-Ups, paraliż. Wypuść zasłonę dymną nosem! Dzięki temu obniżysz celność Emolgi i próbuj przezwyciężyć ten paraliż, dasz radę!-Geralt nie znosił paraliżu, ale nadal wierzył w zwycięstwo. Z uwagą obserwował sytuację na arenie i w głowie analizował każdy ruch Cyndaquil i jej przeciwniczki.

Drugi raz paraliż, chłopak z chwili na chwilę był bardziej pewny zwycięstwa. Emolga radzi sobie doskonale, chociaż to dopiero jej pierwsza walka.
-Nie pozwól na użycie Zasłony dymnej. Szybki Atak! Później wzleć w górę, Naładowanie i Iskra! - wydał kolejne polecenia. Na twarzy Matta pojawił się delikatny uśmiech.

Pokemon Garelta, który już raz oberwał przez paraliż bardzo mocno znów został wprowadzony w taki stan. Nie zdążył nic zrobić, gdyż oberwał Szybkim Atakiem. Tuż po nim Emolga wzlatuje w powietrze, aby zaatakować Iskrą wzmocnioną Naładowaniem (STAB 0.5). Cyndaquil obrywa bardzo mocno i zaczyna opadać z sił, a dodatkowa paraliż nie puszcza.

Delikatny uśmiech nie schodził z twarzy Matta.
-Szybko! Wzleć w górę i użyj Elektrycznego Szoku wzmocnionego Naładowaniem. Następnie Iskra też wzmocniona Naładowaniem - powiedział szybko. Walki sprawiały Mattowi przyjemność. Zwłaszcza, kiedy może w nich troszeczkę "oszukiwać" zmianami statusów pokemona przeciwnika.

-Dawaj mała, przezwycięż ten paraliż i uderz silnym kręgiem ognia w Emolgę! -Geralt stale dopingował swą Cyndaquil.

PS. Jestem Geralt, nie Garelt

Emolga zadała sparaliżowanemu pokemonowi kolejne dwa bardzo mocne ataki. Jednym z nich był Elektryczny Szok (STAB 0.5), a drugim Iskra(STAB 0.5). Oba ataki był wzmocnione Naładowaniem dzięki czemu zadawały mocniejsze obrażenia. Po tych ciosach Cyndaquil przemogła paraliż, ale od razu po tym padła nieprzytomna na ziemie, a sędzie oznajmiła:
-Cyndaquil nie zdolna do dalszej walki, wygrywa Emolga.
Potem sędzia opuściła Arene.