Przychodzę tu by zawalczyć z liderem!

Witaj Matt - Odrzekł mężczyzna, odziany dość śmiesznie jak na te czasy, choćby ze względu na krój ubrań, bo sama idea podobieństwa do harcerskiego munduru skrzyżowana ze strojem safari nie była zła. - Zwolniło mi się miejsce w sali, tym samym zapraszam Cię na walkę z moimi pokemonami. Czy jesteś gotów sprostać wyzwaniu?

Chłopak przyjrzał się przeciwnikowi. Wbrew pozorom, byli do siebie podobni. Ten harcerski mundur, zapał do pokemonów robaków. Coś w tym wszystkim jest. Podobno starcie z podobnym przeciwnikiem jest zawsze najgorsze, ale Matt był zdeterminowany. Nie miał zamiaru się poddawać. Wygrał już kilka walk, tej nie miał zamiaru przegrać.
-Jestem gotowy - powiedział wyraźnym głosem pełnym gotowości do rozpoczęcia walki. Miał już przygotowane pokemony, które miały zmierzyć się w tym starciu. - Mam nadzieję, że walka będzie ciekawa - dodał po chwili, uśmiechając się łagodnie.

-Spinarak leć! Możesz zaczynać jako wyzywający! Możesz raz na turę tylko wymienić pokemona ja takiego prawa nie mam. - rzekł sobie wesoły Bugsy i czekał na twój ruch. Sala to twarda, ubita ziemia!

Matt uśmiechnął się delikatnie. Chwycił pokeballa i wyrzucił go na pole bitwy.
-Bronzong! Leć! - powiedział - Najpierw złap Spinaraka Zamętem, a później użyj Hipnozy! - wydał pokemonowi polecenie.

-Trujące Ukłucie!

Spinarak otrzymał polecenia, ale co z tego gdy na jego drodze stanął dzwon? Rozumiecie dzwon! I to nie byle jaki dzwon, bo pokemonowy dzwon Bronzong! Ten złapał go Zamętem, mimo, że robaczek chciał się wyrwać nie miał jak jego trud jeszcze nie skończon. Bowiem Bronzong go sobie zahipnotyził!

-Dalej wstań!

Oj tam. Nic nie stanie na drodze dzwoniącemu kawałkowi żywej stali. Bronzong to Bronzong, nie ma co gadać.
Matt znów miał okazję pobawić się statusami. Uwielbiał usypiać, paraliżować itd. No bo kto tego nie lubi?
-Zróbmy mu krzywdę. Użyj Zamętu i wbij go w ziemię, następnie Żyroskopem wwierć się w niego. - zakomenderował.

No i się stało Matt zaczął się bestialsko pastwić nad swoją ofiarą. Zamętem wbił go potężnie w ziemie (STAB 0.25 chyba XD) No i to go zabolało, ale i... obudziło! Uniknął więc sprytnie wiercącego Żyroskopu. Ale w tym maluchu wola walki. Ciekawe czy by wiał jakby nazwać pokemona Bear Grylls.

A kto to wie. W sumie Bear Gryls uciapnąłby takiego pajączka na raz. Na patyczek i nad ognisko!
-Dobra, Zamęt a następnie skrzywdź go Paranormalnością! - wydał kolejne polecenie. Obudził się maluszek... skoro nie chce się spać to najpierw trzeba dzieciaczka trochę zmęczyć. Później tylko butelka w mordkę i lulu.

-Strzał Siecią.

Spinarak nie był taki łatwy jak panie, które czekają na skrajach drogi tylko po to, by zarobić, się nią nie narobić, a zadowolić. Strzelił więc przeciwnikowi w gały siecią i ten nie był w stanie teraz Zamętem nic zrobić do czasu, aż właśnie nim zdjął sieć. Wtedy trafił skuteczną Paranormalnością (STAB 0.25).

-Nie daj się! Trujące Ukłucie!

No cóż... ataki trujące zbyt wiele kawałkowi metalu zdziałać nie powinny. Teoretycznie x0, ale cholera wie jak to tutaj bywa, pogubiłem się już (xD).
O. Panienka ciężkich obyczajów? Może więc być zabawnie. Bo czemu nie. Z taką jeszcze nie miał Matt do czynienia (znaczy... nie, nie! Co to pani lekkich obyczajów jest? )
-Teraz uderz Psychofalą. Następnie nie pozwól mu się podnieść i pokaż co potrafi Mylący Promień! - zakomenderował dalej.

Spinarak ruszył jak wściekły w kierunku Bronzonga. Trafił go potężnym Trującym Ukłuciem... które zrobiło tak małe szkody, że szkoda gadać mimo STABU 0.25. Tak więc obrażenia jakie otrzymał Bronzong były bardzo przybliżone do liczby zero. I wtedy Bronzong oddał celną Psycho Falą (STAB 0.25), ale przez Mylącym Promieniem pajączek zdołał spierdzielić.

Kurczaczki no. Zdarza się. Udało mu - widać trzeba będzie walczyć w klasyczny sposób.
-Złap go Zamętem i wrzuć w ścianę, następnie z całej siły Paranormalność - powiedział z wielkim spokojem. No cóż. Z Bronzonga taki dzwon, że żaden pajączek mu nie straszny. Chociaż Matt był zafascynowany robakami, to teraz liczył się dla niego cel, którym było zwycięstwo i zdobycie pierwszej odznaki, a jednocześnie trening.

-Strzał Siecią!

No i co by nie powiedzieć złapanie w Zamętem i rzut w ścianę, a potem dołożenie Paranormalności (STAB 0.25) no cóż pajączek nie mógł nic odpowiedzieć, bo zaczyna mocno odczuwać skutki tej walki.

-Teraz Trujące Żądło!

-Złap te Trujące Żądło Zamętem i rzuć w Spinaraka, następnie Psycho Fala z całej siły - zakomenderował dalej. Było całkiem fajnie patrzeć jak Bronzong staje się takim małym potworkiem i przejmuje prawie całkowitą kontrolę w walce. Co prawda - to był dopiero początek, ale Matt był pewien siebie i swoich pokemonów. Uważał, że to jeden z kluczy do wygranej. Nie można się poddawać.

Pokemonowi Matta udało się złapać Zamętem Trujące Żądła i rzucić w pajączka, ale ten tego uniknął. Nie zdołał już jednak dać sobie rady z uniknięciem Psycho Fali(STAB 0.25) i oberwał. Ma się już dość słabo.

Potężny Bronzong jest potężnym Bronzongiem. Cóż poradzić? Jakiś tam Spinarak nie stanie mu na drodze.
-Złap go Zamętem, wbij go w ścianę i zaraz później z całej siły Żyroskop! - wydał kolejne polecenie. Walka szła na prawdę dobrze. Co prawda dopiero się zaczynała, ale sam fakt - Matt mógł od początku obserwować rozwój Bronzornga, jego ewolucję, zmiany jakie przechodził. Te emocje, te wybuchy, te pościgi... szaleństwo normalnie.

-Szpilo Pocisk!

Szpilo Pocisk wystrzelił pierwszy i trafił w przeciwnika (STAB 0.5), ale to była tylko kropla w morzu potrzeb. Potem Spinarak został Zamętem wbity w ścianę i dobity Żyroskopem (STAB 0.5). To był koniec. Spinarak padł.

-Spinarak nie zdolny do dalszej walki!

-Leć Butterfree!

-Świetnie Bronzong! - pochwalił pokemona. Kolejnym przeciwnikiem stał się poke-motyl - Złap go Zamętem, przytrzymaj i uderz Żyroskopem! - wydał kolejne polecenie. Jednocześnie zaczął podziwiać majestatycznego Butterfree. Jego celem jednak było zniszczenie go, a co może lepiej popsuć robaczka niż Bronzong? Taki król. Pod nim ulęgną się wszystkie owady, pajęczaki... ogólnie stawonogi. Matt był zadowolony z tego jak radził sobie Bronzong.

-Super Dźwięk!

I tym razem to motylek był szybszy, który sobie skonfudował Super Dźwiękiem Bronzonga! Przez to ten nie wykonał swoich ruchów!

-Teraz Akcja!

-Dawaj Bronzong! Jakaś tam konfuzja nie wpłynie na ciebie! Użyj hipnozy na rozpędzonym motylu, później Żyroskop! - wydał polecenie. Zaczynało robić się lekko gorąco. Ta walka jednak nie będzie taka łatwa. Zresztą - można było się tego spodziewać. To w końcu lider sali, musi reprezentować jakiś poziom. Matt był jednak pewny siebie i wierzył w to, że jego poziom jest wyższy. Po prostu da radę - inna opcja do niego nie docierała.

Bronzong niewiele był w stanie zrobić i oberwał Akcją (brak STABu). Bronong dopiero odzyskał świadomość po tej akcji, a sam nic nie zrobił.

-Nie daj się Bronzong! Użyj Mylącego Promienia, a następnie z całej siły przyłóż mu Żyroskopem! - wydał kolejne polecenia. Jak widać... jednak nie będzie tak łatwo, jak było ze Spinarakiem. Motylek stawiał opór, ale Mattowi jak najbardziej się to podobało. Bo jaki sens ma walka z kimś, kiedy zwycięstwo jest pewne? Z takiej walki nic się nie wyniesie. - W razie potrzeby ochroń się za pomocą Zamętu! - dodał po chwili.

-Teraz potężna Akcja!

Motylek teraz był niewiele w stanie zrobić. Oberwał Mylącym Promieniem i teraz to on został skonfudowany. Potem oberwał silnym Żyroskopem (STAB 0.5).

-Nie daj się! Akcja!

-Nie poddawaj się Bronzong! Złap go Zamętem i wbij w Ziemię, następnie wwierć się w niego Żyroskopem! - zakomenderował. Stalowy dzwonek zdecydowanie wrócił do gry ze sporym impetem. Jakiś tam zwykły motylek nie stanie mu na drodze. Chłopak po prostu nie przyjmował scenariusza innego, niż tego, który jest zakończony zwycięstwem.