Wyzywam tutejszego lidera na walkę o odznakę.

Daj znać kiedy będziesz chciał walczyć i możemy zaczynać : )

Jestem gotów na starcie z liderem posiadającym same duchy. Przygotowałem już trzy pokeballe z pokemonami, których tutaj użyję. Teraz tylko czekam na pokemona lidera.

Stanąłeś w kwadracie przeznaczonym dla trenera oczekując przyjścia lidera. Ten pojawił się po kilku chwilach. Szedł pewnym krokiem w twoim kierunku, głowę miał spuszczoną. Dopiero gdy zajął swoje miejsce uniósł swój wzrok i skierował go na ciebie - jego spojrzenie było zimne. Lekko się uśmiechnął i poprawił swój szalik.
- Naprawdę sądzisz, że jesteś w stanie mnie pokonać?
Po tych słowach lider zaśmiał się cicho.
- No dobra.. zobaczymy na co cię stać.
W tym momencie pojawił się sędzia, który zajął swoje miejsce.
- Lider wystawia pierwszego pokemona. Wyzywający ma prawo do zmiany pokemona raz na rundę, walka odbywa się w systemie 3 na 3. Wygrywa ten, który pokona wszystkie pokemony przeciwnika. Zaczynajmy.
Morty chwycił pokeball i chwilę potem pojawił się przed nim Gastly.
- No to do dzieła.

Spodziewałem się, że lider zacznie od swego najsilniejszego stworka, wiec nieco zaskoczył mnie jego wybór. Postanowił także go zaskoczyć i wybrałem Meowth.
-Kociuszko, przywitaj go słabym atakiem i złap go później w zęby gryzieniem!

Meowth rozpoczęła od zdecydowanej ofensywy i chciała już na początku chwycić ducha, ale ten wzleciał bardzo wysoko przez co był bezpieczny. Twój pokemon nie był w stanie mu zagrozić bezpośrednimi atakami.

Zachęć go do zlecenia niżej Słabym Atakiem. Daj mu znać że chcesz mu coś pokazać, a jak podleci to walnij go i złap Gryzieniem, żeby już nie próbował uciekać.

Gastly nie dał się nabrać na tą sztuczkę i dalej wesoło latał sobie po niebiosach.
- Ja mam czas i tak nie mam nic lepszego do roboty. Kombinuj dalej.
Być może taktyka Morty'ego wydawała się być absurdalna, ale udawało mu się tym zrobić jedno - wyprowadzał cię z równowagi.

-Spoko, mamy czas. Kociuszka, usiądź sobie i odpoczywaj, ten duch jest jakiś tchórzliwy, że boi się podlecieć do małej kotki. A jak tylko spróbuje podlecieć, to wyjedź mu z kopniaka zapewnieniem i złap w zęby chrupaniem.-starałem się, by nie było po mnie widać irytacji zaistniałą sytuacją.

Gastly dalej jednak pozostawał na niebo i nawet nie miał zamiaru się zbliżać do twojego pokemona.
- Jak nie chcesz walczyć to oszczędź mi czasu. To nie mi zależy na wygranej tylko tobie, ja atakować nie będę.
Odrzekł z pogardą lider.

-Wracaj Meowth, bo duszek tchórzy przed tobą i nie podejdzie bliżej.-schowałem Kociuszkę, po czym sięgnąłem po pokeball z ognistym stworem.
-Magmortar, zamknij ducha w wirze ognia i ustrzel go Ognistym Strzałem!

- A więc tak?
Lider wydał się być zaciekawiony twoją zmianą pokemona. Po chwili Magmortar wykonał atak i Gastly nie zdołał uniknąć.
- Przebij się przez to!
Gastly ruszył do przodu i przebił się przez wir ognia mocno się przy tym parząc.
- Nocny cień.
Duch podleciał bardzo blisko i trafił dchowym ciosem prosto w oczy kura przerywając atak.

Magmortar wykonał wszystko jak należy i po chwili Gastly runął na ziemię niezdolny do walki.
- Gastly jest niezdolny do walki.
Ogłosił sędzia. Morty nawet się tym nie przejął. Bez słów wycofał swojego pierwszego pokemona po czym rzucił pokeball z kolejnym.
- Ruszaj Haunter!

Teraz będzie o wiele ciężej. Zamknij go w wirze ognia i popraw miotaczem płomieni! Jak tylko spróbuje skontrować twój ruch, to szybko wypuść zasłonę dymną i zmień pozycję!

- Kula cienia!
Duch wycofał się do tyłu starając się jak najszybciej opuścić wir. I udało się. Wtedy to twój pokemon posłał miotacz płomieni, ale ten wpadł na kulę cienia, która pochłonęła ognisty atak.

-Ognisty strzał i kontruj jego ataki miotaczem płomieni! jak tylko się zbliży, przywal słabym atakiem!

Ognisty strzał został z łatwością ominięty przez drugiego pokemona lidera, za chwilę doszło jednak do prawdziwej wymiany ognia. Kurczak co jakiś czas celnie trafiał miotaczem płomieni, ale jego rywal nie pozostawał mu dłużny i niemalże bombardował przeciwnika kulą cienia. Nie było teraz nawet mowy by wykonać słaby cios.
- Haunter mylący promień!

-Magmortar mylący promień! Później rozświetl sale słonecznym dniem, duch powinien nie czuć się dobrze w jasności!

Oba pokemony wykonały mylący promień i co ciekawe oba trafiły konfudując swojego rywala. Pokemony przez jakiś czas krzątały się bezsensu niczym oszalałe, ale w końcu doszły do siebie. Magmortar próbował wykonać słoneczny dzień, ale wtedy oberwał ciosem cienia - to nie był najlepszy moment na tego typu akcje.

Teraz ustrzel go ognistym strzałem i kontruj jego ataki miotaczem płomieni!

Haunter wystrzelił kulę cienia i trafił nią prosto w brzuch Magmorata. Ten zgiął się, ale po chwili oddał ognistym strzałem i na dokładkę dołożył miotaczem płomieni.
- Haunter jest niezdolny do walki. Zwycięża Magmortar!
Pokemon lekko dyszał, ale dalej się trzymał, udało mu się rozprawić z drugim rywalem.
- Pokaż się Gengar!

Świetnie Magmortar, puść ognisty wir w gengara, może dasz radę go oparzyć! Później poślij mu swój najsilniejszy ognisty atak-ognisty strzał!

Magmorat posłał wir, ale duch bardzo sprawnie się odsunął w tył i cios nie dopadł do niego. Kurczak chciał dołożyć kolejną akcję, ale nie żdążył ponieważ w tym momencie za fali ognia, którą sam wytworzył wyleciało kilka kul cienia, które dość dotkliwie go raziły - były one zdecydowanie mocniejsze niż te serwowane przez poprzedniego pokemona.
- A teraz puls cienia!

Zablokuj ognistym strzałem i podpiecz duszka miotaczem płomieni!