Froakie kiedy paraliż ci przejdzie, uniknij jęzora przeciwnika i walnij go w tył głowy Plaskaniem. Następnie to ty potraktuj go Lizaniem aby już ci się nie wymknął.

Froaki Riley niestety nie zdążył uniknąć i po raz kolejny zostaje sparaliżowany. Okazję tę wykorzystuje wodny stworek Wabika i atakuje Plaskaniem, którym trafia.

Kolejka:
Riley
Wabik
Ja
Wabik
Riley
Ja

Froakie spróbuj skontrować po mimo paraliżu Plaskaniem. Musi ci się to udać!!!

- Froakie bardzo dobrze, wręcz fantastycznie. Teraz szybko zbliż się do niego i atakuj na przemian Lizaniem i Plaskaniem. Raz to, raz to. Nie pozwól mu się polizać. Pokaż mu kto tu rządzi! - chłopak krzyczał do swojego pokemona i cały czas trzymał za niego kciuki, lecz nie mógł być zbyt pewny siebie, ponieważ fortuna kołem się toczy, raz los się uśmiecha, a innym razem płata figle.
- Jestem z Tobą! - powiedział ponownie. Ta walka byłą ich wspólną.

Pokemon Rileya nadal był sparaliżowany i nie mógł nic zrobić. Obrywał plaskaniem od swojego przeciwnika.

Kolejka:
Wabik
Riley
Ja
Riley
Wabik
Ja

- Bardzo dobrze Froakie. Poliż go, a następnie spróbuj Plaskaniem wbić go w dno, niech będzie do niego odwrócony twarzą. Ty atakuj go po plecach Lizaniem i Plaskaniem. Dobrze Ci idzie, byle tak dalej, nie daj mu się ruszyć. - Wabik powiedział pewnie. Cały czas miał zaciśnięte pięści. Aktualnie duma rozpierała go, pokemon powiem dawał z siebie wszystko i to było widać. Oby nie stracił tego zapału i miał takiego ducha walki do samego końca pojedynku.

Froakie nie dawaj sobą pomiatać! Odwróć się twarzą do Froakiego Wabika i wywal jęzor na zewnątrz. Dzięki temu zadziała Lizanie i uda ci się sparaliżować przeciwnika który cię atakuje. jeśli uda ci się to zrobić i odzyskasz władzę w kończynach okładaj przeciwnika Plaskaniem

Pokemonowi Raileya udaje się przemóc paraliż i błyskawicznie zaatakować Lizaniem. Teraz akcja się odwraca. Pokemon Wabika zostaje sparaliżowany i jest atakowany Plaskaniem.

Kolejka:
Riley
Wabik
Ja
Wabik
Riley
Ja

Dawaj Mały! Wiedziałem, że dasz sobie radę z taką błahą sprawą jaką jest paraliż. Teraz nie dawaj wytchnienia przeciwnikowi okładając go Plaskaniem. Jeśli będzie chciał się ruszyć potraktuj go Lizaniem aby nie miał szansy nawet drgnąć.

Chłopak złapał się za głowę. Przyczyną tego, był jego sparaliżowany pokemon, który był teraz okładany przez żabę przeciwnika.
- Froakie, nie daj się. Walcz z paraliżem, a następnie atakuj raz Lizaniem, a następnie Plaskaniem. Nie możesz się poddać. Wierzę w Ciebie! - krzyczał do swojego podopiecznego, było tak dobrze, a wyszło, jak wyszło.
- A więc Froakie, Lizanie i Plaskanie i tak w kółko. Jeśli złapiesz go w swoje sidła, nie możesz go wypuścić z nich.

Pokemon Rileya odpłaca wodnemu stworkowi tym samym atakiem jakim sam przed chwilą dostawał, czyli Plaskaniem. Pokemon Wabika nie mógł się ruszyć, więc Froakie Rileya nie powtarzał Lizania.

Kolejka:
Wabik
Riley
Ja
Riley
Wabik
Ja

- Froakie przyjacielu, nie daj się tak bić, pokaż na co Cię stać. Lizanie i Plaskanie! - ostatnie zdanie chłopak wykrzyczał, by komenda lepiej doszła do wojownika. Szaman cały czas trzymał kciuki za swojego podopiecznego.
- Lizanie i Plaskanie, w kółko, ciągle, bez przerwy. Pokaż na co Cię stać, jeszcze masz szanse się odgryźć. Zrób to zanim będzie za późno. - trener cały czas przemawiał do swojego podopiecznego.
- Liczę na Ciebie!

Dalej nie przestawaj okładać go Plaskaniem. Prowadź do nokautu przeciwnika poprzez spoliczkowanie do nieprzytomności!! Jeśli tylko spróbuje coś zrobić to wywal jęzor i Lizaniem go!

Pokemonowi Wabika został zaatakowany Plaskaniem, a tuż po tym paraliż odpuścił. Pokemon Wabika oddał Froakiemu tym samym atakiem. Oba pokemony ledwo trzymały się na nogach i gdy już chciały przystąpić do kontrataku... padły nieprzytomne na ziemię.
-Oba pokemony niezdolne do dalszej walki. Remis.
Po tych słowach sędzia opuszcza Arenę.

Chłopak zamknął oczy, gdy zobaczył, że oba pokemony padają niezdolne do walki. Następnie sięgnął po kulkę i wycofał swojego walecznego pokemona.
- Dziękuje, dobrze się spisałeś, jestem dumny. - wyszeptał do kulki, a następnie spojrzał na przeciwnika i rzekł.
- Dziękuję za walkę, ale gwarantuje, ze jeszcze się spotkamy. - powiedział z uśmiechem, a następnie skinął głowę sędziemu.
- Tobie też serdecznie dziękuję. - po tych słowach odwrócił się i opuścił arenę.