Karta Postaci
Imię: Frey
Nazwisko: Gry
Wiek: 21
Waga: 70 kg
Wzrost: 170 cm
Droga: Trener
Drużyna:
Charakter: Frey to spokojny człowiek, cechujący się wytrwałością, ale za to uparty jak osioł. Rzadko się poddaje, wręcz nigdy nie odpuszcza i szybko się denerwuje z byle błahostki. Z tego powodu bywa też bardzo kłótliwy i obrażalski. Zwykle przebywa na uboczu z dala od ludzi zagłębiając się w książkach naukowych. Jego wiara w magię jest nieokreślona. Nikt nigdy z nim nie rozmawiał na ten temat.
Wygląd: Jest wysokim i szczupłym mężczyzną, ale żeby było jasne daleko mu do patyczaka. Jego długie do pasa blond włosy starannie związuje w kucyk czarną gumką, nie lubi mieć krótkich włosów, ale nie lubi też gdy ma nieokiełznaną burzę na głowie. Czasami zmuszony jest użyć żelu, aby je odpowiednio ułożyć, jednak bardzo rzadko to się zdarza. Jego oczy są barwy najgłębszych błękitnych otchłani w arktycznych krainach i równie niedostępne. Mówi się, że oczy ukazują prawdziwą duszę właściciela, jednak w tym przypadku ciężko cokolwiek stwierdzić. Jego wiecznie nieobecne spojrzenie ukryte jest za cienkimi szkłami okularów w czarnej oprawce, nadającymi mu wygląd prawdziwego stereotypowego naukowca. Okulary, o których wspominam osadzone są na długim nosie, a jego usta są cienkie o bladoróżowej barwie. Twarz jego posiada ostre męskie rysy, wysunięty podbródek i bliznę na prawym policzku, którą ukrywa pod trzy dniowym zaroście. Choć zdaje się być typem naukowca, posiada siłę i nieźle wyrzeźbione ciało, ale nie jest jakimś mięśniakiem. Jego mięśnie są jedynie delikatnie zarysowane. Zazwyczaj ubiera się luźno w jeansy i koszulki z jego ulubionymi filmami. W białym fartuchu można go spotkać w trakcie pracy lub zaraz po niej. Obuwie jednak ma zawsze takie samo - ciężkie glany dwudziestki w czarnym kolorze
Historia: Frey żył w zwykłej rodzinie... w której były wzloty i upadki, radości i smutki, spokój i kłótnie. Z tego powodu opowiem wam więc o tym jak zdobył swojego pierwszego Pokemona. Wiem, że nie jest to historia porywająca, każdy z was ją przeżył, ale tylko to przychodzi mi na myśl do opowiadania. Był poranek. Letni poranek, a Frey był wtedy rozczochranym trzynastoletnim chłopcem. Spał sobie w najlepsze śniąc o przygodach jakie przeżyje, gdy w końcu dobudził go głos Pidgey'a ustawiony jako dzwonek w telefonie komórkowym. Zaspany spokojnie się przeciągnął i spojrzał na ekran. Z paniką zorientował się, że jest później niż przypuszczał, ale jeszcze nie tak źle, aby się spóźnić. Wstał z łóżka, potykając się na każdym kroku i wpadł z wielkim stukotem do łazienki. Przewalił prawie wszystkie butelki stojące koło wanny. No, ale młodzieniec szybko się pozbierał i szykował do wyjścia. W chwilę później Frey był gotowy do wyjścia. Chwycił tylko plecak spakowany już od dawna, pożegnał się z rodziną, zabierając ze sobą kanapki przygotowane przez mamę i wybiegł z domu. Szybko odpiął swój rower i pojechał przed siebie... a raczej do Profesora Oaka. Młodzieniec spojrzał na pustki przed budynkiem i spanikował, przecież nie mógł się spóźnić. Porzucił rower i plecak na uboczu, i wystraszony wbiegł po schodach. Wpadł z impetem do wielkiego laboratorium Profesora, który zaskoczony spojrzał na niego.
-Hmmm... Nie jesteś, aby za wcześnie? -Frey spojrzał ponownie na zegarek i zrobił się blady jak ściana. Była dopiero szósta, jeszcze dwie godziny do otrzymania Pokemona! Zastanawiał się czemu rodzina go nie powstrzymała. Załamanie jego nie trwało jednak długo, skoro już tu był Profesor Oak zdecydował się już podarować mu Pokemona, w końcu nic złego się od tego nie stanie. Zaprowadził więc Frey'a do maszyny i pokazał mu trzy pokeballe informując go standardowo co jest w każdym z nich. Jako, że każdy o tym marzy, chłopak nie miał problemów z wyborem bo od dawna wiedział kogo pragnie. Sięgnął nieśmiało po środkowy pokeball i wypuścił z niego Bulbasaura. Najwspanialszy okaz jaki kiedykolwiek widział. Pokemon i przyszły początkujący trener od samego początku wiedzieli, że będą najlepszymi przyjaciółmi i że zrobią wszystko, aby osiągnąć sukces oraz zamierzony cel. Następnie razem opuścili laboratorium rozpoczynając swoją przygodę...
Zawód: Biochemik
Ekwipunek:
-Zapalniczka
-Nóż
-Latarka
-Lina
-Apteczka pierwszej pomocy (także z przegródką poświęconą pokemonom)
-Manierka z wodą