-Zrób unik, podleć do niego i uderz nocnym cięciem, i od razu poliż go!

Gengar przeskoczył o dwa metry w prawo, ale Vlad i tak go namierzył i posłał mu silny bąbelkowy promień(STABx1,5, TYPx1). Gengar się przewrócił, po czym ruszył całą prędkością na przeciwnika, a ten przywoływał deszcz. Zanim spadły pierwsze krople, duch dopadł Poliwratha i uderzył nocnym cięciem(STABx1, TYPx0,5), po czym poprawił lizaniem(STABx1,5, TYPx1). Ataki nie zrobiły większego wrażenia na przerośniętej kijance, bo nie były zbyt silne. Większy problem stanowił paraliż po zetknięciu z językiem Gengara.

-Kula cienia i atakuj nocnym cięciem!

Pogoda -5

Udało mi się skutecznie wzmocnić moje ciosy typu wodnego, teraz wystarczyło, że uda mi się wykorzystać tą przewagę. Musiałem mięć przewagę szybkości nad rywalem, nie mogę dać mu się więcej złapać - i miałem na to pewien plan.

- Czytanie w umyśle! Przewidź jego ruchy tak by przejść za jego plecy i ominąć ciosów, a gdy już ci się to uda bąbelkowy promień w plecy!

Cios ten spowalniał rywala - w ten sposób chciałem przygotować przeciwnika do mojej głównej akcji. Poliwrath był bardzo sprawny fizycznie i grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Musiałem wygrać moją szybkością - to jedyna droga.

Poliwrath przewidział ruchy ducha, ale w żaden sposób nie mógł wykonać uniku, ani zmienić miejsca, bo jeszcze trzymał go paraliż. Zanim przestał szamotać się z swym ciałem, oberwał Kulą cienia(STABx1,5, TYPx1) i nocnym cięciem(STABx1, TYPx0,5). Po chwili odrzucił ducha od siebie bąbelkowym promieniem(STABx1,5, TYPx1), ale nadal nie mógł się poruszyć.

Pogoda -4

Cholera nie wyglądało to zbyt dobrze. Paraliż trwał w najlepsze i mój pokemon był łatwym kąskiem dla rywala. Musiałem zacząć działać. Musiałem w końcu przejść do zdecydowanej ofensywy. Deszcz nie będzie padał już długo, musiałem użyć mojego najlepszego wodnego ataku. Rywal nie spodziewa się raczej takiego ciosu, a seria bąbelkowych promieni skutecznie go spowolniła. Musi mi się udać. Wyczekałem na odpowiedni moment po czym wdałem komendę.

- Poliwrath teraz jest najlepszy moment! Hydro Pompa!

Krzyknąłem z całych sił licząc, że to w jakiś sposób uskrzydli mojego pokemona.

-Kula Cienia i mylący promień!

Poliwarth niestety chybił swym silnym atakiem (excel tak mi wylosował-celność ataku równa 80%) ale za to Gengar poradził przycelował dokładnie i trafił zarówno kulą cienia (STABx1,5, TYPx1) jak i mylącym promieniem. Poliwarth nie jest już sparaliżowany, ale mylący promień mocno go zdezorientował.

-Bardzo dobrze, jeszcze raz strzelaj kulą cienia , unik i spróbuj ponownie go sparaliżować lizaniem!

Pogoda -3

Aj... nie wyglądało to zbyt dobrze. Mój pokemon spudłował i teraz stał się łatwym celem dla Gengara. Mój podopieczny nie wydawał się być już zbyt zdatny do walki i obawiałem się, że każdy kolejny atak ducha może okazać się dla niego ostatnim. Pokemon był osłabiony, skonfudowany i sparaliżowany. Nie pozostało mi nic innego jak tylko porwać się na kolejny desperacki ruch ofensywny. Skomplikowane taktyki nie miały w tym momencie sensu.

- Vlad teraz hydro pompa jeszcze raz! Może tym razem się uda! Wierzę w ciebie, no dalej!

Jakimś cudem Poliwrath trafił ducha, hydro pompą(STABx1,5, TYPx1), ale w odpowiedzi oberwał i kulą cienia(STABx1,5, TYPx1) i lizaniem(STABx1,5, TYPx1). Ale miał farta, bo tym razem obeszło się bez paraliżu. Oba poki już ledwo sie trzymają, ale mimo skonfudowania Vlad jest w lepszym stanie.

Pogoda -2

W końcu! W końcu mój pokemon trafił swojego rywala. Teraz byłem już na prostej drodze do odniesienia zwycięstwa w tym jakże trudnym dla mojego pokemona starciu.
- Dobrze Vlad. Zakończmy to i załatwmy w końcu tego Gengara! Już dość nerwów nam napsuł, jesteś od niego szybszy musisz po prostu trafić pierwszy! Bąbelkowy promień wykończ go!
Miałem nadzieję, że mój pokemon trafi pierwszy i uda mu się rozwalić przeciwnika. To trwało już zbyt długo. Pokemon był zmęczony i skonfudowany, nie było sensu stosować wyrafinowanych taktyk. Teraz wystarczy już tylko wykonać jeden celny, ostateczny cios.

-Gengar, unik pod ziemię i gdy minie niebezpieczeństwo, strzelaj Kulą cienia!

Poliwrath przez skonfudowanie nie wykonał poprawnie ataku i się biedak zranił. Ale ten błąd spowodował minięcie wszystkich zmian statusowych. Deszczowa pogoda także się skończyła. Gengar schował sie pod ziemie, ale okazało się że nie było przed czym i po chwili wyskoczył na powierzchnię i celnie posłał kule cienia (STABx1,5, TYPx1)w Vlada.

-Jeszcze trochę, mylący promień i kula cienia! Dawaj mały!

Pogoda -1

Niestety mój ostateczny atak spalił na panewce, ale dzięki temu wszystkie zmiany statusowe minęły i teraz mój pokemon był w pełni sprawny. Musiałem wykorzystać tą sytuacje, to stawiało mnie na prostej drodze do zwycięstwa.
- Poliwrath odskocz na bok omiń wszystkich ciosów rywala po czym wystrzel w niego wodną, trochę nad nim w górę aby zmusić go do ucieczki na dół. Wtedy dopadnij blisko niego i hipnoza!
Miałem zamiar uśpić mojego przeciwnika, wtedy będzie bez szans. Był podatny na ataki psychiczny, toteż miałem nadzieję, że wszystko się uda. A gdy ten już zaśnie....
- Wykończ go hydro pompą! Pełna moc!

Poliwrath nie wiedział czym miał wystrzelić. Usłyszał że jakaś wodną, ale cóż to było? Wolał nie ryzykować wykonania ataku, którego nie polecił trener, więc od po chwili namysłu przeszedł do hipnozy. Zanim Vlad wykonał hipnozę, oberwał mylącym promieniem, więc jego hipnoza nie wyszła tak jak trzeba. Następnie wystrzelił hydro pompę(STABx1,5, TYPx1). W tym samym czasie Gengar wystrzelił kulę cienia(STABx1,5, TYPx1). Oba ataki się wyminęły, dotarły do celu i oba pokemony stały się niezdolne do dalszej walki.
Lider odwołał Gengara i wypuścił Hauntera.

Oba pokemony znokautowane - w tym najsilniejszy pokemon lidera... świetnie! Byłem w wyśmienitej sytuacji. Do pokonania pozostał mi już tylko Haunter, a ja wciąż posiadałem dwa pokemony w zanadrzu. Postanowiłem dać Girafarigowi jeszcze trochę odpocząć, podejrzewałem, że zostałby bardzo szybko zmieciony przez rywala i po prostu bym go stracił, a tak ewentualnie dokończy to co zacznie inny pokemon.
- Pokaż się Arcanine!
Rzuciłem pokeball z którego po chwili wyskoczyła moja płomienna tygrysica.
- Zacznijmy od zdecydowanej ofensywy. Wystrzel żarem po czym krąg ognia pełna moc!

-Zły Wygląd i powstrzymaj atak Arcanine Kulą Cienia!

Trener chyba ściemniał z tą defensywą, bo oba zalecone przez niego ataki były zdecydowanie ofensywne. Na początek Arcanine posłała żar (STABx1,5, TYPx1) na ducha, a ten dziwnie sie na nią spojrzał. Teraz już Arcanine będzie musiała zostać na arenie do samego końca. Następnie rzuciła się z kręgiem ognia na Hauntera. Ten strzelił w nią Kulą cienia(STABx1,5, TYPx1), ale jej nie powstrzymał i oberwał ognistym fizycznym atakiem(STABx1,5, TYPx1). Teraz pokemony są bardzo blisko siebie.

-Zaatakuj lizaniem i niezależnie od jego efektu oddal się od niego i rozpocznij ostrzał nocnym cieniem!

Lizanie? O nie nie mogłem pozwolić by tym razem i mój pokemon był sparaliżowany.
- Arcanine szybko odsuń się od języka swojego przeciwnika przyśpieszeniem, a gdy znajdziesz się już na bezpieczną odległość uderz w niego z całych sił miotaczem płomieni!
Rzuciłem polecenie mojej podopiecznej. W ten sposób chciałem nie tylko ominąć bardzo niebezpiecznego ataku ale i samemu wyprowadzić bardzo silny cios. Teraz nadszedł czas aby wykonać bardzo przydatny ruch przeciwko duchowi.
- Anastasia zmień pozycję, aby uniknąć jego ewentualnych ciosów po czym tropienie po zapachu! Teraz będzie już można go atakować ciosami walki i normalu!

Arcanine zwiała przed długim jęzorem ducha, po czym posłała mu silny miotacz płomieni(STABx1,5, TYPx1). Duch nie został poparzony i zdołał przerwać silny płomień za pomocą Nocnego Cienia(STABx1,5, TYPx1). Tygryso-wilczyca ponownie zmieniła pozycję, przez co kolejny nocny cień ją ominął o kilka centymetrów i poruszyła swoim nosem używając tropienia zapachów. Mina Lidera na widok tego ruchu była niezbyt zadowolona.

Teraz już znalazłem się na prostej drodze do zwycięstwa. Użycie tropienia po zapachu mocno zwiększyło moje szansy. Postanowiłem wykorzystać moją przewagę szybkościową, siłową i masową i przejść do bezpośredniego starcia.
- Anastasio to nasz dzień! Przyśpieszenie i niski cios! Uderz w niego z całych sił, nie zdąży nawet zareagować.
Gdy tylko tygrysica wykona tą wspaniałą kombinacje i zbliży się do rywala dorzuciłem kolejne polecenie.
- A teraz pokaż mu ile masz pary w łapie. Odwrócenie z całych sił!

-Broń się Ciosem cienia i spróbuj ją odrzucić Kula cienia!

Arcanine szybko dopadła do ducha aplikując mu niski cios(STABx1, TYPx1). Atak ten zrobił nico krzywdy także pasiastej wilczycy. Duch próbował się bronić i mocno uderzył ciosem cienia(STABx1,5, TYPx1). To nie zniechęciło przeciwniczki i korzystając z małego dystansu szybko uderzyła Odwróceniem(STABx1, TYPx1). Mimo ciężkiej sytuacji duch zdołał skupić się na kuli cienia(STABx1,5, TYPx1) i trafić nią w ruchomy cel, który został odrzucony na kilka metrów.

-Nie jest źle, teraz Mylący promień, a jak się zbliży, to użyj lizania!

Zestaw ciosów, który postanowił użyć mój przeciwnik bardzo mi się nie spodobał. Trafienie nimi mogło mi naprawdę mocno pokrzyżować plany.
- Pokażmy mu co to prawdziwa szybkość. Omiń mylący promień przyśpieszeniem, a potem jeszcze większy tempo i ekstremalna prędkość! Pełna moc w niego, nawet nie zdąży pomyśleć o tym by cię polizać. Jak już uda ci się tego dokonać to dołóż mi kłem pioruna! O tak!
Postanowiłem skupiać się głównie na potężnej ofensywie. Im szybciej rozprawię się z tym przeciwnikiem tym lepiej dla mnie.

przyśpieszenie pomogło Arcanine umknąć przed mylącym promieniem, po czym skierowała się na ducha z ekstremalną prędkością(STABx1, TYPx1). Haunter zdążył wystawić język(STABx1,5, TYPx1), ale nie spowodowało to paraliżu, ani nie zatrzymało atakującej go wilczycy. Już chciała dołożyć swemu trenerowi Kłem Pioruna, ale kątem oka zauważyła uniesioną chorągiewkę przez sędziego, który zakończył walkę i się zatrzymała. Haunter był niezdolny do dalszej walki, a Cedric zdobył kolejną odznakę.

-Miałeś szczęściem, dobrą taktykę i silne pokemony, więc zdecydowanie zasłużyłeś na odznakę.-powiedział lider rzucając trenerowi odznakę, po czym pośpiesznie ruszył w kierunku swego biura.