PokemonEternal
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

Share
 

 Matt

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Matt



Male Liczba postów : 983
Wiek : 26

Matt Empty
PisanieTemat: Matt   Matt Icon_minitimeSob Lis 22, 2014 10:18 pm

Karta Postaci
Imię: Matthew
Nazwisko: Kane
Wiek: 17
Waga: 65kg
Wzrost: 185cm
Droga: trener (okazjonalnie koordynator)
Drużyna: ---


Charakter:
Cisza. Wszędzie wokół tego chłopaka panuje niezmierna, tajemnicza cisza. Od dzieciństwa był spokojny, opanowany. Rzadko rozmawiał z ludźmi. Bo po co marnować niepotrzebne słowa? Jest samotny, lecz nie ma tego nikomu za złe. Jest w pełni świadom swojej odmienności. Opuszczenie przez innych ludzi jest dla niego darem, pozwala mu w samotności kontemplować. Otoczony jest mistycyzmem, niepewnością. Ludzie przy nim czują się po prostu źle. Uwielbia towarzystwo pokemonów, które uważa za swoich przyjaciół. Nie znajduje takich wśród ludzi, niestety. Jest po prostu odrzucany. Jest to pewnie spowodowane wyglądem. Jacy ludzie potrafią być powierzchowni... Stosunek innych osób do niego jest dziwny. Jednocześnie boją się go i nienawidzą. Dla bliskich, rodziny jest ciepły, otwarty, pełny radości. Pokazuje im tę pozytywną stronę Matta, która wbrew otaczającej chłopaka ciemności, istnieje. Kiedy patrzy się na niego wyczuwa się po prostu aurę czerni, strachu. Jest zamknięty w sobie i niepewny. Ciężko mu nawiązać kontakt z innymi. W rozmowie najczęściej ogranicza się do monosylab. Uważa, że we wszystkim kryje się ogromna potęga, nawet jeśli z wierzchu jej nie widać. Dlatego, między innymi, zdecydował się na podróż z pokemonami robakami. W życiu kieruje się dewizą, iż ludzie padają nie z powodu słabości, ale dlatego, iż uważają się za silnych. Jego ulubionym miejscem jest... cmentarz. Tam czuje się bezpieczny, spokojny. Ma kontakt ze zmarłymi. Może ich nie słyszy wprost, ale czuje ich obecność, wie, co chcą mu przekazać. Krótko mówiąc jest medium. Często ludzie mówią, że jest szalony. Zdarza się, że rozmawia z duchami, lecz inni ludzie tego nie słyszą. Nie tylko duchy zapracowały na ów opinię. Czasami chłopak gra w kółko i krzyżyk czy papier, kamień i nożyce... sam ze sobą. Bardzo chciałby złapać kontakt z kimś żywym, kimś kto nie jest pokemonem, jednak nie potrafi. Od zawsze interesuje się okultyzmem. Nie jest nawet świadomy tego, że od świata demonów, zła i nienawiści dzieli go już jedynie cienka kotara...

Wygląd:
Co widzisz patrząc na niego z daleka? Pewnie wielką, czarną plamę, w której nie da się znaleźć ludzkiej sylwetki. No nie bój się... podejdź bliżej. Wbrew pozorom nie jest taki zły. Och... i co? Nie było tak źle, nie? Teraz popatrz. Co widzisz? Jest ubrany w jakieś poszarpane, czarne jeansy. Na stopach ma buty, chyba trampki. Widać też jakąś bluzę. Ciężko jednak czegokolwiek być pewnym, gdyż wszystko ma jeden kolor. Wszystko jest przerażająco czarne. Pewnie właśnie to chciałeś powiedzieć. Gdybym pozwolił ci mówić, dodałbyś, iż jego skóra jest blada. Więcej! Jest po prostu biała.  Twierdzisz, że jest typowym przedstawicielem subkultury gotyckiej? Nie... przynajmniej się za takiego nie uważa. Ale nie stój tak. Chodź jeszcze bliżej. Łatwo teraz określić jego wzrost i wagę. Mierzy około 185 centymetrów wzrostu, a waga pokazałaby chyba coś około 65kg. Nic specjalnego – przeciętny nastolatek. Widzę, że zbladłeś. Nie rozumiem dlaczego. Przecież to zwykły chłopak. No chodź... jeszcze odrobinę bliżej. Teraz już dokładnie widzisz jego twarz. Pod czarną jak pióra kruka czupryną, znajduje się przeciętne, lecz po prostu białe czoło. Na środku tej twarzy ma lekko zadarty nos, a pod nim malinowe usta, zasłaniające zęby, które przypominaj perełki. Na jego policzkach można odnaleźć kilka piegów. Hej... co się z tobą dzieje? Spojrzałeś w jego oczy?! Nigdy nie rozumiem, dlaczego ludzie tak reagują! Rozumiem, nie każdy cierpi na różnobarwność tęczówek, aczkolwiek nie musicie go przez to do cholery wytykać palcami!!! Dobra... przepraszam. Tak, jego oczy mają dwie różne barwy. Jedno jest szare, puste, bez jakichkolwiek emocji. Drugie natomiast błyszczy zielenią, niczym oszlifowany szmaragd. Przypatrz się jeszcze jego dłoniom. Widzisz te nienaturalnie długie palce? Halo... skup się na palcach. Wiem, że jego ręce są w całości poranione, w niektórych miejscach poparzone. Skup się jednak na tym co ważne. A... jeszcze jedno. Gdzieś pod tą bluzą znajduje się srebrny medalion z ankhiem.
Podoba ci się? Hm, spokojnie. Jest szansa, że już nigdy go nie zobaczysz. Spokojnie, oddychaj, nie musisz wiedzieć, co się dzieje. Teraz po prostu śpij...

Historia:
To był 8 lutego 1997. Kolejny chłodny, zimowy dzień. Na porodówce w jednym z miejscowych szpitali rozległ się krzyk dziecka. Na świat przyszedł wtedy najpiękniejszy, najsłodszy i najwspanialszy chłopiec, jaki kiedykolwiek się urodził. Nie – nie był to Matt. On przyszedł na świat dopiero dzień później. Jego narodzinom nie towarzyszył żaden krzyk, żaden płacz... tylko cisza.
Nie jest dumny ze swojego dzieciństwa. Zresztą – kto by był? Jego rodzice nie mieli na niego czasu. A właściwie... jego ojciec, gdyż matka umarła przy porodzie. Jak na jednego z najlepszych na świecie koordynatorów, tatuś jego jeździł na pokazy, stawał się jurorem, dawał liczne wywiady. Wszystkim mówił, że swojego syna wychowuje na godnego zastępcę. Mattowi jednak nie to grało w duszy. Kiedy tylko zobaczył pierwszą walkę pokemonów, od razu wiedział, że jest to jego przyszłość. Wiedział, że to jest mu pisane. Ojciec nie dawał mu spokoju – nie zgadzał się z tym, co chciał w przyszłości robić jego syn. Codziennie trenowali różne pokazowe kombinacje. Matt miał dość... z dnia na dzień było gorzej. Mimo że chłopcu szło naprawdę dobrze, to nie skupiał się na tym co robi. Rozumiała go chyba jedynie Togekiss jego ojca. Doprawdy wspaniale współpracowało mu się z tym pokemonem.
W szkole nigdy Matt nie był zadowolony ze swoich wyczynów. Był bity, poniżany... każdy chyba rozumie. Był po prostu typem człowieka, który po wejściu do szkoły obrywał po twarzy szczotkami i miotłami, a przerwy musiał spędzać w kantorku woźnych, gdyż po prostu bał się wychodzić na zewnątrz. Obawiał się innych ludzi. Każdego dnia ubierał się coraz ciemniej, stawał się coraz cichszy. Nawet jego przyjaciele odwrócili się od niego. Pomocy zaczął szukać w magii, okultyzmie. Wtedy właśnie odkrył swoje zdolności. Po raz pierwszy nawiązał kontakt z kimś zmarłym w dniu swoich 14 urodzin.
Gdy pewnego razu ojciec Matta zobaczył trening chłopca – trening, na którym Togekiss wykonała najpotężniejszą Kulę Aury, jaką kiedykolwiek widział, zrozumiał, że nie może ograniczać swojego syna. Wśród swoich podopiecznych tata Matta miał jednego pokemona, z którym nigdy nie trenował. Pokemon ten za każdym razem, gdy usłyszał coś o pokazach, stawał się nerwowy. Był to Cyndaquil. Przekazał on tego pokemona swojemu synowi. Ten ruszył w podróż, szukając zrozumienia z dala od swojego rodzinnego miasta.

Zawód: medium

Ekwipunek:
-telefon ze słuchawkami,
-prowiant dla siebie i pokemonów,
-kilka metrów liny,
-kompas,
-apteczka,
-notes z długopisem, ołówkiem.
Powrót do góry Go down
Sin Cara
Admin
Sin Cara

Male Liczba postów : 1389
Wiek : 30

Matt Empty
PisanieTemat: Re: Matt   Matt Icon_minitimeSob Lis 22, 2014 11:32 pm

Akcept
Powrót do góry Go down
 

Matt

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Matt
» Matt
» Matt
» Matt
» Matt

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokemonEternal :: Rozrywka :: Karty Postaci-