Kaznodzieja
Liczba postów : 3 Wiek : 32
| Temat: KP Kaznodzieja Pon Maj 05, 2014 11:38 pm | |
| Imię: Nieprzenikniony mrok, błoga ciszy były jedynymi towarzyszami chłopca przemierzającego jedną z pobocznych uliczek wielkiego miasta. Szedł pewnym i zdecydowanym krokiem, w powietrzu dało się wyczuć tę napiętą atmosferę. To uczucie, że nadchodzi. Po chwili zatrzymał się tuż przed dosyć solidnym murem. Jak się okazuje ślepej uliczki. Strach powinien zalewać jego duszę wywołując dreszcze. W końcu kto z nas nie lęka się mroku? Mimo to stał niewzruszony. Beznamiętnym ruchem dłoni przejechał po szorstkiej i zimnej powierzchni cegły. Jak gdyby próbując odnaleźć coś naprawdę bliskiego jego sercu. Delikatny blask księżyca wystarczył by móc odczytać ten napis.....Kaznodzieja.Nazwisko: Chłopiec, którego nie ma w żadnym spisie czy rejestrze. Chłopiec który nie istnieje. Jest niczym widmo pałętające się po tym świecie. Zabłąkana dusza poszukująca ukojenia i spokoju. Daremne twe czyny odnalezienia jego rodziny. Daremne gdyż rodziny tej nie posiada. A jego nazwisko jest niczym innym jak iluzją...WalfareWiek: 17 lat Waga: 75 kg Wzrost: 180 cm Droga: Trener Drużyna: Brak Charakter:Jaki jest Kaznodzieja? Jest niczym biała kartka papieru, którą w każdej chwili można dowolnie zapełnić. Jest niczym człowiek o tysiącu maskach. Jest tajemnicą. Zimny, skrupulatny, zdyscyplinowany, bezwzględny a co najważniejsze zdecydowany. Jeżeli obierze sobie w życiu jakiś cel uparcie do niego dąży. Nigdy nie odpuszcza, nie jest człowiekiem, który chętnie przyjmuje pomocną dłoń. Samotnik w każdym calu. Odległy a zarazem niedostępny dla wielu z was. Towarzystwo ludzi jest mu zupełnie obojętne. Nie odczuwam żadnej potrzeby wiązania się z kimkolwiek. Jego jedynym celem jest rywalizacja i samodoskonalenie. Jeśli uważasz, że go znasz...to jesteś w błędzie. Nikt nie wie jaki naprawdę jest...Kaznodzieja Walfare....Wygląd:Zimne niewzruszone spojrzenie, przepełnione pustką. To najbardziej charakterystyczny element aparycji chłopca. To spojrzenie nigdy się nie zmienia, staje się Twoim prześladowcą. Prócz tego wyróżnia go niebywale blady odcień skóry. Białe w blasku księżyca srebrzyste włosy to kolejny z charakterystycznych elementów jego wyglądu. Jest chłopcem o szczupłej sylwetce. Jego garderoba jest raczej przepełniona czarną odzieżą. Nie przepada za zbyt jaskrawymi kolorami. Wierz mi, jeżeli przyjdzie Ci spotkać go pośród tłumu od razu go poznasz a jeżeli nie to o nic się nie martw....bo on sam znajdzie Ciebie.Historia:Przeszłość chłopca skrywa naprawdę wiele tajemnic. Tak naprawdę pojawił się znikąd. Była to jedna z tych spokojnych nocy, gdzie bezchmurne niebo przepełnione było pięknymi złocistymi gwiazdami w towarzystwie srebrnego księżyca. Miejscowy profesor pokemon uwielbiał takie noce. Były one idealne do badań. Cisza spokój i własne cztery ściany. To właśnie te czynniki w głównej mierze pozytywnie wpływały na wyniki badań. Nastrój idealny by poddawać się dogłębnemu rozmyślaniu, analizowaniu czy chociażby odkrywaniu. Dla profesora była to jedna z wielu takich nocy. Wydawała się taka sama jak te poprzednie. Czas zdawał się stanąć w miejscu. Historia zataczała krąg. Tykający zegar, porozrzucane notatki to wszystko było takie samo. Wszystko prócz jednej rzeczy....pukanie do drzwi. Nikt nigdy nie odwiedzał profesora po godzinach wieczornych. Nigdy wcześniej również nic takiego się nie wydarzyło. Ta noc przestała być tą samą jedną z wielu. W tym jednym ułamku sekundy ta noc przemieniła się w tą jedna wyjątkową. Nieco zaintrygowany ta sytuacją wstał leniwie z swego krzesła. Stopy wsunął w swe ciepłe kapcie po czym ruszył ku drzwiom. Przez moment prócz charakterystycznego szurania nie było słychać nic. Po chwili szuranie ustąpiło, profesor zatrzymał się przed drzwiami ostatni raz przetarł swe nieco znużone oczy po czym jednym pewnym ruchem pociągnął za klamkę, otwierając drzwi próbując wydedukować standardową powitalną formułkę:-Witaj przyby.....Urwał a jego głos się załamał. Zapadła nieprzenikniona cisza. To właśnie tej nocy pojawił się ten tajemniczy chłopiec. Stał u progu drzwi profesora wpatrując się tym swoim beznamiętnym spojrzeniem. Był to dzień w którym narodził się on....Kaznodzieja Walfare. Dzień w którym rozpoczął swa przygodę z pokemonami otrzymując od profesora swego pierwszego kompana podróży. Totodila zwanego również Impuritym...Nieczystością.Zawód: Hodowca Ekwipunek: |
|
Morfina
Liczba postów : 470 Wiek : 31 Skąd : Wolne Miasto - Gdańsk
| Temat: Re: KP Kaznodzieja Pią Maj 16, 2014 1:12 pm | |
| Karta postaci zaakceptowana. |
|