Walec, wykorzystaj czas gdy on używa Żaru, okrąż go i zaatakuj. Łapka przeciwnika na pewno nie daje mu spokoju. . .

Charmander trafił a świnka marnowała czas na okrążanie przeciwnika, przez co gad zwiał chowając się za kamieniem.

Tropienie po Zapachu, wytrop go lokazlizując miejsce jego bytności. Schowaj się szybko w innym miejscu i kieruj się bezszelestnie zapachem Charmandera, a gdy go znajdziesz poczęstuj Żarem i szybko się schowaj. Następnie zmień swoją lokalizację i znów ostrzelaj go Żarem po czym znów się schowaj w innym miejscu. Taka jakby partyzantka.

- Nasz przyjaciel się chyba za dużo Czasu Honoru naoglądał. Wszędzie są kamienie... I jeszcze więcej małych kamyków, nie ma szans by zrobił to bezszelestnie. Nasłuchuj i jak tylko go usłyszysz: uderzaj w niego żarem!

Pisałem, że jest pełno kamieni za którymi można się chować, a nie że to żwirowa polana. Tepig wykrył przeciwnika, a Charmander bez doświadczenia w wsłuchiwaniu się obrywał raz po raz żarem.

No ej, on przecież te kamienie rozwalał, no ;_; Mniejsza.
- Spadaj stamtąd, zmieniaj pozycję. Staraj się neutralizować jego ataki swoim żarem i pamiętaj o unikach! Podgrzejmy trochę atmosferę.

Poruszaj się nadal w ukryciu między kamieniami, bezszelestnie, kierowany zapachem Charmandera odnajdź go. Zajdź go od tyłu i sponiewieraj Walcem. Nie może się niczego spodziewać

Oba pokemony były już zmęczone tą walką. Tepigowi przeszkadzała temperatura a Charmanderowi boląca łapka. Gad parę razy trafił przeciwnika żarem a ten ścigał go walcem sporadycznie taranując, wychodzi na to że oba pokemony wykończą sie nawzajem. Taki scenariusz może zakłucić jedynie błysk geniuszu jednego z trenerów.

Wturlaj się między kamienie, chowając się. Znów poruszaj się bezszelestnie ścieżkami między kamieniami, kierowany zapachem oponenta, a gdy zobaczysz/znajdziesz Charmandera ostrzelaj go Żarem, schowaj się i znów ostrzelaj, chowając się w innym miejscu. Musimy wywalczyć czas partyzancką zagrywką. Wykończ go - uda Ci się. Strzelaj głównie w ranną łapkę.

- Kolega chce nas wciągnąć w matnię... Znajdź go! Chowaj się za skałami, skradaj, unikaj ataków, a kiedy wystawi łeb: też strzelaj! Masz się do niego zbliżyć i uderzyć Drapaniem ze zdrowej łapy, a potem strzelić płomykiem z ogona po ryjku! Dajesz mały.

Pokemony bawiły się w podchody ale Tepig miał jednak przewagę, tropienie po zapachu. Jednak kiedy miał już zakatować przeciwnika omsknęła mu sie noga i trącił kamień powiadamiając o swoim położeniu przeciwnika. Rozpoczęło się siłowanie na żar, bo na resztę poki siły nie miały, po paru minutach oba padły z wyczerpania niezdolne do dalszej walki.
- Remis !

- No, no Charmander! Może przegrałeś z pokemonem wodnym, ale remis z ognistym... Ciekawe co by się stało w starciu z pokemonem trawiastym? Świetna walka. Dzięki Raven za pojedynek, do następnego razu

- Tepig, świetnie sobie poradziłeś. Dziękuję Aure również Tobie.