mnie i najpierw wyskoczyła z wody do góry i już w powietrzu zaczęła się obracać. Gdy upadała na ziemię powstał tuman kurzu, a rybka wystrzeliła do przodu. Toczyła się przez chwilę w kierunku jednego z manekinów, ale trafiła na kamień i to wytrąciła ją z rytmu, przez co bardzo minęła się z celem. Przestała się toczyć i znowu ruszyła na manekin. Tym razem nic jej nie przeszkodziło, ale minęła się minimalnie z celem. -Wcale się nie dziwię że nie trafiłaś, na pewno strasznie ciężko wycelować gdy wszystko dookoła się kręci, ale jeszcze trochę potrenujesz i na pewno celowanie będzie ci wychodziło o wile lepiej.-Pocieszyłem Kolcunię i odwołałem ją do pokeballa. |
| | | Kamol
Liczba postów : 303
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Sro Kwi 22, 2015 5:49 pm | |
| Qwilfish naprawdę wychodzi ten atak coraz lepiej. Jeszcze jeden trening celności na nieruchomych celach. Tym razem powinieneś spróbować z nieco mniejszymi celami, aby pokemon nie miał tak łatwo. Qwilfish 68%
Charmeleon i Dedenne odpoczywały |
| | | Dziomek
Liczba postów : 1850 Wiek : 102
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze Wto Kwi 28, 2015 5:17 pm | |
| Jeziorko Qwilfish Walec Znowu wybrałem się nad Jeziorko, aby uczyć swą Qilifish odpowiedniego turlania się po ziemi. Właściwie to już nawet umiała się turlać, ale trochę jej brakowało mocy, prędkości, celności i wytrzymałości, czyli całkiem dużo. Było nad czym pracować. Najważniejsza według mnie była prędkość, wobec tego ustawiłem na plaży tuż przy jeziorku kilka małych zamków z piasku. Budowle były nad wyrost nazwane zamkami, gdyż były odwzorowaniem wnętrza małego wiaderka z wbitą na szczycie chorągiewką. Wypuściłem Qwilfish i wskazałem na zameczki. - -Kolcunia, spróbuj przejechac je wszystkie po kolei i bez odpoczynku.Rybka wiedziała co ma robić, więc ruszyła na zameczki turlając się po ziemi. Pierwszy dostał centralnie w sam środek, drugi został zahaczony płetwą, trzeci ominięty, czwarty też, a przed piątym rybka się zatrzymała. Następna próba była nieco lepsza, ale też Qwilfish nie starczyło sił aby na raz trafić w wszystkie cele. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Dziomkowe Zacisze | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|